Pochodzący z Sopotu Maciej Jodłowski od 2009 roku prowadzi stajnię wyścigową na Służewcu i regularnie zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce czempionatu trenerskiego. Tej sztuki udało mu się dokonać również w 2020 roku, chociaż zwycięstw było nieco mniej niż w poprzednich sezonach – 20. Szkoleniowiec dochował się za to prawdziwej gwiazdy w postaci dwuletniego ogiera Power Barbarian, który w sześciu startach wygrał pięciokrotnie i raz był drugi. Nic dziwnego, że właśnie w tym folblucie upatruje największych nadziei przed zbliżającym się sezonem.
– Biorąc pod uwagę całokształt stajni, to uważam swoją stawkę za dość dobrze zbalansowaną – zauważa Maciej Jodłowski. – Główne luki można zauważyć w liczbie koni starszych, gdyż trenuję piątkę folblutów z tej kategorii i jednego takiego araba, Mohacza. Ciekawa jest natomiast młodzież reprezentująca obie rasy oraz grupa trzyletnich folblutów. To powinny być mocne strony stajni.
Kierunek Derby
Najlepszy dwulatek ub. sezonu, Power Barbarian, ma przed sobą prostą i standardową ścieżkę ku Derby. To wyścig, którego nie udało mi się jeszcze wygrać, choć to już mój czwarty „zimowy faworyt” – wcześniej Mileryt (wygrał Mokotowską w 2009) oraz Fiburn F (2019) trafiły w wieku trzech lat do treningu za granicą, a Tebinio (2015) słabiej nie poradził sobie w klasyku. Power Barbarian w ub. roku zdominował rywalizację w większym stopniu i przystępuje do sezonu z pozycji lidera trzylatków. Przed nim jeszcze jednak daleka droga. Niektórzy specjaliści twierdzą, że nie będzie on trzymał dystansu, co oczywiście raczej odbierałoby mu szanse na sukces w Derby. Z drugiej strony mieliśmy już na Służewcu przykłady koni, które mimo teoretycznie sprinterskich rodowodów wygrywały najważniejsze gonitwy. Warto przypomnieć sobie chociażby sukcesy Bush Brave’a. Power Barbarian przez zimę rozwinął się, urósł i zmężniał. Prezentuje się jeszcze lepiej niż w ub. roku. Moim zdaniem poradzi sobie w dystansie, ale oczywiście musi to zostać jeszcze potwierdzone na bieżni.
Pod względem fizycznym poprawiła się Lady Joanna. Była bardzo delikatna, teraz wygląda już na mocniejszą pod tym względem. Na korzyść zmieniły się również Noble Claudine oraz Prince of Lyra. Zdawałem sobie sprawę, że to późniejsze konie, dlatego nie były forsowane w wieku dwóch lat i to zaprocentowało. Prezentują się teraz znacznie lepiej i cała trójka znajdzie się na derbowej liście. Mam nadzieję, iż pokażą się wcześnie z na tyle dobrej strony, żeby bez wahania zasłużyć sobie na udział w biegu o błękitną wstęgę.
Pozostałe trzylatki także sprawiają lepsze wrażenie niż w wieku dwóch lat, dlatego oczekuję od nich poprawy wyników.
Starszyzna nieliczne, dwulatków dziesiątka
Najstarszym koniem w stawce jest Medrock. To rzetelny koń, który zrobił się już na tyle „cwany”, że nie bardzo chce dawać z siebie 100%. W tym roku powinno być mu nieco łatwiej o dobre wyniki, gdyż nie jest już tak wysoko sklasyfikowany. Swoje na pewno ugra. Rewelacyjny sezon 2020 miał Crazy Bull. Jego pewnym mankamentem jest wrażliwość na niesiona wagę. O wiele lepiej radził sobie korzystając z ulgi, niż startując z dodatkowymi kilogramami na grzbiecie. Z tego powodu trochę obawiam się, że nie będzie mu łatwo wiosną w rywalizacji z mocnymi przeciwnikami i niosąc wagę wieku (60 kg). Udany rok ma za sobą również Jago. Niestety, został sklasyfikowany w II grupie, ponieważ zarobił stosunkowo dużo, wygrywając dwa biegi (IV gr) i czterokrotnie będąc na drugim miejscu. To koń o trudnym charakterze, co nieco ogranicza jego niemałe możliwości. O wiele lepiej biegałby z pewnością również Domitz, ale jego z kolei regularnie nękają dolegliwości zdrowotne. Bardzo ładnie zbudowana Demelza będzie naskakiwana – może w tej dyscyplinie odnajdzie się lepiej niż w gonitwach płaskich.
Dwulatki nie trenują jeszcze zbyt ostro, dlatego trudno mi je na tę chwilę dokładniej ocenić. Ogólnie rzecz biorąc, jestem z nich bardzo zadowolony. Na pierwszy rzut oka wcześniejsze wydają się ogierek po Epaulette oraz klaczka po Alhebayebie, jednak wszystko może się zmienić w ciągu kolejnych kilku tygodni. Mocniejszą pracę zacznę z nimi dopiero w maju, gdy już będę znał poziom skostnienia poszczególnych koni.Lady JoannaCrazy Bull (9)
Mohacz przewodnikiem dla ciekawej młodzieży
Jedynakiem wśród starszych arabów jest świetnie znany warszawskiej publiczności Mohacz. Jego właścicielką jest moja żona, która mówi, że „on już nic nie musi”. Rzeczywiście, ogier biegnie tak szybko, jak akurat ma ochotę.
Jestem natomiast optymistą, gdy patrzę na grupę moich trzyletnich arabów. Wszystkie mają dobre rodowody – trenuję czwórkę potomstwa sprawdzonego Ontario HF, w tym półbrata niezłego Egmeja Gala i córkę zwyciężczyni Porównawczej Zbroi Faty, a także dwójkę bardzo ładnych dzieci MerciMurhiba Kossacka i córkę Westima. Stawka jest obiecująca i jestem przekonany, że przyniesie mnie i właścicielom sporo radości – podsumowuje Maciej Jodłowski.