Spośród dzisiejszych wyścigów we Francji, w których można obstawiać czwórki na Trafonline.pl, najatrakcyjniej z polskiego punktu widzenia zapowiada się Prix de la Companie Equestre w Chantilly o godzinie 16.26 na dystansie 1600 m (sztuczna nawierzchnia – PSF). Pobiegnie w tym handicapie aż 16 koni (Vautrin z nr 10 został wycofany), a wśród nich z numerem 17 i jedną z najniższych wag, należąca do Andrzeja i Ryszarda Zielińskich – Mang’Seko, trenowana w Chantilly przez Alicję i Roberta Karkosów.
20 października 2021 roku Mang’Seko (Dabirsim – Van Catskill po Rip Van Winkle) wygrała wyścig handicapowy w Deauville na 1900 m i było to historyczne pierwsze zwycięstwo w roli trenerki Alicji Karkosy, która w latach 90-tych startowała na Służewcu w gonitwach pod panieńskim nazwiskiem Gluza. Na 31 startów we Francji, należąca do braci Zielińskich Mang’Seko wygrała jeden wyścig, 18 razy była na płatnym miejscu, zarobiła z premiami ponad 74 tysiące euro.
W swoim poprzednim starcie 13 kwietnia, także na torze w Chantilly, ale na dłuższym dystansie 1900 m (tor o sztucznej nawierzchni PSF) Mang’Seko (handicap we Francji 27,5) zajęła bliskie szóste miejsce w stawce aż 16 koni, do zwycięzcy straciła zaledwie około 2,5 długości, a niosła 59 kg. Utrzymuje wysoką formę i jeśli złoży się jej wyścig, nie można wykluczyć, że przy niskiej wadze sprawi niespodziankę w gronie wyżej notowanych rywali. Pojedzie na niej ponownie Ludovic Boisseau, który świetnie zna Mang’Seko (poranne notowania 57:1, jedna z ostatnich gier). Pula nagród w tym wyścigu wynosi 20 tysięcy euro (10.000, 4.000, 3.000, 2.000, 1.000).
Aż cztery konie w tej gonitwie wystawia trener Nicolas Caullery i trzy z nich trzeba poważnie liczyć na czołowe miejsca. W porannych notowaniach bukmacherów pierwszą grą w tym wyścigu był syn Anodina – sześcioletni Bocciatore (4:1, nr startowy 5), na którym pojedzie stały jego dżokej Thomas Trullier. Ta para walczyła w tym roku już 5 razy i trzy razy zajęła miejsca w piątce (3,4,5). To mocny kandydat do miejsca w czwórce. W całej karierze biegał już 49 razy, siedem wyścigów wygrał, 29 razy był na płatnym miejscu.
Kto wie, czy jednak groźniejszy nie będzie dziś drugi z koni trenowany przez Caullery’ego – amerykański pięciolatek Rondo (nr 13, notowania 11:1), który poniesie o 3,5 kg mniej od Bocciatore (55 do 58,5 kg). Wyhodowany w słynnej stadninie Juddmonte Khalida Abdullaha Rondo jest w tym roku intensywnie eksploatowany, biegał już 9 razy, z tego 4 razy był na płatnym miejscu. Dwa najlepsze starty miał w lutym właśnie na 1600 m, gdy zajmował trzecie miejsca w Cagnes. Ostatnio był trochę gorzej, ale niósł wyższe wagi niż dzisiaj. Niewątpliwie jego atutem w tej gonitwie będzie dosiad Mickaela Barzalony.
Teoretycznie największe szanse w tej gonitwie na zwycięstwo powinien mieć pięcioletni Ippling (nr startowy 3, poranne notowania 7:1), który prezentował ostatnio najwyższą formę. Po dwóch szóstych miejscach na 1900 m w Deauville wygrał 3 marca gonitwę na 1700 m w Pornichet, a następnie był 7 kwietnia trzeci w Deauville na 1900 m. Na 22 starty wygrał już 4 wyścigi i 13 razy był na płatnym miejscu. Wygrywał na dystansach 1200-1700 m więc mila odpowiada temu synowi szybkiego Penny’s Picnic, z matki po francuskim derbiście Le Havre. Minusem jest fakt, że przeciwko utytułowanym dżokejom pojedzie na nim mało doświadczona amazonka Maryline Eon, a mimo że korzysta ona z 1,5 kg ulgi wagi, to i tak Ippling poniesie dość wysoką wagę 58 kg.
Ciekawego konia przywiezie z Niemiec trener Hank Grewe. Pięcioletni Shut Down (nr startowy 4, poranne notowania 8:1) ma wyborne pochodzenie, jest synem najdrożej kryjącego ogiera we Francji Siyouni (stanówka 140 tysięcy euro), a matkę ma po legendarnym Sadler’s Wellsie. Biegał dotychczas 21 razy, 13 razy był na płatnym miejscu, wygrał jeden wyścig – jako trzylatek w Pornichet na 2100 m w 2020 roku. Jest w niezłej formie, 9 kwietnia w Lyonie zajął trzecie miejsce na 1800 m pod Maximem Guyonem.
Pojedzie na nim hiszpański dżokej Ioritz Mendizabal, który kilkukrotnie zwyciężał przez ostatnie pół roku na znanym ze Służewca Plontierze, a problemem Shut Down jest w tym wyścigu dość wysoka waga w stosunku do rywali 59,5 kg, a więc 5,5 kg więcej niż Mang’Seko. Wspomniany Plontier jest w znakomitej formie – w niedzielę biegał w Madrycie i odniósł swoje szóste zwycięstwo po wyjeździe za granicę, wcześniej 5 razy wygrywał we Francji.
Znakomity Maxime Guyon dosiądzie tym razem nie Shut Down, a u trenera Monforta pięcioletniego Locked n’ Loaded (nr 6, notowania 10:1, waga 58,5 kg), który jest w bardzo wysokiej formie. Biegał w tym roku 5 razy i był raz czwarty, trzy razy drugi, a ostatnio wygrał 6 kwietnia w Chantilly handicap na 1500 m, właśnie pod Guyonem. Piąty w tym wyścigu był Rondo, ale odległości były nieduże, a Rondo poniesie teraz korzystniejszą wagę. Niemniej Locked n’ Loaded to jeden z głównych kandydatów do walki o czołowe miejsca.
Wśród kandydatów do zwycięstwa trzeba też wymienić ośmioletniego już On The Sea (nr 7, waga 58,5 kg, notowania 8:1), kolejnego z koni trenowanych przez Caullery’ego, na którym pojedzie champion dżokejów we Francji, jeden z najlepszych jeźdźców na świecie Christophe Soumillon. On The Sea (o dobrym rodowodzie: Oasis Dream – Quenched po Dansili) biegał już 63 razy, wygrał 5 wyścigów, 34 razy był na płatnym miejscu, zarobił z premiami 146 tysięcy euro. W lutym i marcu był dwa razy drugi pod Soumillonem w sprintach na 1300 m, później miał nieudany wyścig na milę pod Barzaloną (13 miejsce), a 20 kwietnia był piąty pod Soumillonem w Chantilly, ale na 1200 m. Cztery lata temu wygrywał już wyścigi na 1600 i 1500 m, ostatnie dwa zwycięstwa odniósł w 2020 roku na 1100 i 1200 m. Chyba wolałby teraz krótszy dystans niż 1600 m.
Nasi faworyci: Rondo (13) – Shut Down (4) – Bocciatore (5) – Locked n’ Loaded (6) – On The Sea (7)
RZ
Na zdjęciu Mang’Seko wygrywa w październiku 2021 roku wyścig na 1900 m w Deauville. Fot. Paris-Turf