Drugi z dwuletnich ogierów zakupionych we Francji przez Łukasza Sucha to Darwin. Syn Zelzala i Dolce Cabany urodził się 26 maja, a więc jak na folbluta bardzo późno. Zapewne to była jedna z przyczyn jego niskiej ceny – kosztował 4 tysiące euro. Szczęśliwą właścicielką syna Zelzala jest teraz Justyna Konecka. Trener Łukasz Such powiedział o nim: – To mocny, ale późno urodzony koń. Będę go powoli przygotowywał. Papier wskazuje na możliwości dystansowe.
Jego ojciec – Zelzal (Sea The Stars – Olga Prekrasa po Kingmambo), wyhodowany przez Ukraińca Wiktora Timoszenkę (jego konie od lat biegają na polskich torach), to zwycięzca francuskiego Prix Jean Prat (G1 – 1600 m) z 2016 roku. Jako roczniak został sprzedany przez Timoszenkę Katarczykom z Al Shaqab Racing podczas aukcji Arqany za 180 tysięcy euro. Zelzal jest półbratem biegającego w Polsce Damask Blade’a, a tak bliskie spokrewnienie konia w polskim treningu z cenionym reproduktorem, jest aż nieprawdopodobne.
Damask Blade (po Intello) urodził się niecały rok po największym sukcesie Zelzala. Biega w Polsce od 2021 roku, a do startów przygotowuje go trener Emil Zahariev. Na 17 startów, 5 razy udało mu się wygrać, jednak jego sukcesy ciężko porównywać z tym, co pokazał Zelzal (122 rpr).
Oprócz wygrania prestiżowej gonitwy na milę, nieźle spisał się też w Breeders Cup Mile – zajął szóste miejsce, ale stracił do zwycięzcy World Approvala tylko dwie długości. Zelzal karierę rozpoczął w wieku trzech, a zakończył w wieku czterech lat. Łącznie ścigał się 10 razy (1400 m – 1600 m) i zarobił 340 tysięcy funtów.
Od 2018 roku Zelzal jest reproduktorem w Haras de Bouquetot. Zaczynał przygodę w stadzie od stanówki na poziomie 8 tysięcy euro, a w 2023 wynosi ona już prawie dwa razy więcej. Jego przychówek biega od roku 2021. W tym czasie tylko Dolce Zel (klacz) przekroczyła granicę 110 funtów. Biegała ona dwa razy we Francji – była czternasta, a później wygrała gonitwę na 1300 metrów. Następnie została przeniesiona do Stanów Zjednoczonych, gdzie wygrała już dwa wyścigi G3 dla klaczy.
Dobrze pokazała się też Zelda (109 rpr), która zajęła szóste miejsce w Poule d’Essai des Pouliches 2022 (francuski odpowiednik Wiosennej i 1000 Guineas). Synem Zelzala jest także Roc’h Breizh, trenowany przez Roberta Świątka – wygrał w Polsce dwa wyścigi i zajął siódme miejsce w Derby 2022 na Służewcu.
Matką Darwina jest Dolce Cabana (Authorized – Domus Orea po Gone West). Biegała słabo we Francji na dystansach od 1800 do 2100 metrów. Przed Dawinem urodziła trzy konie. Jeden, a właściwie jedna z nich – Diplomatie (86 rpr) przyzwoicie sobie radzi w gonitwach długodystansowych. Pierwszy raz do startu wyszła w wieku trzech lat (2021 rok).
Od tamtej pory ścigała się już 18 razy, a najlepsza w stawce okazywała się czterokrotnie (2100 m, 2400 m, 2600 m, 3900 m – płoty). Drugim jej przychówkiem jest Devolution (25 rpr) urodzony w 2016 roku, który biegał tylko dwa razy w 2019 r. Trzeci – Danunzio z 2020 r jeszcze nie wyszedł do startu.
Ojciec Dolce Cabany to angielski derbista z roku 2007 – Authorized. W wieku dwóch lat, już w drugim starcie wygrał Racing Post Trophy (G1 – 1600 m), a zaledwie dwa wyścigi później był już derbistą. Wygrał w bardzo łatwym stylu, o pięć długości Następnie zajął drugie miejsce w Coral-Eclipse Stakes (G1 – 2000 m) i był najlepszy w Juddmonte International Stakes (G1 – 2100 m). Sezon i karierę zakończył po słabym występie w Łuku Triumfalnym (G1 – 2400 m), w którym był dziesiąty. Brał udział w zaledwie siedmiu gonitwach, a i tak zdążył wygrać ponad 1,2 miliona funtów.
Przygodę jako ogiera kryjącego zaczął w Dalham Hall Stud. Po sześciu latach został przeniesiony do francuskiego Haras du Logis, a w latach 2020-2021 stacjonował w Turcji. Dał sześć koni ocenionych powyżej 115 funtów. Zdecydowanie największe wrażenie robi Hartnell. Nie chodzi nawet o same wyniki, chociaż jest on oceniony najwyżej (121 rpr), a o wygrane. Biegał 58 razy i zarobił dla stajni Godolphin ponad siedem milionów dolarów australijskich. W Polsce najlepiej pokazał się po nim Salasaman, który zarobił 90 tysięcy złotych.
Babka Darwina, Domus Orea – nie biegała. Urodziła sześć koni, a połowa z nich wygrywała. Ciekawy jest syn ogiera Anabaa Blue – Beauty Touch (109 rpr), który miał wyśmienity początek kariery we Francji. Zaczął od trzech rzędowych zwycięstw, a później wystartował w Prix Noailles (G2 – 2000 m). Zajął tam czwarte miejsce, a odległości w wyścigu były minimalne. Po tych występach wyjechał do Hong Kongu, ale w Azji biegał przeciętnie. W gonitwach handikapowych wywalczył kilka płatnych miejsc, a w gonitwach bardziej prestiżowych sobie kompletnie nie radził.
Dobry był też Demokles (także po Anabaa Blue, a więc pełny brat Beauty Toucha). W Europie biegał tylko pięć razy. Wygrał z debiutu, później był piąty w paryskiej gonitwie G3 na milę. W następnych trzech startach utrzymywał się w pierwszej trójce, aby później tak, jak brat przenieść się do Hong Kongu. Tam z początku radził sobie gorzej, ale po czternastu startach udało mu się dorobić zwycięstwa.
Dopiero przy trzeciej matce omawianego dwulatka pojawiają się pierwsze konie black type. Domludge dała trzy konie ocenione powyżej 100, a dwa z nich przekroczyły nawet 110 funtów. Shrewd Idea była druga w Prix Royal Oak (G1 – 3100 m), a Lyphard’s Honor był czwarty Poule D’essai Des Poulains (G1 – 1600 m, francuskie 2000 Guineas).
Michał Celmer
Zdjęcie tytułowe przedstawia omawianego Darwina. Fot. Ł.Such Racing Facebook.