More

    Przegląd stajni przed sezonem 2025 (3). Małgorzata Łojek – stajnia Traf

    Małgorzata Łojek to jedna z najbardziej doświadczonych i cenionych trenerek koni wyścigowych w Polsce. Wraz z Dorotą Kałubą została pionierką pokazującą, że znaczenie ma nie płeć, tylko umiejętność zarządzania stajnią i odpowiednie podejście treningowe. Swoją działalność prowadzi od 1981 roku na warszawskim Torze Służewiec pod nazwą Traf, która upamiętnia jej pierwszego derbistę, triumfatora Derby Arabskiego z 1984.

    Po 40 latach prowadzenia stajni może poszczycić się przede wszystkim sukcesami trzech derbistów, wspomnianego Trafa, Ostragona (1998 r.) oraz Sorosa (2009 r.). Mimo że ostatnie lata poddały w wątpliwość, czy dalej należy do czołówki polskich trenerów, to sukcesy Formuły, młodej gwiazdy polskiej hodowli pełnej krwi angielskiej, na nowo obudziły nadzieję na walkę w najważniejszych gonitwach w kraju. Kibiców stajni Traf mogła zaniepokoić skromna liczba koni zgłoszonych do sezonu pod nazwiskiem Małgorzaty Łojek (tylko 14), która, mimo przebojowych sukcesów dwulatki, poprzedni sezon miała raczej przeciętny.

    RokMiejsce w czempionacieLiczba zwycięstwLiczba startów% zwycięstwGwiazdy stajni
    20208.2318012,80%Zefora
    202110.2117512,00%Musab
    20228.2416914,20%Tarik
    202316.101277,87%Sajonara
    202416.8889,09%Formuła

    Małgorzata Łojek: – Nie zamierzam bardzo intensywnie szukać właścicieli, aczkolwiek nie podjęłam też decyzji o zamykaniu stajni. Chciałabym dalej ją prowadzić, nawet z niewielką liczbą koni, co pozwala ograniczyć trudy logistyczne. Obecnie trzeba bardzo intensywnie zabiegać o właścicieli, podchodzić do tego rynkowo, a ja już do tego nie mam cierpliwości. Jeśli nowe osoby zgłoszą się ze względu na wyniki trenowanych przeze mnie koni, to będziemy mogli rozpocząć współpracę, natomiast nie zamierzam się promować, ani aktywnie poszukiwać nowych właścicieli i koni.

    Na zainteresowanie kolejnych właścicieli niewątpliwie szanse są spore ze względu na wyjątkową Formułę (Va Bank – Fortune Teller po Soldier Of Fortune), która była objawieniem sezonu 2024. To jeden z nielicznych przypadków w ostatniej dekadzie, który pokazuje, że konie urodzone w Polsce mogą bez kompleksów stawać w szranki z najlepszymi końmi sprowadzanymi do kraju z zagranicy. 

    Formuła przez PKWK została uznana za piątego najlepszego dwulatka w sezonie 2024

    : – Niestety Formuła nie zmieniła się znacznie przez zimę i też nie urosła tak jak niektóre inne konie. Czuje się dobrze i ma apetyt, ale miniony sezon był dla niej intensywny. Nie wiemy, jaka będzie specyfika potomstwa Va Banka i czy najlepiej konie po nim będą biegały w wieku dwóch lat. Starałam się wykorzystać jej możliwości w pierwszym roku startów i osiągnęła sporo, a czas pokaże, co będzie w stanie wywalczyć w nadchodzącym sezonie. Rozpocznie sezon w Nagrodzie Wiosennej. Według mnie nie ma sensu, by startowała w Strzegomia i rywalizowała z końmi korzystającymi z ulgi wagi. 

    Za nami pierwszy pełnoprawny rocznik potomstwa Va Banka, bo tak naprawdę Formuła nie była reprezentantką tego premierowego. Ogier krył wcześniej w Czechach, gdzie jego przychówek nie pokazał nic specjalnego. W stajni Traf oprócz Formuły jest jeszcze jedna klacz po Va Banku oraz dwa inne trzyletnie konie polskiej hodowli. 

    : – Konie po Va Banku pokazały dużo przyspieszenia, co jest bardzo cenne, ponieważ polskie konie na ogół dojrzewały później i nie dysponowały taką umiejętnością finiszowania. Farsa nie biegała tak dobrze jak Formuła, ale u niej teraz widzę większy postęp. Liczę na zdecydowaną poprawę jej wyników. Będzie o tyle trudniej, że polskie konie miały zamknięte wyścigi dla dwulatków, a w wieku trzech lat nie ma ich tylu do wyboru, więc konkurencja jest bardziej wymagająca. Wcześniej normalną pracę uniemożliwiały jej drobne kłopoty zdrowotne, a teraz udaje się ich unikać i może to zaowocuje lepszymi rezultatami. Pozostałe polskie konie, Foxtrot i Belle Epoque, na pewno nie mają tyle przyspieszenia co wspomniane dwie klacze, ale też zakładam, że poprawią wyniki. Foxtrot to tak urodziwy koń, że aż ciężko pomyśleć, że miałoby nie dać się więcej z niego wycisnąć. 

    Stawkę trzylatków w stajni uzupełniają dwa konie pochodzące z Irlandii: Pani Olga, której, podobnie jak Formule, przez zimę w kłębie przybył tylko centymetr oraz Hugo De Boss. Ogier urósł jak na drożdżach, zyskując 5 centymetrów w kłębie i aż 6 cm w popręgu.

    MŁ:- Pani Olga miała lepsze wyniki od pozostałych trzylatków, poza Formułą, choć generalnie trochę mnie zawiodła. Po pierwszym wyścigu wydawało mi się, że będzie ją stać na więcej. To mocna klacz i chyba ma jakieś rezerwy. Dobrze pracuje. Wątpliwości mam do Hugo de Bossa. Przez jego przejścia zdrowotne nie pokazał się z dobrej strony, ale teraz dobrze się rozwinął, więc jest nadzieja na poprawę, choć względy zdrowotne mogą sprawić problemy. 

    Najmłodszymi końmi w stajni są polskie Dexa Star i Mała Strzała oraz irlandzki Tornado of Souls, syn świetniego Saxon Warriora. 

    MŁ: – Dwulatki już się porządnie zaaklimatyzowały, zwalczyły męczące je infekcje i normalnie pracują. Szczególnie interesujący jest Tornado of Souls, który bardzo dobrze spisuje się na codziennych treningach i nie bez powodu właściciel wiąże z nim spore nadzieje. Całkiem dobrze wygląda Mała Strzała, a Dexa Star jest u nas dość krótko i ciężko ją jeszcze ocenić. Ma całkiem ciekawe pochodzenie, bo koni po San Moritzu nie biegało wiele, a jest z niezłej linii żeńskiej Pana Klimczaka. 

    Stajnia Traf wielu osobom kojarzy się z końmi czystej krwi arabskiej i z długoletnią współpracą trenerki z wielokrotnie nagradzanym właścicielem Zbigniewem Górskim. W tym roku ma on w treningu Małgorzaty Łojek cztery araby, po dwa czteroletnie i trzyletnie. Grono koni arabskich powiększył transfer koni ze stajni Polska AKF Sp. z o.o., które początkowo zapisane były na trenera Emila Zaharieva.

    Altin – nadzieja stajni Traf na Derby Arabskie 2025

    MŁ: – Do czterech zgłoszonych wstępnie koni do sezonu doszły jeszcze kolejne cztery, własności Polska AKF. Jeśli chodzi o rocznik derbowy, to szczególnie dobrze powinien pokazać się Altin. Zmienił się i już inaczej pracuje niż na początku zeszłego sezonu, bo powoli wchodził w rolę konia wyścigowego. Zadanie będzie miał trudne, po dyskwalifikacji zwycięzcy Nagrody Baska, będzie startował z wysokiego poziomu. Dragana startować będzie za to z niskiego pułapu, a jest w niej potencjał. Nie rozwinęła się wyraźnie przez zimę, ale nieźle galopowała już w pierwszym roku startów, tylko trapiły ją dolegliwości uniemożliwiające normalny trening. Jeśli tutaj wszystko byłoby w porządku, to można oczekiwać od niej więcej. Młode konie ciężko jeszcze ocenić, ale mają fajne pochodzenia i wydaje się, że mają prawo zaistnieć nawet w gonitwach otwartych.


    Ostatnie marzanny zatonęły i polskie tory od niedawna ogrzewa już wiosenne słońce, chociaż trzeba powiedzieć, że w tym roku zima była zdecydowanie łagodna. Polscy trenerzy przez większość przerwy pomiędzy sezonami mieli dobre warunki do treningu swoich podopiecznych i liczyli na pewne zmiany w rozłożeniu dni wyścigowych. Plan Gonitw na rok 2025 ostudził nieco te nadzieje. Liczba dni pozostała na podobnym poziomie, tak samo jak pula nagród, a sezon rozpoczyna się stosunkowo, jak na warunki europejskie późno. 

    MŁ: – Infekcje choć się pojawiły, to dotyczyły przeważnie młodych koni, a stare pracowały niemal bez przerw. Odpukać, mam nadzieję, że wszystkie wyjdą do startu na początku sezonu. Mamy za sobą delikatną zimę, ale nikt nie powiedział, że tak będzie co roku. Końcówka kwietnia to tradycyjny termin rozpoczęcia polskiego sezonu wyścigowego. U nas zawsze zaczynało się to dwa tygodnie po Partynicach, gdzie wcześniej robi się cieplej. Nie uważam, że zmiana tego stanu rzeczy w dalszej perspektywie jest konieczna. Kontrowersja wynikająca z terminu początku sezonu chyba wynika z głodu wyścigów w naszym środowisku. Mi dużo bardziej podobałaby się rezygnacja z dłuższych przerw pomiędzy dniami wyścigowymi. Dobrze by było, gdyby konie jak już wejdą w sezon, mogły ścigać się bez zbędnych przerw, a wyjazdy na wyścigi do Wrocławia z Warszawy często nie są opłacalne finansowo, pomijając już problemy kadrowe pojawiające się przy transporcie koni. 


    mc

    Na zdjęciu tytułowym Małgorzata Łojek podczas dekoracji Ehssany.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły