Należący do Sławomira Pegzy Koń Roku 2023 w Polsce, triumfator Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego i Wielkiej Warszawskiej LR Le Destrier 23 czerwca tego roku po raz pierwszy wystartował we Francji i zajął pod Ludovicem Boisseau drugie miejsce w Grand Prix de Lyon LR na 2400 metrów z pulą nagród 60 tysięcy euro. Faworyzowany Sacred Spirit ze stajni Wertheimerów, dosiadany przez czempiona Francji Maxime’a Guyona, wyprzedził go tylko o 1/4 długości. Niestety, Le Destrier doznał kontuzji ścięgna i – jak poinformował nas Sławomir Pegza – syn Le Havre’a prawdopodobnie zakończy karierę wyścigową. Być może trafi do hodowli, jeśli będzie realna szansa, że dostanie do krycia klacze na odpowiednim poziomie. Sławomir Pegza zapowiedział, że po tym sezonie zamyka stajnię Pegza Horse Racing, a jego konie już teraz wystawione są na sprzedaż.
Le Destrier – wraz z trzema innymi końmi tego właściciela – trafił na początku maja do słynnego ośrodka treningowego w Chantilly, gdzie pracował pod okiem Alicji i Roberta Karkosów (obecnie jest ich we Francji siedem). Le Destrier był wcześniej trenowany we Wrocławiu przez Marlenę Stanisławską, a jeszcze wcześniej przez Michała Borkowskiego. Pozostałe konie stajni Pegza Horse Racing są trenowane w Skarżycach koło Strzegomia przez Cornelię Fraisl.
Le Destrier pobiegł w Lyonie po raz pierwszy po niemal 9-miesięcznej przerwie i jak na tak długą pauzę zaprezentował się bardzo dobrze (zarobił z premią 17 400 euro), ma po tym wyścigu rating 48. Boisseau przeprowadził go dość lekko, by miał jak najbardziej łagodny powrót na tor. Jak sygnalizowali Karkosowie, Le Destrier – który naturalnie jest od urodzenia wyrośniętym, masywnym, trochę „nalanym” koniem – przyjechał do Francji dość ciężki, kondycją ustępował koniom będącym w treningu w Chantilly, ale stopniowo dochodził do formy.

W wyścigu wszystko wyglądało dobrze, ale po gonitwie okazało się, że Le Destrier ma naderwane ścięgno. Kontuzja jest dość poważna, choć optymistyczne rokowania dawały nadzieję, że koń mógłby wrócić do biegania po długiej rekonwalescencji, natomiast jest to zwykle bardzo trudne i rzadko kończy się powodzeniem, a zwłaszcza w przypadku tak rosłego i masywnego konia.
Sławomir Pegza poinformował nas, że Le Destrier wraca do Polski i prawdopodobnie zakończy karierę wyścigową. Nie została jeszcze podjęta ostateczna decyzja jakie będą jego dalsze losy i czy trafi do hodowli. Żeby tak się stało, musi stworzyć się realna szansa na to, że będzie mógł kryć odpowiednią liczbę klaczy na wysokim poziomie.
Jednocześnie Sławomir Pegza zapowiedział, że po tym sezonie zamyka stajnię Pegza Horse Racing, a jego konie już teraz wystawione są na sprzedaż. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarliśmy wynika, że powodem jest niezadowolenie z tego co dzieje się w polskim środowisku wyścigowym, szczególne zastrzeżenia dotyczą nieuregulowanych kwestii z kontrolą antydopingową w Polsce. W naszym kraju – co jest wyjątkiem w Europie, a nawet na świecie – od wielu lat nie są pobierane próbki od koni będących w treningu, co u wielu właścicieli i graczy powoduje nieufność co do wiarygodności wyścigów. Nowe przepisy, które pozwalają na badanie koni w treningu, ciągle czekają w Sejmie na zmianę ustawy o wyścigach konnych.
Pięcioletni obecnie Le Destrier został zapisany do tegorocznej Nagrody Łuku Triumfalnego G1 (6 października na Longchamp w Paryżu, 2400 metrów, pula nagród 5 milionów euro), ale niestety to już nieaktualne. Le Destrier miał już wstępne zgłoszenie do Nagrody Łuku Triumfalnego w sezonie 2022, gdy był trzylatkiem, ale wówczas nie był jeszcze w pełni dojrzały, nie osiągnął wtedy odpowiedniej formy, by wywalczyć przepustkę do startu w tej wielkiej gonitwie.
Le Destrier karierę rozpoczął dopiero jako trzylatek, bo wcześniej długo dojrzewał i borykał się z bukszynami. Od zwycięstwa 1 października 2023 roku w Wielkiej Warszawskiej LR do startu w Lyonie, Le Destrier nie biegał, ale miał wstępne zgłoszenie do gonitwy Grosser Allianz Preis von Bayern G1 na 2400 metrów, która została rozegrana 5 listopada ubiegłego roku w Monachium. Ostatecznie została podjęta decyzja o skreśleniu go z listy uczestników tego wyścigu. Powodem miało być jego zmęczenie sezonem, późny termin i ciężki tor w Monachium. Nie doszedł też do skutku jego start 2 czerwca tego roku w najważniejsza gonitwie na Słowacji – Velka Cena Slovenska.

Zakupiony na aukcji roczniaków w Deauville jesienią 2020 roku przez Sławomira Pegzę za 40 tysięcy euro Le Destrier był najlepszym koniem trenowanym w Polsce w sezonie 2023. Za piąte miejsce w Wielkiej Berlińskiej otrzymał rating 108 funtów w Racing Post. Po zwycięstwie w Wielkiej Warszawskiej LR zyskał status black type winner i dostał jeszcze wyższy rating – 111 funtów. Wcześniej wygrał Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, ustanawiając rekord toru na Służewcu na 2600 m. Po bardzo obiecującym występie w Lyonie (wycena w Racing Post 110 funtów) i drugim miejscu w Listed, jego tegoroczna kariera zapowiadała się niezwykle ciekawie. Niestety, przerwała ją kontuzja.
Le Destrier jest synem francuskiego derbisty Le Havre, który biegał dla francuskiego multimilionera Gerarda Augustina-Normanda tylko 6 razy, ale wygrał aż 4 wyścigi, w tym Derby w Chantilly oraz Prix Djebel LR jako trzylatek na 1400 m, a po tym wyścigu był drugi w francuskim klasyku Poule d’Essai des Poulains (2000 Guineas).
Po Le Havre były dwie francuskie oaksistki Le Cressonierre i Avenir Certain. Najlepszym koniem po nim była jednak Wonderful Tonight, która na 11 startów wygrała 6 wyścigów i 638 tysięcy funtów (rating w Racing Post 120). Wygrała na Longchamp Prix de Royallieu G1 na 2800 m (w dniu Łuku), a w Ascot Fillies and Mare Stakes G1 na 2400 m oraz Hardwicke Stakes G2 na 2400 m.
Matka Le Destriera Quanzhou (po Dubawi) była bardzo dobrą klaczą wyścigową w treningu Royera Dupre. Biegała we Francji dla swoich hodowców Haras de Perelle 9 razy, wygrała dwa wyścigi (na 2000 i 2100 m) i 65 tysięcy euro. Zwyciężyła w gonitwie Listed – Grand Prix du Nord na 2100 m. Była też druga w Prix Volterra LR na 2000 m w Saint-Cloud (najwyższy francuski rating 45).
Przed Le Destrierem od Quanzhou biegały trzy konie, z których najlepszy był Hooking, którego właścicielem jest piłkarski mistrz świata z reprezentacją Francji, były gwiazdor Barcelony, a obecnie Atletico Madryt – Antoine Griezmann. Hooking na 40 startów wygrał już dla Griezmanna 11 wyścigów (z tego cztery rangi Listed) i był poza tym 23 razy na płatnym miejscu, ugrał z premiami prawie pół miliona euro.
Klacz Quemada (po Teofilo) w ośmiu startach pozostała bez zwycięstwa (ale z premiami uzbierała 26 tysięcy euro, rating 34,5). Jej pełna siostra Cuba la Bella na 6 startów wygrała 2 wyścigi (na 2100 i 2200 m) i z premiami 30 tysięcy euro, była szósta i ósma w Listed (rating 39). Jako roczniaczka kosztowała 220 tysięcy euro, a więc o 180 tysięcy więcej od swego półbrata Le Destriera.

W ubiegłym roku na jesiennej aukcji roczniaków Arqany w Deauville półbrat (po Oasis Dream) Le Destriera został zakupiony przez firmę Loko Trans, która odnosi duże sukcesy w wyścigach w Czechach i na Słowacji (wysyła też swoje konie na francuskie tory) za 80 tysięcy euro.
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Le Destrier zajmuje drugie miejsce w Grand Prix de Lyon LR