More

    Burschi trenowany przez Grega Wróblewskiego wygrywa G2 w Pizie!

    Niedzielne popołudnie dla Polaka od lat trenującego konie w Czechach okazało się szczęśliwe, gdy Criterium D’Inverno – gonitwę rangi G2, rozgrywaną na dystansie 3500 metrów na włoskim hipodromie w Pizie, wygrał Burschi własności Wiesława Jakuba Kartusa. 

    Niemieckiej hodowli Burschi (Maxios – Brisona po Dalakhani) biegał na polskich torach od lipca 2021 roku. Na początku kariery jego trenerem był Salih Plavac. Dla niego Burschi startował sześć razy, a najlepiej spisał się zajmując drugie miejsce w gonitwie grupowej dla koni dwuletnich. Pod koniec sezonu 2022 po raz pierwszy pojawił się w zapisie do gonitwy skakanej. Już obok nazwiska innego trenera – Pawła Pałczyńskiego. 

    Dla niego biegał tylko dwa razy. Najpierw zajął drugie miejsce w gonitwie płotowej we Wrocławiu, gdzie o jedną długość przegrał z Et Tu Brute, a drugi start miał już we Włoszech. Wziął udział w gonitwie płotowej w Pizie na dystansie trzech i pół kilometra z pulą nagród równą 9 tysięcy euro. Zajął wtedy trzecie miejsce, a do zwycięzcy stracił ponad siedem długości. Kolejne dwa starty miał już pod okiem bardziej doświadczonego trenera – Wróblewskiego, ale także w wyścigach płotowych w Pizie. Dwa razy biegał na 3200 metrów pod Pavlem Složilem młodszym i w obu przypadkach kończyło się na czwartych miejscach.

    Fotofinsz z Criterium D’Inverno (G2 – 3500 m), pokazujący zwycięstwo Burshiego o pół długości.

    Czteroletni wałach w niedzielę dostał szansę w postaci zapisu do wysoko dotowanej gonitwy płotowej (pula równa 50 tysięcy euro) o randze G2. Jak widać słusznie, ponieważ Burschi pod doświadczonym Rotislavem Benšem tym razem okazał się najlepszy.

    Na starcie stanęło zaledwie sześć koni, które od startu galopowały zgrupowane. Burschi był prowadzony w środku stawki i około trzy kilometry galopował za plecami liderów. W połowie dystansu jeden z koni zaczął podkręcać tempo. Dopiero na prostej finiszowej Burschi zbliżył się do prowadzącego konia. Po przedostatnim płocie wyraźnie poprawił na odcinku płaskim i zrównał się z prowadzącym Bad Drakiem. Bez problemu pokonał ostatni i znowu był lepszy na płaskim. Umiejętność przyspieszenia po skoku zagwarantowała mu zwycięstwo. Ostatecznie wygrał o pół długości przed włoskim rywalem i dopisał kolejny duży sukces na konto duetu Kartus & Wróblewski.

    W tym wyścigu brał udział także znany z występów w gonitwach płaskich na warszawskim Służewcu More Than A Habit, który pod Dominikiem Pastuszką musiał zadowolić się piątym miejscem.

    Michał Celmer

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły