More

    Kto wygra Derby 2022? Kaneshya, Moonu, Le Destrier, czy Lady Iwona?

    17 koni znalazło się w ostatecznym zapisie do polskiego Westminster Derby 2022. To będą jedne z najbardziej zagadkowych polskich Derby w historii. Umiarkowanym faworytem będzie zwycięzca Nagrody Iwna Kaneshya, którego forma rośnie i wydaje się, że dystans 2400 m będzie mu służył. Jego najgroźniejszymi rywalami będą: syn francuskiego derbisty Le Havre, zgłoszony do Nagrody Łuku Triumfalnego Le Destrier, championka dwulatków w sezonie 2021, druga w Nagrodzie Wiosennej Moonu, która od tamtego wyścigu nie startowała, a także znakomita pochodzeniowo dystansowa Lady Iwona, która mocno progresuje i wygrała w dobrym stylu Nagrodę Soliny na 2200 m.

    Z dużym prawdopodobieństwem derbista jest wśród tej czwórki, ale nie można wykluczyć niespodzianek. Dlatego, że żaden z tych czterech koni nie wygląda na wybitnego, znacznie przerastającego rywali możliwościami (jak Va Bank czy Bush Brave), a także dlatego, że kilka koni jest jeszcze zagadkowych, nie do końca znamy ich potencjał, więc prawie wszystko jest możliwe. Czarnymi końmi mogą okazać się Taymour i El Corazone.

    Już przed pierwszym dniem wyścigowym sygnalizowałem, że liderami rocznika wśród ogierów – i końmi mocno liczącymi się w kontekście Derby – powinny być Kaneshya i Jolly Jumper. Ich występy w w nagrodach Andersa i Strzegomia potwierdziły te przypuszczenia. Jolly Jumper w wielkim stylu odjechał od rywali, a Kaneshya popisał się efektownym finiszem z końca stawki w Strzegomia, przegrywając tylko o pół długości do Matt Machine i o łeb do Groszka.

    Wydawało się, że forma Kaneshyi idzie w górę i w następnym starcie może już pokonać rywali. W Nagrodzie Rulera przyszło jednak rozczarowanie. Poprowadzony na drugim miejscu Kaneshya przebiegł jednak bezbarwnie, zajął czwarte miejsce, tracąc prawie 4 długości do pary trenera Macieja Jodłowskiego: Jolly Jumper – Matt Machine.

    Kaneshya biegał dotąd trochę w kratkę, bo w Nagrodzie Iwna znów zobaczyliśmy to jego lepsze wcielenie. Znów zaimponował finiszem i tym razem, na dystansie 2200 m, dość pewnie poradził sobie z Matt Machine, El Corazone i Jolly Jumperem. Wyścig był jednak fałszywy, wolny w dystansie z szybką końcówką i trudno wyciągać z niego daleko idące wnioski. Pierwszą pełną ćwiartkę konie pokonały w arabskim tempie 34,5 s, ostatnią w 29,5 s na torze elastycznym (3,4).

    Niemniej Kaneshya szedł z tyłu, więc ostatnie 500 m pokonał jeszcze szybciej, sprawiał wrażenie, że im dalej, tym było dla niego lepiej, w stosunku do rywali. Wydaje się być na fali wznoszącej i jeśli trafi z formą na Derby, to może być trudny do pokonania. To wyrośnięty, bardzo silny fizycznie koń i kiedy się rozpędzi na dłuższym odcinku, dysponuje sporą szybkością.

    Para Marianna Surtel – Krzysztof Ziemiański w ostatniej dekadzie pokazała wielokrotnie, że potrafi bardzo skutecznie przygotować konie na najważniejsze wyścigi. Wystarczy przypomnieć zwycięstwa Infamii, Intensa, Fabulous Las Vegas, Incepcji, Timemastera, Night Tornado.

    Kaneshya wygrywa Nagrodę Iwna przed Matt Machine, El Corazone i Jolly Jumperem. Fot. Mateusz Błaszczak

    Rodowód Kaneshyi, który jest owocem działań braci Mohammeda i Hamdana al. Maktoumów, nie budzi pełnego zaufania w kontekście dystansu 2400 m, ale w polskich warunkach powinien sobie z nim poradzić, a nawet może to być jego atutem w stosunku do niektórych rywali. Jego ojciec, wyhodowany w  Darley – Hunter’s Light, syn znakomitego Dubawiego, biegał na średnich dystansach, wygrał Premio Roma G1 na 2000 m. Jako reproduktor spisuje się przeciętnie.

    Lepiej wygląda linia żeńska Kaneshyi. Jego matka Thawraat została wyhodowana przez Hamdana w stadninie Shadwell, ale biegała dla stajni Godolphin jego brata. Jest córką Cape Crossa, który dawał konie raczej na krócej, ale potrafił też spłodzić tak znakomite konie w dystansie jak Sea the Stars i Golden Horn, które wygrały angielskie Derby i Łuk na 2400 m.

    Thawraat była co prawda przeciętną sprinterką (rating 70 funtów, jako dwulatka druga na milę, jako trzylatka druga na 1400 m), a jej matka, córka znakomitego Giant’s Causeway – Raaya, nie biegała, ale głębiej wygląda to dużo lepiej. Prababka Kaneshyi – Sierra Madre (po Baillamont, synu wybitnego w hodowli Blushing Grooma) była znakomitością i trzymała dystans.

    Sierra Madre jako dwulatka wygrała na Longchamp Criterium des Pouliches G1 na 1600 m, a jako trzylatka wzięła Prix Vermeille G1 na 2400 m. W Łuku, wygranym w 1994 roku przez Carnegie, nie dała rady, była poza pierwszą dziesiątkę. Niemniej to klacz z najwyższej półki i polskie Derby 2022 wygra ten, kto ogra Keneshyę. Chyba, że nikt go nie ogra.

    Po nieudanym wyścigu w Nagrodzie Rulera Stefano Mura został zsadzony z Kaneshyi, ale… tylko na papierze. Miał na nim jechać Martin Srnec, ale uległ tego dnia wypadkowi na Timemasterze i zastąpił go… Mura. W Derby właściciele i trener uznali, że pojedzie Srnec, a Włoch dostał dosiad na klaczy Iva Grey, która była trzecia w Nagrodzie Soliny.  

    Wahania formy miał też Jolly Jumper, który swoją dyspozycją jakby mijał się z Kaneshyą. Wygrał w walce od Matt Machine Nagrodę Rulera, w której Kaneshya miał lekki kryzys, z kolei nie wyszła Jolly Jumperowi wygrana przez Kaneshyę Nagroda Iwna, w której był czwarty. Podopieczny trenera Jodłowskiego trochę nie miał wtedy przejścia, być może nie pasował mu też wyścig na końcówkę.

    Trudno to orzec, w każdym razie w Derby będzie zagadką i na pewno mniej liczony niż po Nagrodzie Rulera. Rodowód ma raczej na średnie dystanse, ale w Polsce na 2400 m powinien dać radę. Po Nagrodzie Iwna właściciele nie byli podobno zadowoleni z jazdy Kamila Grzybowskiego i w Derby na Jolly Jumperze pojedzie Szczepan Mazur. Grzybowski na ten moment nie jest zapisany w Derby na żadnym koniu.

    Drugie miejsce w Nagrodzie Iwna zajął drugi z koni trenowanych przez Macieja Jodłowskiego – Matt Machine, zwycięzca Nagrody Strzegomia, drugi w Rulera. Sprzyjał mu fakt, że tempo było wolne w dystansie i na finiszu decydowała szybkość. W Derby raczej tempo będzie mocniejsze i na 2400 m Matt Machine będzie trudniej o dobre miejsce. Z pochodzenia jest raczej koniem na krótsze i średnie dystanse. Podobne wrażenie robi na podstawie budowy i sposobu biegania, ale całkowicie w Derby jego szans nie można przekreślać.

    Dastan Sabatbekov, który dosiadał Matt Machine w nagrodach Strzegomia, Rulera i Iwna pojedzie na Le Destrier (ma umowę ze stajnią Sławomira Pegzy na dosiadanie jego koni pełnej krwi w pierwszej kolejności, na arabach jeździ u Cornelii Fraisl), w związku z tym na syna Oustripa na Derby przyjedzie specjalnie z Czech Jan Verner, dobrze znany z występów na Służewcu i na Partynicach.

    W Nagrodzie Rulera Jolly Jumper (nr 4) wygrał o łeb z Matt Machine

    Podobna historia jak z Matt Machine jest w kontekście dystansu 2400 m z El Corazone. W Iwna sprzyjało mu wolne tempo w dystansie i szybka końcówka był blisko trzeci. Rodowód ma rozrzucony. Jego ojciec Dandy Man był typowym wysokiej klasy sprinterem, wygrywał na 1000-1200 m, z kolei matka zwyciężała w handicapach na 2400-2600 m (niezły rating 109 funtów). W którym kierunku pójdzie El Corazone? Na Zachodzie konie po Dandy Manie w większości są bez szans w dużym wyścigu na 2400 m, ale w Polsce niekoniecznie.

    Przeanalizowałem dogłębnie rodowód El Corazone i coraz bardziej się do niego skłaniam. Ze strony matki jest tam fantastyczna dystansowa krew, która może się odezwać, a wtedy nawet ten Dandy Man może go w Derby nie powstrzymać. Po pierwsze El Corazone jest półbratem dobrego Art Scholar (po Pyrus), który w Anglii na 72 starty wygrał 10 wyścigów i 95 tysięcy funtów (rating 102). Poza wygraną w wieku dwóch lat, były to zwycięstwa na dystansach 2000-2400 m, co podnosi szanse El Corazone w Derby.

    Przede wszystkim jednak El Corazone ma znakomitą babkę i prababkę, które same bardzo dobrze biegały i urodziły też świetne w dystansie potomstwo. Babka El Corazone – Ionian Sea (po angielskim derbiście, stayerze z niemiecką krwią – Slip Anchor) wygrała Listed w Lyonie na 2300 m, urodziła trzy świetne konie, ale jednak – uwaga – mimo wszystko po dystansowych Sadler’s Wellsie, Galileo i Montjeu, nie po sprinterze Dandy Man.

    Z synów Ionian Sea – The Great Gatsby (po Sadler’s Wells) był dla Johna Magniera drugi w angielskim Derby 2003 (w treningu Aidana O’Briena, pod Patem Edderym), o długość za Kris Kinem. Imperial Monarch (po Galileo) wygrał w barwach Coolmore Grand Prix de Paris G1 na 2400 m. Mount Athos (po Montjeu) wygrał Ormonde Stakes G3 na 2700 m, był też trzeci w Melbourne Cup G1 na 3200 m.    

    Prababka El Corazone – Snow Day wygrała dla dawnego potentata wyścigowego Roberta Sangstera dwie gonitwy G3 we Francji na 2100 m. Po Sadler’s Wellsie urodziła Oscara, który był drugi w francuskim Derby jeszcze na 2400 m i o dwie długości pobił wybitnego Peintre Celebre, a następnie był dobrym reproduktorem, dając konie na gonitwy skakane. Pełny brat Oscara Blue Stag był drugi w Epsom Derby 1990 za Quest for Fame, a następnie cenionym reproduktorem w Brazylii.

    Z taką rodziną żeńską, gdyby El Corazone był po dystansowym ogierze, lub chociaż milerze, to byłby mocnym kandydatem do wygrania polskiego Derby. Ten Dandy Man jednak mocno trzyma go w dystansie za szelki. Niemniej El Corazone pozostaje czarnym koniem wyścigu, kandydatem do sprawienia niespodzianki, podobnie jak Taymour.

    W Memoriale Tomasza Dula El Corazone o krótki łeb przegrał z ogierem Magic

    Taymour, kupiony jako roczniak za 14 tysięcy euro przez braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, po pierwsze jest trenowany przez mistrza Andrzeja Walickiego, który aż 13 razy wygrywał Derby na Służewcu. Po drugie ma bardzo dobry rodowód. Po trzecie, nieźle dotąd biegał i wydaje się, że stopniowo progresuje.

    Ojciec Taymoura Mukhadram (po Shamardalu) dał przychówek dobrze biegający w Polsce, na czele z koniem roku 2020 Timemasterem, ale nieźle spisywały się też Mukhadar, Dame Gladys, Bat Eater, Szarratu. Mukhadram na 16 startów wygrał dla Hamdana al Maktouma 5 wyścigów i 1,9 mln funtów. Najlepszy był jako pięciolatek, gdy wygrał Eclipse Stakes G1 na 2000 m, był też drugi w Dubai World Cup G1 i trzeci w Króla i Królowej w Ascot na 2400 m (rating 123 funty). 

    Taymour ma cenną matkę, rzadko polscy właściciele są w stanie finansowo kupować konie od klaczy black type. Tabassum (po Nayef) na 5 startów dla młodego szejka Mohammeda wygrała dwa wyścigi jako dwulatka, w tym Oh So Sharp Stakes G3 w Newmarket na 1300 m, była trzecia w Rockfel Stakes G2 też na 1400 m (rating 108 funtów).

    Przed Taymourem urodziła 6 koni, z których 5 wygrało, a dwa okazały się bardzo dobre – Jaaref (rating 103 funty) i Yaalait (100), ale biegały w okolicach 1600 m, co teoretycznie nie wróży Taymourowi dobrze w dystansie, ale w polskich warunkach na 2400 m może sobie radzić, jeśli będzie w pełni zdrowia i w optymalnej formie.

    Babka Taymoura Tomoohat (po Danzigu, czyli raczej szybkość i sprinty) biegała tylko dwa razy w treningu słynnego Sir Michaela Stoute’a. Z debiutu jako dwulatka wygrała na 1200 m w Newmarket w stawce 23 koni (rating 95 funtów). Jako trzylatka była raz dziewiąta na 10 koni w G3 na 1600 m.

    Prababka Taymoura – Crystal Downs była z kolei po stayerze Alleged, dwukrotnym zdobywcy Nagrody Łuku Triumfalnego, ojcu Jape, championa reproduktorów w Polsce. Crystal Downs wygrała tylko jeden wyścig, ale była dużej klasy, była na miejscach 2-4 w kilku gonitwach G1, w tym w Irish 1000 Guineas. Była milerką, ale raz została spróbowana na 2400 m w Epsom Oaks i nie dała rady. Zajęła ósme miejsce na 10 klaczy, aż 33 długości za zwycięską Ramrumą, matką znanego ze Służewca King Life.

    Budową Taymour nie imponuje, dlatego chyba kosztował mniej niż wskazywałby jego rodowód i kariera rodzeństwa. W Memoriale Jerzego Jednaszewskiego, w którym był szaleńczo szybki początek (28,4 s na 500 m) i bardzo wolny ostatni kilometr (1 min 6,3 s) Taymour walczył o zwycięstwo, ale w końcówce nie dał rady Le Destrierowi i Don Kastersowi, mimo że niósł od niego 4 kg mniej (podobnie jak Le Destrier).

    Taymour był drugi w Nagrodzie Irandy i trzeci w Memoriale Jednaszewskiego

    Fakt, że Don Kasters, niosąc 4 kg więcej, pokonał Taymoura i walczył dzielnie z Le Destrierem sprawia, że trzeba wysoko oceniać jego szanse w Derby mimo rodowodu raczej na dystanse do 2000 m. Jego ojciec National Defense (po Invincible Spirit, świetnym sprinterze i ojcu krótkodystansowców) był sprinterem/milerem. Matka biegała tylko raz, była daleko, jest pod Sky Mesa, synu amerykańskiego championa Pulpita, a więc też raczej na krócej. Jednak Do Kasters to utalentowany, wytrzymały i dzielny koń, więc nie można go nie doceniać, choć 2400 m to na pewno nie jest jego optymalny dystans.

    Po Memoriale Jerzego Jednaszewskiego kluczowe jest, który z tej trójki walczących koni – Le Destrier, Don Kasters, Taymour pójdzie do przodu, a który się cofnie. To już kwestia wyczucia i informacji ze stajni. Najgroźniejszym rywalem Kaneshyi i Moonu może okazać się Le Destrier, który wygrał Memoriał Jednaszewskiego i ma wstępne zgłoszenie do Prix l’Arc de Triomphe.

    Problemem Le Desteriera jest pewne opóźnienie w treningu i startach. Biegał dotąd tylko dwa razy. Polskiego Derby jeszcze nigdy nie wygrał koń, który nie biegał jako dwulatek (Wielką Warszawską niedawno wygrała Rain and Sun, która zaczęła karierę jako trzylatka, ale to jednak było jesienią). Może być też tak, że Le Destrier jest tak dobry, że dowolnie wygra Derby, jeśli ciągle progresuje, a później pojedzie już na Zachód.

    Le Destrier zozstał zakupiony na aukcji roczniaków w Deauville jesienią 2020 roku przez Sławomira Pegzę za 40 tysięcy euro. Jego matka Quanzhou (po Dubawi) była bardzo dobrą klaczą wyścigową w treningu Royera Dupre. Biegała we Francji dla swoich hodowców Haras de Perelle 9 razy, wygrała dwa wyścigi (na 2000 i 2100 m) i 65 tysięcy euro. Zwyciężyła w gonitwie Listed – Grand Prix du Nord na 2100 m. Była też druga w Prix Volterra LR na 2000 m w Saint-Cloud (najwyższy francuski rating 45).

    Przed Le Destrierem od Quanzhou biegały trzy konie. Klacz Quemada (po Teofilo) w ośmiu startach pozostała bez zwycięstwa (ale z premiami uzbierała 26 tysięcy euro, rating 34,5). Jej pełna siostra Cuba la Bella na 6 startów wygrała 2 wyścigi (na 2100 i 2200 m) i z premiami 30 tysięcy euro, była szósta i ósma w Listed (rating 39). Jako roczniaczka kosztowała 220 tysięcy euro, a więc o 180 tysięcy więcej od swego półbrata Le Destriera.

    Najlepszy z przychówku Quanzhou był wałach Hooking (po Lope de Vega), który na 22 starty wygrał 4 wyścigi i był 13 razy na płatnym miejscu, ugrał z premiami 146 tysięcy euro (rating 43). Hooking biegał dla Antoine’a Griezmanna, napastnika reprezentacji Francji, byłego gwiazdora Barcelony, a obecnie Atletico Madryt (kosztował jako roczniak 94 tysiące euro). Hooking trzy razy biegał w gonitwach Pattern. Dwukrotnie w Listed Race na 1600 – był czwarty w Lyonie i szósty na Longchamp.

    Le Destrier powinien dobrze czuć się na długich dystansach, nie tylko ze względu na Le Havre. Babka Le Destriera – Quezon Sun (po niemieckim championie na torze i w hodowli dystansowym Monsunie) też nieźle biegała. Na 12 startów wygrała dwa wyścigi (na 1900 m) i 45 tysięcy euro (rating 41,5), zajmowała 2 i 3 miejsca w LR na 2100 m.

    Urodziła najlepszego konia z tej nogi rodziny nr 10 – znakomitego stayera Mille Et Mille (po Muhtathir), który biegał 58 razy, wygrał 11 wyścigów i 723 tysiące euro (z premiami za francuski rodowód ponad milion euro). Jego największym osiągnięciem było zwycięstwo w Prix Cadran G1 na Longchamp na 4100 m (rating 50,5).

    Le Destrier wygrywa Memoriał Jerzego Jednaszewskiego przed Don Kastersem

    Le Destrier jest synem francuskiego derbisty Le Havre, który biegał dla francuskiego multimilionera Gerarda Augustin-Normanda tylko 6 razy, ale wygrał aż 4 wyścigi, w tym Derby w Chantilly oraz Prix Djebel LR trzylatkim na 1400 m, a po tym wyścigu był drugi w francuskim klasyku Poule d’Essai des Poulains (2000 Guineas).

    Po Le Havre były dwie francuskie oaksistki Le Cressonierre i Avenir Certain. Najlepszym koniem po nim  była Wonderful Tonight, która na 11 startów wygrała 6 wyścigów i 638 tysięcy funtów (rating w Racing Post 120). Wygrała na Longchamp Prix de Royallieu G1 na 2800 m (w dniu Łuku), a w Ascot Fillies and Mare Stakes G1 na 2400 m oraz Hardwicke Stakes G2 na 2400 m. W Łuku biegała natomiast inna córka Le Havre, francuska oaksistka Avenir Certain. W 2014 roku była 11 na 20 koni, 6,5 długości za zwycięską Treve.

    W Westminster Derby 2022 szanse na zwycięstwo i pokonanie Kaneshyi oraz Le Destriera mają dwie klacze ze stajni Westminster (która wystawia aż cztery mocne konie) – Moonu i Lady Iwona. Ich kariery mają zgoła odmienny przebieg. Pierwsza była championką dwulatków, druga długo dochodziła do wysokiej dyspozycji i pierwszy swój wyścig wygrała dopiero w Nagrodzie Soliny na 2200 m.

    Obie mają jednak bardzo dobre rodowody i powinny dobrze czuć się w dystansie, zwłaszcza Lady Iwona. Moonu biegała w tym roku tylko raz. Była druga w Nagrodzie Wiosennej, w końcówce wyraźnie zbliżała się do Jenny of Success i było widać, że 1600 m to dla niej trochę za krótko. Kwestia, czy 2400 m to nie będzie trochę za długo? Trener Maciej Janikowski uznał, że nie ma sensu biegać nią w Soliny czy Iwna i pobiegnie od razu w Derby. Wygląda na konia z klasą, ale też będzie zagadką, bo od września biegała tylko raz i na 1600 m.

    Jej ojciec Sea The Moon (po przekazującym stayerskie predyspozycje Sea The Stars, z matki po niemieckim cracku Monsunie) wygrał w treningu Markusa Kluga niemieckie Derby w  Hamburgu i był drugi w Wielkiej Nagrodzie Baden Baden G1 na 2400 m. Miał bardzo wysoki GAG 102,5 kg. Konie po nim bardzo dobrze czują się w dystansie.

    Najlepszym koniem po Sea The Moon była do tej pory francuska wiceoaksistka (na 2100 m) Alpine Star (rating w RP 119), która zarobiła na torach ponad pół miliona funtów. Największym sukcesem Alpine Star było wygranie w 2020 roku podczas Royal Ascot Coronation Stakes G1 na 1600 m. Alpine Star była też druga za Tarnawą, a około 6 długości przed Inter Royal Lady, w Prix Opera G1 na Longchamp. 

    Matka Moonu – Pax Aeterna (po sprinterze War Front, synu Danziga) nie biegała. Przed Moonu urodziła dwa konie. Rainbow Sign (po Adaay, czyli ojcu Be My Girl) na 16 startów wygrał jeden wyścig (w kwietniu tego roku jako czterolatek na 1400 m w Lingfield), był bardzo przeciętny (rating ledwie 59). Pełny brat Moonu – Montanari wyszedł do startu tylko trzy razy w treningu Andrew Baldinga. Po nieudanym debiucie, gdy był dwunasty, 16 długości za świetnym Pinatubo, później był dwa razy drugi, jako dwulatek na 1600 m i jako trzylatek na 2100 m (rating 80).

    W Nagrodzie Wiosennej Moonu zajęła drugie miejsce za Jenny of Success

    Najlepszy rodowód wśród koni zgłoszonych do Westminster Derby 2022 ma Lady Iwona, która nie wygrała wcześniej żadnego wyścigu grupowego, ale zwyciężyła w Nagrodzie Soliny na 2200 m. To późna, dystansowa klacz, która progresuje. Kwestia czy zdąży na Derby osiągnąć pełnię formy. Może się okazać, że najlepsza będzie jesienią, albo nawet w przyszłym sezonie. Niemniej nie można wykluczyć, że już w pierwszą niedzielę lipca będzie najlepsza.

    Notowania i koneksje Lady Iwony idą ostatnio bardzo mocno w górę. Jest ona córką Nathaniela, którego syn Desert Crown wygrał w tym roku angielskie Derby w Epsom i jest niepokonany w trzech startach. Z kolei podczas Royal Ascot 2022 syn Nathaniela Zechariah był drugi o nos do Eldar Eldarov w Queens Vase Stakes G2 na 2800 m. Polskie Derby wygrał już syn Nathaniela – Night Thunder w 2020 roku.

    Córką Nathaniela jest też oczywiście fenomenalna Enable, która na 19 startów wygrała 15 wyścigów (w tym jedenaście G1!) i ponad 10 mln funtów. Dwa razy triumfowała w Nagrodzie Łuku Triumfalnego, trzy razy w King George and Queen Elizabeth, dwa razy w Yorkshire Oaks, wygrała też Epsom Oaks, Irish Oaks, Breeders Cup Turf i Eclipse Stakes.

    Sam Nathaniel (Galileo – Magnificient Style po Silver Hawk) biegał dla Lady Rotszyld i Newsells Park Stud 11 razy, wygrał cztery wyścigi oraz 2,3 mln dolarów. Zwyciężył w dwóch gonitwach G1 – Króla i Królowej w Ascot na 2400 m oraz w Eclipse Stakes na 2000 m.

    Lady Iwona to klacz „urodzona w purpurze”, jak mawiają Anglicy. Zwycięzca Queens Vase Stakes – Eldar Eldarov jest, tak jak Lady Iwona, prawnukiem znakomitej w hodowli klaczy Alruccaba, wywodzącej się z rodziny epokowej Lady Jospehine. Lady Iwona idzie wprost od Mumtaz Mahal.

    Matka Lady Iwony Allannah Abu (po Dubawi, synu Dubai Millennium) biegała w treningu Sir Marka Prescotta 11 razy, wygrała jako trzylatka 3 wyścigi handicapowe z rzędu na 2400 m (rating 92 funty), zarobiła 14 100 funtów. Na koniec kariery była szósta w LR w Tuluzie i trzecia w LR w Szwecji – oba wyścigi na 2400 m. Urodziła wcześniej 5 koni, z których trzy wygrywały i miały rating od 88 do 98 funtów.

    W zapisce do Derby, jako jeździec na Lady Iwonie, wpisana jest starsza uczennica Oliwia Szarłat, ale najprawdopodobniej została tam wpisana awaryjnie i jest to tymczasowe. Należy się spodziewać, że stajnia Westminster sprowadzi na Derby dla Lady Iwony dżokeja z zagranicy.

    Lady Iwona wygrywa Nagrodę Soliny przed Lady Jaguar i Ivą Grey

    Rodowody i szanse pozostałych koni zgłoszonych do Derby będziemy analizować w przyszłym tygodniu. W ostatecznym zapisie do Derby nie znalazł się żaden koń trenowany za granicą. Klacze o rodowodach i predyspozycjach sprintersko-milerskich Jenny of Success i Westminster Cat zostały skreślone z Derby i tego samego dnia pobiegną w Memoriale Jurjewicza na 1600 m.

    Wcześniej, po zajęciu piątego miejsca w Memoriale Jednaszewskiego, skreślony został czołowy koń polskiej hodowli Magic, który w ostatnią niedzielę w błyskotliwym stylu wygrał Nagrodę Aschabada. Trener Maciej Janikowski uznał, że niezwykle wyrośnięty (172 cm w kłębie) Magic, podobnie jak jego znakomity półbrat Magnetic, potrzebuje więcej czasu, by w pełni dojrzeć.

    Z kolei Lady Jaguar, która była druga w Nagrodzie Soliny, nie miała zgłoszenia do Derby, pobiegnie 3 lipca w Nagrodzie Novary. W zapisie do Derby nie ma też czwartego w Memoriale Jednaszewskiego Przystojnegokaźmierza. W tej sytuacji honoru polskiej hodowli będą bronić Iva Grey, Santo Elmo, Maggiore i Thiry Time.  

    Link do zapisu do Westminster Derby 2022:
    Zapiska_3-07-2022_Dzien_18.pdf (trafnews.pl)

    Robert Zieliński, ekspert Służewiec iTV

    Na zdjęciu tytułowym Kaneshya wygrywa Nagrodę Iwna przed Matt Machine. Fot. Mateusz Błaszczak

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły