Wyhodowany w Polsce czteroletni Falvio (Ecosse – Finiszova po One Cool Cat) w drugim swoim starcie we Francji na słynnym torze Longchamp w Paryżu w bardzo mocnej stawce zajął w czwartek 21 kwietnia w Prix Jacques Laffitte LR na 1800 m po trawie (pula nagród 52 tysiące euro, 26 tysięcy dla zwycięzcy) dalekie 11 miejsce na 12 koni, ale jego występ jest znacznie lepszy niż miejsce, bo skończył wyścig bardzo blisko świetnych koni, a pokonał należącego do księcia Aga Khana Makalouna (rating 49,5), który wygrał we Francji dwie gonitwy G3 i był dziewiąty w francuskim Derby. Tylko długość przed Falvio kończył Caprice des Dieux (też 49,5 w handicapie), zwycięzca LR, drugi w G2, a dwie długości przed synem Ecosse’a był Bellharbour Music, zwycięzca G3.
– W normalnym Listed we Francji Falvio zawsze będzie na płatnym miejscu. To była obsada na G2, rzadko spotykana w LR. Koń mi się podobał, lekko go przejechałem, będzie poprawiał – powiedział po wyścigu, dosiadający Falvio Ludovic Boisseau. – Falvio ma jeszcze duże rezerwy, dziś był gotowy, jak ja pół żartem pół serio mówię, na 68 procent – ocenił Robert Karkosa, który wspólnie z żoną Alicją przygotowuje konie w Chantilly. – Mimo dalekiego miejsca jestem bardzo zadowolona z jego występu, był blisko bardzo dobrych koni – dodała trener Alicja Karkosa.
Występ Falvio, który był zdecydowanie ostatnią grą w stawce (notowania 112:1) rzeczywiście trzeba ocenić pozytywnie, bo to był jego dopiero drugi start we Francji, a zwłaszcza w kontekście załamania formy, którą miał w sierpniu ubiegłego roku na Służewcu, kiedy zajął ósme miejsce w wyścigu drugiej grupy i ósme w Nagrodzie Przedświta.
To był chyba najlepszy występ Falvio w jego karierze, biorąc pod uwagę klasę koni i jak mało do nich stracił. Czteroletni obecnie Falvio jako dwulatek wygrał na Służewcu dwa wyścigi dla koni polskiej hodowli, w tym pozagrupową Nagrodę Intensa. Jako trzylatek był trzeci w Strzegomia, piąty w Rulera, czwarty w Iwna.
W Derby 2021 przybiegł szósty, będąc najlepszym z koni polskiej hodowli, ale 2400 m to chyba był zdecydowanie za długi dla niego dystans, zwłaszcza w ciężkich warunkach po ulewie, stąd mogło przyjść przeciążenie i załamanie formy w sierpniu.
Prix Jacques Laffitte LR na 1800 m na paryskim torze Longchamp wygrał czteroletni Djo Francais (Intello – Nazlia po Polish Precedent) ze stajni Jean-Claude’a Rougeta, dosiadany przez Mickaela Barzalonę, notowany 13:1. W sierpniu 2021 roku Djo Francais był trzeci w Deauville w Prix Daphnis G3 na 1600 m, a w lipcu ubiegłego roku wygrał Prix de Saint-Patrick LR w Chantilly, też na milę.
Niespodziewanie drugie miejsce zajął idący z niższych wyścigów w górę, trenowany w Niemczech przez Czecha Bohumila Nedorostka – Parol, który jest synem Pastoriusa, niemieckiego derbisty. Pastorius to wnuk klaczy Princess Dancer, podobnie jak polski derbista Patronus, wyhodowany pod Nasielskiem przez braci Zielińskich.
Synem Princess Dancer był niepokonany na Służewcu dwulatek Prince of Ecosse, który w porywającym stylu wygrał dla Andrzeja Zielińskiego nagrody Ministra Rolnictwa i Mokotowską, ale jego karierę przerwało złamanie nogi.
Trzeci w czwartek na Longchamp kończył włoski derbista Tokyo Gold (Kendargent – Biancarosa po Dalakhani), trenowany w Chantilly przez Satoshiego Kobayashiego dla innego Japończyka, słynnego hodowcy i właściciela Teruyi Yoshidy. Falvio stracił do niego 4,5 długości.
Siwy Tokyo Gold jako trzylatek wygrał łatwo o 4 długości włoskie Derby 2021 na 2200 m. W lipcu tego samego roku w USA zajął drugie miejsce w gonitwie na trawie Belmont Derby Invitational Stakes G1, ulegając tylko o 1,25 długości Bolshoi Ballet (po Galileo), trenowanemu przez Aidana O’Briena dla Coolmore.
Czwarte miejsce zajął pięcioletni Reshabar (Iffraaj – Rait po Tamayuz), który w maju 2021 wygrał na Longchamp Prix de Montretout LR na 1600 m, a miesiąc wcześniej na tym samym torze był trzeci właśnie w Prix Jacques Laffitte LR. Falvio był za Reshbarem tylko 4 długości.
Dopiero na piątym miejscu kończył najwyżej obecnie sklasyfikowany w tej stawce (handicap 50,5, a miał już 51,5), notowany 5:1 pięcioletni wałach Wally (Siyouni – Full of Beauty po Motivator), na którym jechał Cristian Demuro. Podopieczny Jeana-Claude’a Rougeta biegał wcześniej 16 razy, wygrał 8 wyścigów i z premiami 310 tysięcy euro. We Francji wygrał dwie gonitwy G3 i dwie LR na dystansach 1600-2000 m, a we Włoszech Gran Premio di Milano G2 na 2400 m.
Na szóstym miejscu przybiegł w czwartek czteroletni Jeri (Lawman – Era Uma Vez po Galileo), który w październiku 2021 roku był drugi w Prix du Ranelagh LR na Longchamp, gdzie o 5 długości kończył za nim na siódmym miejscu Timemaster, koń roku 2020 na Służewcu. Falvio stracił do Jeriego mniej niż Timemaster, tylko około 3,5 długości.
Tylko dwie długości przed Falvio kończył wyścig na dziewiątym miejscu czterolatek z handicapem 46 Bellharbour Music (Mshawish – Khazaaliya po Blame) z włoskiej stajni Bottich, który w tym roku był już dwa razy piąty w LR, a w sierpniu 2021 roku wygrał w Deauville Prix Daphnis G3 na 1600 m.
Dziesiąty, tylko długość przed Falvio, był trenowany przez Nicolę Clementa czteroletni Caprice des Dieux (Declaration of War – Neko po Dansili) z ratingiem 49,5. Ten koń nie biegał od sierpnia 2021, gdy był blisko szósty w Prix Haras du Logis G2 na 2000 m. Startował dotąd tylko 6 razy (ale aż 4 razy wygrał), jako trzylatek wygrał Prix Pelleas LR i był drugi w Prix Eugene Adam G2 na 2000 m w Saint-Cloud.
Falvio, który kapitalnie wyglądał na padoku (choć może był jeszcze minimalnie za ciężki) o dwie długości pokonał konia z najwyższym handicapem w tej gonitwie – 50,5 (obecnie 49,5) czteroletniego Makalouna (Bated Breath – Makana po Dalakhani), hodowli i własności pakistańskiego księcia Aga Khana. Makaloun jako dwulatek wygrał Prix Conde G3, Criterium du Fonds LR i był trzeci w Criterium Saint-Cloud G1 na 2000 m.
Jako trzyletni biegał tylko dwa razy – wygrał Prix de Guiche G3 na 1800 m, a w francuskim Derby 2021 był dziewiąty. Z powodu kontuzji od dziesięciu miesięcy nie biegał, w końcówce Christophe Soumillon go złożył, ale Boisseau na Falvio też lekko odpuścił. Makaloun był faworytem w totalizatorze – 3,8:1.
Wynik Prix Jacques Laffitte LR pod tym linkiem:
https://www.france-galop.com/fr/course/detail/2022/P/Qng2TUxUR09sRFp2TkMzY0Q4d3dHUT09
Biegając na takim poziomie jak w czwartek na Longchamp Falvio jest w stanie spokojnie wygrać we Francji handicap klasy 2 lub 3, a to już jest 15-20 tysięcy euro za zwycięstwo, czyli prawie na poziomie polskiego Derby, dwa razy więcej niż w większości wyścigów kategorii A. Realne też wydają się płatne miejsca w gonitwach Listed. Aby uzyskać handicap, koń we Francji musi przebiec trzy razy lub wcześniej wygrać wyścig. Po pierwszym swoim starcie we Francji Falvio dostał prowizoryczny handicap 36, należy się spodziewać, że teraz wzrósł on do około 40.
– Jestem bardzo zadowolona z występu Falvio, mimo dalszego miejsca. Pobiegł dobrze, walczył dzielnie, był blisko naprawdę wysokiej klasy koni. Ogier bardzo dobrze czuje się po wyścigu. Trochę inaczej Falvio został przeprowadzony niż zakładaliśmy. Ludovic miał po przyjęciu usadowić się blisko frontu wyścigu i początkowo tak jechał, ale później niepotrzebnie się wycofał i przy wyjściu na prostą był trochę za daleko. Gdyby Falvio był bliżej prowadzony, mógł wypaść trochę lepiej – powiedziała nam po wyścigu trener Alicja Karkosa.
– W normalnym Listed we Francji Falvio zawsze będzie na płatnym miejscu. To była obsada na G2, rzadko spotykana w LR. Koń mi się podobał, lekko go przejechałem, będzie poprawiał – powiedział po wyścigu, dosiadający Falvio dżokej Ludovic Boisseau.
– Falvio ma jeszcze duże rezerwy, w pierwszym swoim starcie we Francji był w formie, jak ja pół żartem pół serio mówię, na 38 procent, a teraz był gotowy na 68 procent. Optymalnie powinien biegać w swoim 3-4 starcie we Francji i jak będzie 98 procent, to Falvio pokaże na co go stać – ocenił Robert Karkosa, który wspólnie z żoną Alicją przygotowuje konie w Chantilly. – Falvio przyjechał do nas z Polski w styczniu, po tym jak chodził tylko w karuzeli. Miał swoje problemy, o których nie chcę mówić. Potrzebował dużo czasu i pracy, by dojść do dobrej dyspozycji, musieliśmy go odbudować. Dopiero w połowie lutego zaczął kentrować. Nie mógł więc na początek kwietnia być już w najwyższej formie, ale chcieliśmy zacząć biegać i wyścigami doprowadzać go do coraz wyższej dyspozycji, nie było sensu robić za dużo galopów na treningach.
– Falvio miał pecha, bo trafił na tak mocno obsadzony wyścig LR jak rzadko trafia się we Francji. Widzieliśmy to i teoretycznie mogliśmy go wycofać i szukać innego wyścigu, ale nie zdecydowaliśmy się tego zrobić mimo ogromnej konkurencji w tej gonitwie. Chcieliśmy, by się sprawdził na tle wymagających rywali, pokazał na jakim jest etapie, na ile go stać, co powinniśmy dalej robić. Czy iść w kierunku niższych wyścigów handicapowych, czy próbować startów wyżej. I tym dobrym biegiem w Chantilly Falvio dał sygnał, że ma możliwości, aby z powodzeniem biegać w Listed Race.
– Zwykle w gonitwach LR we Francji biegają konie z handicapem średnio od 40 do 45, a w tym wyścigu były to konie z przedziału 45-51. Te lepsze konie na wiosnę często we Francji schodzą do poziomu Listed, by mieć wyścig na przetarcie, ale później będą biegać gonitwy od G3 do G1 i to jest szansa dla Falvio, że będzie miał w kolejnych LR mniej wymagających rywali i będzie mógł zajmować w nich płatne miejsca. Dlatego nastawiamy się w najbliższych startach na gonitwy Listed, a nie na handicapy, bo to jest naprawdę dobry koń, który pełnię swoich możliwości dopiero pokaże. Dżokej Boisseau przejechał go lekko, tak jak prosiliśmy, mało używał bata. Na początku prostej raz uderzył, aby go pobudzić, w połowie prostej dał bata przypominającego, ale do końca jechał już tylko w posyle – powiedział Robert Karkosa.
Karkosa, po rozmowie z dżokejem, stwierdził, że być może Falvio zostanie przesunięty na dystans 2000 m, ale nie są tego jeszcze pewni, będą mu się przyglądać. Moim skromnym zdaniem, po analizie rodowodu i startów Falvio, to jest koń bardziej na 1600 niż 2000 m. Co prawda ze strony ojca (Ecosse po Peintre Celebre i Elacata po Acatenango) Falvio ma dystansowy rodowód, ale ze strony matki ten rodowód jest sprinterski w kilku pokoleniach, jest tam bardzo dużo szybkości. A ogier genotypem idzie na matkę, tak jak klacz na ojca. I z wyścigów wygląda, że Falvio lepiej czuje się na dystansach około mili.
Państwo Karkosowie są zadowoleni ze współpracy z Ludovicem Boisseau. – Moglibyśmy rozmawiać, aby na Falvio pojechał ktoś z absolutnego topu, Soumillon, Guyon, czy Barzalona, ale na tym etapie nie ma to sensu, by maksymalnie wyjeżdżać konia. Chcemy stopniowo wprowadzać Falvio w francuskie wyścigi, poczekać, aż będzie w optymalnej formie. Na Longchamp mieliśmy sprawdzić możliwości polskiego konia i zbytnio go nie przeforsować i Ludovic pojechał tak, że to się udało. Będziemy na niego stawiać, choć nie wykluczamy, że w jakiejś docelowej gonitwie pojedzie na nim ktoś ze ścisłej czołówki – powiedział Robert Karkosa.
Być może, po kilku startach we Francji, Falvio zobaczymy jeszcze w tym sezonie na Służewcu. Robert Karkosa mówił o ewentualnym starcie syna Ecosse’a 3 września w wysoko dotowanej Nagrodzie Westminster na 2000 m (72 tysiące złotych dla zwycięzcy) i pojedynku z Night Tornado, ale te konie raczej się miną, bo mają różne predyspozycje dystansowe. Może być tak, że… Night Tornado wyjedzie ze Służewca do Francji, a Falvio przyjedzie z Chantilly do Warszawy.
W dniu Derby rozgrywana jest prestiżowa Nagroda Prezesa Totalizatora Sportowego, ale to dystans 2600 m, który jest chyba za długi dla Falvio. Poza tym syn Ecosse’a i Finiszovej przede wszystkim musi sprawdzić się we Francji, a tam ma bardzo wysoko dotowane gonitwy. I udowodnić, że rzeczywiście jest w stanie walczyć o wysokie miejsca w Listed Race…
Robert Zieliński, ekspert Służewiec iTV