Trener Emil Zahariev nie spoczywa na laurach i w najbliższy piątek kolejne dwa trenowane przez niego konie pobiegną na francuskim torze Vichy. Będą to: świetnie znany w Warszawie miler Emiliano Zapata oraz dwulatka Joy Bere, dla której to drugi start w karierze, a zarazem drugi we Francji.
Prix de Saint Plaisir (klasa 2, 1600 m) – godz. 14.37
Najpierw w akcji zobaczymy Emiliano Zapatę. Gniadosz w Polsce jest uznaną firmą – wygrał trzy gonitwy najwyższej kategorii na Służewcu, wszystkie na milę (Rulera, Memoriał F. Jurjewicza oraz Mosznej), a tylko trzykrotnie nie zajmował płatnego miejsca. W tym roku rozpoczął sezon we Francji udanym startem na Longchamp. Niezbyt szczęśliwie przeprowadzony przez Cristiana Demuro był 5., sprawiając naprawdę pozytywne wrażenie. Był to również wyścig klasy 2, tyle że na dystansie 1800 m. Miesiąc później, w podobnej gonitwie w Compiegne, trochę rozczarował, finiszując na 8. pozycji. Na Służewcu zobaczyliśmy go w Memoriale Fryderyka Jurjewicza. Pobiegł dobrze, w ciężkich warunkach plasując się na czwartym miejscu za Timemasterem, Snow Stormem oraz rewelacyjną Colonelle, a pokonując liczną grupę niezłych sprinterów.
Tym razem będzie miał tylko szóstkę przeciwników, co wydaje się dla błyskotliwego, ale dysponującego krótkim rzutem Emiliano korzystne. Tym bardziej, że organizatorzy przewidzieli 7 miejsc płatnych, zatem nawet w przypadku niepowodzenia, ogier nie wróci z pustymi kopytami. W siodle reprezentanta Polski zobaczymy doświadczonego Geralda Mosse.
Najwyższą wagę poniesie sześcioletni Wonder Boy. Wałach naprawdę dobrze spisywał się w lecie ub. roku, m.in. wygrywając handikap klasy 2 na Longchamp. W zimie znów złapał formę, zajmując 1. i 2. miejsce na mniejszym torze Cagnes-Sur-Mer. Spisywał się na tyle dobrze, że został zapisany do gonitwy rangi Listed (finiszował szósty). Od tamtej pory obniżył loty, ale raczej nie należy o nim zapominać. Na Cagnes-Sur-Mer finiszował za nim ośmioletni Alfieri. On zdaje się prezentować obecnie bardziej stabilną formę, natomiast w siodle będzie miał Angelę Daifi, dzięki czemu skorzysta z 3 kg ulgi wagi. Ciekawym koniem jest Royaumont. Nie startuje on przesadnie często, a najlepszą formę prezentuje zazwyczaj pod koniec roku, jednak tutaj, w parze Vincentem Cheminaux, powinien się liczyć. Zdecydowanie niżej trzeba ocenić Karmoutcho, natomiast wysoką formę w tym momencie osiągnął Kihavahfushi. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieniło, to można się spodziewać go w czołówce. Mocno trzeba się też liczyć z trenowanym przez Sarah Steinberg w Niemczech Runnymede – to koń regularnie punktujący w gonitwach Pattern w Niemczech i we Włoszech, chociaż w tym roku nie jest tak dobrze dysponowany jak w 2020.
Nasza prognoza: Kihavahfushi – Runnymede – Emiliano Zapata – Royaumont
Prix Ombrette (maiden, 1600 m) – godz. 15.12
Dla Joy Bere (Pedro the Great) debiut na 1100 m był nieudany. Zajęła ostatnie miejsce, ale zdecydowana zmiana dystansu może sugerować, że zauważono w niej potencjał wytrzymałościowy. Ten start może dać nam lepszy pogląd na jej rzeczywiste możliwości. Oprócz podopiecznej Emila Zaharieva tylko piątka z pozostałej dwunastki ma za sobą „przetarcie” na bieżni. Zdecydowanie najwięcej doświadczenia zebrała Miss Bennet (Territories). Klacz wyraźnie się rozkręca i postara się wykorzystać ten atut. Za drugim razem poprawiła się Alien (Helmet).
Trzeba pamiętać o tym, że w licznym gronie debiutantek mogą znaleźć się niezłe konie. Biorąc pod uwagę rodowód, warto zwrócić uwagę na Everest Rose, córkę Dubawi z matki po Dubai Destination.
Nasza prognoza: Miss Bennet – Everest Rose – Alien – Ceniza
Na zdjęciu tytułowym Emiliano Zapata