Niedziela 29 grudnia była kolejnym dniem wysokich wygranych podczas transmisji w Trafie z francuskich wyścigów. Za trójki wypłaty wyniosły (przy stawce trzy złote) po 483, 503, 762 i 1100 złotych, a w dwójkach 466 i 841 zł. Przedostatni dzień 2024 roku też zapowiada się atrakcyjnie pod względem sportowym i totalizatorowym. Kilka niespodzianek sprawiło, że nie została trafiona czwórka i w poniedziałek mamy kumulację w tym zakładzie – wyjściowa pula wynosi około 3000 złotych i powinna oscylować wokół pięciu tysięcy. Pierwsza szansa na jej trafienie będzie o godz. 13.55, a druga o 16.32. Ta premierowa okazja do zgarnięcia puli czwórki nadarzy się w płotowym handicapie na 4000 metrów w kurorcie Cagnes-sur-Mer nad Morzem Śródziemnym. Wybrał się na ten wyścig z dwoma końmi (Ange Pitou jest faworytem, choć na wyższym poziomie, nawet z sukcesami w G1, biegał dziesięcioletni Sternkranz, który w Merano ścigał się z naszym Haad Rinem) czeski trener Josef Váňa jr, który w tym roku zgarnął na Partynicach nagrody za zwycięstwa w Wielkiej Wrocławskiej i Crystal Cup. Ange Pitou należy do jego legendarnego ojca, Josefa Vani seniora, króla Wielkiej Pardubickiej. Zobaczymy też w tej gonitwie, już po raz drugi w grudniu, wyhodowanego przez Wiktora Timoszenkę Gurzufa, syna klaczy Greshnitsia, która z powodzeniem biegała na Służewcu w treningu Janusza Kozłowskiego, wygrywając m.in. Nagrodę Soliny. W poniedziałek w programie Trafu jest 14 gonitw (pierwsza o 13.27, ostatnia o 18.00) z trzech francuskich torów – Chantilly (gonitwy płaskie), Cagnes-sur-Mer (płotowe i przeszkodowe) oraz Graignes (kłusaki). W Sylwestra też będzie jeszcze okazja, by przed wystrzeleniem szampana emocjonować się francuskimi wyścigami w Trafie, Nowy Rok będzie dniem przerwy, a od 2 stycznia kolejne transmisje z gonitw we Francji.
Pierwsza gonitwa, w której w poniedziałek będzie do zagrania czwórka ze skumulowaną pulą wyjściową około trzech tysięcy, to o godz. 13.55 w Cagnes-sur-Mer – Prix de la Picardie, płotowy handicap dla czteroletnich i starszych koni na dystansie 4000 metrów z pulą nagród 110 tysięcy euro plus premie dla koni francuskiej hodowli. We Francji jest to gonitwa z serii Quinte+ (piątka). Pobiegnie aż 16 koni z wagami od 63 do 72 kg.
Jednym z najmocniej liczonych koni jest z nr 5 dobry pochodzeniowo pięcioletni Ange Pitou (Adlerflug – Imagery po Monsun), którego trenerem jest Josef Váňa jr. Pojedzie na Ange Pitou, którego właścicielem jest legendarny Josef Váňa senior (ośmiokrotnie jako dżokej i dziewięciokrotnie jako trener triumfował w Wielkiej Pardubickiej), Jan Kratochvil (dość korzystna waga 67,5 kg), który dla Josefa Aichnera wygrał w tym roku na wałachu Gap Pierji, w treningu młodszego Vani, przeszkodowy wyścig Crystal Cup na wrocławskich Partynicach.
Ange Pitou we Francji biegał 7 razy i wygrał dwa wyścigi oraz ponad 57 tysięcy euro (wygrał też płoty czwartej kategorii w ubiegłym sezonie w Pradze), właśnie na torze Cagnes-sur-Mer i pod Kratochvilem. W grudniu 2023 roku zwyciężył w płotowej gonitwie na 3400 m, a w styczniu tego roku w stiplu na 3800 m. Następnie dostał trzy razy we Francji szansę na poziomie Listed w płotach, ale był piąty, ósmy i jedenasty. W czerwcu zajął drugie miejsce w Pardubicach w przeszkodowym wyścigu na 3900 m, następnie pauzował pół roku i 16 grudnia w Cagnes-sur-Mer był pod Josefem Bartosem (też startował w Crystal Cup we Wrocławiu na Gap Pierji, ale w sezonie 2022 i wtedy ta para zajęła drugie miejsce) drugi w płotowym wyścigu klasy pierwszej na 4000 m, 6,5 długości za wałachem Karthage. Kartochvil zajął wtedy ostatnie miejsce na Jeu Tentant ze stajni Vani i Aichnera.

Matka Ange Pitou – Imagery to córka niemieckiego króla toru i hodowli Monsuna. Wyhodowana w słynnej Gestüt Schlenderhan Imagery też była dobrą klaczą wyścigową (GAG 92 kg). Wygrała Grosser Preis der Eilert-Bauunternehmung LR na 2000 m i była trzecia w Baden Racing Stuten-Preis G3 na 2200 m. Została sprzedana do mającej coraz silniejszą pozycję w Europie hiszpańskiej spółki Yeguada Centurion (w jej barwach biegał francuski wicederbista Big Rock oraz oaksistka Blue Rose Cen, która wygrała też klasyk French 2000 Guineas) i właśnie przez nią został wyhodowany Ange Pitou.
Ojcem Ange Pitou jest wyhodowany w stadninie Schlenderhan Adlerflug (In The Wings – Aiyana po Last Tycoon), który wygrał niemieckie Derby w 2007 roku (GAG aż 100,5 kg) i okazał się znakomitym reproduktorem. Najwybitniejszym jego synem był Torquator Tasso, który w 2021 roku zwyciężył w Nagrodzie Łuku Triumfalnego. Adlerflug jest też ojcem tak znakomitych koni jak In Swoop, Alenquer, Iquitos, Ito, Mendocino, India, Lordano, Loft czy Savoir Vivre z ratingami od 117 do 126 funtów. W tym roku Nagrodę Króla i Królowej w Ascot wygrał jego syn Goliath i otrzymał rating aż 127 funtów. Adlerflug padł, niestety, w 2021 roku na atak serca tuż po pokryciu jednej z klaczy.
Drugim koniem trenera Vani juniora w poniedziałkowej gonitwie w Cagnes-sur-Mer jest z nr 4 mniej liczony dziesięcioletni już niemieckiej hodowli weteran Sternkranz (Kamsin – Sternstunde po Sir Warren), na którym pojedzie Josef Bartos z wagą 68 kg. Sternkranz w 2017 roku wygrał jeden płaski wyścig i był pod szwajcarską amazonką Sibylle Vogt (na klaczy Avola była piąta w tegorocznej Wielkiej Warszawskiej) czternasty w niemieckim Derby. Rok później został zakupiony przez Josefa Aichnera i rozpoczął karierę stiplową, w sezonie 2018 jeździł na nim m.in. Dominik Pastuszka, polski dżokej, który zginął tragicznie w wypadku na torze.
Sternkranz wygrał 8 gonitw płotowych i 4 przeszkodowe. Jego suma nagród przekracza 300 tysięcy euro. Sternkranz wygrał Prix de la Picardie w 2020 roku, w poniedziałek raczej ciężko będzie mu to powtórzyć, bo najlepsze lata ma za sobą. Największy sukces zanotował w maju 2022 roku, zajmując w Mediolanie trzecie miejsce w Grande Steeple Chase de Milano G1, a w Merano (gdzie rywalizował m.in. z gwiazdą polskich wyścigów Haad Rinem) był trzeci na poziomie G2. We Francji w styczniu 2021 roku zajął pod Bartosem trzecie miejsce w Cagnes-Sur-Mer w przeszkodowej Grand Prix de la Ville de Nice G3 na 4600 m.

W latach 2022-23 wygrywał w Pardubicach ceniony wyścig przeszkodowy Stribna Trofej, bijąc konie znane z polskich torów, takie jak Popinjay, Lord Dragon, Dominique, czy Wilantos. W grudniu 2023 roku Sternkranz był w Cagnes-sur-Mer piąty w przeszkodowym Prix du Comte de Nice LR na 4200 m, a w styczniu tego roku dopiero dziesiąty w Grand Prix de la Ville de Nice G3 i później nie biegał aż do 4 grudnia, gdy na Lazurowym Wybrzeżu po niemal rocznym odpoczynku zwyciężył w przeszkodowym conditions klasy trzeciej na 3800 m. Dosiadała go znana z występów w Polsce Lenka Neprasova z korzystną wagą 66 kg. Tym razem jednak rywale będą dużo mocniejsi, choć niespodzianki ze strony weterana nie można wykluczyć.
Konie Josefa Aichnera (Tyrolczyk posiada ponad 100 koni płotowych i przeszkodowych, nazywany jest królem Merano, ale sporo sukcesów odnosi też na innych włoskich torach oraz we Francji i w Czechach), trenowane przez Josefa Vanię jr, często przyjeżdżają na największe wyścigi na Partynicach. W tym roku przeszkodową Wielką Wrocławską z pulą nagród 200 tysięcy złotych wygrała dla niego Santa Klara, polska oaksistka z 2018 roku, druga w Wielkiej Warszawskiej za Rain and Sun, a Gap Pierji był najlepszy w stiplowym Crystal Cup.
Za najgroźniejszego rywala koni z Czech uznawany jest z nr 1 pięcioletni Lou Fast (Rajsaman – Lou Wonderful po Kapgarde), ale poniesie pod Ludovicem Philipperonem aż 72 kg. Lou Fast w 33 startach wygrał 3 wyścigi i aż 330 tysięcy euro. W marcu 2023 roku wygrał na kultowym paryskim torze Auteuil płotowy wyścig rangi Listed, był też trzeci w G3, czwarty w G2 i piąty na poziomie G1. Jest w formie, bo 30 listopada wygrała na Auteuil płotowy handicap na 3600 m, a 9 grudnia był trzeci w Cagnes-sur-Mer w podobnym handicapie jak dziś (z pulą nagród 110 tysięcy euro na 4000 m) i z wagą właśnie 72 kg. Ograły go tam biegnące również dzisiaj (ale już z mniej korzystnymi wagami) First Dream i Tonnere du Temps, a za nim były Gurzuf (zaledwie o nos), i już dużo dalej Jouvancelle i Halite.
Podliczany jest też z nr 7, będący w wysokiej formie, czteroletni wałach Kango (Arakan – Fennel po Montjeu), na którym Quentin Jacob pojedzie z wagą 66 kg. W październiku w Listed na Auteuil nie dał rady, ale 4 grudnia wygrał handicap klasy drugiej w Cagnes-sur-Mer na 3500 m, a 16 grudnia był na tym torze drugi w wysoko dotowanym (110 tysięcy euro) handicapie na 3500 m dla czterolatków. Teraz przyjdzie mu rywalizować także ze starszymi rywalami.

Wysokie notowania ma też z nr 2 pięcioletni Gurzuf, na którym pojedzie utytułowany James Reveley z wysoką wagą 70 kg. Gurzuf wygrał we Francji dwie gonitwy płotowe i był drugi w Listed (we wrześniu na Auteuil na 3600 m), w płaskich wyścigach radził sobie średnio, choć był kilka razy drugi, najwyższy handicap 35,5. 9 grudnia był w Cagnes-sur-Mer czwarty w handicapie na 4000 m, też z wagą 70 kg. Efektownie finiszował w gronie kilku dzisiejszych rywali i będzie miał okazję im się zrewanżować.
Gurzuf jest synem Zelzala – którego półbrat Damask Blade dobrze biegał w Polsce, w sezonie 2022 wygrał aż cztery gonitwy, w tym Nagrodę Łeb w Łeb – i klaczy Greshnitsia, która wygrała na Służewcu Nagrodę Soliny w treningu Janusza Kozłowskiego. Hodowcą Gurzufa i Zelzala jest Ukrainiec Wiktor Timoszenko, którego konie od lat z powodzeniem ścigają się na polskich torach. Synem Zelzala (wygrał Prix Jean Prat G1 na 1600 m) jest również Bold, który w treningu Kozłowskiego wygrał w tym roku Nagrodę Mokotowską i jest zimowym faworytem na Derby.
Matka Gurzufa Greshnitsia ma za sobą karierę w Polsce. Biegała 6 razy na Służewcu w treningu Janusza Kozłowskiego, wygrała dwa wyścigi, w tym Nagrodę Soliny (pod Aleksandrem Reznikovem), była też trzecia w Nagrodzie Ministra Rolnictwa i dziesiąta w polskim Derby 2017, które wygrał o 10 długości trójkoronowany Bush Brave. Dystans 2400 m był dla niej zbyt długi, bo jest ona córką championa sprinterów i milerów w Australii Redoute’s Choice (po słynnym Danehillu).
Synteza typów w mediach: 5-1-2-7-3-12-11-9

Program wszystkich poniedziałkowych gonitw z Francji wraz z typami jest dostępny po zalogowaniu na Trafonline.pl
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Sternkranz. Fot. Equidia