More

    Siwa Alpinista bije Vadeniego i Torquator Tasso w Nagrodzie Łuku Triumfalnego

    Perfekcyjnie przeprowadzona przez Luke’a Morrisa córka Frankela Alpinista, trenowana w Anglii przez 74-letniego Sir Marka Prescotta, wygrała najważniejszy wyścig w Europie – Nagrodę Łuku Triumfalnego (pula nagród 5 milionów euro). Na bardzo grząskim, wręcz błotnistym tego dnia torze Longchamp w Paryżu, pochodząca z rodziny słynnej Lady Josephine pięcioletnia klacz, wyhodowana przez szwedzką miliarderkę Kirsten Rausing, wyprzedziła o pół długości tegorocznego francuskiego derbistę Vadeniego, dosiadanego przez Christophe’a Soumillona, za którym o łeb był ubiegłoroczny zwycięzca Łuku – niemiecki wicederbista Torquator Tasso pod wiecznie spóźnionym i zagubionym w tym sezonie Lanfranco Dettorim. Niesamowitą okolicznością jest to, że Rausing wyhodowała także matkę, babkę i prababkę Alpinisty.

    Pierwsza niedziela października to data magiczna w kalendarzu wyścigów konnych. Tego dnia na torze Longchamp w Paryżu rozgrywana jest Prix l’Arc de Triomphe, najważniejsza gonitwa sezonu w Europie, przyciągająca najlepsze konie z całego świata ze wszystkich roczników, ścigające się na trawie. Wcześniej w tym terminie Niemcy mieli też Preis von Europa, a Polacy Wielką Warszawską, ale wyścig w Kolonii rozgrywany jest teraz wcześniej, aby nie kolidował z Łukiem, a Wielka Warszawska od kilku lat też rozgrywana jest w ostatnią niedzielę września.

    Siwa Alpinista (Frankel – Alwilda po Hernando) była faworytką Łuku 2022 z notowaniami 4,8:1. Ta pięciolatka jest dość późną stayerką, nie przegrała wyścigu od dwóch lat, od września 2020 roku, gdy Antonia de Vega pokonała ją w Muhaarar Stakes G3 w Newmarket, a wcześniej Alpinista przegrała wyraźnie z angielską oaksistką Love w Yorkshire Oaks G1. Później stopniowo progresowała i nastąpiło osiem kolejnych błyskotliwych zwycięstw, których ukoronowaniem był triumf 2 października 2022 roku w Nagrodzie Łuku Triumfalnego.

    Przed tym spektakularnym zwycięstwem największymi sukcesami Alpinisty były zwycięstwa w Grosser Preis von Berlin G1 w 2021 roku, gdy pokonała późniejszego zwycięzcę Łuku Torquator Tasso (w Paryżu w tamtym sezonie nie pobiegała, a gdyby tak się stało, być może wygrałaby Łuk już rok wcześniej), a także Wielkiej Nagrodzie Europy w Kolonii G1, którą wybrano dla niej zamiast startu na Longchamp w pierwszą niedzielę października w ubiegłym sezonie.

    Luke Morris na Alpiniście po raz pierwszy w karierze wygrał Nagrodę Łuku Triumfalnego

    W tym roku przed Łukiem Alpinista wyszła do startu tylko dwa razy. W czerwcu wygrała Grand Prix Saint-Cloud G1 na 2400 m, a w sierpniu Yorkshire Oaks G1 też na 2400, bijąc o długość Tuesday. Wyraźnie była oszczędzana na start w Paryżu i jej formę szykowano na pierwszą niedzielę października, na tę najważniejszą kartkę w wyścigowym kalendarzu. Alpinista biegała dotąd 15 razy, wygrała 10 wyścigów i 3 mln 321 tysięcy funtów, z czego 2 mln 857 tysięcy euro zarobiła w niedzielę w Paryżu.

    W niedzielę na Longchamp Luke Morris, zgodnie z najważniejszą dżokejską maksymą, był we właściwym miejscu we właściwym czasie. Alpinista na tym grząskim torze była odważnie i ofensywnie prowadzona w dystansie na piątym miejscu miejscu, w przeciwieństwie do zachowawczej taktyki jej najgroźniejszych rywali. Dość mocne, jak na te warunki torowe, tempo dyktował japoński Titleholder (15:1), niepokonany w tym roku w trzech startach. Nie mógł tego wytrzymać, skończył jedenasty, jako najlepszy z czwórki koni z Japonii, dla których występ w tym roku w Paryżu był klęską. Japończycy, którzy chyba mają już teraz najmocniejszą hodowlę i wyścigi na świecie, ciągle nie mogą wygrać Łuku. Bliski tego był Orfevre, ale dwa razy był na Longchamp na drugim miejscu.

    Alpinista na prostą wyszła w ręku, jak koń innej klasy, pozostałe konie musiały ją gonić w posyle. Trenowany przez Jeana-Claude’a Rougeta tegoroczny francuski derbista Vadeni (Churchill – Vaderana po Monsun) pod Christophe Soumillonem (od połowy października będzie zawieszony na dwa miesiące za uderzenie łokciem w wyścigu i zrzucenie z konia Rossy Ryana) szedł w ślad za Alpinistą, ale musiał odrabiać kilka długości straty, po tym jak Belg prowadził go w środku dwudziestokonnej stawki. Lanfranco Dettori na zwycięzcy Łuku sprzed roku Torquator Tasso (Adlerflug – Tijuna po Toylsome), trenowanym w Niemczech przez Marcela Weissa dla stadniny Auenquelle, tracił w dystansie nawet około 10 długości do Alpinisty. Takich strat na grząskim torze nie odrabia się łatwo, zwłaszcza gdy koń z przodu nie staje, a Alpinista nie stawała, tylko szła do końca.

    Dosiadanego przez Christophe’a Soumillona Vadeniego do startu w Nagrodzie Łuku Triumfalnego, podobnie jak w francuskim Derby, prowadziła polska amazonka Dominika Kleczyńska, która jeździ na nim na treningach

    Wyhodowany przez księcia Aga Khana Vadeni (6,5:1) po błyskotliwym zwycięstwie w francuskim Derby o 5 długości i krótkim zwycięstwie w Eclipse Stakes w Sandown od Mishriffa, był zamknięty w klatce w Irish Champion Stakes i Soumillon przyjechał na nim trzeci za zwycięzcą Luxembourgiem i Onesto, który wcześniej wygrał Grand Prix de Paris. Tym razem w Paryżu Soumillon ograł nadzieję Coolmore (i ich niemieckiego wspólnika Georga von Opela, potentata branży samochodowej) Luxembourga (Camelot – Atirre po Danehill Dancer), który był drugim faworytem Łuku (5,7:1), ale do zwycięstwa Vadeniemu zabrakło mu pół długości.

    Może gdyby Belg siedział na nim w dystansie bliżej, tuż za Alpinistą, Vadeni dałby radę, choć być może nie miałby wtedy już tylu sił na finisz. To już tylko dywagacje. Natomiast ewidentnie spóźniony był Dettori na Torquator Tasso, który o łeb uległ Vadeniemu. Realizatorzy pokazali zbliżenie po wyścigu na polską amazonkę Dominikę Kleczyńską, która prowadziła syna Churchilla do Derby i teraz do startu w Łuku, jeździ też na nim na treningach. Rozemocjonowana miała łzy w oczach, trudno jednoznacznie ocenić, czy były to łzy radości, że Vadeni zajął znakomite drugie miejsce w Łuku, czy rozpaczy, że jednak nie udało mu się nakryć Alpinisty.

    Luxembourg ukończył wyścig dopiero na siódmym miejscu, ponad siedem długości za Alpinistą. Jego kariera mocno faluje. Jako dwulatek syn angielskiego derbisty Camelota był niepokonany w trzech startach. W 2000 Guineas zajął bliskie trzecie miejsce i stał się faworytem na angielskie Derby. W Epsom jednak nie wystartował z powodu kontuzji. Po zwycięstwie w Irish Champion Stakes nad Onesto i pechowo przeprowadzonym Vadenim, stał się nawet na moment – w obliczu tego, że niepokonany Baaeed nie został jednak zgłoszony do tej gonitwy – faworytem Łuku, choć w ostatnich godzinach wyższe notowania miała siwa córka Frankela.

    W Irish Champion Stakes Luxembourg wygrał przed Onesto i Vadenim, ale w Łuku był dopiero siódmy

    Starty w Łuku Triumfalnym to generalnie na przestrzeni lat klęska stadniny Coolmore, która hoduje bardzo dużo koni po topowych reproduktorach od matek z najwyższej półki. Wygrać ten prestiżowy wyścig w Paryżu udało im się jednak zaledwie raz, gdy w 2016 roku triumfowała Found, córka Galileo. I było to jedno z dwóch zwycięstw w Łuku konia po Galileo, bo w 2019 roku triumfował też niemiecki Waldgeist. Choć trzeba podkreślić, że wygrały tę gonitwę także jego dwie wnuczki po mieczu – Enable (dwukrotnie) i teraz Alpinista, a wnukiem Galileo ze strony matki jest Sottsass, który wygrał Łuk w 2020 roku.

    Nagroda Łuku Triumfalnego rozgrywana jest od 1920 roku. Dotychczas żadenemu koniowi nie udało się triumfować na Longchamp trzy razy. Najbliżej tego była Enable, która wygrała w latach 2017-2018, a rok później była druga za Waldgeistem. Oprócz niej było jeszcze siedem koni, które wygrały Łuk po dwa razy: Ksar (1921-22), Motrico (1930, 1932), Corrida (1936-37), Tantieme (1950-51), Ribot (1955-56), Alleged (1977-78) i Treve (2013-14).

    Torquator Tasso (9,4:1) nie został dziewiątym koniem w historii, który po raz drugi wygrał Prix l’Arc de Triomphe, a mógł. W mojej ocenie Dettori siedział za daleko w dystansie, z takiego odciągnięcia trudno było na tym błocie doścignąć Alpinistę. Rene Piechulek, który sensacyjnie wygrał Łuk na synu Adlerfluga w ubiegłym roku, chyba lepiej zna tego konia i potrafi bardziej efektywnie wykorzystać jego walory. Pod Dettorim Torquator Tasso, w roli bitego faworyta, przegrał też Wielką Nagrodę Baden Baden o łeb z Mendocino, który w niedzielę w Paryżu był dwunasty, około trzynastu długości za Torquator Tasso. Nie wiadomo do końca jak Dettori dokonał tej sztuki, by przegrać z Mendocino w Baden Baden.

    Torquator Tasso wygrał Łuk 2021 pod Rene Piechulkiem, w tym roku pod Lanfranco Dettorim był trzeci

    Dettori nie wygrał więc Łuku po raz siódmy, ale do Włocha należy rekord wygranych w tej gonitwie. Wygrywał wcześniej sześć razy: Lammtarra (1995), Sakhee (2001), Marienbard (2002), Golden Horn (2015), Enable (2017-18). W tym roku Dettori ma mnóstwo wpadek. Na Stradivariusie dał się zamknąć w Ascot Gold Cup na finiszu w klatce i po zwycięstwo sięgnął Kyprios ze stadniny Coolmore, dla której Frankie wtedy sporo jeździł. Na Lord North podczas Royal Ascot nie zdążył na czas zdjąć kaptura z głowy konia i wystartował z opóźnieniem. Teraz plątał się gdzieś po ogonach w Łuku na Torquator Tasso, jakby wspólnie z Soumillonem był w teamie Alpinisty.

    Alpinista jest pierwszym siwym koniem od 2003 roku, który triumfował w Łuku, wtedy pierwszy był siwy Dalakhani. W 1998 roku z kolei zwyciężał inny siwek Sagamix. Luke Morris i Sir Mark Prescott triumfowali w tej wielkiej gonitwie po raz pierwszy. Rekordzistą wśród trenerów jest Andre Fabre, który ma na koncie aż osiem zwycięstw. W tym roku jego Mare Australis była dopiero piętnasta.

    Alpinista galopuje po zwycięstwo w Prix l’Arc de Triomphe 2022

    Wśród właścicieli po sześć zwycięstw w Łuku mają Marcel Boussac i zmarły w ubiegłym roku książę z Arabii Saudyjskiej Khalid Abdullah, hodowca i właściciel Enable. Szóste miejsce w tym roku zajął inny koń po Frankelu, irlandzki derbista Westover (wygrał tę gonitwę aż o siedem długości), wyhodowany właśnie przez Khalida Abdullaha. W angielskim Derby w Epsom Westover był trzeci, po tym jak długo był zamknięty w klatce. Tym razem pobiegł znacznie lepiej niż w Nagrodzie Króla i Królowej w Ascot, gdy kończył piąty, aż 18 długości za Pyledriverem.

    Hodowczynią i właścicielką Alpinisty jest szwedzka miliarderka Kirsten Rausing, która wraz z rodziną jest współwłaścicielką wielkiej firmy Tetra Pak, międzynarodowego szwedzkiego koncernu, zajmującego się głównie recyklingiem kartonów i tworzyw sztucznych. W 2020 roku Kirsten Rausing była w gronie 150 najbogatszych ludzi świata w rankingu Forbes, a także na siódmym miejscu wśród najbogatszych kobiet mieszkających w Wielkiej Brytanii, z majątkiem szacowanym – bagatela – na 13 miliardów dolarów. Można się za to bawić w konie i w zwycięstwo w Łuku.

    Triumfatorzy Łuku 2022: właścicielka i hodowczyni Alpinisty, szwedzka miliarderka Kirsten Rausing, trener Sir Mark Prescott oraz dżokej Luke Morris

    Sir Mark Prescott, któremu zmarła niedawno królowa Elżbieta II nadała tytuł szlachecki, trenuje konie Kirsten Rausing od ponad 30 lat. To niesamowita sprawa, ale Rausing wyhodowała (w renomowanej brytyjskiej Lanwades Stud) – albo dokładniej, zatrudnieni przez nią ludzie – także matkę, babkę i prababkę Alpinisty – Alwildę, Albanovę i Alouette, które były także trenowane przez Prescotta. Matka Alpinisty Alwilda na 24 starty wygrała dla Rausing cztery wyścigi, w tym jako pięciolatka Silbernes Band LR na 3800 m, była więc typową stayerką.

    Prawdziwą gwiazdą stajni Kirsten Rausing była babka Alpinisty – Albanova, która w treningu Prescotta wygrała aż trzy gonitwy G1, wszystkie w Niemczech i na 2400 m – Deutschlandpreis, Rheinland Pokal i Preis von Europa. W 2004 roku była wybrana koniem roku w Niemczech. Z kolei prababka Alpinisty – Alouette została wybrana hodowlaną klaczą roku na świecie, po tym jak urodziła dla Rausing – oprócz Albanovy – Alboradę, światową championkę trzyletnich klaczy w 1998 roku, zwyciężczynię Champion Stakes G1. Alpinista nie wyskoczyła więc sroce spod ogona, ale jest owocem wieloletniej hodowli na najwyższym poziomie.

    Siwa Albanova, babka Alpinisty, wygrała dla Kirsten Rausing trzy gonitwy G1, w tym Preis von Europa

    Czwarta matka Alpinisty – Alruccaba została zakupiona przez Rausing od pakistańskiego księcia Aga Khana, który hodował ją aż w pięciu pokoleniach. Alpinista idzie w prostej linii od legendarnej Lady Josephine (jej córkę Mumtaz Mahal zakupił w 1921 roku za 9100 gwinei Aga Khan III od Lady Sykes z Sledmare i okazała sie ona championką dwulatek i sprinterek na Wyspach Brytyjskich, wygrała też Nunthorpe Stakes G1 na 1000 m, była druga w klasyku 1000 Guineas Stakes), a więc jest to wybitna rodzina 9-c, uważana przez wielu hodowców i ekspertów za najlepszą rodzinę żeńską na świecie.

    Z tej odnogi (9-c, Crab Mare) pochodzą tak wspaniałe konie jak:
    LADY JOSEPHINE (MUMTAZ MAHAL), NASRULLAH, MAHMOUD, MIGOLI, SHERGAR (SHERNAZAR), PETIT ETOILE (ZARKAVA, ZAINTA), ALYDAR (OUR MIMS), TUDOR MINSTREL (LADY JUROR), FAIR TRIAL, RISEN STAR, GRAND SLAM, ARISTOPHANES (COMMOTION), SHANTOU, NISHAPOUR (QUARTER MOON, JUDE, YESTERDAY, ALRUCCABA, NUCCIOLINA, ALLEGRETTO), ABERNANT, OH SO SHARP, COMBAT, ROYAL CHARGER, DYLAN THOMAS (HOMECOMMING QUEEN), ORATORIO, KALAMOUN (RIVAZ, PALARIVA), CIMA DE TRIOMPHE, AUSSIE RULES, ALAMSHAR, KASHMIR (ERIMO HAWK), TV LARK, PRINCE TAJ, REAL DELIGHT (CODEX), TANINO GIMLET, CHRISTMAS PAST, PRINCESS TURIA (FORWARD PASS), SAUNTERER (JUDGE CURTIS, LIZZIE DWYER), EINSICHT (ECKSTEIN), HAILSHAM, INDIAN QUEEN, CELINA, OMMEYAD, SAYYEDATI, SCOT, IN A TIFF, OCTAGONAL (DANEWIN, DE BEERS, DON EDURADO, MOUAWAD), ON THE HOUSE, GINETTA, AMEERAT, COLLIER HILL, MIRZA, ROCK CLASSIC, CROCKET, VERA, ST. GILES, BLOOMSBURY, ALANDI
    OCTOBER, PYJAMA HUNT, EXCITING LIFE, ZAREWITSCH, MY SECRET (MYSTERY, MACADEMIA, MYTH OF MALHAM), MASAI MOON, MOON SHADE, MAGIC MIRROR, MARGIE’S BEST, MYSTIC SECRET

    Pani Rausing nigdy nie była zamężna, nie ma dzieci, swoją miłość częściowo przelała na konie wyścigowe. Wielka szkoda, że w polskiej hodowli i wyścigach nie uczestniczą takie osoby jak Kirsten Rausing. Polscy miliarderzy z pierwszej setki najbogatszych ludzi w naszym kraju jakoś nie zapałali miłością do koni, nie złapali wyścigowego bakcyla, nikt nie inwestuje u nas w wyścigi dużych pieniędzy, dlatego trudno nam rywalizować z Europą i światem.

    Alpinista ma też połączenie z polskimi wyścigami. Alruccaba jest czwartą matką Alpinisty i trzecią matką tegorocznej służewieckiej oaksistki i wicederbistki Lady Iwony, która naprawdę jest urodzona w purpurze, bo dodatkowo jej ojcem jest Nathaniel, którego córka Enable dwa razy wygrała Łuk Triumfalny, a w tym roku syn Nathaniela Desert Crown zwyciężył w angielskim Derby. W Paryżu nie mógł wystartować z powodu kontuzji, nie wiedzieliśmy go na torze od startu w czerwcu w Epsom. Kontuzje wyeliminowały też ubiegłorocznych derbistów z Anglii i Irlandii, synów Frankela – Adayara i Hurricane Lane.

    Polska oaksistka i wicederbistka Lady Iwona jest bliską krewną Alpinisty

    Z kolei właściciele i trener niepokonanego w dziesięciu startach Baaeeda, choć w pewnym momencie rozważali start w Łuku, kunktatorsko zrezygnowali jednak z tego wyścigu i wystartują w słabszej konkurencji 15 października podczas British Champions Day. Będzie to ostatni start Baaeeda w karierze, od 2023 roku syn Sea The Starsa będzie reproduktorem. W sobotę w Nagrodzie Dżudo zadebiutował na Służewcu Thibaan, który jest półbratem matki Baaeeda, ale ten syn War Fronta, choć nieźle wcześniej biegał w Anglii, to miał kłopoty z oddechem, roczną przerwę i zajął w tym wyścigu, wygranym przez Blizbora, dalsze miejsce.

    Z tej samej odnogi rodziny 9-c, co Alpinista i Lady Iwona, jest kryjący od lat w Polsce October, sprowadzony do Polski przez Kishore Mirpuriego. Czwartą matką Octobera również jest Alruccaba. Ten syn Kingmambo ma wyborny rodowód, ale z powodu kłopotów zdrowotnych nie biegał na torze. Nie przeszkodziło to jednak Octoberowi być ojcem tak dobrych koni jak Noble Eagle, Smashing, Jabella, Chaitanya, czy Fortel Zagłoby.

    Z rodziny 9-c, ale z innej odnogi, idącej od Mumtaz Begum, pochodzą dwa inne reproduktory, kryjące w Polsce – Exciting Life i Pyjama Hunt (a także Alandi i Zarewitsch). Obecnie u Saliha Plavaca stanowi bardzo dobry sprinter Exciting Life, ojciec Drink Life, która wygrała w tym roku w dniu WW Nagrodę Cardei.

    Najlepszym jednak ogierem czołowym w Polsce z tej rodziny był Pyjama Hunt, zakupiony za czasów komunistycznej Polski za duże pieniądze na Zachodzie, po tym jak wygrywał gonitwy G2 i był czwarty w angielskim Derby w Epsom. Pyjama Hunt jest ojcem trzech kolejnych polskich derbistów w latach 1989-1991: Krezusa, Aksuma i Kliwii, która wygrała też dwa razy Wielką Warszawską.

    Dwa konie polskiej hodowli przed laty biegały w Nagrodzie Łuku Triumfalnego w zagranicznym treningu. Widzowski zwycięzca polskiego St. Leger Dżudo (Conor Pass – Dżuni po Antiquarian) był daleko, zajął w 1983 roku 25 miejsce na 26 koni, ale bardzo przyzwoicie spisał się iwniański Pawiment (Mehari – Pytia po De Corte). Pawiment wygrał w niemieckim treningu dwa wyścigi grupy 1 na Zachodzie – Preis von Europa w Kolonii oraz Gran Premio del Jockey Club na torze San Siro w Mediolanie. Zajął też w 1979 roku niezłe dziewiąte miejsce na 22 konie w Łuku.

    Wygrała wówczas wspaniała córka Lypharda – Three Troikas, za którą były m.in. Troy, Trillion, Northern Baby, a Pawiment pokonał takie światowe znakomitości jak Ile de Bourbon (syn Nijinsky’ego, zwycięzca King George and Queen Elizabeth Stakes w Ascot), Top Ville (francuski derbista i champion reproduktorów, ojciec matki słynnego Montjeu), czy Fabulous Dancer (syn Northern Dancera, champion reproduktorów we Francji).

    Wynik Prix l’Arc de Triomphe 2022 pod linkiem:
    https://www.france-galop.com/fr/course/detail/2022/P/VmdtNEFzbExvWVlVNmhsVjJvVndjUT09

    W dniu Łuku tradycyjnie rozgrywany był Puchar Świata G1 dla koni arabskich, który w 2018 roku sensacyjnie wygrał trenowany przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu Fazza Al Khalediah. Po ubiegłorocznej minimalnej porażce w Qatar Arabian World Cup, tym razem w pięknym stylu wygrała fenomenalna Lady Princess (General – Nacree Al Maury po Kesberoy), która wyprzedziła dziewięcioletniego już Ebraza (Amer – Massamarie po Tidjani), który wygrał ten wyścig w 2020 roku i był trzy razy trzeci.

    Lady Princess wygrywa w Paryżu Puchar Świata 2022 dla koni arabskich przed Ebrazem

    Trenowany w Czechach przez Stepankę Myskovą – dla polskiej stajni WOW! Stable Rafała Płatka – czteroletni Zenhaff, który wygrał na Służewcu Derby Europy Centralnej, bijąc w rekordowym czasie na 2000 m polskiego derbistę Hana Rastabana, zajął niestety w niedzielę w Paryżu ostatnie, szesnaste miejsce, 11 długości za przedostatnim koniem, około 50 długości za zwyciężczynią. Zenhaf był ostatnią grą, około 130:1. Niestety, od Derby na Służewcu, Zenhaff był źle menażowany, niefortunnie dobierano mu starty, do tego miał wcześniej kłopoty w transporcie i z kolizją w wyścigu w Baden Baden i nie wykorzystał swoich bardzo dużych możliwości.

    W piątek na torze Saint-Cloud w Paryżu wystartował inny koń należący do Rafała Płatka i jego rodziny – trzyletni Ocean Al Maury, zwycięzca nagród Europejczyka i Białki na Służewcu. W stawce czternastu koni zajął przyzwoite ósme miejsce, około 15 długości za zwycięzcą.

    W sobotę na Longchamp kolejny duży sukces odniosła Alicja Karkosa, która wraz z mężem Robertem trenuje konie w słynnym ośrodku Chantilly pod Paryżem. Pięcioletnia klacz Miss Take (córka niemieckiego derbisty Pastoriusa, który jest bliskim krewnym zwycięzcy Derby na Służewcu i Wielkiej Warszawskiej Patronusa), która wcześniej wygrała dla niej trzy gonitwy na torze Longchamp, odważnie została zapisana do Prix Dollar G2 na 1950 metrów. W stawce dwunastu koni Miss Take zajęła bardzo dobre piąte miejsce pod Ludovicem Boisseau. Tydzień temu na Służewcu inna klacz trenowana przez małżeństwo Karkosów, Calliepie (własności Andrzeja i Ryszarda Zielińskich) zajęła pod Boisseau trzecie miejsce w WW 2022, minimalnie przegrywając walkę o drugie z Petitem.

    Alicja Karkosa wraz ze stajenną ekipą po jednym ze zwycięstw Miss Take

    Wielkie wrażenie w sobotę na Longchamp wywarło zwycięstwo w prestiżowej stayerskiej gonitwie Prix Cadran G1 na 4000 metrów, trenowanego przez Aidana O’Briena Kypriosa. Zwycięzca Ascot Gold Cup, który przejął po kończącym właśnie karierę Stradivariusie pałeczkę najlepszego konia długodystansowego w Europie, zwyciężył w Paryżu z przewagą aż 20 długości nad Almacado Gree, co zdarza się niezwykle rzadko w wyścigach tej rangi. Ciekawostką jest fakt, że syn Galileo Kyprios jest półbratem ogiera Free Eagle, który jest ojcem tegorocznego polskiego derbisty Jolly Jumpera.

    Kyprios wygrał w sobotę na Longchamp Prix Cadran G1 na 4000 metrów z niewiarygodną przewagą dwudziestu długości nad drugim koniem

    Robert Zieliński, ekspert Służewiec iTV

    Na zdjęciu tytułowym Alpinista wygrywa Nagrodę Łuku Triumfalnego 2022

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły