More

    Gant kompletuje hat-tricka na francuskich torach

    Trenowany przez Henriego-Alexa Pantalla dla firmy Westminster Race Horses czteroletni Gant wygrał we wtorek gonitwę na nadmorskim torze Cagnes-Sur-Mer. To jego trzecie zwycięstwo w szóstym występie we Francji. Jednocześnie, ze startu na start wydaje się rozkręcać, a zdobywane doświadczenie procentować, gdyż tym razem galopował bardziej wydajnie na szybkiej nawierzchni PSF niż ostatnio. We wtorek na francuskich torach pobiegły także klacze Westminster Fox (w tych samych barwach) oraz trenowana przez Alicję Karkosę dla Sławomira Pegzy La Fouine, ale obie spisały się słabo, zajmując przedostatnie lokaty w swoich wyścigach.

    Gant (Manduro – Question of Time po Olden Times) został wylicytowany dla firmy Westminster za 24 tys. euro przez czeskiego agenta Tomasa Jandę. Rozpoczynał przygodę z wyścigami na Służewcu w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego, który lubi stawiać na późne konie i z nimi pracować. Ma do tego rękę i dużo cierpliwości, pozwalając się rozwinąć swoim podopiecznym, nawet jeśli wcześniej nie biegają na miarę oczekiwań. Właśnie za takiego konia od początku miał Ganta, choć po cichu liczył, że późno wychodząc do startu po raz pierwszy w wieku dwóch lat (dopiero w listopadzie), kasztan pokaże talent. Te nadzieje nie do końca się sprawdziły, gdyż w niezbyt mocnej stawce zajął drugie miejsce, przegrywając z nieliczonym Royal White Socks.

    W kolejnym sezonie zobaczyliśmy go na starcie bardzo szybko – już w kwietniu. Okazało się jednak, że ogier potrzebuje więcej czasu, gdy w gonitwie III grupy uplasował się na przedostatnim, siódmym miejscu. Kolejne dwa starty zaliczył dopiero w lecie i wypadł w nich przeciętnie. Najpierw był czwarty w gonitwie uczniowskiej pod Małgorzatą Wołczak, a następnie piąty pod Stefano Murą.

    Wówczas firma Westminster zdecydowała się przenieść Ganta do Francji. Trafił oczywiście do stajni Henriego-Alexa Pantalla i pojawił się po niespełna dwóch miesiącach. W gonitwie maiden na torze Compiegne zajął czwarte miejsce, podobnie jak na początku listopada w Deauville, jednak tym razem różnice były już zdecydowanie mniejsze. Dwa tygodnie później Gant wygrał pod uczniem Maxencem Marquettem bieg typu maiden na torze Mont-de-Marsan (2000 m), i to aż o 6 długości. Pokazał, że zaczyna robić zdecydowane postępy i dojrzewać do biegania na coraz wyższym poziomie.

    Potwierdził to szybko. Został zapisany do gonitwy klasy 3 Prix la Combattante na nawierzchni piaskowej toru Lyon la Soie. Trafił tam na kilku ciekawych rywali, m. in. mającą black type Pepetę oraz Somkiyra biegającego w słynnych barwach Aga Khana. Wracający do siodła Ganta Tony Piccone na zakręcie odważnie poprawiał pozycję, ale nie przeszkodziło to wygrać trzylatkowi w przekonującym stylu.

    13 stycznia ogier stanął przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu, tym razem startując na Lazurowym Wybrzeżu, w słynnym wyścigowym kurorcie Cagnes-Sur-Mer. Pantall zapisał go oczko wyżej, do wyścigu handikapowego klasy 2. Gant pod Picconem niósł umiarkowaną wagę 56,5 kg i był jednym z trzech najmocniej liczonych koni, z notowaniami 4,8 do 1. Od początku galopował mocno w cuglu. Pomimo niekorzystnego boksu startowego, Piccone starał się przebić do czołówki i zająć dobrą pozycję, ale ostatecznie zrezygnował z walki z ogierem i Gant poprowadził. Bezpośrednio za nim w dystansie usadowił się francuski czempion Maxime Guyon i na prostej wykorzystał świetną pozycję do ataku. Prowadzona przez niego klacz Make a Wish dość łatwo pokonała kasztana Westminster, a w końcówce odparła atak faworyzowanego Forever Given. Gant obronił trzecią pozycję przed Ganassem.

    Co się odwlecze, to nie uciecze. W czwartek, 28 stycznia (po 15 dniach) kasztan znów stanął na starcie. Do gonitwy handikapowej klasy trzeciej przystępował z pozycji dość zdecydowanego faworyta (notowania 1,8 do 1). Znakomicie ruszył i wydawało się, że znów poprowadzi, jednak kilku rywali zaczęło poprawiać i walczyć o pozycję lidera. Piccone tym razem ich przepuścił. Ostatecznie tempo narzucił Apolino, a Gant biegł trzeci po zewnętrznej, z biegiem czasu poprawiając na drugą pozycję. Dobrze, swobodnie galopował, dzięki temu, że miał dużo miejsca, co odpowiada wyrośniętemu kasztanowi. Na prostą wychodził lekko i po chwili, nie puszczony z ręki, dołączył do męczącego się już lidera. 350 m przed celownikiem Piccone zaczął posył. Gant zostawił za sobą Apolino. Przez chwilę mogło się wydawać, że o zwycięstwo powalczy z nim nieźle finiszujący Eldio, jednak tak się nie stało. Wygrana podopiecznego Pantalla nie była zagrożona.

    Od pierwszego zwycięskiego występu ogier utrzymuje francuski rating na poziomie 35. Zdaje się robić jednak postępy i niewykluczone, że wkrótce zdoła się pokazać na wyższym poziomie, choć pułap możliwości jest trudny w jego przypadku do określenia, bo ciągle nie jest chyba w pełnirozwinięty wyścigowo i fizycznie. W sześciu startach na francuskich torach zarobił 41 820 euro, ale jako koń francuskiej hodowli, podlega pod system premii, co w jego przypadku łącznie daje sumę nieco ponad 67 tys. euro.

    We wtorek na tym samym torze wystartowała wyhodowana przez Westmister trzyletnia klacz Westminster Fox. Nie spisała się jednak najlepiej, zajmując ósme miejsce na dziewięć koni w gonitwie handikapowej. Był to jej piąty start w karierze – najlepszy zaliczyła przed tygodniem zajmując czwartą lokatę.

    Z kolei późnym wieczorem na hipodromie w Pornichet pobiegła przygotowywana obecnie przez Alicję Karkosę La Fouine, własności Sławomira Pegzy. Był to dla niej pierwszy start we Francji, a drugi w karierze, ale po ponad rocznej przerwie od debiutu na Służewcu (5 listopada 2023), w którym zajęła trzecie miejsce. Klacz wywalczyła najniższe płatne miejsce (piąte) w gonitwie klasy 3 na 2400 m. Pokonała jedną rywalkę, a do triumfatorki straciła 12 długości.

    W środę i czwartek będziemy mogli emocjonować się występami Szczepana Mazura w Katarze, a także startami koni w treningu Macieja Kacprzyka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W te dwa dni w Dosze Szczepan ma 11 dosiadów. Będzie jeździł także w sobotę (został zapisany pięciokrotnie). Z kolei Maciej Kacprzyk w środę ma trzy konie w biegach testowych na Meydan, natomiast „na poważnie” jego trzej jego podopieczni będą rywalizowali w czwartek na torze Al Ain. Już na początku mityngu (o godz. 14 naszego czasu) czteroletni AS Mared Al-Bahr pod Bernardo Pinheiro powalczy w licznie obsadzonej gonitwie maiden na 2000 m, a w rozgrywanym pół godziny później wyścigu handikapowym wystawia dwa araby – HM Jazi (Pinheiro) oraz JL de Fausta (Khalid Al Balushi w siodle z ulgą wagi 3 kg). Trzymamy kciuki za dobre wyniki Polaków na Bliskim Wschodzie.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Gant finiszuje drugi w debiucie na Służewcu.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły