Nadchodzi moment, na który z niecierpliwością czekają kibice gonitw dla koni czystej krwi w Polsce – Dzień Arabski. Wszystkie niedzielne biegi będą przeznaczone dla arabów, a w programie jest kilka naprawdę prestiżowych wyścigów, z Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy na czele. W sobotą ścigać się będą głównie folbluty, a najciekawiej zapowiadają się gonitwy porównawcze o Nagrody Pink Pearla i Villarsa.
Raz jeszcze: Amwaj Al Khalediah vs. trójka polskich derbistów
Tylko sześć koni stanie na starcie tegorocznej edycji Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy (G3 PA), ale będzie to elitarna stawka. Po roku od imponującego zwycięstwa w tym biegu na służewiecką bieżnię powraca Amwaj Al Khalediah. Siedmiolatka po sukcesie na Służewcu czterokrotnie biegała na zagranicznych torach, ze zmiennym szczęściem. W październiku nie sprostała światowej czołówce w Qatar Arabian World Cup na Longchamp, ale trzy tygodnie później wygrała wyścig G3 we Włoszech.
Tegoroczne starty rozpoczęła od bezbarwnego występu we Francji, ale pod koniec czerwca znów pokazała się z dobrej strony we Włoszech. W gonitwie President of UAE Cup na poziomie G2 minęła celownik jako pierwsza, jednak niestety na finiszu nie trzymała linii prostej i została przesunięta na miejsce trzecie.
Można się spodziewać, że będzie mocną faworytką w niedzielę. Podobnie jak przed rokiem, klacz zmierzy się z trzema polskimi derbistami. Wówczas najlepiej wypadł Alsahr, zajmując trzecie miejsce, ale ze stratą niemal 10 długości do Amwaj. Słabo zaprezentowały się Dragon i Wielki Dakris.
W tym sezonie na pewno dużo bardziej trzeba się liczyć z Wielkim Dakrisem, bowiem sześciolatek prezentuje znacznie wyższą formę. Mniej przekonujący się Dragon, jednak to koń o dużych możliwościach. Z kolei zamiast Alsahra wystąpi tegoroczny derbista Han Rastaban – wydaje się, że to on może mocno liczyć się w walce o czołowe lokaty. Czy pod Szczepanem Mazurem zagrozić faworytce, na której pojedzie tym razem Tadhg O’Shea?
Chrapkę na poprawienie ubiegłorocznego wyniku (był 5.) będzie miał z pewnością także Apollo del Sol, natomiast Bieshan w tym roku w Szwecji wygrał gonitwę rangi G3, więc też jest koniem utytułowanym. W Polsce dotąd nie osiągał tak dużych sukcesów, ale na pewno nie można go lekceważyć.
Zapowiada się arcyciekawa rywalizacja na dystansie 2600 m trzech koni polskiej hodowli z francuskimi arabami!
Szybkie i … dzielne
Rangę Pattern ma także wyścig Al Khalediah Poland Cup (Listed PA), rozgrywany na dystansie 1600 m. W nim również na starcie stanie szóstka arabów. Fenomenalną walkę rok temu stoczyły Rasmy Al Khalediah i Mayar Al Khalediah, co zaowocowało ustanowieniem nowego rekordu toru – 1’45,9”. Trzeci, blisko rywali, kończył Frehel de Bozouls.
Po 12 miesiącach ta trójka w komplecie spotyka się w tym samym biegu. Rasmy i Frehel zdają się utrzymywać wysoką formę, natomiast niewiadomą jest Mayar, który w nieco dłuższych biegach mocno zawodził. Czy w arabskim „sprincie” znów postawi rywalom trudne warunki?
Ciekawie także postawa pozostałych trzech uczestników. Sporo postępy zdaje się robić czteroletni Gensik, który dysponuje bardzo dobrym przyspieszeniem i na dystansie 1600 m może być groźny. Ostatnio na poziomie grupowym wygrał w bardzo dobrym stylu, wyraźnie pokonując dobrego Helfika de Bozouls.
Dobre wrażenie sprawia także inny czterolatek – Sharm El Sheikh. Ogier wiosną też błysnął swoją szybkością i zapewne postara się wykorzystać ten atut.
Ocean Al Maury już „wisi”?
Furorę na Służewcu robią w tym roku araby własności spółki WOW!, trenowane w Czechach przez Stepankę Myskovą. Dwa zwycięstwa w wielkim stylu na poziomie pozagrupowym odniósł czteroletni Zenhaf, którego jednak nie zobaczymy w niedzielę w Warszawie. Jego śladami może natomiast pójść Ocean Al Maury, bowiem w biegu o Nagrodę Europejczyka, w swoim debiucie, poradził sobie w czołówką trzylatków w polskim treningu. Oddał fenomenalny finisz z ostatniej pozycji, tuż przed metą wyprzedzając dotychczasowego lidera rocznika – Salsabila II.
Drugie starcie tej pary zapowiada się bardzo ciekawie. Dość trudno może być o rewanż pokonanym przez nie: solidnemu Hilalowi Muscatowi, niezłej Djasce d’Altus, Zamanowi Muscatowi oraz Jabhie de Faust. Ciekawą parę do boju posyła Cornelia Fraisl – mało doświadczony Storm ‘OA’ zademonstrował spory talent w debiucie, jednak tym razem poprzeczka wędruje znacznie wyżej.
Z kolei niepokonany w dwóch startach Kito to jedyny w tym towarzystwie arab polskiej hodowli. Niżej będą stały notowania Salsabel Al Khalediah, choć absolutnie nie można zapominać, że klacz jest siostrą świetnych Shadwana i Salama Al Khalediah, a w jej siodle zobaczymy doświadczonego Tadhga O’Sheę.
Nagrody Sabelliny, Emaela i dwa memoriały
Zabraknie polskich klaczy w biegu o Nagrodę Sabelliny, w którym czterolatki mierzą się ze starszymi rywalkami. Bieg zapowiada się jednak pasjonująco, bo starsze roczniki będą reprezentować bardzo dobra Wasma Al Khalediah oraz dzielne Hadjar i Djenah, z kolei czterolatki to błyskotliwa Medan, mająca za sobą udane występy w mocnych stawkach Athal Bint Gifara i rozkręcająca się Zoi. Rozstrzygnięcie naprawdę trudno przewiedzieć.
Kolejny bieg o zaliczany do cyklu Wathba Stallions Cup z dodatkowym bonusem 5000 euro dla zwycięzcy, rozegrany zostanie o Nagrodę Emaela i jest przeznaczony wyłącznie dla koni polskiej hodowli. Zapowiada się ciekawe starcie trzech solidnych ogierów: Doriana, Zalabara i Erwana, z trójką utalentowanych klaczy: Cehillą, Kiki i El Nadirą.
Chociaż na starcie Memoriału Izabelli Pawelec-Zawadzkiej staną trzylatki pozostające ciągle bez zwycięstwa, to stawka jest niezwykle ciekawa. Podobnie jest w Memoriale Bogdana Ziemiańskiego dla 4-letnich i starszych arabów, w którym na starcie zobaczymy m. in. mocnego Sjabahara ‘OA’, czy trzeciego w Derby Almareda.
Kolejne biegi porównawcze dla folblutów w sobotę
Gonitwą najwyższej rangi w sobotę będzie bieg o Nagrodę Pink Pearla, w którym utalentowane trzylatki Magic i Matt Machine podejmą się rywalizacji ze starszymi rywalami. Atutem Magica będzie najniższa waga w polu, natomiast Matt Machine poniesie takie same obciążenie jak ubiegłoroczny derbista Guitar Man, na razie bezskutecznie szukający ubiegłorocznej formy oraz wracający na tor po długiej przerwie Comin’Through. Z ulgi wagi skorzystają z kolei niezłe Bat Eater i Quibou, więc nie można ich lekceważyć.
W rywalizacji o Nagrodę Villarsa (I gr., 2200 m) główne rolę mogą odegrać konie, które zajęły płatne miejsca w ubiegłorocznych Derby – Gryphon i Adahlen, choć poniosą najwyższe wagi (po 60 kg). Wydają się jednak lepsze od pozostałych reprezentantów starszych roczników: Delosa, Luaithriona i So Good Malpic, korzystających z 3 kg ulgi.
Dwójka trzylatków pobiegnie pod bardzo korzystnymi wagami i mogą pokusić się o niespodziankę. Wysoka wydaje się forma coraz lepszego Good Gifta i chyba jemu trzeba przyznać nieco większe szanse niż solidnemu Thiry Time.