More

    Szczepan Mazur wygrywa dwie gonitwy podczas mityngu byłego premiera Kataru

    Sezon na Bliskim Wschodzie nie stracił tempa na przełomie 2024 i 2025 roku. Na dni przed świętowaniem nowego roku odbyły się w Dosze Derby i Oaks dla obu ras, a Szczepan Mazur był jedną z gwiazd całego mityngu. Zaledwie tydzień później rozpoczęło się kolejne ważne wydarzenie w katarskich wyścigach. Dzień objęty patronatem szejka Abdullaha bin Khalify Al Thaniego, byłego premiera Kataru, przyrodniego brata Hamada bin Khalify Al Thaniego, byłego Emira Kataru i znów Szczepan dosadnie dał o sobie znać, wygrywając dwie gonitwy oraz notując drugą lokatę w drugiej co do ważności gonitwie (rangi G3) podczas tego mityngu. 

    Czwartek dla polskiego dżokeja rozpoczął się świetnie. Na otwarcie mityngu, o godzinie 9.45 polskiego czasu poprowadził do imponującego zwycięstwa czteroletniego wałacha Surfers Paradise (po Ten Sovereigns), który odbił się po tym, jak przed tygodniem zajął ostatnie miejsce w katarskim Derby pod Lukasem Delozierem. Duży wpływ na wynik zapewne miało skrócenie dystansu z 2100 do 1400 metrów i Szczepan nie musiał się nawet namęczyć, by zapewnić mu zwycięstwo na dobry początek nowego roku. Surfers Paradise wygrał o 4 długości. 

    Surfers Paradise pod Szczepanem Mazurem wygrywa na otwarcie mityngu

    Dwa kwadranse później Polak znów minął celownik jako pierwszy i otworzył mityng ładną dublą dla siebie oraz swojej domowej stajni Mohameda Hamada Khalida Al Attiyaha, którego konie biegają w barwach Al Jeryan Stud. Znaczną przewagę liczebną w stajni mają konie czystej krwi arabskiej, jednak tym razem zwycięstwa Polaka wiązały się z dosiadami na folblutach. W drugiej gonitwie dnia wygrał na doskonale sobie znanym Karakoulu (po Fast Company). Był to ich jubileuszowy 25. wspólny wyścig i czwarta wygrana. Karakoul, tak samo jak pół godziny wcześniej Surfers Paradise, wygrał na dystansie 1400 metrów, ale ze znacznie mniejszą przewagą, półtorej długości nad synem Toronado – francuskiej hodowli An Mundherem. 

    W kolejnym wyścigu był dopiero dwunasty, ale o trzecie zwycięstwo otarł się w gonitwie czwartej na cenionym Al Buraqu (po Nathaniel). Jednak tym razem lepszy o szyję okazał się Harb (po Time Test), dosiadany przez czeskiego dżokeja Tomasa Lukaska. W piątej i szóstej gonitwie Polak kończył daleko, ale w siódmym wyścigu znów powalczył. 

    W Majd Al Arab Sprinter Championship, rangi G3, dosiadał znanego nie tylko w Katarze syna AF Albahara. Siedmioletni Posuelo Py wrócił do Kataru po tym jak razem ze Szczepanem wygrał Yas Sprint rangi Listed w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w połowie grudnia. Dobrze szedł i na początku prostej wydawało się, że drugi sukces z rzędu jest w zasięgu, jednak rywal, po tym samym ogierze, Ilasad, zaskakująco dobrze przyspieszył na ostatnich 300 metrach i zostawił Posuelo w tyle. Ten jednak minął celownik na dobrym drugim miejscu bez zagrożenia ze strony rywali. 

    Posuelo Py drugi pod Szczepanem Mazurem w G3

    W gonitwie dnia, prestiżowym H. H. Sheikh Abdullah Bin Khalifa Al Thani Cup G2, tak samo jak w Majd Al Arab Sprinter, dostał konia od czempiona trenerów Hamada Al-Jehaniego. Pojechał na siedmioletnim ogierze Shgarde, urodzonym w Stanach Zjednoczonych, który w lutym zeszłego roku pod Mickaelem Barzaloną zajął trzecie miejsce Sprint Cup (Listed) podczas kluczowego w katarskim kalendarzu wydarzenia – Al Rayyan Breeders Cup. Z kolei równo przed rokiem startował w gonitwie Majd Al Arab Sprint (G3) i był trzeci, więc tym razem wrzucono go na głęboką wodę. Skończyło się bez niespodzianki i nie nawiązał walki z najmocniejszymi rywalami. Zajął szóste miejsce, ale do ostatniej premiowanej, piątej lokaty zabrakło mu jedynie pół długości. 

    Na koniec dnia Szczepan znów zanotował dobry występ na koniu ze swojej stajni. W odpowiedniku gonitwy dnia, tylko przeznaczonym dla koni lokalnej hodowli, a równie wysoko dotowanym – 500 tysięcy riali, dosiadał AJS Saeeqa (po AF Albahar). Emocji na koniec nie brakowało, więc kibice, którzy zostali do końca dnia wyścigowego, z pewnością nie żałowali. W trójce do samego końca walczącej o zwycięstwo był Szczepan, jednak trochę tym razem zabrakło i AJS Saaeq zajął trzecie miejsce, szyję za drugim Armanem, który pierwsze miejsce przegrał tylko o nos. Wyścig był kapitalny i bardzo wyrównany. Pierwsza siódemka niemal razem minęła lustro celownika. Ostatecznie odległości między końmi wynosiły: nos, szyja, pół długości, szyja, szyja, łeb. 

    H.H SHEIKH ABDULLAH BIN KHALIFA AL THANI TROPHY – LOCAL PUREBRED ARABIAN

    Tylko w czwartek konie pod Polakiem wygrały dla swoich właścicieli 279 tysięcy riali katarskich (czyli do rankingu jeźdźców liczy się mu się 27,9 tys. – 10 procent przypadające dżokejowi), a gdyby w tych gonitwach, gdzie Szczepan pozostawał w walce o zwycięstwo do samego końca, miał więcej szczęścia, zakończyłby ten dzień z wynikiem nawet dwukrotnie lepszym. Mimo wszystko Mazur kontynuuje dobrą passę i utrzymuje drugie miejsce w czempionacie jeździeckim (223 tysiące riali). James Doyle na prowadzeniu jest poza zasięgiem (390 tysięcy riali), ale przewaga 20 tysięcy nad trzecim Soufianem Saadim wygląda nieźle (203 tysiące riali), tym bardziej, że to polski dżokej najczęściej na katarskich torach schodzi z bieżni jako zwycięzca. Ma już 21 wygranych (16,3%), przy 18 Saadiego (12,8%) i 16 Doyle’a (40%). 

    Szczepan krótko trzeci w prestiżowej gonitwie kończącej mityng Abdullaha bin Khalify Al Thaniego. Fot. Qrec

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Szczepan Mazur wygrywa na Karakoulu. Fot. Qrec

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły