Cóż to był za wyścig… Odważna i oryginalna taktyka zaplanowana przez trenera Andrzeja Urbanowskiego, zrealizowana przez Konrada Mazura, przyniosła efekt w postaci wielkiego sukcesu i zdobycia Błękitnej Wstęgi przez nieliczonego Onyksa. Ogier wyprzedził dwóch głównych faworytów – Donata FA oraz Fragnara. Dodatkowo, czwarte miejsce zajął Maximus, towarzysz stajenny Onyksa. Dla Konrada Mazura ten dzień był wyjątkowy, bo młody dżokej wygrał jeszcze dwa inne wyścigi, w tym ten o Nagrodę Figaro, sensacyjnie ogrywając Oceana Al Maury.
W roli faworytów Derby Arabskiego startowali bohaterowie Janowa – Fragnar i Donat FA, które przed miesiącem walczyły o zwycięstwo na dystansie 2600 m. Podliczane były także finiszujące wówczas z nimi Maximus i Eyd’a Alfash oraz Omerstim – dla niego dobrą wróżbą były nocne opady i niepewna pogoda (od czasu do czasu kropił deszcz), a nad Służewcem wisiały chmury. Spodziewano się, że bieg może przebiegać podobnie, czyli po wolnym początku konie przyspieszą dopiero na ostatnich 2 km, jak to zdarzało się w przeszłości.
Inne plany miała jednak stajnia Andrzeja Urbanowskiego, który wystawiał dwa niezłe ogiery – preferującego lekką bieżnię Maximusa i silniejszego Onyksa, sklasyfikowanego w Janowa na piątym miejscu, tym razem niżej ocenianego. To właśnie dosiadany przez Konrada Mazura Onyks zaraz po starcie zdecydowanie pognał do przodu i odskoczył rywalom na kilkanaście długości, bo biegnący na drugim miejscu Maximus galopował spokojnie swoim tempem. Rywale trochę dali się nabrać na tę sztuczkę, zapewne zakładając, że Onyks występuje w roli „zająca”. Dopiero po kilkuset metrach nieco mocniej grupę zasadniczą poprowadził Omerstim, wyprzedzając Maximusa. Za nim podążał Fragnar.
Przewaga Onyksa jednak ciągle była znacząca, nawet pomimo tego, że ogier wyraźnie zwolnił (początkowe 1000 m pokonał w tempie 35-34,6 sek., a kolejne 36,2-37). Bardziej zdecydowany pościg rywale rozpoczęli na ostatnim zakręcie, ale tam akurat… uciekinier znów biegł szybciej (35,8). To sprawiło, że choć jego przewaga stopniała do 3-4 długości, to pogoń kosztowała jego konkurentów dużo sił. Na prostej Onyks utrzymywał niezłe tempo. Osłabł Omerstim, a Fragnar galopował dość ciężko chociaż starał się jeszcze nie składać broni. Z dalszej pozycji dynamicznie finiszował Donat FA. Łatwo przesunął się na trzecie miejsce, dołączył do Fragnara i po chwili go wyprzedził. W pewnym momencie zbliżył się do Onyksa na około 3 długości, ale to było wszystko, co mógł z siebie dać. Po raz czwarty w tym sezonie zajął drugie miejsce. Dziewięć długości za trzecim Fragnarem na celownik wpadł Maximus, o 1,5 dł. wyprzedzając Eyd’ę Alfash i o 3 Cechini.
To wielki sukces trenera, a zarazem właściciela i hodowcy (chociaż akurat Onyksa wyhodowała Milena Kosicka) Andrzeja Urbanowskiego. Ten były mistrz sztuk walki uzyskał licencję zaledwie przed rokiem i już zdołał zapisać się w historii polskich wyścigów. Jego stajnia mieści się niedaleko Warszawy, a konie przygotowuje na pobliskich leśnych ścieżkach.
Dla Konrada Mazura to także bez wątpienia jeden z największych sukcesów w karierze jeździeckiej, a dzisiejsza jazda na Onyksie była jego prawdziwym popisem. Nie tylko doskonale zrealizował założenia taktyczne trenera, ale zademonstrował przy tym świetne wyczucie tempa i zachował „chłodną głowę”, choć z tego znany był już wcześniej.
Sarieeh Alfalah poskromiła Oceana Al Maury
Dla polskiego dżokeja był to bardzo udany dzień, ponieważ wygrał także drugi wyścig dnia, o Nagrodę Figaro (kat. B, 2000 m). Wielkim faworytem tego biegu był Ocean Al Maury, uznawany obecnie za araba numer dwa w Polsce (za niepokonanym w tym roku, nieobecnym tym razem Stormem ‘OA’). Dosiadana przez Konrada Mazura czteroletnia Sarieeh Alfalah była podliczana, choć raczej w kontekście walki o drugie trzecie miejsce, bo nieco wyżej oceniane były także Wielki Dakris oraz Lightning Thunder.
Solidne tempo narzucił ten ostatni. Blisko za nim trzymały się Ben Mark, Lex i Wielki Dakris, a na końcu stawki galopowały Ocean Al Maury i Sarieeh Alfalah. Ta dwójka zaczęła na zakręcie poprawiać po zewnętrznej, a klacz biegła najszerzej, ale lekko. Kłopoty mieli derbiści – Lex oraz poganiany przez jeźdźca Wielki Dakris. Na prostej Lightning Thunder próbował uciekać bliżej kanatu, jednak łatwo minęły go finiszujące polem Ocean i Sarieeh. Biegły niemal równo, choć to klacz sprawiała wrażenie lepiej dysponowanej. I rzeczywiście, w końcówce uzyskała nad faworytem przewagę, której już nie oddała. Trzecie miejsce ostatecznie zajął Wielki Dakris, tradycyjnie poprawiając w drugiej połowie prostej finiszowej i zdecydowanie pokonując Lightning Thundera, a jeszcze wyraźniej pięcioletnie Lexa i Ben Marka.
Hodowcą i właścicielem trenowanej przez Claudię Pawlak triumfatorki jest Mohamed Obaid Humaid Al Khayyal. W gonitwie pierwszej ten sam tercet (właściciel, trener i jeździec) mogli cieszyć się z wygranej półsiostry Sarieeh – Shandharh Alfalah, w wyścigu IV grupy.
Laas de Faust i Formuła deklasują faworytów
Do niespodzianek dochodziło także w innych biegach pozagrupowych, przeznaczonych dla młodych koni. W gronie arabów najmocniej liczoną dwójkę – polskiego Wally’ego i Al Balqa’ę pogodziła ostatnio przez nie pokonana Laas de Faust. Kasztanka narzuciła pod Sanzharem Abaevem własne warunki w rywalizacji o Nagrodę Europejczyka (kat. B, 1800 m). I były to warunki surowe, bowiem na elastycznej bieżni najmocniejsza była pierwsza pełna ćwiartka (34,3 sek.). Już na zakręcie spasował mniej liczony Kasanova oraz debiutujący Alzakira. Na prostej Laas galopowała cały czas swobodnie, natomiast jej konkurenci atakowali polem. W żaden sposób nie potrafili się do niej zbliżyć, a w końcówce ich strata jeszcze wzrosła – do aż 7 długości. Al Balqa’a ponownie pokonała Wally’ego, tym razem o pół długości, co dało jej drugie miejsce.
Triumfatorka reprezentuje barwy stajni Hameda Khadima Buttiego Alhamida, a trenuje ją na Służewcu Maciej Kacprzyk.
Polska hodowla była jednak górą w rywalizacji dwulatków pełnej krwi angielskiej. Po wycofaniu Laurelli murowaną kandydatką do wygranej wydawała się Lady Juliane. O drugie miejsce miały walczyć polska Formuła, która wygrała w debiucie z innymi końmi krajowej hodowli, oraz obiecująca irlandzka Arizona Blue.
Tymczasem Formuła nie dała irlandzkim klaczom szans. Lady Juliane prowadziła od startu, ale na prostej nie potrafiła przyspieszyć, w przeciwieństwie do rywalki. Sergey Vasyutov lekko przeprowadził Formułę z ostatniego miejsca na prowadzenie, po czym dał jej sygnał. Podopieczna Małgorzaty Łojek odpowiedziała znakomicie i „odjechała” rywalkom. Wygrała dowolnie o 6 długości przed Lady Juliane, która obroniła ostatecznie drugie miejsce przed Arizoną Blue.
Formuła jest przedstawicielką pierwszego rocznika koni po fenomenalnym trójkoronowanym Va Banku. Została wyhodowana w SK Krasne i jest współwłasnością tej stadniny, a także trenerki Małgorzaty Łojek oraz Krzysztofa Zembowicza.
Elevation Al Maury pozostaje niepokonany i zgarnia bonus dla właściciela
W niedzielę rozegrano także wyścig o Nagrodę Piechura pod szyldem Wathba Stallions Cup, która ufundowała dodatkową nagrodę dla właściciela zwycięskiego konia w postaci 5 tys. euro. Z miejsca do miejsca wyścig wygrał trenowany przez Macieja Kacprzyka i dosiadany przez Martina Srneca Elevation Al Maury. Ogier na prostej trochę wyłamywał w prawo, ale dość pewnie utrzymał przewagę nad swoimi głównymi rywalkami – Lilą des Vialettes oraz Al Mamounią.
Właścicielem wyhodowanego przez Rene Koch ogiera jest rodzina Grzegorowskich.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Onyks w drodze po Błękitną Wstęgę