More

    Świetna Porta Fortuna wygrała kolejny wyścig G1 i stała się najlepszym koniem w treningu Donnachy O’Briena

    Polski sezon wyścigowy wszedł w etap wakacyjny i najbliższe dwa weekendy będą stały pod znakiem gonitw na sopockim hipodromie. Polski kurort tradycyjnie jest gospodarzem dwóch środkowych weekendów lipca. W tym samym czasie europejscy giganci nie odpoczywają. W lipcu nie brakuje pierwszych ważnych sprawdzianów dla koni dwuletnich, a także kilku gonitw rangi G1 dla koni trzyletnich i starszych. W piątek w Newmarket czołowe milerki wzięły udział w Falmouth Stakes i najlepsza okazała się dzielna Porta Fortuna, trenowana przez syna Aidana O’Briena – Donnachę.

    Falmouth Stakes G1 to często wybierany sprawdzian dla trzyletnich klaczy o średnio lub krótkodystansowych rodowodach i często oglądamy w nim wcześniejsze uczestniczki pierwszych klasyków. Nie inaczej było w tym roku. Zdecydowaną faworytką gonitwy była Porta Fortuna (Caravaggio – Too Prescious po Holy Roman Emperor), która 5 maja zajęła drugie miejsce w angielskim 1000 Gwinei. Nie dała wtedy rady świetnie dysponowanej Elmalce, która sprawiła wówczas ogromną sensację. 

    Porta Fortuna, po porażce w klasyku, wystartowała w cennym Coronation Stakes G1 podczas Royal Ascot, gdzie zrewanżowała się Elmalce. Ograła także Operę Singer, trenowaną przez Aidana O’Briena dla Coolmore oraz przygotowywaną we Francji Ramatuelle, faworytkę tego wyścigu. Po tym wyniku pojawiły się oczywiste przypuszczenia, że Porta Fortuna jest aktualnym numerem jeden rocznika na milę wśród klaczy, jednak było to dopiero jedno zwycięstwo na najwyższym poziomie w wieku trzech lat. Równo po trzech tygodniach pobiegła w Falmouth Stakes, ale na starcie zabrakło powyższych trzech rywalek, podobnie jak Fallen Angel, która była faworytką w angielskim klasyku, ale kompletnie zawiodła, a później odegrała się, wygrywając irlandzkie 1000 Gwinei. Ona pobiegnie 20 lipca w irlandzkim Oaks. 

    Porta Fortuna w treningu Donnachy bije Operę Singer, przygotowywaną przez jego ojca, podczas Royal Ascot. Fot. paulickreport

    Zamiast Fallen Angel na starcie zjawiła się za to A Lilac Rolla (Harry Angel – Mejala po Red Ransom), która była druga w irlandzkim klasyku, niespełna trzy długości za nieobecną w piątek Fallen Angel. Była trzecią faworytką (9/2), jednak słupem okazała się Porta Fortuna (10/11), jak się później okazało słusznym. Wygrała aż o cztery długości, nie dając rywalkom żadnych szans. Trzeba jednak zauważyć, że Porta Fortuna miała trochę szczęścia z zapisem do tego wyścigu, ponieważ na starcie nie było ani jednej klaczy starszej, która w przeszłości wygrałaby gonitwę rangi G1, a taka z mogłaby okazać ciężką rywalką do ogrania. 

    W Newmarket gonitwy rozgrywane na 1600 metrów są proste, dosłownie proste, ponieważ odbywają się na jednej długiej prostej, bez żadnych zakrętów. Po starcie konie galopowały dość równo. Została nieco niemiecka Sirona (Soldier Hollow – Si Luna po Kallisto), a na front wyszła druga faworytka gonitwy i jednocześnie najmocniej liczona klacz starsza – czteroletnia Running Lion (Roaring Lion – Bella Nouf po Dansili). Niemal cała stawka się zgrupowała tworząc peleton, samotnie galopowała jedynie Rogue Millennium (Dubawi – Hawaafez po Nayef), wyhodowana przez Shadwell, a trenowana przez drugiego z synów Aidana O’Briena – Josepha. Faworytka od startu szła “w ogonie” prowadzącej Running Lion. 

    Zmiany w ustawieniu koni pojawiły się dopiero około 600 metrów przed celownikiem. Jeźdźcy rozjechali się trochę szerzej, szukając dla siebie miejsca do ataku. Bardzo lekko szła Porta Fortuna, która szybko zrównała się z liderką. Ryan Moore początkowo tylko lekko ją bujał, ale klacz nie odeszła od rywalek, więc niespełna 400 metrów przed celownikiem najlepiej tym roku dżokej jeżdżący dżokej w Europie wziął się do pracy. Zbliżyła się do niej nieliczona Jabara (Exceed And Excel – Baheeja po Dubawi), biegająca dla szejka Ahmeda Al Maktouma, tak samo jak Elmalka, która niespodziewanie zabrała Porcie zwycięstwo w pierwszym tegorocznym angielskim klasyku. 

    Około 200 metrów przed celownikiem Porta Fortuna nieco odbiła od galopującej obok Jabary, po czym dostała skrzydeł. Kapitalnie przyspieszyła, odlatując Jabarze i pozostałym klaczom. Bliżej wewnętrznego kanatu dobrze rozpędzała się A Lillac Rolla, ale mogła walczyć tylko o drugie miejsce, choć i na to tym razem nie starczyło jej sił i kończyła czwarta. Porta wygrała łatwo, ze znaczącą przewagą, ale następne cztery konie minęły celownik niemal równocześnie. Drugie miejsce zajęła Jabara, przed Rogue Millennium, A Lilac Rollą i Sironą. Odległości między nimi na celowniku wynosiły: łeb, krótki łeb i łeb.

    Dzięki temu zwycięstwu Porta Fortuna została najbardziej utytułowanym koniem w karierze trenerskiej Donnachy O’Briena. W sobotę wygrała dla swoich właścicieli (Medallion, S Weston. B Fowler. Reeves T’Bs) już trzecią gonitwę rangi G1 – Cheveley Park Stakes, Coronation Stakes, Falmouth Stakes i stała się nadzieją Donnachy na wyjście z cienia starszego brata Josepha, bo w cieniu swojego ojca Aidana obaj zostaną pewnie do końca życia. 

    Donnacha i Joseph O’Brien po tym jak młodszy wygrał irlandzkie Derby na ogierze Latrobe, trenowanym przez starszego. Fot. Healy Racing

    Donnacha jako trener do tej pory wygrał 7 gonitw rangi G1, a Joseph 31. Starszy brat karierę trenerską zaczął w 2016 roku, a Donnacha cztery lata później. Jest między nimi sześć lat różnicy i podobna ścieżka kariery. Obaj w przeszłości byli jeźdźcami dosiadającymi najlepszych koni dla Coolmore, obaj dostali niesamowitą szansę od losu i mieli okazję jeździć na wybitnych koniach z tej stadniny. Joseph stał się nawet pierwszą ręką Coolmore, co przełożyło się na wiele sukcesów. Wygrał 10 gonitw klasycznych, w tym dwa razy angielskie i irlandzkie Derby (Camelot, Australia). Donnacha nie wygrał nawet tyle gonitw G1 w sumie (9 przy 30 Josepha). 

    Jako trener też, póki co, nie mógł za bardzo równać się ze starszym bratem, ale dzięki Porcie Fortunie trochę zmniejszył stratę do brata i zyskał w oczach brytyjsko-irlandzkiego środowiska wyścigowego. Ostatnim koniem, który wygrał gonitwę rangi G1 w treningu Donnachy O’Briena, był Proud And Regal (Galileo – Simply Perfect po Danehill), który został odkupiony od Coolmore przez Stado Ogierów w Łącku. W sezonie stanówkowym 2024 krył w Golejewku za 6 tysięcy złotych. Przed Proud And Regalem w treningu Donnachy gonitwy G1 wygrywały jeszcze Fancy Blue (2) i Shale (1), więc Porta Fortuna jest pierwszym koniem, który wygrał dla niego G1, a nie był powiązany ze stajnią Coolmore. 

    Proud And Regal wygrywa Tyros Stakes.

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Porta Fortuna wygrywa Falmouth Stakes. Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły