Faworyci (prawie) nie zawiedli
Sobotnia rywalizacja na paryskim Vincennes była przedsmakiem tego, co czeka nas dzisiaj. Nie wszyscy wczorajsi faworyci wywiązali się ze swojej roli, chociaż dwa z trzech naszych pewniaków wygrały w świetnym stylu. Mowa o kapitalnej Ampii Mede SM, która prowadzona przez Francka Nivarda “bardzo rozrzutnie”, na finiszu udowodniła po raz kolejny, że tylko kilka koni na świecie może z nią nawiązać walkę. W Prix de Munich takich cracków zabrakło, więc urodzona we Włoszech klacz sprawiała wrażenie, jakby była na szybkim treningu.
Ze swojej roli wywiązał się również Happy Valley w Prix de Verneuil, chociaż to, co wyprawiał w pierwszej fazie wyścigu mający status półboga we Francji Jean-Philippe Dubois, woła o pomstę do nieba! Ruszył po wewnętrznej i przymknięty przez konkurentów, bez zażenowania, zaczął przepychać kolejnych rywali, by wydostać się w końcu na zewnętrzną. Chyba tylko nazwisko i estyma, jaką darzona jest rodzina Dubois, sprawiły, że rywale opuścili nos na kwintę i milczeli. Przydałby się na Vincennes ktoś formatu pani Agnieszki Baczkowskiej, która na rozgrywanych właśnie Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie utarła nosa kilku osobom próbującym nagiąć przepisy w skokach narciarskich! Wracając do samego wyścigu, Happy Valley udowodnił w końcówce swoją przewagę i mimo dynamicznego ataku jednego z konkurentów, odniósł bardzo pewne zwycięstwo.
Ostatnim z pewniaków był Izoard Vedequais. W rozgrywanej na królewskim dystansie 2700m Prix Ephrem Houel bity faworyt musiał jednak uznać wyższość będącego drugą grą w totalizatorze Idao de Tillard. Tu słowa uznania należą się młodemu Clementowi Duvaldestin. Wyścig był przykładem, jak może wyglądać rozgrywka, gdy ktoś ma pomysł na wygraną. Duvaldestin ruszył z Idao dość mocno, objął prowadzenie, ale po chwili wyraźnie zwolnił. Przepuścił jednego z mniej liczonych konkurentów, ale gdy Eric Raffin na Izoardzie próbował wyjść na prowadzenie, wyprzedził jego manewr, szarpnął do zawrotnego tempa 1.02 na kilometr i ponownie wyszedł na czoło. Gdy Raffin znów się zbliżył, Clement Duvaldestin pozwolił rywalowi objąć prowadzenie i do prostej finiszowej dojechał na jego “plecach”. Gdy znalazł otwarcie, zaatakował i w końcówce mógł z uśmiechem spojrzeć w twarz Raffinowi, ponieważ jego Idao de Tillard uzyskał łeb przewagi w celowniku nad Izoardem Vedequais. Bura należy się stajni Phillipe’a Allaira, która miała tu dwa mocne konie, a pozwoliła się wymanewrować. Brawa dla ubiegłorocznego czempiona trenerów Theirrego Duvaldestina i jego syna Clementa za perfekcyjny plan i jego realizację. Przypomnijmy, że relacje panów Allaira i Duvaldestina są na tyle serdeczne, że pierwszy z nich powierzył w trening Duvaldestinowi słynnego Ready Casha.
Wielkie emocje za nami, a jeszcze większe przed nami! W niedzielę będziemy świadkami dobrych wyścigów płaskich w Cagnes-Sur-Mer, gdzie rozegrane zostaną dwie gonitwy rangi Listed. Trudno jednak będzie rywalizować z mityngiem kłusaków na paryskim Vincennes, gdzie rozegrana zostanie jedna z topowych gonitw sezonu- Prix de France! Drugi z wyścigów potrójnej korony został wybrany w programie Trafonline do czwórki dnia. Przejdźmy więc do analizy i prognozy.
Kwestionowanie pozycji Davidsona du Pont w Prix de France
Chociaż w syntezie prasy i naszych sercach faworytem jest zwycięzca Prix d’Amerique- Davidson du Pont (8), to już eksperci Equidii oraz gracze, dający wyraz swojej sympatii w totalizatorze, mocniej liczą włoskiego asa szybkości- Vivid Wise As (1). Uczciwie oceniając, trzeba przyznać, że Vivid Wise As na dystansach do 2100m jest obecnie dużo pewniejszym koniem niż Davidson du Pont (wygrał Prix de France w 2020). Niepokój może budzić pierwszy numer startowy, ale Vivid jest na tyle szybki z autostartu, że trudno będzie go wyprzedzić. Nawet gdyby to nastąpiło (bardzo szybka jest też Billie de Montfort (4) ), to na pierwszych 500m powinno być na tyle luźno, że znajdzie miejsce, by wydostać się z wewnętrznej. Z tego powodu faworytem Trafnews będzie Vivid Wise As! Dobrze wylosował Etonnant (10), który będzie ruszał bezpośrednio za Vivid Wise As. W najwyższej dyspozycji, byłby poważnym zagrożeniem w dzisiejszej gonitwie, ale słaba postawa w Prix d’Amerique (źle kłusował na zakrętach) sprawia, że dzisiaj wypadnie z naszej czwórki. Z koni dobrze czujących się na dzisiejszym dystansie, wymienić należy zwycięzcę Prix de Bourgogne- Cokstile (7), który pokonał wówczas Vivid Wise As (1) i trzecią na celowniku Billie de Montfort (4). Postawa Cokstile’a i Billie była wówczas dużego kalibru niespodzianką i niełatwo będzie im powtórzyć ten sukces. Ze względu na wrodzoną szybkość, mogą mieć korzystny przebieg gonitwy, co daje im szanse na niższe premiowane miejsca. Szacunek budzi postawa Flamme de Goutier (6), która tydzień po zwycięstwie w najważniejszym wyścigu monte na świecie- Prix de Cornulier zajęła trzecie miejsce w Prix d’Amerique. Klacz ma również na koncie czwarte miejsce we wspomnianej już Prix de Bourgogne, co sprawia, że jest jednym z najbardziej spolegliwych koni w peletonie. Świetny w przeszłości Vitruvio (9) jest drugim obok Vivida koniem trenera Gioccadoro. Jego pomoc koledze stajennemu może polegać na uprzykrzaniu życia rywalom. Koniem, którego kariera we Francji nie wygląda imponująco, a któremu powinny pasować warunki dzisiejszego biegu, jest powożony przez Jean-Michela Bazire’a Zacon Gio (5). Do miejsca w czwórce aspiruje też inna reprezentantka stajni Bazire’a- Rebella Matters (13), chociaż ona miała mniej szczęścia przy losowaniu numerów.
Nasi faworyci: Vivid Wise As (1)- Davidson du Pont (8)- Flamme du Goutier (6)- Zacon Gio (5)
Na zdjęciu Davidson du Pont/Letrot.com