Tydzień temu informowaliśmy o dobrym początku katarskiego sezonu w wykonaniu Szczepana Mazura, ale na szczęście należy znów podjąć się tematu naszego eksportowego dżokeja. A to dlatego, że Polak spisuje się fantastycznie i sezon 2023/2024 w jego wykonaniu może być najlepszy z jego dotychczasowych nad Zatoką Perską.
Nieważne, czy Szczepan jeździ tak znakomicie dlatego, że wziął sobie do serca słowa z naszego ostatniego artykułu, zakończone słowami: “Nic tylko czekać na więcej”, czy jego niesamowita forma jest skutkiem podrażnienia, że nie został mu przyznany w Polsce tytuł Jeźdźca Roku 2023, który trafił do Niklasa Lovéna. Jednak powody nie mają większego znaczenia, istotne jest to, że Mazur obecnie jest najlepszym i najskuteczniejszym jeźdźcem w Katarze.
Szczepan Mazur to nasza wyścigowa gwiazda, i to taka, która lśni nie tylko podczas sezonów letnich w Europie, ale nie gaśnie, a nawet wzmacnia blask zimą, gdy pokazuje się na Bliskim Wschodzie. Kilka lat temu Polak postanowił porzucić karierę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie był jeźdźcem drugiego lub nawet trzeciego garnituru. Zamiast tego postawił wszystko na Katar i choć przez lata stopniowo zyskiwał w oczach środowiska wyścigowego w w tym kraju, to jeszcze nigdy nie można było nazwać go numerem jeden. Kluczowa jest forma przeszła.
Mimo że po pierwszych trzech dniach wyścigowych mógł się pochwalić jedynie jednym zwycięstwem i pękniętą kością śródstopia, to po dwóch tygodniach znowu wskoczył do wyścigowego siodła i od tamtej pory spisuje się świetnie. Wygrał pierwszy katarski klasyczny wyścig w sezonie, milerski sprawdzian dla czteroletnich koni czystej krwi arabskiej – Qatar Purebred Arabian Guineass. Do tej pory odniósł trzynaście zwycięstw podczas dwunastu dni wyścigowych.
Nieprawdopodobne jest to, że zdążył skompletować już aż trzy hat-tricki, wygrywając po trzy gonitwy jednego dnia wyścigowego, a raz nawet to przebił, bo w czwartek 23 listopada przeszedł samego siebie i do zwycięstwa poprowadził aż cztery konie.
Obecnie Szczepan jest numerem jeden w Katarze, gdzie czempionat uszeregowany jest według sumy nagród, którą wygrały konie dosiadane przez poszczególnych jeźdźców. W tej statystyce Szczepan prowadzi z wynikiem 90 tysięcy riali katarskich, a drugi Alberto Sanna ma zgromadzone 20 tysięcy mniej. Pod kątem liczby zwycięstw też najlepszy jest Mazur, a drugi Sanna. Polak ma trzy zwycięstwa więcej od Włocha, który w przeszłości, po odniesieniu licznych sukcesów na Bliskim Wschodzie, przez wiele lat jeździł w Hong Kongu.
Jeszcze w zeszłym roku Szczepan zdradził nam, że w Katarze z jeźdźcami nikt się nie pieści i jeden słaby tydzień może sprawić, że podczas kolejnego ważnego mityngu dżokej zostanie bez dosiadów. W tym sezonie nasz multiczempion nie musi się tym martwić. Jeśli podtrzyma prezentowany dotąd poziom, a do tego będzie punktował podczas najważniejszych wydarzeń w sezonie, to może się okazać, że w efekcie dostanie kolejne ciekawe oferty współpracy z liczącymi się europejskimi lub azjatyckimi trenerami.
Michał Celmer
Szczepan Mazur wygrywa na AJS Barood. Fot. Qrec