Wypowiedzi trenerów dotyczące koni startujących w najbliższy weekend na Służewcu (21-22 czerwca). Część pierwsza.
Adam Wyrzyk
Mała Inflacja – Będzie wycofana.
Felicita MS – Przyszła okrągła, ale szybko jej sylwetka zrobiła się szczupła i wyścigowa. Zapowiada się ciekawie, ale trzeba pamiętać, że spora część naszych debiutantów potrzebuje jednego lub dwóch startów, żeby się rozkręcić. Czy ona będzie wyjątkiem? Trudno powiedzieć. Podchodzę do debiutu na spokojnie i będę zadowolony z płatnej lokaty.
Oasis King – Zrobił ostatnio naprawdę dobre wrażenie. Wykorzystał ulgę wagi i bez większych problemów wywalczył drugie miejsce w szybkim wyścigu. Jeśli zbytnio tego nie odczuł, także tutaj powinien być widoczny, chociaż ma kilku groźnych rywali.
Perfect Position – Dostała więcej czasu na regenerację sił i myślę, że powinno to zadziałać na jej korzyść, podobnie jak pierwszy boks startowy i krótki dystans. Na minus należy jej zapisać nadwagę.
Mescalero – Debiutuje w takim wyścigu, ponieważ wolałem, by miał mniejszą liczbę rywali i dłuższy dystans. Nie liczę na zbyt wiele, bo bez doświadczenia trudno walczyć z niezłymi rywalami.
Gad – Z opóźnieniem rozpoczyna sezon, co nie jest sprzyjającą okolicznością. Można się spodziewać, że będzie stopniowo budował formę.
Janusz Kozłowski
Eselif – Trafił na bardzo licznie i ciekawie obsadzony wyścig dla debiutantów. To będzie spore wyzwanie, w dodatku z ostatnim numerem startowym. Niestety, jest dość płochliwy z natury, co w takim tłoku może mieć spore znaczenie. Mam nadzieję, że uda się go jakoś ułożyć w dystansie i finalnie będzie widoczny.
Socorania – Jest w dobrej dyspozycji i ma za sobą udany wyścig. Tym razem konkurencja wydaje się mocniejsza, a dystans może być nieco zbyt krótki, ale wyższe płatne miejsce jest w jej zasięgu.
Gaston Great – Pozytywnie zaskoczył w sezonowym debiucie. Wydawało się, że może potrzebować czasu i biegów, żeby się rozkręcić. Wygrał, ale ciągle jeszcze nie jest w takiej formie, w jakiej mógłby być, gdyby nie przerwy w treningach. Powinien się poprawiać.
Isabel la Valiente – Nieźle zadebiutowała i mam nadzieję, że pobiegnie na przynajmniej takim samym poziomie. Ma szanse zająć miejsce w czołówce.
Los Manios – Na swoim poziomie. Nie jest go łatwo rozpędzić.
Wojciech Olkowski
Rue Boutebrie – Duża klacz obdarzona ładnym ruchem. Nie jest specjalnie szybka, więc dłuższy dystans powinien jej odpowiadać. Wiele będzie zależało od tego, jak poradzi sobie uczeń w siodle.
Caresser – Jest w dobrej dyspozycji. Jeśli tor będzie elastyczny, to powinien się liczyć.
Destra – Krótki dystans będzie jej sprzyjał. Całkiem solidnie wypadła w tegorocznym debiucie, potrafiła poprawiać na finiszu, a to dobry znak. Nie jest już tak ostra w wyścigach, jak to było w ub. roku.
Serce – Jeśli dystans nie okaże się dla niego zbyt długi, to nie jest bez szans.
Scarto – Nie będzie mu łatwo w debiucie, zwłaszcza w tak licznej stawce. Z drugiej strony nie ma tu asów, więc to dobra okazja, by rozpocząć karierę.
Andrzej Laskowski
Albenia – Poprawia się i pracuje nieźle, ale do osiągnięcia optymalnej formy może jeszcze potrzebować nieco czasu. Zależało mi, żeby wystartowała w gronie debiutantów, bo jest to zawsze łatwiejsze, niż stawanie później naprzeciw koni z wyścigami w nogach. Nabrane doświadczenie będzie procentowało w przyszłości.
HM Aazar, HM Yasmnine i HM Senmar – Na ten moment lepsze wrażenie sprawiają ogierki. Stać je na udany występ, chociaż część rywali ma już startowe doświadczenie, a to zawsze cenna przewaga. Na papierze dobrze prezentuje się także Sawlat Awam.
Wiaczesław Szymczuk
Evers – Jest spokojny, ma dobry charakter. Mam nadzieję, że w wyścigu także uda się go przeprowadzić bez niespodzianek.
Plan – Jest silniejszy fizycznie, ale bardziej impulsywny. To w tak licznej stawce może mu utrudnić zadanie, podobnie jak niekorzystny numer startowy.
Super Strong TR – Nie zmienił się. Szukamy szansy na dobry wynik pod niską wagą.
Sweet As Chocolate – Nieco więcej się po niej spodziewałem. Niestety, brakuje jej szybkości. Cały czas liczę, że pójdzie do przodu.
Michał Borkowski
Mazouri – Nie mam przekonania, czy 1400 m to dystans dla niego. Sporo może zależeć od przyjęcia startu. Na treningach pracuje dobrze, nie do końca wiem, czemu ostatnio przebiegł bezbarwnie. Liczę na jego lepszą postawę.
Blue Bird – Dla niego z kolei dystans jest idealny, bo na 1000 m notował najlepsze wyniki. Przebiegł bezbarwnie, ale zakładam, że wynikało to z braku sezonowego przetarcie i teraz będzie w stanie się lepiej pokazać. Wygląda, jakby się „rozbudził” po wyścigu.
El Pago Pago – Do siodła wraca jeździec, który go zna, co może okazać się atutem. Poprzednio nie był tak skory do współpracy pod zmianie jazdy i przebiegł poniżej oczekiwań.
Małgorzata Łojek
Furor Divinus – Jest delikatnym koniem, więc nieco dłuższa przerwa między startami jest dla niego korzystna. Powinien dobrze wypaść, ponieważ udanie wyszła mu współpraca z młodym jeźdźcem, a wagę ma korzystną. Jedynym lekkim zmartwieniem jest to, że tym razem bieżnia będzie prawdopodobnie szybka, a to mu mniej odpowiada.
Arima – Na treningach rusza się nieźle. Niestety, jest dość pobudliwa, co zawsze rodzi pewne wątpliwości w przypadku debiutu, w dodatku w licznej stawce. Mam jednak nadzieję, że sobie z tym poradzi i zaprezentuje się korzystnie.
Sergey Vasyutov
Weiss i Wans – Zebrała się liczna stawka debiutantów o ciekawych pochodzeniach. Sporo będzie zależało od tego, jak poszczególne konie odnajdą się w nowej sytuacji. Oba są fajne, chociaż będą prawdopodobnie się stopniowo rozkręcały. Lżejszym koniem jest Weiss.
Patryk Wróblewski
Mystic Walker – Na treningach niczym specjalnym się nie wyróżnia. To dla niego start wprowadzający w sezon. Jest naskakiwany, ale dodatkowe doświadczenie mu nie zaszkodzi.