Krótka analiza niedzielnych gonitw na wrocławskich Partynicach.
I – Nagroda Toru Wyścigowego w Pardubicach: 3-latki, płoty, 2800 m
Wycofana została Toska. Aż trzy konie wystawia trener Paweł Pałczyński. Sam, w roli jeźdźca, pojedzie na mającym za sobą niezły debiut w tej konkurencji Neo. Wydaje się kandydatem do rozgrywki, podobnie jak Irydion, który od zwycięstwa rozpoczął swoją karierę płotową. Trudniej ocenić Tabasko, zatrzymanego w sierpniu jeszcze przed pierwszą przeszkodą.
Najgroźniejszym przeciwnikiem dla trójki Pawła Pałczyńskiego wydaje się I Feel Good, przygotowywany w Czechach przez Grzegorza Wróblewskiego. W czerwcu przegrał z Irydionem o 1,5 dł., jednak był to jego życiowy debiut. Potem pobiegł w Warszawie i miał spore szanse na wywalczenie czołowej lokaty, ale… drogę zagrodził mu luzak, a w wyniku tego incydentu jeździec nie zdołał utrzymać się w siodle. Całe zamieszanie wykorzystała Dżersejka, odnosząc sensacyjne zwycięstwo. Tym razem klacz pobiegnie z szansami na wywalczenie miejsca w trójce-czwórce.
Słabsza wydaje się Kohinoor, która dwukrotnie zajmowała dalsze lokaty.
II – Nagroda Bieniek Clinic: 4-letnie i starsze, płoty, 3400 m
Bardzo dobry ośmioletni Nel wrócił w sierpniu na wyścigową bieżnię po ponad rocznej przerwie i spisał się dobrze w czeskich Pardubicach. Wywalczył drugie miejsce (łeb w łeb), a w pokonanym polu został m. in. Westminster Greya, z którym przyjdzie mu rywalizować także w niedzielę. Wcześniej Westminster Grey dwukrotnie pobiegł we Wrocławiu, zajmując ósme i czwarte miejsce. Zdaje się robić stopniowe postępy i być może powalczy o poprawienie tegorocznego bilansu. Nie wyszedł czerwcowy start Fair Masterowi, ale w maju pokazał, że stać go na więcej, więc i on może wywalczyć lokatę w czołówce. Kolejnym kandydatem do rozgrywki jest El Pago Pago, który dwa miesiące temu wygrał na Służewcu, a w pozostałych startach plasował się wysoko.
Zagadkę stanowi Anfield. W ubiegłym roku kilkukrotnie wypadł słabo, ale potrafił wygrać wyścig we Włoszech. Po nieudanym początku bieżącego sezonu, poprawił się i w Warszawie tylko nieznacznie uległ El Pago Pago. Z kolei w lipcu nie sprostał roli faworyta, ulegając na finiszu dwójce niżej notowanych rywalek, choć sumarycznie zajął niezłe trzecie miejsce. Zdaniem trenera czterolatek ma spory potencjał, jednak nie potrafi go wykorzystać, dlatego tym razem pobiegnie eksperymentalnie w okularach. Decamerona także trudno ocenić. W swojej karierze wygrał cztery dystansowe gonitwy płaskie, ale dwóch biegów stiplowych nie ukończył. W rywalizacji płotowej wystąpi po raz pierwszy, więc ciężko przewidzieć, które oblicze pokaże.
Outsiderem wyścigu jest Sorreno, daleki od dawnej formy.
III – Wielka Partynicka Nagroda Unico Logistics: 4-letnie i starsze, płoty, 4200 m
Wycofana została Kraram. Faworytem będzie bardzo doświadczony Piton des Neiges, świetnie spisujący się w tym roku w nieco mniej prestiżowych gonitwach. Wygrał już trzykrotnie i może postawić rywalom twarde warunki. Na jego najgroźniejszego konkurenta wyrasta Ambrosius, który w czerwcu wygrał bieg płotowy w Szwecji, a w sierpniu triumfował w przekonującym stylu we Wrocławiu. Jest w bardzo dobrej dyspozycji i trener Grzegorz Wróblewski mocno go liczy.
Nie można lekceważyć ubiegłorocznego triumfatora Darbujana. Wałach w tym sezonie był próbowany w biegach stiplowych i wypadał całkiem nieźle (dwukrotnie czwarty). Groźny może okazać się także obiecujący Nairobi Boy, który w dwóch dotychczasowych występach w tej konkurencji pokazywał się z korzystnej strony (drugi i pierwszy na Partynicach).
Duszka niedawno odniosła sensacyjne zwycięstwo na Służewcu, ale tym razem czeka ją trudniejsze zadanie. Do grona faworytów nie będzie także należał Speedy Silver, ostatnio pokonany o 8,5 długości przez Ambrosiusa, choć płatne miejsce jest w jego zasięgu.
Dokładniejszą analizę szans uczestników gonitwy można znaleźć w artykule „Piton de Neiges faworytem Wielkiej Partynickiej”.
IV – Nagroda Angel Poland Group: 3-letnie i starsze, III gr., 3200 m
Gonitwa płaska na długim dystansie zgromadziła dość zagadkową stawkę. W maju na 2600 m nieźle poradził sobie trenowany w Czechach Critot de Cerisy. Wałach był drugi, a miesiąc wcześniej finiszował jako trzeci w Pardubicach na 2800. W czerwcu został wypróbowany w biegu płotowym w Merano, ale spisał się słabo i teraz wraca do rywalizacji w gonitwach, w których radził sobie najlepiej.
Trzy tygodnie temu, na dystansie o 1000 m krótszym, blisko siebie bieg ukończyły Universe Power oraz Little Feat. Wydaje się, że trzyletni ogier ma większy potencjał, a w dodatku zmiana w niesionych wagach jest dla niego korzystniejsza. Powinien zyskać także wraz z wydłużeniem dystansu, więc możliwe, że to on okaże się tu najmocniejszy.
Na średnim, ale równym, poziomie biega Ferrum. Zdaniem trenera powinien sporo zyskać na długim dystansie, a jego przyszłością są biegi płotowe i przeszkodowe. Może okazać się czarnym koniem tej rywalizacji. Do tej pory dużo słabiej od niego radził sobie Lord Dariyan, również przygotowany do zmiany dyscypliny.
Stawkę uzupełniają dwie zagadkowe klacze. Shosanna dotąd rywalizowała przeważnie w gonitwach sprinterskich za naszą południową granicą. Zapewne ona także ma wkrótce rozpocząć starty w biegach płotowych, więc jest próbowana na dłużej. Wydaje się, że czeka ją trudniejsze zadanie, podobnie jak dopiero rozpoczynającą karierę Lovely Olivię. Z drugiej strony, stawka nie jest szczególnie mocna, więc obie mają szansę pokazać się z dobrej strony.
V – Wielka Wrocławska Nagroda Prezydenta Wrocławia: 5-letnie i starsze, przeszkody, 5000 m
Wielki wyścig i doborowa stawka. Można się spodziewać, że zdecydowana większość polskiej publiczności będzie trzymała kciuki za 10-letniego Haad Rina, jedynego reprezentanta krajowych stajni. Obecnie wałacha trenuje Michał Borkowski, który wierzy w jego możliwości.
Pozostała ósemka przybywa z Czech. Numerem jeden wydaje się doskonale znana w Polsce Santa Klara, oaksistka ze Służewca z 2018 roku, która w ostatnich sezonach rozwinęła swoją karierę w biegach przeszkodowych, szczególnie typu crosscountry. W tym roku odniosła jedno zwycięstwo, a niedawno bardzo dobrze spisała się w biegu kwalifikacyjnym do Wielkiej Pardubickiej, zajmując bliskie trzecie miejsce. Mocny wydaje się także White Wood. Ośmiolatek w tym roku uległ Santa Klarze, ale jesienią potrafił ją pokonać, łącznie w 2023 roku odnosząc 4 zwycięstwa. Ostatni start miał nieco słabszy, jednak chyba nie należy na tej podstawie wyciągać zbyt pochopnych wniosków.
Wrocławski tor doskonale znają Ztracenka, Sophist i Go Canada, które biegały tu z sukcesami. Wydaje się, że to klacz ma największe możliwości i prezentuje obecnie najwyższą formę. Niewykluczone, iż będzie w stanie nawet zagrozić faworytom. Nie można lekceważyć także najmłodszego uczestnika biegu, Pretty Kinga. Wałach ostatnio mocno się poprawił, choć w konfrontacji z mocnymi starszymi przeciwnikami stanie przed trudnym wyzwaniem.
Mniejsze szanse wydają się mieć Piraniya oraz Irreverencieux, nie mające na swoim koncie tak dużych osiągnięć i prezentujące niższą formę od większości rywali.
Dokładniejszą analizę szans uczestników gonitwy można znaleźć w artykule „Haad Rin polskim rodzynkiem w walce z czeską koalicją w Wielkiej Wrocławskiej”.
VI – Nagroda Motorpol Wrocław: 3-letnie i starsze, hcp. IV gr., 1907 m
Druga z niedzielnych gonitw płaskich jest biegiem handikapowym ze sporymi różnicami w niesionych wagach. Najwyższą w polu poniesie Dabirknight (61 kg). W dwóch ostatnich występach ogrywał dość wyraźnie wałacha The Residencies (60,5) oraz klacz Lady Zaffany (60,5), a one będą podobnie obciążone, więc teoretycznie powinien je pokonać także w niedzielę.
Większe szanse wypada jednak przyznać koniom, które spotkały się 11 sierpnia na tym samym dystansie, co dzisiejszy: ogierom American Basset (59,5), Westminster Star (56), a także klaczy Dyspensa (52). Tamten wyścig był podobny do niedzielnego, a i różnice w niesionych wagach są zbliżone. Ówczesny zwycięzca, American Basset, pokazał się z bardzo dobrej strony. Tym razem dosiądzie go o wiele mniej doświadczony jeździec – uczeń Boston Marat Uulu, więc pewną zagadką jest, jak ten duet sobie poradzi.
Stawkę uzupełnia słabo radzący sobie Goldenbeard, który spróbuje wykorzystać bardzo korzystne warunki gonitwy. Poniesie pod amazonką Angeliką Burakiewicz tylko 47,5 kg.
VII – Nagroda Jape’a: 4- i 5-letnie, przeszkody, 3800 m
Dwa przekonujące zwycięstwa w biegach przeszkodowych zanotowała w tym sezonie Runa. Obie wygrane miały miejsce we Wrocławiu. Wydaje się dość mocną faworytką tej gonitwy. Finiszująca za nią najpierw na trzecim, a następnie na drugim miejscu Long Island, ostatecznie wygrała w czerwcu, bardzo wyraźnie wyprzedzając Al Khawaneej Storma. Klacz powinna walczyć o czołowe miejsca, natomiast wałachowi może być trudno ponownie zająć drugą lokatę.
Pięcioletni Et Tu Brute w ub. roku dwukrotnie zwyciężył w biegach stiplowych, ale w tym był częściej próbowany w płotach. Nie można jednak wykluczyć, że wykorzysta atut doświadczenia i postara się włączyć do walki z młodszymi klaczami. Nieźle w debiucie przeszkodowym poradził sobie także Chandalar, więc i on może wywalczyć płatne miejsce. Stać na to także przeciętnie spisującego się Mageeka, biegającego na tyle rzetelnie, że zawsze kończącego biegi.
Negro Africa ostatnio pozytywnie pokazała się w płotach, jednak teraz zaczyna rywalizację w nowej konkurencji i stanowi sporą zagadkę.
VIII – Nagroda Galeriusa: 5-letnie i starsze, przeszkody, 3400 m
Wycofany został Tonerre. Na papierze wyróżniają się French Chardonnay oraz Lianel i to one mają największe szanse rozgrywać wyścig kończący niedzielny mityng. Niewykluczone jednak, że postara się im to utrudnić dobrze dysponowany w tym roku Lad In, mający na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu na słowackim torze Topolcanky. O niezłe miejsce może powalczyć także polskiej hodowli 7-letni Nitro, ostatnio trzeci w Pardubicach.
Pozostała dwójka startuje po długiej przerwie. Rhum Bleu w ub. roku był próbowany nawet w Wielkiej Wrocławskiej, jednak nie poradził sobie z mocnymi rywalami i finiszował na szóstym miejscu, 20 długości za czołówką. 11 listopada pokazał się nieźle, zajmując trzecie miejsce, jednak od tamtej pory nie wyszedł już do startu. Dokładnie rok dłużej pauzowała Speedy Girl. Klacz całkiem obiecująco radziła sobie w rywalizacji przeszkodowej, ale wydaje się mało prawdopodobne, żeby była w stanie pokazać pełnię możliwości po niemal dwóch latach przerwy w startach.
Krzysztof Romaniuk