More

    Niedziela cudów i rekordów

    Nietrafiona septyma i kwinta, rekord toru, sensacyjne rozstrzygnięcia i kapitalna forma koni przygotowywanych przez Adama Wyrzyka. To całkiem sporo jak na wyścigowy weekend. Biorąc pod uwagę, że to wszystko wydarzyło się w jeden dzień, otrzymujemy prawdziwą mieszankę wybuchową, której konsekwencje, w postaci skumulowanych: septymy i kwinty odczujemy w najbliższą sobotę.

    Comin’ Through z Nagrodą Deer Leapa. Do trzech razy sztuka

    Nie udało się Joannie Wyrzyk i Szczepanowi Mazurowi, więc za zadanie wygranej na wyścigowym obieżyświacie Comin’ Through wziął się Bolot Kalysbek Uulu. Z powierzonej mu roli wywiązał się koncertowo, ogrywając na końcowych metrach wcześniej atakującego Blizbora pod Szczepanem Mazurem, a odpierając natarcie Crazy Bulla (D.Sabatbekov). 

    To był naprawdę dobry dzień dla młodego Kirgiza. Do wygranej w najważniejszej gonitwie dnia dołożył jeszcze triumf na Alis Gloriae w ósmym wyścigu, czym umocnił swoją pozycję w czołowej dziesiątce czempionatu. 

    Triumfator uzyskał czas zaledwie o 0,1 sekundy gorszy od rekordu toru. Cichą bohaterką tego wyniku była Seririo, na której Konrad Mazur podyktował bardzo mocne tempo. Jeszcze na początku prostej finiszowej wydawało się, że o wygraną walczyć będą właśnie Seririo i goniąca ją Province of Frost, ale w końcówce trochę zabrakło im sił i do głosu doszły bardziej liczone konie. 

    Rekord toru Gancegala

    Trener Adam Wyrzyk ustrzelił dublet w niedzielnych gonitwach imiennych. Godzinę po zwycięstwie Comin’ Through po Nagrodę Villarsa sięgnął pięcioletni wałach Gancegal. Walka między późniejszym zwycięzcą a faworyzowanym Petitem i broniącym honoru polskiej hodowli Delosem, była niezwykle emocjonującym widowiskiem i obok derbowego pojedynku Guitar Mana z niemiecką Nanią, zasługuje na miano najbardziej porywającego finiszu sezonu. 

    Jakby tego było mało, Gancegal poprawił rekord toru na 2400m (2’27,7’’). 

    Wyścig chyba nie do końca ułożył się po myśli trenera Adama Wyrzyka. Co prawda zaraz po starcie, zgodnie z oczekiwaniami, na prowadzenie wyszła Devilinthedetail, ale galopujący zazwyczaj za końmi Gancegal wyniósł Szczepana Mazura w pół siodła Devilinthedetail i dopiero na ok. 1400m przed celownikiem udało się urzędującemu czempionowi schować go za swoją liderką. Po wyjściu na finiszową prostą epicką batalię o wygraną stoczyły Gancegal, Delos i Petit. Kilkukrotnie zmieniały się na prowadzeniu, a na celowniku Gancegal okazał się lepszy od Petita zaledwie o nos, natomiast Delos kończył szyję za nimi.

    Do sensacyjnego rozstrzygnięcia doszło w gonitwie czwartej, gdzie liczona tym razem w dalszej kolejności Mazovia Queen pokonała faworyzowane, należące do zaplecza czołówki krótkodystansowców ogiery. Ten wynik, wraz z kilkoma mniejszymi niespodziankami sprawił, że nikt nie wytypował wszystkich zwycięzców septymy i kwinty. W zbliżającą się sobotę czekają nas więc kumulacje tych zakładów! 

    Na zdjęciu finisz Nagrody Deer Leapa/Tor Służewiec

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły