Rywalizacji dwulatków nigdy za wiele
Najważniejszym wyścigiem dla młodych folblutów podczas ubiegłej dwudniówki niewątpliwie była Nagroda Hipokratesa, którą lekko wygrał Syriusz. Syn El Kabeira po raz drugi pokonał wysoko ocenianego przez ekspertów Tajfuna i potwierdził duże możliwości dwulatków ze stajni Macieja Janikowskiego.
Cannacore po trzech drugich miejscach w końcu wywalczyła upragnione zwycięstwo. Rock Me Amadeus zaskoczył typerów i zdecydowanie poprawił w drugim starcie. Ograł rywali „jak chciał”, a w ostatnim tegorocznym biegu dla koni debiutujących najlepszy okazał się Chandalar.
Ewest zachwycił! Nie zabrakło emocji w wyścigach koni czystej krwi
Występ Ewesta odebrał dech w piersiach fanom koni polskiej hodowli. Syn Westima roztrzaskał konkurencje i dowolnie wygrał Nagrodę Wikinga. Ogier od debiutu pokazuje niemały talent, ale odkąd trafił do treningu Kamili Urbańczyk biega jak natchniony. W pozostałych starciach młodych arabów wygrywały Cis i Gensik. Pierwszy z nich pokazywał bardzo dobrą dyspozycję na przestrzeni całego sezonu. Długo wyczekiwał pierwszego zwycięstwa, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Gensik z kolei nie był przymierzany do roli faworyta po dotychczasowych startach, ale świetna forma stajni z mistrzowskim dosiadem Wiaczesława Szymczuka zapewniły wygraną.
Nagrodę Geparda rozegrały klacze z niskimi wagami. Na 50 metrów do celownika nikt nie miał pewności, jaka będzie kolejność na słupie. O wygraną do ostatnich metrów walczyły Hadjar pod Karoliną Kamińską oraz Djenah z Kamilem Grzybowskim w siodle. Więcej siły na finisz zachowała Hadjar i to właśnie ona wyjechała ze Służewca wygrana.
W gonitwie III grupy najszybciej linie celownika przekroczył Bieshan, ale w wyniku niedowagi jeźdźca został zdyskwalifikowany, a na pierwszą pozycję przesunięto Asrar Al Khalediah. Ciężki do typowania sprawdzian dla koni IV grupy na swoją korzyść rozstrzygnął Honney de Bozouls, o łeb wyprzedzając Heliades Armor.
Bez niespodzianek w ostatnich gonitwach kłusaczych
Sobotni sprawdzian sił roczników na korzyść pięciolatków. Po bardzo wyrównanej walce Doświadczony Gobs krótko pokonał tegoroczną derbistkę Hmare d’Ukraine, a w niedzielnej Nagrodzie Zamknięcia Sezonu Kłuszaczego rządził Factoriel. Sześciolatek niezaprzeczalnie jest jednym z objawień jesieni i doskonale się spisuje w parze z czempionem powożących Tarasem Salivonchykiem.
Fani krótkich dystansów też mieli na czym zawiesić oko
W Nagrodzie Pawimenta zebrała się ciekawa stawka, pięć z sześciu koni spotykało się trzy tygodnie wcześniej podczas walki o triumf w Criterium. Wtedy najlepiej wypadł Blizbor, przez co tym razem startował z pozycji faworyta. Aslan Kardanov zdążył się poznać z ogierem i wiedział, jakie są jego możliwości. Zaraz po otwarciu startboksu wysunął się na front. Po wyjściu z zakrętu Blizbor znacznie przyspieszył, uciekając rywalom, a prowadzenia nie oddał już do samego końca i odniósł trzecie zwycięstwo w sezonie. Następne oczko do czempionatu trenerskiego Adam Wyrzyk dopisał niespełna godzinę później, kiedy to Monte Carlo niespodziewanie wygrał wyścig na milę i pokazał, że nie można go jeszcze przekreślać. W pozostałych dwóch sprawdzianach sprinterskich wygrywały konie treningu Michała Borkowskiego. W sobotę największym wybuchem okazał się Subiectum. Ośmioletni wałach wjechał na pierwsze miejsce, jakby chciał żeby jego ostatni start w karierze został na długo zapamiętany. Następnego dnia odpuszczana w grze Herbatka nawiązała do wiosennej formy i umiliła właścicielom końcówkę sezonu, swobodnie wygrywając pomimo wysokiej wagi.
Petit zwyczajnie za mocny dla rywali w Nagrodzie Zamknięcia Sezonu
W ciekawych wyścigach na 1800 metrów wygrywały konie po przejściach zdrowotnych. Marysin od zabiegu kastracji nie przestaje zaskakiwać i w niedziele dołożył kolejne, już trzecie zwycięstwo, kończąc sezon ze skutecznością na poziomie 75%. Wygraną do swojego dorobku dopisał także Javan Eagle, który znacznie przewyższał rywali klasą oraz wracająca po długiej przerwie pechowa Kabula. Zmagania koni z niższych grup w weekend przyniosły sporo emocji, jednak to ostatnia gonitwa była najważniejszym wydarzeniem dwudniówki. Na padoku przed Nagrodą Zamknięcia Sezonu można było zachwycać się pięknymi sylwetkami uczestników. Szczególnie wyróżniała się para faworytów Petit i Virago Westminster. Bieg został rozegrany w wolnym tempie, co zdecydowanie było na rękę drugiemu w Wielkiej Warszawskiej Petitowi. Reprezentant stajni Borussia na 200 metrów do celownika pokazał swoją słynną przerzutkę i odskoczył klaczom własności Westminster. Na ostatnich metrach jego przewaga topniała z każdym ruchem, ale doświadczony Sergey Vasyutov doskonale wiedział, że zwycięstwa w tym wyścigu nikt mu już nie odbierze. Drugie miejsce zajęła Mala Czarna, a trzecia o krótki łeb była Virago Westminster.
Gala zakończenia sezonu już w najbliższy piątek o godzinie 19.