Sezon na Bliskim Wschodzie nabiera rumieńców, za 3 tygodnie katarskie Derby i Oaks, a wraz z kolejnymi dniami wyścigowymi rozpędza się polska duma kojarzona z wyścigami nad Zatoką Perską. Szczepan Mazur w zeszłym roku walczył o tytuł czempiona, ale trochę mu zabrakło i mimo udanego sezonu musiał zadowolić się drugim miejscem w rankingu. Sezon 2024/2025 nie zaczął się dla niego idealnie, ale z czasem nadrobił stratę do czołówki i jego oddech na karku już może czuć otwierający klasyfikację jeźdźców Soufiane Saadi.
W środę 4 grudnia został rozegrany 10. dzień wyścigowy na najważniejszym katarskim torze Al Rayyan. Rozegrano osiem gonitw i aż trzech jeźdźców wygrało po dwa wyścigi, więc teoretycznie “jeźdźca mityngu” wybrać byłoby ciężko, gdyby nie fakt, że najważniejszy wyścig dnia powędrował na konto Romy, dosiadanej przez Szczepana Mazura.

Na otwarcie dnia wygrał Marco Casamento na brytyjskiej hodowli synu Lope De Vegi – Dawn Vedze w treningu Gassima Ghazaliego. Pół godziny później najlepszy był arab Al Mosayterah (po Al Mourtajez) pod obiecującym Gavinem Ryanem, który w 2020 był irlandzkim czempionem młodych jeźdźców. Na stałe jeździ w Irlandii, a tej zimy przeniósł się do Kataru, walczyć z Mazurem i innymi gwiazdami siodła o największe laury. W sezonie letnim Ryan jeździ przeważnie dla Donnachy O’Briena, ale zapraszał go na dosiady też sam Jim Bolger, więc nie bez kozery wybrał go Krzysztof Ziemiański na Bremena, gdy ten pojechał do Lyonu na Listed. Ryan wcześniej jeździł na nim dla Coolmore.
Szczepan dzień rozpoczął w trzeciej gonitwie, gdzie u trenera Jassima Hamada Al-Atteyi zajął piąte miejsce na Nooranie (po Noor Al Hawa), a wygrał znów młody Gavin Ryan, tym razem na klaczy Nadiraha (po Vedevani) w treningu Juliana Smarta. W czwartej gonitwie Szczepan Mazur pierwszy raz zapunktował tego dnia. Dosiadając Pockett Rocketta (po Cotai Glory), jadąc gościnnie dla czempiona trenerów Hamada Al-Jehaniego. Al-Jehani często zaprasza Polaka na swoje konie, a często wystawia konie pełnej krwi angielskiej, co daje szanse Mazurowi łapać dosiady także w wyścigach folblutów, bo jego “domowa” stajnia Al Jeryan Stud słynie z koni czystej krwi arabskiej.
Czwarty wyścig rozegrał w dobrze znanym nam stylu. Trzymał się z przodu, na drugiej pozycji, a na zakręcie dał sporo luzu Pockett Rockettowi i ten szybko poprawił. Na początku prostej sprawnie uzyskał 3 długości przewagi. Szczepan uciekał, a cała reszta goniła. W imponującym posyle, przypominającym dosiady amerykańskich jeźdźców, znacznie lepiej wyglądał niż Casamento na drugim Ellipticalu, a także Sanna na trzecim Al Motasimie. Wypracował sukces, skutecznie wysyłając Rocketta i dowiózł 1,25 długości przewagi do celownika.
W gonitwach piątej i szóstej nie mieliśmy okazji oglądać Szczepana. W piątej wygrała Mastoora (po Mared Al Sahra) pod Lukasem Delozierem, a w szóstej koni dosiadać mogli jedynie katarscy jeźdźcy. Najlepiej wypadł Meraj (po Army Mule) pod Gassimem Ghazalim. W przedostatniej gonitwie dnia Polak był piąty na synu Zoffanego, wałachu Enforced, trenowanym przez Agmeda Al Jehaniego, a wygrał Lukas Delozier na Imaginary Worldzie (po Shamardal).
Nie samymi folblutami stoi stajnia czempiona Al-Jehaniego, który w ostatnim czwartkowym wyścigu na Romę (po Al Mourtajez) zapisał Polaka. Klacz miała kiepski poprzedni sezon i ani razu nie załapała się nawet na płatne miejsce, ale w tym sezonie wygrała dwa wyścigi na trzy starty. W poprzednich startach dosiadali jej Bauyrzhan Murzabayev i Tomas Lukasek.
Tym razem znów pokazała się z bardzo dobrej strony, w parze z polskim 29-latkiem. Początek nie był obiecujący, a w przypadku gonitwy na 1200 metrów start jest przecież kluczowy. Roma od wyjścia ze startmaszyny szła ciężko i Szczepan musiał ją od początku posyłać. W połowie dystansu dalej Roma była ostatnia. Po wyjściu z zakrętu wyglądała nieźle. Polak po profesorsku nie kombinował w zakręcie i przeprowadził ją przy wewnętrznej, a po wyjściu na prostą bez chwili straty wyciągnął ją na środek toru. Dał jej sporo przestrzeni i to odpłaciła, w połowie prostej konie z przodu się zeszły, a kontakt wybił je z rytmu. Zyskała na tym Roma, która objęła prowadzenie i minęła celownik z przewagą niespełna dwóch długości.
Lider czempionatu Soufiane Saadi, którego znamy między innymi z występu w tegorocznej Wielkiej Warszawskiej na Miss Dynamite, nie miał tym razem dobrego dnia. Na pięć dosiadów dwa razy był na płatnym miejscu, dwa razy drugi. Dzięki temu Szczepan Mazur wygrał od niego w środę znacznie więcej i znacząco zbliżył się do niego w czempionacie.
Obecnie Szczepan jest już drugi, z 10 zwycięstwami na 56 startów (17,9%), a Saadi wygrał 11 gonitw na 61 startów (18%). W katarskim czempionacie najważniejsza jest suma zarobków w sezonie i te obecnie u Polaka wynoszą 70,460 tysięcy riali katarskich przy 72,985 Saadiego. Trzeci jest Alberto Saanna (54,085), który wygrał 8 gonitw (14%).
mc
Na zdjęciu tytułowym dekoracja po zwycięstwie Szczepana Mazura na Romie w katarskiej gonitwie dnia. Fot. Qrec