More

    Arabskie Derby w Chantilly: Kto zostanie królem czterolatków?

    Przed nami jedno z najbardziej elektryzujących wydarzeń w świecie wyścigów koni arabskich – Qatar Derby des Pur-Sang Arabes de 4 Ans (G1 PA). Już w najbliższą niedzielę o godzinie 16:50 na legendarnym torze w Chantilly, dziesięć czteroletnich arabów stanie do walki o prestiż, sławę i lwią część z puli 150 000 euro. To nie będzie jednak zwykła gonitwa. To starcie potęg, rodzinna rywalizacja na najwyższym szczeblu i ostateczny test dla potomstwa najwybitniejszych reproduktorów nowej fali.

    Tegoroczna edycja Derby to prawdziwy pojedynek dwóch jeździeckich imperiów, należących do katarskiej rodziny królewskiej. Z jednej strony mamy Wathnan Racing, stajnię Jego Wysokości Emira Kataru, Szejka Tamima bin Hamada Al Thaniego, która wystawia aż trzy konie. Po drugiej stronie barykady stoi Al Shaqab Racing, stajnia założona przez Jego Wysokość Szejka Jassima bin Hamada Al Thani, byłego następcę tronu, który również desygnuje do boju trójkę swoich podopiecznych. To rozgrywka, w której stawka jest wyższa niż tylko pieniądze – to kwestia dumy i braterskiej rywalizacji.

    Jakby tego było mało, w tle rozgrywa się fascynująca „wojna reproduktorów”. Aż pięć z dziesięciu koni w stawce to potomstwo legendarnego Al Mourtajeza, ogiera, który sam był królem torów wyścigowych, a teraz przekazuje swoje geny zwycięzcom. Jego najgroźniejszym rywalem jest inny wybitny Gazwan, ojciec trzech uczestników. Stawkę uzupełniają pojedynczy przedstawiciele krwi Azadiego i AF Albahara.

    Kto ma największe szanse na triumf?

    W tak naszpikowanej gwiazdami stawce, wyłonienie jednego faworyta graniczy z cudem, jednak analiza formy, rodowodów i powiązań pozwala wskazać kilku głównych kandydatów do zwycięstwa.

    Moneer, reprezentujący barwy Wathnan Racing, wchodzi do tej rozgrywki z pozycji siły. W swoim ostatnim starcie, w Prix Dormane (G3) w La Teste, pokazał wyższość nad rywalami, wygrywając w imponującym stylu o trzy długości nad Maqboolem. Trenowany przez Damiena De Watriganta, specjalistę od koni arabskich, syn Al Mourtajeza z matki Muneera (zwyciężczyni G1), zdaje się być koniem na fali wznoszącej, który na długiej prostej w Chantilly może okazać się zabójczo skuteczny.

    Jego największą rywalką może być klacz Bianca de Ghazal. Ta podopieczna trenera Xaviera Thomas-Demeaulte’a, która z sumą 303 330 euro jest zdecydowanie najwięcej zarabiającym koniem w całej stawce, ma już na swoim koncie dwa triumfy najwyższej rangi G1 – w Al Rayyan Cup w Deauville oraz, co niezwykle istotne, w prestiżowym HH The Amir Silver Sword w Katarze. Ta córka Al Mourtajeza udowodniła już, że potrafi wygrywać z najlepszymi i stać ją na walkę z ogierami.

    Nie można skreślać Maqboola ze stajni Yas Horse Racing Management. Ten syn AF Albahara to wzór solidności – w pięciu dotychczasowych startach ani razu nie wypadł z pierwszej dwójki. Chociaż w gonitwach G1 (Qatar Arabian Trophy des Poulains) i G3 (Prix Dormane) musiał uznać wyższość rywali, to wielka regularność w osiąganiu dobrych wyników jest imponująca. Pod okiem trenera Xaviera Thomas-Demeaulte’a i z czołowym dżokejem Maxime Guyonem w siodle, może wreszcie przełamać passę drugich miejsc i sięgnąć po najcenniejszy laur.

    Stajnia Al Shaqab Racing największe nadzieje pokłada w klaczy Hajmah. Tu mamy do czynienia z prawdziwym „dream teamem”: trenuje ją Thomas Fourcy, absolutny czarodziej w przygotowywaniu arabów na najważniejsze wyścigi, a dosiadać jej będzie światowej sławy dżokej Christophe Soumillon, stały partner fenomenu, jakim jest Al Ghadeer. Hajmah w pięciu startach nigdy nie była poza podium i ma na koncie zwycięstwo w Prix Nevada II (G3). Taka kombinacja talentów musi budzić respekt.

    Na szczególną uwagę zasługuje również Mukatel Al Shahania, koń niosący ze sobą polski akcent. Ten syn Gazwana, trenowany przez François Rohauta, ma w swoim rodowodzie matkę, która zapisała się w historii warszawskiego Służewca. Klacz Djelana w 2010 roku zajęła znakomite trzecie miejsce w Nagrodzie Europy. Co więcej, Djelana jest matką wybitnego Khataaba, zwycięzcy gonitw G1 i drugiego konia Qatar Arabian World Cup. Mukatel Al Shahania, mając takie geny, posiada potencjał do sprawienia niespodzianki. Jego zwycięstwo w Prix Tidjani (G3) pokazało, że drzemie w nim siła, którą Ioritz Mendizabal w siodle z pewnością będzie chciał wykorzystać.

    Warto również zwrócić uwagę na Mureba, kolejnego reprezentanta Wathnan Racing. Ten syn Gazwana, trenowany przez wybitnego François Rohauta, ma na koncie zwycięstwo w Qatar Coupe de France (G2) i drugie miejsce w Al Rayyan Cup (G1), gdzie uległ jedynie Biance de Ghazal. Jego charakterystyczny styl biegania – spokojne galopuje na tyłach stawki, aby potem piorunującą finiszować – czyni go koniem, który w końcowej fazie wyścigu może być niezwykle groźny.

    Nie można również lekceważyć Lippo de Carrere, trzeciego reprezentanta stajni Wathnan Racing. Z sumą wygranych 168 550 euro jest on drugim, po Biance de Ghazal, najlepiej zarabiającym koniem w stawce. Ten syn Al Mourtajeza, trenowany przez czołowego trenera w Katarze, Albana de Mieulle, ma już za sobą cenne międzynarodowe doświadczenie. Karierę rozpoczął od zwycięstwa i drugiego miejsca w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, po czym potwierdził swój potencjał, zajmując drugie miejsce w niezwykle prestiżowej gonitwie Qatar Silver Sword w Doha. Jego rodowód, łączący krew Al Mourtajeza z francuską linią matki (po No Risk Al Maury), oraz fakt, że w siodle zasiądzie czołowy dżokej Mickael Barzalona, czynią go jednym z najpoważniejszych kandydatów do walki o najwyższe laury.

    Typy

    Analizując formę, rodowody i powiązania, czas na nasze typowanie.

    Sześć koni z największymi szansami na płatne miejsca:

    • Moneer
    • Bianca de Ghazal
    • Hajmah
    • Maqbool
    • Lippo de Carrere
    • Mureb

    Trzy konie z największymi szansami na wygraną:

    • Bianca de Ghazal – Jej udokumentowana klasa G1 w połączeniu z ulgą wagi czyni ją główną kandydatką do zwycięstwa.
    • Moneer – Wygląda na konia, który jest na fali wznoszącej i może zdominować rywali na finiszu.
    • Maqbool – Jego żelazna konsekwencja i doświadczenie z gonitw G1, w połączeniu ze wsparciem potężnej stajni i trenera, czynią go kandydatem do przełamania serii drugich miejsc.

    Czarny koń gonitwy:

    • Al Theeb to koń o niezwykle interesującym, wręcz królewskim rodowodzie. Jako jedyny w stawce jest synem ogiera Azadi, a jego matka, Theeba, jest córką legendarnego Amera i pełną siostrą Ebraza, Mareda Al Sahra oraz Mu’Azzaza. Trenowany przez Thomasa Fourcy’ego, Al Theeb ma za sobą dopiero dwa starty: po obiecującym trzecim miejscu w debiucie w La Teste, odniósł przekonujące zwycięstwo w Tuluzie. Ta wyraźna progresja formy pokazuje, że jego potencjał dopiero się ujawnia, a który może zaskoczyć faworytów.

    Prognoza

    Wyścigi konne bywają nieprzewidywalne, ale na podstawie dostępnych danych, nasza prognoza pierwszej czwórki na celowniku przedstawia się następująco:

    1. Moneer
    2. Bianca de Ghazal
    3. Maqbool
    4. Hajmah

    Niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć, jedno jest pewne: w niedzielę w Chantilly będziemy świadkami wyścigowej uczty na najwyższym światowym poziomie. Starcie katarskich potęg, rywalizacja potomstwa Al Mourtajeza i Gazwana, stworzą zapewne spektakl, którego żaden miłośnik wyścigów nie może przegapić.

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym najbardziej utytułowany syn Al Mourtajeza, Al Ghadeer.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły