Przed nami pierwsza w Polsce pozagrupowa gonitwa dla dwulatków w sezonie 2024 – Nagroda Skarba. Zapis do tego wyścigu z zasady jest skromny i podobnie jest w tym roku. Zgłoszonych zostało pięć koni, same klacze. Trzy z nich wygrały z debiutu i dwie urodziły się w Polsce. Z trójki wygranych należy wyróżnić dwie klacze kupione na zagranicznych aukcjach, które potrafiły wyjść z opresji i wygrać po ładnym finiszu. Jeśli wyścig rozegrają faworytki, będzie sporo emocji, bo Laurellę trenuje najwyżej sklasyfikowany wrocławski szkoleniowiec Michał Borkowski, zobaczymy na niej lidera czempionatu jeździeckiego Sanzhara Abaeva, a na Lady Juliane, trenowanej przez lidera klasyfikacji trenerów Macieja Jodłowskiego, miał jechać wicelider rankingu jeźdźców Dastan Sabatbekov. Jednak dżokej z Kirgistanu jest kontuzjowany i przekazał Traf News, że w najbliższą sobotę i niedzielę nie będzie mógł jeździć w wyścigach.

1. Lady Juliane (IRE)
hodowca: Fontstown Stud
właściciel: Westminster Race Horses Sp.z.o.o.
trener: M. Jodłowski
jeździec: D. Sabatbekov (będzie zmiana dosiadu)
Rodowód: Tamayuz – Maoineas po Teofilo
Klacz z żeńskiej linii słynnego trenera i hodowcy Jima Bolgera. Tamayuz krył do 2022 roku, pod koniec kariery stadnej za 7 tysięcy euro. Po 14 latach stanowienia dla Hamdana Al Maktouma w stadninie Derrinstown Stud przeszedł na zasłużoną emeryturę. Pod koniec wypadł z mody, ale dalej oglądamy po nim dobre konie, czego najlepszym przykładem są wyniki ogiera Simca Mille. Był drugi w ubiegłorocznym Prix Ganay (G1 – 2100 m) i wygrał Grosse Preis von Berlin (G1 – 2400 m). Tamayuz dał 13 koni z ratingiem wyższym niż 110 funtów, w tym dwa, które wzniosły się na więcej niż 120 funtów. Najlepszy Mustashry wygrał Lockinge Stakes (G1 – 1600 m), a G Force zwyciężył w Haydock Sprint Cup (G1 – 1200 m).
Matka Lady Juliane to Maoineas, która biegała w barwach Jima Bolgera, ale nie radziła sobie dobrze. Urodziła wcześniej cztery konie, ale tylko jeden z nich wygrywał (Attraziona po Holy Roman Emperor), choć wcale nie ten zwycięski był najlepszy (63 rpr). Znacznie wyżej oceniony był Rene Artois (87 rpr), syn Dark Angela, a to już pokazuje, że matka daje niezłe konie. Klacz drugiego pokolenia w linii żeńskiej Maoineach to zwyciężczyni trialu przed irlandzkim klasykiem 1000 Gwinei. Była nieźle oceniona (105 rpr), ale w hodowli nie dała żadnego wybitnego konia, choć pozytywnie na pewno trzeba ocenić ogiera New Treasure (po New Approach), który był trzeci w Derby Zjednoczonych Emiratów Arabskich (G2 – 1900 m), a wcześniej, jako dwulatek, wygrał G3 w irlandzkim Curragh na 1200 metrów. Ojciec matki Lady Juliane to fantastycznie sprawujący się w tej roli Teofilo.
Kariera:
Podobnie jak rywalki startowała dotąd tylko raz. Wygrała gonitwę o Puchar Clout Festiwalu, pokonując bardzo dobrze oceniane konie – Fargesie, Panią Olgę, Geia Sou Moro oraz Invincible Fairy. Dokonała tego w świetnym stylu. Mimo niewielkiej stawki Sanzhar Abaev został zamknięty przy kanacie i w połowie prostej musiał wyciągać klacz na pole, przy czym sporo straciła, ale szybko zdołała się podnieść i dzięki świetnemu finiszowi wygrała dość pewnie.

Preferowany stan bieżni i dystans:
Wyniki jej ojca i dziadka od strony matki sugerują, że powinna najlepiej biegać na dystansach średnich, ale było od tego trochę wyjątków. Potomstwo Tamayuza często dobrze biegało na około 2000 metrów, poza ogierem Simca Mille dobrze pokazał się Roseburg, który był trzeci w Coronation Stakes, a córka Zeyaadah była jedną z faworytek w Epsom Oaks przed trzema laty. Z kolei Teofilo jako ojciec matki występuje m.in. u Ezeliyi, czyli tegorocznej angielskiej oaksistki. Konie z tej linii żeńskiej najlepiej czuły się z zasady też na dystansach do 2000 metrów i to pewnie mniej więcej takie jest optimum Lady Juliane. Wygrała na torze lekko elastycznym, ma dużo szybkości, a na takim torze to dobrze widać.
Trener, jeździec i waga:
Trener Maciej Jodłowski bez zmian jest liderem czempionatu trenerów, a jego konie biegają od początku sezonu bardzo dobrze, co przekłada się na 29,7% skuteczności. Co ważne, jego konie wygrywają sporo wyścigów na najwyższym poziomie i jest nadzieja na to, że Lady Juliane dołączy do grona elity stajni. Miał na niej jechać wicelider czempionatu jeździeckiego Dastan Sabatbekov, ale jest kontuzjowany i będzie zmiana jazdy. Dastan ma oczko straty do Sanzhara Abaeva, ale lepszą skuteczność (23,9%).
Prognoza:
Może się okazać, że jej debiutancki wyścig był na podobnym lub wyższym poziomie niż Nagroda Skarba, a tam wygrała mimo sporych problemów na finiszowej prostej. Jeśli uda się ją lepiej przeprowadzić, to może być ciężka do ogrania. Poprzednio końcówka wyścigu była bardzo mocna, a ona mimo to zdołała zdecydowanie poprawić i nadrobić kilka długości do mocnych rywalek i ostatecznie wygrać.
2. Tayra
hodowca: E. Melnyk
właściciel: A. Kabardov i E. Melnyk
trener: A. Kabardov
jeździec: E. Zamudin
Rodowód: Sacrebleu – Tisona po Bated Breath
Ojciec i matka Tayry biegały na warszawskim Służewcu. Sacrebleu wystartował dwa razy jako dwulatek. Z debiutu wygrał pewnie o pół długości w gonitwie II grupy, a kolejny start miał już w wieku trzech lat. Był ósmy w Irandy. Ojcem Sacrebleau jest American Post, zwycięzca francuskiego klasyku 2000 Gwinei z 2004 roku. Nie dał żadnych wybitnych koni (najlepszy Robin of Navan miał rating 115 funtów), a jednym z jego najlepszych potomków okazał się Hipop de Loire, który biegał w Polsce i za granicą dla Sławomira Pegzy, a obecnie trenuje do gonitw przeszkodowych w stajni legendarnego trenera Williego Mullinsa. Synem American Posta jest też Caccini, zwycięzca Derby na Służewcu i Wielkiej Warszawskiej.
Matka Tayry to Tisona, która reprezentowała barwy stajni Eduarda Melnyka, tak samo jak jej córka. Tisona biegała pięć razy we Francji i dwa razy w Polsce. We Francji wygrała jeden wyścig na 1200 metrów i wystartowała tam nawet w gonitwie Listed na 1100 metrów, ale kończyła dopiero ósma. W Warszawie wystartowała w nagrodach Jaroszówki i Haracza z naszą czołówką sprinterów, ale zajęła ostatnią siódmą pozycję i przedostatnią ósmą.
Ojciec matki Bated Breath był świetnym sprinterem, ale jako reproduktor spisuje się nieco poniżej oczekiwań. Dał 8 koni z ratingiem powyżej 110 funtów od 2016 roku, a jako ojciec matki jednego konia wycenionego na ponad 100 funtów przez cztery lata, więc też bez rewelacji. Babka Tayry nie biegała i nie wyszedł do startu od niej żaden inny koń oprócz Tisony, ale trzecia matka – Dora Carrington popisała się, zajmując trzecią lokatę w Phoenix Stakes G1, jednym z najbardziej wymagających sprawdzianów dla dwulatków w Europie.
Kariera:
Startowała w pierwszym tegorocznym wyścigu dla dwulatków w Polsce, gdzie trafiła na trzy konie ze stajni Millennium Stud. Nie dawano jej najmniejszych szans i faktycznie była ostatnia, ale pokazała się przyzwoicie. Do nadziei stajni, Mavra, straciła tylko 2,5 długości.
Preferowany stan bieżni i dystans:
Konie blisko spokrewnione z American Postem kojarzą się raczej z predyspozycjami średniodystansowymi. Sacrebleu nie biegał wiele, a i nie zdążyliśmy poznać jeszcze cech jego przychówku, więc z tej strony ciężko określić, na jakim dystansie dobrze czuć może się Tayra. Matka Tisona była sprinterką, z wczesniedojrzewającej rodziny, co z zasady przekłada się na więcej szybkości niż staminy.
Trener, jeździec i waga:
Pojedzie na niej Erbol Zamudin, który w tym przypadku nie dostaje ulgi za fakt bycia praktykantem dżokejskim. Na koniach w treningu Alexandra Kabardova na ogół spodziewamy się Sanzhara Abaeva, który pracuje dla Kabardova, ale w tym wyścigu dostał zdecydowanie lepszy dosiad u konkurencji. Erbol jednak nie jest daleko za urzędującym czempionem w klasyfikacji jeźdźców. Ma 15 zwycięstw, tyle samo co Szczepan Mazur, zajmujący trzecią lokatę. Erbol jest czwarty ze względu na mniejszą liczbę drugich miejsc.
Prognoza:
Teoretycznie jest koniem “na Mokotów”, czyli ostatnią pozycję, ale jeśli okazałoby się, że potencjał koni z jej wyścigu był ogromny, to może powalczyć tu o miejsce trzecie, choć bardziej realne jest założenie, że ogranie chociaż jednego konia będzie sukcesem.

3. Laurella (IRE)
hodowca: Klidaragh Stud
właściciel: PTHU Dolo P. Doleczek
trener: M. Borkowski
jeździec: S. Abaev
Rodowód: Bated Breath – Dorella po Reliable Man
Laurella kosztowała 7 tysięcy euro na aukcji roczniaków Goffs. To mało, patrząc na jej rodowód lub nawet bardzo mało. Wywodzi się ona bowiem ze świetnej rodziny Diaspriny, niemieckiej czempionki. Jest ona zarówno prababką Laurelli i ogiera Animal Kingdom, zwycięzcy Kentucky Derby. Babka Laurelli to kolejna niemiecka czempiona – Diacada. Wygrała niemieckie 1000 Gwinei i była rewelacyjną matką. Urodziła aż czterech zwycięzców gonitw Pattern.
Gdyby tego było mało to Diacada, czyli babka Laurelli, jest także świetna w drugim pokoleniu. Jej wnukiem, tak jak wnuczką Laurella, jest Degas, który był drugi w niemieckim klasyku 2000 Gwinei. Matka Degasa, a tym samym półsiostra Dorelli – matki Laurelli, urodziła oprócz Degasa jeszcze dwa inne konie black type.
Matka Laurelli Dorella biegała przeciętnie. Wygrała jeden wyścig klasy piątej w Anglii (84 rpr). Jej pierwszym źrebakiem był Twoforthegutter (po Expert Eye), który na aukcji roczniaków Arqany w 2020 roku, więc zaledwie dwa lata zanim sprzedana została Laurella, kosztował aż 135 tysięcy euro. Rok po ogierze Twoforthegutter urodziła syna ogiera Acclamation, który nie wyszedł do startu. Laurella jest od niej trzecim koniem i kosztowała już jedynie 7 tysięcy euro. Teoretycznie kupcy z Irlandii i Anglii mogą trafnie skreślić matkę Laurelli i jest możliwość, że dalej będzie zawodzić w hodowli, ale równie dobrze zakup konia od niej konia może okazać się strzałem w dziesiątkę. Geny ma doskonałe.
Ojciec Laurelli to Bated Breath. Fantastyczny sprinter, zwycięzca czterech gonitw G1. W hodowli jego potomstwo jednak nie błyszczy wyjątkowo. Konie po nim biegają od 2016 roku, a dotąd 8 koni osiągnęło rating powyżej 110 funtów. W ujęciu ogólnoeuropejskim (klasyfikacja zależna od sumy wygranych przychówku) plasuje się na 76. pozycji wśród reproduktorów z wygranymi na poziomie 13,7 miliona dolarów (średnio 23,7 tysięcy).
Kariera:
Zaczęła karierę na początku lipca, w dzień derbowy, a w kuluarach mówi się, że to idealny moment na debiutanckie zwycięstwo najlepszego dwulatka w stajni. Pokazała się tam ze świetnej strony i mimo ciężkiej sytuacji w połowie finiszowej prostej, zdołała zdecydowanie przyspieszyć po wyciągnięciu przez jeźdźca na zewnętrzną część toru i w efekcie minąć wszystkich rywali, łatwo wygrywając.
Preferowany stan bieżni i dystans:
W odróżnieniu od poprzednich koni Laurella startowała w ciężkich warunkach pogodowych i na torze zdecydowanie elastycznym. Wygrała w podobnym stylu do faworyzowanej Lady Juliane. Wydawało się, że dosiadający jej Sanzhar Abaev kontroluje sytuację, ale po wyjściu z zakrętu zamknęło mu się przejście między końmi i znów musiał przesunąć klacz do zewnątrz. Laurella sobie z tym bardzo dobrze poradziła, bez większych problemów dogoniła, a później minęła rywalki i wygrała o 2 długości. Babka Laurelli wygrywała na milę, ale z tej linii jest też amerykański derbista Animal Kingdom, a Laurella ma spory dolew wytrzymałości ze względu na ojca matki, francuskiego derbistę ogiera Reliable Man.
Trener, jeździec i waga:
Dwa najmocniej liczone konie w Skarba łączy dżokej. Abaev z debiutu jechał na obu, a teraz nie zobaczymy go na faworytce, tylko na Laurelli. Ogółem dwulatki ze stajni Michała Borkowskiego nie pokazywały się dotąd tak dobrze jak młode konie trenowane przez Jodłowskiego.
Prognoza:
Najgroźniejsza rywalka dla Lady Juliane. Przebiegła podobnie, ale ostatnie 500 metrów pokonała ponad sekundę wolniej, choć na dystansie o 200 metrów dłuższym i bardziej elastycznej bieżni. Nie bez znaczenia może okazać się odstęp między wyścigami. Laurella ma na regenerację o 8 dni mniej niż Lady Juliane.
4. Formuła
hodowca: SK Krasne
właściciel: M. Łojek, SK Krasne, K. Zembowicz
trener: M. Łojek
jeździec: S. Vasyutov
rodowód: Va Bank – Fortune Teller po Soldier Of Fortune
Va Bank był wybitnym koniem i jest wielką nadzieją na poprawę sytuacji hodowlanej w Polsce i nie jest to naciągane. Często konie kryjące w Polsce nie błyszczały za granicą lub nie wyjeżdżały poza Służewiec wcale, a Va Bank rywalizował z bardzo dobrze notowanymi rywalami i biegał na najwyższym poziomie ze świetnymi wynikami. Va Bank dostał notę 113 funtów, ale realne było osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku.
Początkowo Va Bank krył w Czechach za 800 euro, ale do tej pory do startu wyszedł tylko jeden jego potomek, klacz Armia startowała trzy razy. Jako dwulatka była ósma (ostatnia) i jedenasta (przedostatnia), a w tym roku jako trzyletnia zajęła czwarte miejsce w gonitwie ośmiu koni. W polskim treningu była wcześniej Skycat, ale też nie wyszła do startu. W tym roku konie po Va Banku można w zasadzie uznać to za debiutancki rocznik jego przychówku w Polsce.
Matka Formuły to Fortune Teller (po Soldier of Fortune) francuska klacz, którą za 5,5 tysiąca euro wylicytowała właśnie Małgorzata Łojek na aukcji Arqany. Fortune Teller sporo biegała przez trzy sezony, na 22 starty wygrała 4 gonitwy. Dobrze spisywała się jako dwulatka, była trzy razy trzecia, raz druga i raz pierwsza. Wygrała na torze mocno elastycznym, później odnosiła sukcesy tylko na poziomie III i IV grupy na dystansach 1800 i 2000 metrów.
Jej ojciec to Soldier Of Fortune, syn Galileo, a reproduktory po nim dobrze spisują się z zasady w roli ojców matek. Soldier Of Fortune wygrał irlandzkie Derby aż o 9 długości i był trzeci w Nagrodzie Łuku Triumfalnego w 2008 roku. Jako dwulatek biegał już bardzo dobrze, zajął drugie miejsce w Criterium de Saint-Cloud (G1 – 2000 m). Dwie klacze po nim urodziły już konie z ratingiem wyższym niż 110 funtów, a to bardzo dobrze wróży, bo nie było o to łatwo ze względu na to, że jest przeważnie używany w hodowli kierowanej na wyniki w gonitwach przeszkodowych.
Najbliższy black type w linii żeńskiej występuje przy rodzeństwie babki. Jej półbrat był drugi w płotowym Listed w Irlandii. To ogólnie niezła linia przeszkodowa, bo półsiostra trzeciej matki Formuły urodziła ogiera Jukebox Jury, który wygrał irlandzki St. Leger i Preis Von Europa G1, a obecnie jest cenionym reproduktorem przeszkodowym.

Kariera:
Formuła wygrała w pierwszym tegorocznym wyścigu zamkniętym dla dwulatków wyłącznie polskiej hodowli. Miała do przebiegnięcia wtedy dokładnie taki sam dystans jak w Skarba – 1300 metrów. Początek był jednak dużo wolniejszy niż w jakimkolwiek innym wyścigu dla dwulatków w tym sezonie i pierwsza pełna ćwiartka wyniosła 32,6 sekundy. Pięknie się rozpędziła i ostatnie pół kilometra pokonała w mniej niż 30 sekund. Na tym torze i dystansie to niezły rezultat. Na ostatnich metrach dość lekko minęła Imperatora i wygrała łatwo, o 3 długości, ale poziom trudności był dużo niższy.
Preferowany stan bieżni i dystans:
Ścigała się w dzień Derby, podobnie jak Laurella i wyszło jej to bardzo dobrze. Wyglądało na to, że bardziej elastyczny tor jej odpowiada. Zapowiada się na dystansowego konia i możliwe, że na milę miałaby większe szanse.
Trener, jeździec i waga:
Małgorzata Łojek ma dotąd słaby sezon. Sukces Formuły był jedynym w tym roku na 30 startów. Zazwyczaj Małgorzata Łojek punktowała końmi czystej krwi arabskiej lub starszymi folblutami, choć Tarik w jej treningu był najlepszym polskim dwulatkiem w roczniku. Formuła ma szansę pójść jego śladami. Sergey Vasyutov nie jeździ w tym roku dużo, ma dopiero cztery przejechane wyścigi, a najlepszym rezultatem było trzecie miejsce. Zmierzy się z aktualną czołówką czempionatu jeźdźców, ale mimo braku tegorocznych zwycięstw nie można odbierać mu szans. Trzeba zaznaczyć, że jest niesamowicie doświadczony, w karierze wygrał więcej niż cała pozostała czwórka jeźdźców z tego wyścigu razem wzięta.
Prognoza:
Ze względu na zwycięstwo z debiutu musi biegać z lepszymi końmi w gonitwie otwartej, żeby nie mieć zbyt długiej przerwy między startami. Jest nadzieją polskiej hodowli, ale realnie patrząc to konie importowane powinny tym razem być górą.
5. Arizona Blue (IRE)
hodowca: Minch Bloodstock
właściciel: Plavac Sp.z.o.o.
trener: S. Plavac
jeździec: B. Kalysbek
rodowód: Arizona – Bittersweet po Power
Reproduktory z linii ogiera Scat Daddy to rewelacja ostatnich lat, ikoną wśród nich jest No Nay Never. W tym przypadku mamy do czynienia z jego synem, ogierem Arizona, w roli ojca dwulatki Plavaca. Arizona był niesamowicie wczesnym koniem. Zadebiutował już 6 maja w wieku dwóch lat. W trzecim starcie wygrał Coventry Stakes G2. Był w europejskiej czołówce dwulatków, jednak zgodnie z przewidywaniami jako trzylatek radził sobie już gorzej i wcześnie zakończył karierę. Kryje za 5 tysięcy euro. Jego potomstwo biega od tego roku, ale póki co nie idzie mu najlepiej (jeden koń z ratingiem powyżej 80 funtów).
Linia żeńska zdecydowanie może się podobać. Matka to Bittersweet, która wygrała dwa wyścigi w Irlandii na dystansie mili w wieku czterech lat. Przed Arizoną Blue urodziła jednego konia i co ciekawe kupił go Tomas Janda. Highland Sweet (po Highland Reel) trafił do treningu Miroslava Nieslanika w Czechach. Zadebiutował dopiero 31 marca tego roku, jako trzylatek. Na pięć dotychczasowych startów trzy razy nie załapał się na płatne miejsca, ale biegał w Berlinie, Mediolanie i dopiero w trzecim starcie w Pradze (czeska I grupa). W ostatnich dwóch wyścigach poszło mu lepiej i był dwa razy drugi w Moście (czeska III kategoria).
Druga matka klaczy Plavaca to Jessie Jane, która dała jedną klacz black type. I’ll Have Another (po Dragon Pulse) w wieku dwóch lat wygrała Listed w Kolonii, a do tego była druga w Wackenhut Preis Zukunftsrennen rangi G3 na 1400 metrów. I’ll Have Another to półsiostra Bittersweet i nie znajdziemy tej informacji w katalogach aukcyjnych, ale popisała się już w stadzie. Jej pierwszy źrebak okazał się udany. Battle Cry w treningu Aidana O’Briena wygrał G3 na 1400 metrów dla trzylatków na początku kwietnia tego roku. Dodatkowo trzecia matka Arizony Blue to babka klaczy La Collina, która wygrała dwie gonitwy rangi G1, jedną dla dwulatków – Phoenix Stakes oraz dla starszych klaczy Matron Stakes (112 rpr).
Kariera:
Obok Tayry drugi koń bez zwycięstwa na koncie. Arizona Blue zaczęła karierę razem z Laurellą w gonitwie na 1200 metrów 7 lipca. Straciła do niej wtedy dwie długości, ale to rywalka miała dużo cięższy wyścig. Bolot na Arizonie Blue wycofał się na szary koniec, a później znalazł jej przejście przy kanacie, więc klacz przebiegła najmniejszy dystans w gonitwie. Pokazała spore przyspieszenia, zaraz po wyjściu z zakrętu, gdy bardzo sprawnie nadrobiła stratę do rywalek z przodu. Później stanęła w szranki z Lady Ilze oraz Szamanką i owszem je ograła, ale Laurella minęła je wszystkie bez trudu.
Preferowany stan bieżni i dystans:
Zapowiada się na jednoznaczną sprinterkę. Ostatnio galopowała po elastycznym torze, a na lżejszym może być jej łatwiej pokazać swoje świetne przyspieszenie. 1300 metrów to wciąż krótki dystans i tylko o 100 metrów dłuższy niż w debiucie, ale widzieliśmy jak niejedna sprinterka miała z nim problem. Ostatnio końcówkę znacznie lepszą miała Laurella i należy spodziewać się powtórki.
Trener, jeździec i waga:
Salih Plavac miał bardzo dobrą pierwszą część sezonu. Zajmuje 8. miejsce w czempionacie trenerskim ze skutecznością 19,6%. W przeszłości jego dwulatki biegały bardzo dobrze, szczególnie w pierwszych startach. Ponownie na Arizonie Blue zobaczymy Bolota, któremu w ostatnim wyścigu niewiele można było zarzucić. Bolot wygrał dotąd jednak tylko 10 wyścigów i jeździ z niezadowalającą, jak na kandydata do tytułu czempiona, skutecznością 10,8%.
Prognoza:
Jest czarnym koniem i mimo że nie wygrała w pierwszym starcie, to nie oceniałbym tego zapisu jako nadambitnego. Z debiutu pokazała sporo szybkości na początku prostej finiszowej, a także dużo serca do walki na finiszu. Ciekawe jak sprawdzi się w innej taktyce. Jeśli dobrze przyjmie start, a zaraz za zakrętem odskoczy, to później może się dzielnie bronić.

Typ autora: Lady Juliane – Laurella – Arizona Blue
mc
Na zdjęciu tytułowym Laurella zwycięża z debiutu