Były czempion dżokejów w Polsce, a także katarski wiceczempion z poprzedniego sezonu, Szczepan Mazur, jak co roku po Wielkiej Warszawskiej wyjechał rozwijać swoją karierę w okresie zimowym nad Zatoką Perską. Sezon wyścigowy 2024/2025 w Katarze trwa od niedawna. W czwartek, 14 listopada został rozegrany piąty dzień wyścigowy, z jedynie czterema gonitwami i aż dwie z nich wygrał polski dżokej.
Poprzedni katarski sezon był dla Szczepana wyjątkowo udany, od początku punktował jak szalony i nie wypadał z czołówki czempionatu jeździeckiego. W tym roku jest podobnie i po zajrzeniu do klasyfikacji jeźdźców na pierwszym miejscu zobaczymy nazwisko Polaka.
Kluczowe do wyjścia na pierwszą lokatę były czwartkowe sukcesy na torze Al Rayyan. W pierwszym wyścigu, dla folblutów, Polak dosiadał Aafoora (po Qurbaan), trzyletniego ogiera ze stajni Al Jeryan Stud, a w treningu Mohameda Hamada Khalida Al Attiyaha, z którymi współpracuje nieprzerwanie od kilku sezonów.
Wyścig rozgrywany był na 2100 metrów. Szczepan miał daleki numer i pierwszy zakręt pokonywał szeroko, czwartym kołem, około środka stawki. Na przeciwległej prostej przesunął się trochę do przodu. W ostatnim zakręcie wyszedł na trzecią pozycję i zaczął uciekać przy wyjściu na prostą. Aafoor szybko znalazł się na czele, a 300 metrów przed celownikiem odskoczył od rywali na dwie długości.Dalej przewaga nad większością koni już się tylko powiększała. Kontakt ze zwycięskim koniem Mazura utrzymał jedynie Loose Cannon (po Cracksman) pod Saadim, ale i on stracił od niego 1,25 długości. Wygrał łatwo, potwierdzając, że to jeden z folblutów ze stajni AJS na większe wyścigi.
Druga gonitwa też przyniosła sporo emocji, bo Szczepan znów był bliski dołożenia drugiego zwycięstwa. Na pięcioletnim wałachu Sussex (po Dubawi) zajął drugie miejsce, długość za Mystical Musiciem dosiadanym przez Alberto Sannę. W trzeciej gonitwie zobaczyliśmy już zmagania arabów i tu znów błysnęło AJS. Choć wyścig nie był całkowitym sukcesem, bo udział w gonitwie brały dwa konie ze stajni Szczepana i jeden nie spisał się aż tak dobrze jak zwycięzca pod Polakiem.
Oba konie AJS źle zaczęły i po starcie były w posyle. AJS Kabul (po Af Albahar) pod Szczepanem trochę poprawił, a Szczepan usadowił się na nim przy kanacie i w połowie zakrętu był już w środku pola. Przy wyjściu na prostą galopował lekko i musiał minąć słabnącego rywala. Później zbliżył się do kolejnych konkurentów już blisko czoła stawki, ale nie miał dla siebie miejsca do ataku. Szczepan przecisnął go obok gorzej finiszującego konia własności Emira Kataru, ze stajni Wathnan Racing. Jak już Kabul się rozpędził to był nie do zatrzymania i sto metrów przed celownikiem minął dwa najlepsze konie – Burkan Zakhira pod uczniem i Al Sij Al Sakaba pod czeskim czempionem Tomasem Lukaskiem.
W ostatnim wyścigu Mazur też dosiadał syna Af Albahara, ale na czterolatku zdołał wywalczyć “tylko” trzecie miejsce, 3 długości za zwycięzcą, więc dzień z czterema dosiadami, w czterech gonitwach zakończył nie wypadając z pierwszej trójki.
Szczepan miał do tej pory 23 dosiady, a cztery z nich zamienił na zwycięstwa. Do tego był aż pięć razy drugi, co przełożyło się na 31 725 riali katarskich i pierwsze miejsce, z przewagą niespełna tysiąca riali nad Soufianem Saadim, który wygrał już sześć wyścigów. Trzeci jest obecnie Tomas Lukasek z czterema zwycięstwami i 7 tysiącami riali straty do Polaka. Kolejny dzień wyścigowy w Katarze zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę, na którą zaplanowano pięć gonitw, z czego do czterech zapisane są konie pod Szczepanem Mazurem, a jedynym wyjątkiem jest wyścig przeznaczony wyłącznie dla katarskich jeźdźców.
mc
Na zdjęciu tytułowym Aafoor wygrywa wyścig pod Szczepanem Mazuem. Fot. Mohamed Al Attiya ig