Przed nami najważniejszy mityng pierwszej części sezonu – Gala Derby. Odbędzie się ona w niedzielę (w sobotę wyścigów na Służewcu nie ma), 7 lipca. W jej skład wchodzi 10 gonitw, w tym cztery najwyższej kategorii A. Oczywiście, najważniejszym wydarzeniem będzie gonitw Westminster Derby – kluczowy wyścig w karierze czołowych trzylatków pełnej krwi angielskiej. Oprócz tego najlepsze konie starsze specjalizujące się w rywalizacji na długich dystansach powalczą o prestiżową Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, sprinterska czołówka w Memoriale Fryderyka Jurjewicza, a znakomite 4-letnie araby staną na starcie bardzo wysoko dotowanego UAE President Cup Central European Arabian Derby.
Pełna maszyna i sporo zagadek w Derby
W niedzielę (7 lipca) o godzinie 17:30 nastąpi długo wyczekiwany moment – rozpocznie się najważniejszy wyścig pierwszej części sezonu, czyli Westminster Derby (G1 POL, kat. A, 227 500 zł). Do rywalizacji na dystansie 2400 m przystąpi maksymalna liczba 20 koni. Co ciekawe, jeden z nich – klacz Stay Brave, została dopisana przez właściciela w terminie dodatkowym za kwotę 26 tys. zł (czyli równowartość nagrody za trzecie miejsce). Wydaje się to bardzo odważnym ruchem w przypadku klaczy, która dotąd pobiegła tylko dwukrotnie i w dodatku na poziomie grupowym.
Na pewno spore grono kibiców będzie obserwowało Naughty Petera, który 23 czerwca wygrał Derby Czech, więc staje przed naszą skompletowania wspaniałego dubletu dla trenera Macieja Jodłowskiego i firmy Westminster, sponsora tytularnego gonitwy, a zarazem głównego partnera sezonu na Służewcu. Atutem ogiera będzie dosiad znakomitego dżokeja, Brytyjczyka Richarda Kingscote’a, który w 2022 roku sięgnął po sukces w jednym z najbardziej prestiżowych wyścigów świata – Derby w Epsom (na ogierze Desert Crown).
Firma Westminster oprócz niego będzie miała na starcie jeszcze cztery konie: wysoko ocenianego po ostatnim zwycięstwie w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego Mistera Ursusa, świetnego pochodzenia, ale nieco zagadkową Bonnie Elizabeth, biegnącego prawdopodobnie w roli lidera Coloniusa oraz trenowaną w Niemczech Lovely Lenę. Oprócz tej ostatniej specjalnie do Polski na ten wyścig przyjedzie także ogier Bali, trenowany we Francji przez Alicję Karkosę dla braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich. Rok temu ich Saanen była w klasyku trzecia.
Oczywiście w gronie faworytów musi znaleźć się niekwestionowany lider rocznika – Zen Spirit. Ogier nie miał sobie równych na dystansie 1600 m, ale panuje powszechne przekonanie, że może nie być już tak mocny w znacznie dłuższej gonitwie. Pobiegnie po dłuższej przerwie, bowiem pauzował od zwycięstwa w rywalizacji o Nagrodę Rulera, co było decyzją jego właścicieli. Bardzo podobnie sprawa ma się z Magnezją (nie biegała od wygranej w Wiosennej), wspomnianą Bonnie Elizabeth, a także Socoranią, która ostatecznie nie pobiegła w Soliny. Dla tej czwórki będzie to pierwszy start na dystansie powyżej 1600 m, więc typerów czeka niezła łamigłówka.
Paradoksalnie, wyścig o Nagrodę Iwna wcale nie rozwiał wszystkich wątpliwości dotyczących wytrzymałości jego uczestników. Został rozegrany umiarkowanym tempem i w efekcie zwycięzcą został bardzo obiecujący, ale posiadający jednak milerski rodowód Smoke Plume. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy równie dobrze poradziłby sobie w surowej rozgrywce. Pozytywne wrażenie w tamtym starcie sprawiły także No Stress (trzeci), a przede wszystkim drugi na mecie Cunning Fox, który był ewidentnie oszczędnie prowadzony przez stałego jeźdźca Stefano Murę.
Notowania pozostałych koni będą zapewne niższe, jednak o Derby często się mówi, że jest to wyścig szczęścia. Można mieć spore wątpliwości odnośnie tej tezy, ale w historii mieliśmy kilka przykładów nieprawdopodobnych, jak się wydawało przed startem, rozstrzygnięć. Takim sprzyja zawsze duża liczba koni.
Jardin Michelet z drugą wizytą na Służewcu
Podobnie jak Derby, także w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego będziemy mieli dwójkę zagranicznych gości. Wraz z Lovely Leną Roland Dzubasz przywozi na Służewiec czteroletniego Nordminstera, jednak wałach nie wydaje się szczególnie wielkim zagrożeniem dla naszej czołówki – do tej pory jeszcze nie odniósł zwycięstwa, a w ubiegłorocznym St. Leger zajął ostatnie, czwarte miejsce. Zupełnie inaczej ma się sprawa z trenowanym w Czechach przez Evę Zahorovą Jardinem Michelet. Słowacki derbista z ub. roku 2,5 tygodnia temu bez wysiłku wygrał bieg o Nagrodę Widzowa, demonstrując przy tym piękne przyspieszenie na finiszu. Ogier znów będzie bardzo groźny.
Spośród koni w polskim treningu trzeba wyróżnić duet ze stajni Janusza Kozłowskiego – derbistę z 2022 roku Jolly Jumpera oraz ubiegłorocznego wicederbistę Senlisa, a także klacze: Miss Dynamite oraz Lady Jaguar. Największy potencjał zdają się mieć Jolly Jumper (w tym roku wygrał Golejewka) i oaksistka Miss Dynamite (tylko o 0,5 dł. uległa Jolly Jumperowi), jednak zgodnie zaliczyły zaskakujące wpadki w drugim tegorocznym starcie. Ogier poległ w Bratysławie w Wielkiej Nagrodzie Słowacji, a klacz kompletnie nie poradziła sobie we Wrocławiu (Nagroda Konstelacji). Zakładając, że były to jedynie „wpadki”, należy się z nimi liczyć. Senlis w Widzowa nie był w stanie przeciwstawić się Jardinowi Micheletowi, natomiast solidna Lady Jaguar wygrała Konstelacji, co pozwala jej tu znaleźć się w gronie liczonych koni.
Ofensywa gości w Memoriale Fryderyka Jurjewicza
To będzie prawdziwie międzynarodowy mityng, bo także na starcie Memoriału Fryderyka Jurjewicza zobaczymy zagranicznych gości, w dodatku bardzo groźnych. Nam pozostaje mieć nadzieję, że dobrze dysponowana wiosną dwójka dzielnych weteranów – 8-letni Intuitive (pierwszy w Jaroszówki i trzeci w Haracza), a także największa milerska gwiazda Służewca ostatnich lat, Timemaster (drugi w Golejewka i trzeci w Cenie Scottish Rifla), postawią im twarde warunki. Trzeba pamiętać także o dzielnym Anatorze, mimo że początek tego sezonu nie jest dla niego udany.
Fantastycznie prezentuje się Ignacius Reilly, który w ub. roku miał już okazję startować na Służewcu. Był bliski zwycięstwa w biegu o Nagrodę Mosznej, ale wówczas na drodze stanął mu właśnie Anator, ogrywając go o nos. Na początku czerwca wałach wyprzedził m. in. Timemastera wygrywając w Bratysławie, a wcześniej triumfował także w Pradze. Jest w świetnej formie i ma duże szanse na udział w rozgrywce. Rok wcześniej (2022) wyścig o Nagrodę Mosznej wygrał także niemiecki Tarkhan, wyprzedzając Timemastera. Obecnie nie wydaje się aż tak dobrze dysponowany, ale ciągle biega na solidnym poziomie, co może wystarczyć, żeby znów się pokazać w Warszawie. Nie można lekceważyć także Abelarda F, który przyjedzie z Francji wraz z Balim (trener Alicja Karkosa). W kwietniu i maju wygrał on handikapy klasy 3 na uznanych torach Deauville i Chantilly. Ostatnio nie poradził sobie w wyścigu rangi Listed (9. miejsce), ale odległości na mecie nie były duże.
Arabskie czterolatki powalczą o wielkie nagrody
Po raz kolejny na Służewcu podczas Gali Derby rozegrana zostanie gonitwa UAE President Cup Central European Arabian Derby, w której duża pula nagród (195 tys. zł) jest sponsorowana przez UAE Ministry of Presidential Affairs in Abu Dhabi. Wyścig jest przeznaczony dla czteroletnich koni arabskich i przyciąga oczywiście na start absolutną czołówkę rocznika.
W poprzednim sezonie klasą dla siebie był Lindahls Anakin, który wprost deklasował rówieśników, choć w debiucie nie błysnął. Potem nie miał sobie równych. Tegoroczny pierwszy start też nie wyszedł mu najlepiej, więc teraz najbardziej nurtujące jest pytanie, czy znów w drugim występie poprawi się tak znacznie. Wydaje się to niezbędne, jeśli miałby liczyć się w walce o cenne trofeum. Optymistycznym akcentem jest to, że stajnia Klaudii Pawlak błysnęła formą przed tygodniem, wygrywając aż cztery gonitwy jednego dnia (w tym trzy dla koni arabskich).
Bardzo mocny duet do boju posyła trener Maciej Kacprzyk. Bad Guy Pompadour biega równo i dobrze, ale chyba jeszcze większe możliwości od niego ma Fifre Al Maury, który przed tym sezonem przybył na Służewiec z Francji. W dwóch wyścigach w Warszawie zrobił sobie „treningowe” galopy, deklasując przeciwników na poziomie grupowym i pułap jego możliwości nie jest jeszcze poznany. Tę dwójkę będzie wspierał średni Winameer de Thouars, mający zapewne narzucić solidne tempo.
W wielkim stylu bieganie na Służewcu rozpoczął także Mayhaab ze stajni Cornelii Fraisl. W jego przypadku też nie do końca wiadomo, jakie są jego prawdziwe możliwości. Aż o 20 długości pokonał słabszych rywali, ale rezerwy miał ogromne, a czas osiągnął bardzo dobry. Świetne wrażenie sprawił niedawno także Mach de Saularie, w bezpośredniej konfrontacji pokonując Bad Guya Pompadour i zagadkowego Nimroda. Pozostałe konie wydają się mieć mniejsze szanse na udział w rozgrywce.
Pierwsza gonitwa Gali Derby zaplanowana jest na godzinę 13. Będzie to bieg dla debiutujących dwulatków. W planie jest także rywalizacja na poziomie I grupy dla trzyletnich klaczy o Nagrodę Novary (godz. 14). Ostatnio wyścig zostanie rozegrany o 18:45.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Naughty Peter wygrywa Derby w Pradze