Kto śledzi choć trochę światowe wyścigi kłusaków, dobrze zna wspaniałego Timoko i jego trenera Richarda Westerinka. Timoko w swojej epoce został rekordzistą w zarobkach wśród kłusaków francuskich (przebił go dopiero Bold Eagle), wygrał dwukrotnie sprinterski Elitloppet (2014 i 2017), ale nie udało mu się sięgnąć po triumf w Prix d’Amerique. W 2015 roku zajął trzecie miejsce, a roku później był drugi za wspaniałym Bold Eagle.
To, co nie udało się Timoko, może się udać jego synowi- Etonnant (9), którego przygotowania zostały w 100% podporządkowane Prix d’Amerique. Po zwycięstwie nad niepokonanym wcześniej na długich dystansach Face Time Bourbon w Prix du Bourbonnais trener postanowił zrezygnować z ewentualnych startów w monte (Prix de Cornlier), czy kolejnych biegach kwalifikacyjnych, a wybrał małą gonitwę na torze w Bordeaux. Wyścig został potraktowany treningowo. Jak mówi Westerink, Etonnant nabrał trochę kilogramów i świeży przystąpi do najważniejszego sprawdzianu w karierze. Potencjalnie najgroźniejszym konkurentem faworyta jest drugi w ubiegłym roku Davidson du Pont (17), ale po fatalnej wpadce Nicolasa Bazire w ostatnim wyścigu, komentatorzy nie gryzą się w język, mówiąc: “gdyby jechał Jean-Michel, to walczyłby o wygraną, ale z Nicolasem będzie ciężko”. Eksperci Equidii zdecydowali się jednak po raz kolejny dać kredyt zaufania młodemu Bazire’owi i wskazują go na drugie miejsce. Mocną reprezentację mają młodsze roczniki. Pięcioletni Hohneck (4) to wielka nadzieja trenera Phillipa Allaira, a o rok starsze: Gu d’Heripre (6) i Galius (1) zaliczają się do najlepszych w swoich kategoriach i pomimo nieudanych ostatnich startów (zwłaszcza powożącemu Gu d’Heripre puściły nerwy) trzeba się z nimi poważnie liczyć, typując czwórkę. Na osobną wzmiankę zasługuje trzykonna reprezentacja geniusza sulek Jeana-Michela Bazire’a. Powożony przez samego mistrza Feydeau Seven (2) zaszokował wszystkich w ostatnim biegu kwalifikacyjnym, kiedy minął na finiszu galopującego Davidsona du Pont z bezradnym Nicolasem Bazirem, a daleko w tyle zostali pozostali konkurenci. Może i Feydeau nie ma za dużo doświadczenia w rywalizacji na tak wysokim poziomie, ale ma powożącego umiejącego robić cuda. Świetnie prezentuje się również Rebella Matters (3), która posiada kapitalny finisz i wydaje się, że może napsuć krwi mocniej liczonym koniom. Niżej oceniany jest ostatni z “bazirów”- Zacon Gio (12), którego domeną są krótsze dystanse. Swoich zwolenników ma zwycięzca Prix de Cornulier Flamme du Goutier (10), ale ustrzelenie dubli Cornluier-Amerique udało się tylko największym w historii, a mimo uznania dla wyników, Flamme do takich się nie zalicza.
Przed nami niesamowita potyczka koni i powożących. To wielka próba nerwów i sprawdzian planów przygotowawczych trwających nierzadko cały sezon. Kto w tym roku będzie najlepszy? Przekonamy się wkrótce po 16:20!
Nasi faworyci: Etonnant (9)- Feydeau Seven (2)- Hohneck (4)- Rebella Matters (3)
Na zdjęciu Etonnant wygrywający Prix du Bourbonnais/turfomania.fr