More

    Piotr Piątkowski: Nastąpiła rotacja w gronie właścicielskim

    Znakomity w przeszłości dżokej (należy do elitarnego Klubu 1000) Piotr Piątkowski rozpoczął karierę treenrską w 2017 r. W kolejnym sezonie przyszedł pierwszy sukces w biegu kat. A – Nagrodę Sambora wygrał arab Han Bersael. Prawdziwie przełomowy był rok 2019: wyśmienicie biegała trenowana przez niego Pride of Nelson, zdobywając Nagrody Wiosenną i Iwna, a przede wszystkim Wielką Warszawską, zostając Koniem Roku. Świetnie radziły sobie też araby – Tabarak’s Elvira była najlepszą trzylatką na torze, a Han Bersael finiszował drugi w Derby. Rok 2020 nie był już tak obfity w sukcesy, ale pewne piąte miejsce wywalczone w czempionacie trenerskim to solidny wynik.

    Koniec współpracy z Salihem Plavacem, który od tego sezonu sam trenuje konie swojej własności, wpłynął na znaczące zmniejszenie liczby folblutów przygotowywanych przez Piotra Piątkowskiego w zimie. Sytuacja uległa zmianie, gdy na początku lutego do jego służewieckiej stajni przybyły konie Właściciela Roku 2020 – Sławomira Pegzy.

    – Rzeczywiście przez część zimy moja stawka nie była zbyt liczna – mówi Piotr Piatkowski. – Pojawienie się koni Sławomira Pegzy wlało w moje serce sporą dozę optymizmu, jeśli chodzi o ponowną możliwości powalczenia o wysokie miejsce w czempionacie i zwiększenie liczby folblutów mogących rywalizować w biegach pozagrupowych. Nie miałem jeszcze zbyt wiele czasu, żeby dokładnie je poznać, ale na pewno jest to bardzo ciekawa grupa. Ostatecznie zgłosiłem do sezonu 45 koni, jednak nie wszystkie jeszcze dotarły na Służewiec.

    Solidna „starszyzna”

    Z piątki czterolatków, które były pod moją pieczą już w ub. roku największe szanse na osiągnięcia pozagrupowe wydają się mieć Smashing i Frantic. Wałach jest późnodojrzewający. Zadebiutował dopiero w wieku trzech lat i biegał bardzo dobrze, jednak ciągle się rozwijał i poprawiał. Myślę, że w tym roku będzie mocniejszy. Klacz radziła sobie naprawdę fajnie i pokazała spore możliwości. Liczę również na Freyę Z. Jej domeną będą raczej dystanse krótsze i średnie.

    • Smashing może być w tym roku jeszcze lepszy
    • Frantic osiągała wartościowe wyniki

    Końmi ciągle rozwijającymi się są także Santa Meri i Luaithrion. Na poziomie grupowym z pewnością będą pożyteczne. Zobaczymy, jak potoczy się ich dalsza kariera, ale cieszę się, że już w ub. roku zdołałby wygrać po dwa wyścigi.

    Z czwórki koni reprezentujący barwy BMS Group S. Pegza, nie ma w stajni Handarro. Ogier ma trudny charakter i póki co przebywa u właściciela. Jeszcze nie wiadomo, czy wróci na tor. Fantastyczne wrażenie sprawił w biegu o Nagrodę Sac-a-Papier Hipop de Loire. Może jego ówcześni rywale nie byli ze ścisłej służewieckiej elity, jednak styl zwycięstwa ogiera był niesamowity. Ten koń ma ogromny talent, ale też niełatwy charakter, czego efektem były lepsze i gorsze występy. Zobaczymy, jak będzie radził sobie w wieku czterech lat, ale niewykluczone, iż poczyni dalsze postępy. Solidny Proletarius też nie jest łatwy do jazdy i trenowania. Z kolei Candy Rider to taka, jak do tej pory, trochę niespełniona nadzieja. Z wiekiem może się poprawiać.

    Trzylatki w większości „nowe”

    Z przebywających obecnie stajni trzylatków w wieku dwóch lat miałem okazję trenować tylko Madame Klinovą i Pasję. W przypadku pierwszej z nich liczę na zdecydowaną poprawę wyników i prezentowanego poziomu. Klacz ma fajny rodowód i potrafi galopować. Na jaki poziom ją to zaprowadzi? – Zobaczymy. Córka Star Pokera, Pasja, dwa ostatnie występy miała udane.

    Dwa trzylatki przeniosła do mnie spółka właścicielka Mirpuri-Żmiejko. Baby Cools biegała dotąd bez sukcesów. Ciekawy rodowód ma Lord Invictus, który dopiero zadebiutuje w tym sezonie. Z szóstki koni Sławomira Pegzy, jedynie debiutant Golden Beau nie wygrał. Pozostała piątka w komplecie jest sklasyfikowana w II grupie. Fajne wrażenie sprawiają ogierki – Inter Approach i Air Chief Dancer. Pierwszy z nich zapowiada się na dobrego sprintera. „Szybki papier” ma Terre de Breizh. Wygrała na dystansie 1000 m, jednak to duża, wyrośnięta klacz i nie jestem przekonany, czy rzeczywiście jej domeną będą sprinty. Pozostałe, Australian Spring i Paradise Hill, nie powinny mieć problemów z dystansem. To wszystko konie z zaplecza czołówki. Trudno powiedzieć, jak przez zimę zmieniła się hierarchia w roczniku. Czy będą w stanie podjąć walkę w najważniejszych gonitwach? Na początek muszą się sprawdzić na nieco niższym szczeblu, a wówczas będzie łatwiej snuć dalsze plany.

    • Hipop de Loire błysnął pod koniec sezonu
    • Wicederbista Hamal zdobył w 2020 roku Nagrodę Janowa

    Przyszłościowe dwulatki, nieliczne araby

    Podobają mi się młode folbluty, które trenuję. Zaznaczam jednak, że większość z nich to konie przyszłościowe, mogące potrzebować nieco czasu i dłuższych dystansów. Oczywiście, można się spodziewać, iż klaczki po Holy Roman Emperor pokażą się już w wieku dwóch lat. Wczesna powinna być także interesująca córka Jagabelli – Jagga.

    Po potomstwie Nathaniela, Le Havre, Australii, czy też wyhodowanym przez Pawła Krakowiaka synu Cacciniego i Almenar, należy się spodziewać, że będą się stopniowo poprawiać. To wszystko są jednak dopiero pierwsze rokowania, ponieważ dwulatki nie zaczęły jeszcze mocniejszej roboty, a do ich pierwszych startów jeszcze co najmniej 2-3 miesiące.

    Arabski wicederbista Hamal dobrze przezimował. Czeka go niełatwe zadanie w tym sezonie, gdyż jest sklasyfikowany w kategorii A i będzie miał silną konkurencję. To dość specyficzny koń, któremu musi się wszystko ułożyć. Nie bardzo radzi sobie w gonitwach na końcówkę. Właścicielka nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji, czy w Polsce będzie startowała Tabarak’s Elvira. Klacz biegała poniżej jej oczekiwań, dużych po świetnych wynikach, jakie osiągała w 2019 roku. Na tę chwilę siwki nie ma na Służewcu. Na rzetelnym poziomie powinna biegać Dobra Dynastia. To udana córka rosyjskiego Kazbeka, podoba mi się. Trenuję również dwie ciekawie zapowiadające się arabki – kolejną córkę Kazbeka od wywodzącej się z dobrej rodziny utalentowanej Maishy, oraz Orlę-Gal, po dającym niezłe konie Ontario i znakomitej derbistce Orgii Facie, reprezentantce jednej z najbardziej utytułowanych rodzin w Polsce (linia Orli) – kończy trener Piątkowski.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły