More

    Furnika detronizuje Factoriela i wygrywa Puchar Bałtyku

    Trenowana w Zębie przez Stanisława Rzadkosza Furnika, powożona tradycyjnie przez Jessikę Michalczewską, w ładnym stylu wygrała najważniejszy wyścig weekendu na sopockim hipodromie – Puchar Bałtyku. Tym samym klacz już po raz trzeci w tym sezonie okazała się lepsza od znakomitego rywala i na ten moment zasługuje na tytuł najlepszego kłusaka w Polsce.

    Prestiżowa gonitwa dla kłusaków francuskich, zgromadziła na starcie oczywiście najlepsze zaprzęgi w Polsce. W roli decydowanego faworyta startował zwycięzca dwóch ostatnich edycji – Factoriel. Można się było spodziewać, że wyzwanie rzuci mu świetnie dysponowana w tym roku Furnika.

    Po starcie z dziewiątki uczestników utworzyła się sześciokonna czołówka. Na starcie problemy z galopowaniem miały Habanera i Jezero, co wobec wymagających przeciwników pozbawiło je szans na dobry wynik. Szybko odpadła także Havane d’Elma, która nie może się odnaleźć na polskich torach. Tymczasem prowadził Eden Pierji, a tuż za nim trzymały się Factoriel oraz Hugo des Bois.

    Jessica Michalczewska spokojnie schowała się na końcu całej grupki i czekała na finałową rozgrywkę. Do boju ruszyła w połowie ostatniego zakrętu, atakując szerokim łukiem. W tym samym czasie przy bandzie rozpędzał się Factoriel, a obok niego kłusował Hugo des Bois. Taras Salivonchyk rozgrywał to wzorowo. Dzięki korzystnej pozycji przy wewnętrznej Factoriel objął prowadzenie, jednak Furnika była bardziej błyskotliwa. Szybko go doścignęła i ostatecznie wygrywała bardzo pewnie. Hugo des Bois potwierdził, że sopockie warunki bardzo mu odpowiadają, bo wywalczył trzecie miejsce, a czwarty był Gobs. Trenerem i właścicielem zwycięskiej klaczy jest Stanisław Rzadkosz.

    Pierwszą niedzielną gonitwę, podobnie jak sobotnią, zdominowała stajnia Chart. Co prawda, podczas pierwszego mityngu w Sopocie trener Władysław Pandel zaliczył dublet (Jezero-Joy d’Abomey), a niedzielę wystawiał tylko jednego konia – Kibellę du Dorat. Sam zasiadł w sulce klaczy i już od startu narzucił rywalom swoje warunki. W dystansie pilnowały go Kadabra Heuvelland oraz Kreska, która spasowała przed wyjściem na prostą. Wydawało się, że najlżej kłusuje Kadabra, jednak kiedy Władysław Pandel dał sygnał Kibelli do przyspieszenia, ta spokojnie odparła atak rywalki i wygrywała niezagrożona. Z dalszej pozycji (po kłopotach na starcie) nieźle finiszował Keyval, zajmując trzecie miejsce. Czwarta była równo biegająca Kiss Me Sautreuil.

    Dekoracja po wygranej Kibelli du Dorat

    Zaraz po gonitwie pierwszej mieliśmy nad Trojmiastem spore oberwanie chmury. Ulewa trwała kilkanaście minut, przez co o mniej więcej kwandrans później wystartował wyścig numer dwa, w którym rywalizowały 4-letnie i starsze folbluty. Dyktująca tempo od startu Octola odpadła na zakręcie, wówczas do walki ruszyły Battle On oraz Dabirknight, a w pościg za nimi na prostej rzucił się Sayif Shadad. Dość szybko wyprzedził Dabirknighta i naciskał Battle On, jednak ogier nie dał się pokonać i triumfował pod Kumushbekiem Dogdurbekiem Uulu. Kasztana, własności A. Ahmidiego, trenuje pochodzący z Sopotu trener Jodłowski, lider tegorocznego czempionatu.

    Godzinę później Maciej Jodłowski raz jeszcze odbierał gratulacje i puchary. Znakomicie na dystansie 1600 m pokazała się bowiem Cleopatra Al Gunay, która pod Erbolem Zamudinem Uulu nie dała żadnych szans świetnego pochodzenia Asterii, mocnej faworytce gonitwy czwartej. Młody Kirgiz pojechał bardzo ofensywnie i narzucił mocne tempo od samego początku. Jadący na Asterii Bolot Kalysbek Uulu był czujny i nie odpuścił głównej rywalki, ale to nie wystarczyło. Asteria próbowała przy wyjściu na prostą podejść do Cleopatry, jednak ta miała zdecydowanie więcej sił i jeszcze poprawiła. Wygrała łatwo.

    Pozostałe trzy wyścigi były przeznaczone dla koni arabskich. W biegu piątym dublet zanotowały klacze ze Stadniny Koni Michałów. Łatwo wygrała trenowana i dosiadana przez Małgorzatę Kryszyłowicz Echistka, pokonując Pustynną Arię. Co ciekawe, w gonitwach trzeciej i siódmej wygrali półbracia – trzyletni Akwamer i 9-letni już Akwantario, którzy są trenowani przez Sergiusza Zawgorodnego dla hodowcy i właściciela Romana Sumiły.

    Jedno niedzielne zwycięstwo Dastana Sabatbekova zapewniło mu fotel lidera czempionatu jeździeckiego (22 wygrane w tym sezonie), o jedno oczko przed Sanzharem Abaevem który w niedzielę był niedysponowany (pojechał tylko jeden wyścig). Sabatbekov jest też liderem mini-czempionatu sopockiego z wynikiem trzech triumfów, chociaż tyle samo ma Kumushbek Dogdurbek Uulu, a dwukrotnie wygrywała już Małgorzata Kryszyłowicz.

    Wśród trenerów dwie wygrane w niedzielę pozwoliły umocnić się na prowadzeniu w czempionacie trenerskim Maciejowi Jodłowskiemu (19), którego ściga Michał Borkowski (16). Natomiast w nadmorskiej klasyfikacji dwa zwycięstwa ma także Sergiusz Zawgorodny.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Funika wygrywa Puchar Bałtyku

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły