W niedzielę 9 kwietnia czempion dżokejów w Polsce w 2022 roku Dastan Sabatbekov wraz z trenerem Rolandem Dzubaszem rozpoczęli pierwszy wspólny sezon. Pierwszy dzień startów stał pod znakiem siedmiu występów na torze w Berlinie. Według Tomasza Mielnika, polskiego asystenta trenera Dzubasza, Sabatbekov już pierwszego dnia zdołał zaimponować niemieckiemu środowisku wyścigowemu.
Dastanowi nie udało się wygrać żadnej z siedmiu gonitw, w których dosiadał koni trenowanych przez Rolanda Dzubasza, ale jego jazdy zostały ocenione bardzo pozytywnie.
Tomasz Mielnik, asystent czołowego niemieckiego trenera, opowiedział nam o swoich spostrzeżeniach na temat pierwszych występów Dastana Sabatbekova w Niemczech: – To były pierwsze starty naszych koni w sezonie 2023 i zdecydowanie nie były one przygotowane na sto procent. Praktycznie wszystkie przebiegły powyżej naszych oczekiwań. Möwe w zeszłym sezonie wygrała 5 wyścigów handikiapowych i wzniosła się o 19 kg w handikapie. Naszym celem na ten sezon było zapewnienie jej statusu black type. Dzięki idealnej jeździe Dastana udało się dokonać tego już w pierwszym starcie, ponieważ w niedzielnym wyścigu wywalczyła trzecie miejsce.
– Kilku trenerów i właścicieli pytało mnie już pomiędzy wyścigami, w jaki sposób można zarezerwować Dastana na dosiady w przyszłości, więc zdecydowanie można powiedzieć, że jego jazda spodobała się tutejszemu środowisku wyścigowemu. W poniedziałek (10 kwietnia) w Kolonii Dastan pojedzie na znanym już polskim kibicom Tarkhanie, który wygrał Nagrodę Mosznej w dniu Wielkiej Warszawskiej. Weźmie udział w gonitwie Listed na nieco krótszym dystansie niż jego ulubiony, ale jak już mówiłem w ramach rubryki „Prosto ze stajni” w zeszłym roku, jest to mały koń z wielkim sercem, który zawsze daje z siebie wszystko. Z tego względu z optymizmem podchodzimy do tego startu. Kilka koni w naszej stajni szykowanych jest specjalnie pod kątem polskich klasyków, dlatego myślę, że już niedługo Polska publiczność zobaczy zeszłorocznego czempiona jeźdźców na polskich torach – zakończył Tomasz Mielnik.
Tarkhan (Soldier Hollow – Abstammung po Call Me Big) we wrześniu 2022 roku rozprawił się z czołówką milerów trenowanych w Polsce w Nagrodzie Mosznej. Doskonale dysponowany wałach wygrał pod Michalem Abikiem o dwie długości, pewnie bijąc Timemastera. Od tamtej pory nie biegał.
W poniedziałkowym starcie w gonitwie Listed z pulą nagród 25 tysięcy euro, na dystansie 1300 metrów (godzina 16.35), syn ogiera Soldier Hollow nie będzie miał łatwego zadania. W zapisie do gonitwy jest kilka wyżej ocenionych od niego koni. Sugerując się handikapem, Tarkhan będzie w Kolonii czwartym faworytem, ale należy pamiętać, że nadzieja trenowana przez Dzubasza ani razu nie wypadła z pierwszej dwójki, a biegał już sześć razy. Dystans 1300 metrów będzie dla niego pewną nowością, bo do tej pory nie startował w żadnym wyścigu rozgrywanym na dystansie krótszym niż 1600 m.
Jego najgroźniejszymi rywalami wydają się być pięcioletni Waldersee (Olympic Glory – Winshine po Chineur) w treningu Andreasa Wöhlera oraz ośmioletni szwedzki wałach Good Eye (Eishin Dunkirk – Lovely Eyes po Red Ransom), którego przygotowuje Szwedka Jessica Long. Zarówno pięciolatek, jak i jego trzy lata starszy rywal w roku 2022 wygrali po gonitwie Listed na dystansie 1200 metrów, a koń Wöhlera dołożył do tego jeszcze sukces w wyścigu tej samej rangi, ale o sto metrów dłuższym.
Polscy kibice z pewnością będą trzymać kciuki za Tarkhana, jego pozytywny rezultat byłby dobrym świadectwem możliwości koni w polskim treningu. W dodatku, patrząc na formę koni ze stajni Dastana Sabatbekova w pierwszym dniu wyścigowym, nie można wykluczyć, że Tarkhan powalczy o black type już w poniedziałek.
Michał Celmer