W niedzielę sensacyjnie zakończył się nie tylko wyścig o Nagrodę Syreny. Niespodzianki mieliśmy także w wyścigach koni arabskich. Kenjiy pogodził faworytów Salama Al Khalediah i Wielkiego Dakrisa, zdobywając Nagrodę Figaro. Znów błysnął należący do polskiej spółki WOW! Stable arab w czeskim treningu, bo w konfrontacji młodych arabów o Nagrodę Europejczyka triumfował debiutujący Ocean Al Maury.
Wielkim faworytem biegu o Nagrodę Figaro dla 4-letnich i starszych arabów był Salam Al Khalediah, którego wspierała Zeeba Al Khalediah. Można się było jednak spodziewać, że na dłuższym dystansie z doświadczonym ogierem spróbują nawiązać walkę wyhodowani w Polsce derbiści – przede wszystkim Wielki Dakris, a być może również Dragon.
Ten bieg miał również swoją dramaturgię i trzymał w napięciu niemal do celownika. Nominalna liderka spóźniła start. Aslan Kardanov poderwał ją do ostrego galopu i na pierwszym zakręcie Zeeba objęła prowadzenie, ale dość szybko zaczęła słabnąć. Ogromne problemy z utrzymaniem Dragona w koniach od początku biegu miał Bolot Kalysbek.
W momencie gdy tempo zaczęło „siadać” doświadczony ogier wyniósł jeźdźca na front. Za nim podążyła jedyna czterolatka, Athan Bint Gifara, a wkrótce do przodu zaczęły się przesuwać również Salam Al Khalediah i pilnujące go Kenjiy z Wielkim Dakrisem (tradycyjnie pobudzanym przez jeźdźca już w dystansie).
Przy wyjściu na prostą Dragon miał już dość, natomiast dynamiczny atak przypuściła Athal Bint Gifara. Klacz i podążające za nią starsze konie wypadły na finisz szeroko, szukając lepszej bieżni. Uciekinierka odskoczyła o kilka ładnych długości, niestety zaczęła zbaczać w stornę kanatu i galopowała po coraz cięższej bieżni. Nie była w stanie bronić się przed finiszującą polem trójką. Nieoczekiwanie w połowie prostej kapitalnie przyspieszył Kenjiy. Przeszedł między dwójką faworytów i objął prowadzenie, zmierzając po sensacyjne zwycięstwo. Salam w zaciętej walce o drugie miejsce pokonał minimalnie Wielkiego Dakrisa.
Kenjiy został wyhodowany przez Fortum Michał Romanowski i jest własnością spółki Aero Pegasus. Trenuje go Cornelia Fraisl. Pięciolatek odniósł dwa zwycięstwa w wieku trzech lat. W ub. roku nie udała mu się ta sztuka, ale był drugi w gonitwach o Nagrody Janowa i Derby. W niedzielę potwierdził, że należy do czołówki.
Ocean Al Maury śladami Zenhafa
Bardzo ciekawą obsadę zebrała pierwsza pozagrupowa gonitwa dla trzyletnich arabów. Na starcie stawało dziewięć interesujących koni z niepokonanym w dwóch startach Salsabilem II, uznawanym za murowanego faworyta. Wśród tej dziewiątki znalazł się również debiutant, trenowany w Czechach przez Stepankę Myskovą Ocean Al Maury, własności spółki WOW!.
To od razu przywodziło na myśl wspomnienie Zenhafa, który debiutując na Służewcu w biegu kategorii B, od razu pokonał czołówkę rocznika. Nic dziwnego, że szukająca kontrkandydata do zwycięstwa Salsabila II publiczność, najczęściej wymieniała właśnie imię debiutanta.
Początkowo wydawało się, że ich nadzieje są płonne. Gość zza południowej granicy galopował na ostatnim miejscu i wydawało się, że ma delikatne kłopoty z utrzymaniem się peletonie. Nic dziwnego, bo tempo na grząskiej bieżni było mocne. Dyktowała je Shandharh Alfalah przed Salsabilem II i dwójką reprezentantów stajni Muscat Stud – Hilalem i Zamanem. Na prostej odpadła liderka, a środkiem toru swobodnie galopował Salsabil II. Konrad Mazur cały czas na nim pracował i ogier wyraźnie odskoczył rywalom. Kilka długości za nim walczyły Hilal Muscat i Sadya di Castagnoli.
Tymczasem z końca stawki środkiem rozpędzał się Ocean Al Maury. Jako jedyny wyglądał, jakby nie odczuwał trudów gonitwy. W świetnym tempie minął Hilala i Sadyę. Zaczął się wyraźnie zbliżać do Salsabila, który galopował coraz ciężej. Tuz przed metą po prostu wyprzedził faworyta i wygrał o 0,75 dł. pod triumfującym Jirzim Chaloupką.
Ocean Al Maury zapowiada się na kolejnego asa stajni WOW! i Stepanki Myskovej. Został wyhodowany przez Haras Al Maury.
Kto jeszcze błysnął podczas minionego weekendu?
W niedzielę w bardzo dobrym stylu wygrywały czteroletnie klacze. W trzecigrupowym Memoriale Mieczysława Mełnickiego kapitalnie na grząskiej bieżni galopowała Virago Westminster (tr. Maciej Janikowski), która nie dała rywalom szans. Wyraźnie pokonała Trollstroema, a pozostałe konie zanotowały jeszcze większą stratę.
Mogła podobać się także arabka Zoi. Klacz na dystansie 2200 m z wygrała z miejsca do miejsca z przewagą, od początku dyktując wymagające warunki. Podopieczna Kamili Urbańczyk wydaje się rozkręcać ze startu na start, podobnie jak cała stajnia trenerki, bowiem w sobotę ogromną sensację sprawił debiutujący Ben Mark, popisując się kapitalnym i skutecznym finiszem.
Co ciekawe, obie gonitwy dla dwulatków rozgrywane podczas minionej dwudniówki wygrały konie polskiej hodowli. W sobotę Thetis ze stajni Macieja Kacprzyka nie dała się pokonać debiutującemu Night Maxowi.
W niedzielę Drink Life, siostra dzielnej Dakini, pokonała koalicję ciekawych debiutantów i mocniej liczoną od niej Skarbie. Drink Life została wyhodowana przez Saliha Plavaca, który jest również jej właścicielem i trenerem.
W sobotniej gonitwie dla uczniów triumfowała Wiktoria Żaczek, która z dużym wyczuciem przeprowadziła klacz Asrar Al Khalediah. Dla amazonki była to pierwsza wygrana w karierze. Liderem rankingu młodych jeźdźców pozostał Temur Kumarbek, zwycięzca trzech spośród dotychczasowych siedmiu etapów tegorocznej rywalizacji. Druga jest Nikola Cyrkler, czterokrotnie druga.
Cztery wygrane w weekend odniósł Dastan Sabatbekov, który ma olbrzymią przewagę czempionacie jeździeckim. Z dorobkiem 36 pierwszych miejsc o 16 oczek wyprzedza Szczepana Mazura i ma dwukrotnie więcej wygranych niż kolejni w klasyfikacji Alexander Reznikov i Bolot Kalysbek.
Wsród trenerów ciągle przewodzi Cornelia Fraisl (23 zwycięstwa) o cztery oczka przed Adamem Wyrzykiem i pięć przed Maciejem Jodłowskim.