Hipop de Loire wygrał w niedzielę gonitwę na torze w Berlinie. O krótki komentarz poprosiliśmy trenera Michała Borkowskiego.
– Jestem zadowolony z jego występu w Niemczech – oznajmił. – Można powiedzieć, że nawet pozytywnie mnie zaskoczył, ponieważ wygrał w dobrym stylu, z dużym zapasem, a ten sezon nie jest dla niego łatwy. Po trafieniu do mojej stajni miał pobiec w gonitwie o Nagrodę Widzowa, niestety to koń o dużym temperamencie i nabawił się urazu w boksie, który go wykluczył z tej rywalizacji. Pobiegł bezpośrednio w wyścigu o Nagrodę Prezesa TS, ale nie mógł być jeszcze w optymalnej formie, a mocni rywale i bardzo trudne warunki na bieżni sprawiły, że zajął dalsze miejsce.
Teraz zależało nam na gonitwie rozgrywanej na długim dystansie – rozważaliśmy także start w Kozienic, jednak 2000 m to dla Hipopa za krótko. Stąd zapadła decyzja o pojechaniu do Niemiec. W Berlinie pokazał, że ma duże możliwości, podobnie jak w ubiegłorocznym wyścigu o Nagrodę Sac-a-Papier.
Jakie dalsze plany? Chyba najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że pobiegnie w St. Leger. W perspektywie ma oczywiście udział w Wielkiej Warszawskiej, chociaż to na razie wstępne pomysły – wszystko będziemy musieli przedyskutować jeszcze z właścicielem, Sławomirem Pegzą, a także menadżerem jego stajni.