W poniedziałek na antenie Trafonline będzie można śledzić rywalizację z trzech torów: Tuzuly (płaskie), Lyon (kłusaki) oraz najbardziej prestiżowego Paris Vincennes (kłusaki). Skumulowana czwórka dnia rozegrana zostanie właśnie na Vincennes, gdzie w Prix de Senlis spotka się mocna, międzynarodowa konkurencja.
Koronacja króla szybkości
Wynik Prix de France potwierdził nasze przewidywania. Bezkonkurencyjny okazał się Vivid Wise As, który wynikiem 1.09,7 ustanowił nowy rekord wyścigu. Spokojnie przeprowadzony w dystansie przez Matthieu Abrivarda wytrzymał tempo zaproponowane przez konkurentów, a na finiszu odszedł od stawki z dużą łatwością. Na drugie miejsce finiszowała ubiegłoroczna triumfatorka Delia du Pommereux, która w ostatnim czasie, delikatnie mówiąc, nie błyszczała. Dodając do tego trzecie miejsce liczonego przez nas Zacon Gio i czwarte absolutnego fuksa- Powera otrzymaliśmy wynik, którego nikomu nie udało się przewidzieć. W związku z tym nowy tydzień rozpoczynamy z kumulacją czwórki. Zanim przejdziemy do omawiania czwórki dnia, wróćmy jeszcze do bohatera Prix de France.
Vivid Wise As biega w tych samych barwach, co Face Time Bourbon, który ze względu na uraz przedwcześnie zakończył karierę. Urodzony we Włoszech syn Yankee Glide odpuści udział w trzeciej koronie- rozgrywanej na ultra długim dystansie Prix de Paris (27 lutego) i skoncentruje się na obronie tytułów z poprzednich lat w Grand Criterium de Vitesse de la Cote d’Azur (G1) w marcu i Prix de l’Atlantic (G1) w kwietniu.
Czwórka dnia z rosnącą kumulacją
Prix de Senlis (13:50) będzie miała dwie faworytki- zawsze mocno liczoną Zanzibar Wise As (3) duetu A.Gioccadoro-M.Abrivard, który wczoraj sięgnął w wielkim stylu po wygraną w Prix de France oraz Zante Breed (1), która pokonała o łeb Zanzibar na początku stycznia. Zanzibar Wise As posiada duży potencjał, ale jest też chimeryczna. Dość często zdarzają się jej dyskwalifikacje, ale cały czas biega na tym samym balansie- bez podków. Zante Breed jest zdecydowanie bardziej stabilna. Ostatnio spotkała się z mocnym towarzystwem na poziomie G3 i jak to się mówi w żargonie wyścigowym- “nie była jechana”. W naszej ocenie Zante Breed ma dzisiaj więcej atutów, więc to jej przyznamy rolę faworytki. W formie jest Etoile d’Eole (2). Po serii dobrych wyników na południu Francji powraca na Vincennes, gdzie w przeszłości nieźle sobie radziła. W sulce zobaczymy Francka Nivarda, który wybrał tę klacz, a nie Zante Laser (12) ze stajni Fabrice Souloya, z którą na stałe współpracuje. Nie oznacza to, że Zante Laser jest dzisiaj bez szans. Co prawda nie miała szczęścia przy losowaniu numerów, ale jej forma rośnie (miała przerwę w startach między czerwcem a grudniem) i niewykluczone, że namiesza tu w czwórce. Kandydatem do sprawienia niespodzianki jest Digital Class (5), która podobnie jak w niezłych ubiegłorocznych startach, będzie miała w sulce Bjorna Goopa. W ostatnich trzech biegach była zdyskwalifikowana, więc prawdopodobnie nie będzie tu liczona. Dwa konie zapisał do wyścigu trener Magnus Dahlen. Mającą za sobą niezłe otwarcie kariery we Francji Julią Pellini (8) będzie powoził sam Jean-Michel Bazire, a do sulki debiutującej na Vincennes Veiled (13) zaproszony został Gabi Gelormini. Szacunek dla legendy Bazire’a nakazuje oddać mu stery lepszego konia. Jak już mówimy o wielkich nazwiskach, to nie możemy pominąć będącego w swoim “primie” Erika Raffina, który poprowadzi Vikens Fingerprint (7). Szwedzka klacz ma za sobą udaną wiosnę 2021, później nastąpił kryzys formy, ale ostatnio wydaje się wracać na właściwe tory. Z koni mających szansę na miejsce w czwórce trzeba też wymienić belgijską Last Winner (14), której nie brakuje niczego, by wygrywać we Francji, oprócz szczęścia. W ostatnich wyścigach z autostartu wylosowała 12 (zajęła 3 miejce) i 11 numer (zajęła 4 miejsce), a dzisiaj ruszy w dystans z 14!
Nasi faworyci: Zante Breed (1)- Zanzibar Wise As (3)- Etoile d’Eole (2)- Zante Laser (12)
Na zdjęciu Vivid Wise As/Letrot.com