More

    Trzy prestiżowe gonitwy w niedzielę na Służewcu. Liczna obsada Oaks

    Za nami weekend obfitujący w ciekawe gonitwy na Służewcu. Rozegranych zostało 20 gonitw, a w niedzielę przede wszystkim królowały konie arabskie. W pierwszą sierpniową dwudniówkę również będziemy się emocjonować rywalizacją w 20 wyścigach – tym razem najważniejsze będą te przeznaczone dla folblutów: o nagrody Kozienic i Syreny, a przede wszystkim klasyk dla klaczy – Nagroda Liry (Oaks).

    Derbistka w roli wielkiej faworytki

    Triumfatorka Derby, Magnezja, ostatecznie wystartuje w Oaks na Służewcu, a nie w Gordon Stakes G3. To zapewne nie ucieszyło trenerów i właścicieli jej rówieśniczek, bowiem pokonanie jej w rywalizacji o Nagrodę Liry będzie poważnym wyzwaniem. Dosiad na zdobywczyni błękitnej wstęgi przyjął Dastan Sabatbekov, który ma nadzieję wrócić do pełni zdrowia przed weekendem. Kirgiz już raz skutecznie pojechał na Magnezji, prowadząc ją do wygranej w Nagrodzie Wiosennej.

    W Derby Magnezja spisała się doskonale, wygrywając trzecią gonitwę w bieżącym sezonie, a czwartą z rzędu. O dwie długości wyprzedziła Zen Spirita, ale reszta stawki została daleko w tyle. W tym gronie znalazły się Bonnie Elizabeth (9.), Rori Star (11.) Crystal Wine (12.) oraz Stay Brave (13). Ich miejsca oznaczają, że straciły do triumfatorki przeszło 20 długości, więc nieprawdopodobny wydaje się skuteczny rewanż którejś z nich na faworytce. Pytanie, czy stać je na podjęcie walki o płatne lokaty?

    Magnezja pod Sabatbekovem wygrała Wiosenną

    Podczas Gali Derby tradycyjnie rozegrano także wyścig o Nagrodę Novary (I gr.), będący elementem przygotowań do Oaks dla niżej sklasyfikowanych klaczy, które nie zostały sprawdzone w rywalizacji o Błękitną Wstęgę. Spotkała tam się szóstka z grona uczestniczek niedzielnej gonitwy o Nagrody Liry, przy czym wyraźnie od czołówki odstawała mało jeszcze doświadczona Blushing Meadows, przybiegając dopiero na 11. pozycji. Pozostała piątka – Cheri Noire, Lady Monia, Catena, Sajonara oraz Bella Antonella, sklasyfikowana była na płatnych miejscach, a różnice miedzy nimi były stosunkowo niewielkie, łącznie około 5 długości. Możliwe jednak, że i tym razem najlepsze okażą się Cheri Noire oraz Lady Monia, ponieważ pierwsza ma znakomity rodowód i robi stopniowe postępy, a druga znakomicie zapowiadała się w wieku dwóch lat i obecnie zdaje się wracać do formy.

    Stawkę uzupełnia dwójka, która dotąd nie rywalizowała jeszcze z czołówką rocznika. Freedom Lily korzystnie prezentowała się na niższym poziomie, ale jej występ w Aschabada pokazuje, że to są dla niej raczej zbyt wysokie progi. Czarnym koniem może natomiast okazać się interesująca rodowodowo Luna Rae. Jest ona najmniej doświadczona w całej stawce i rywalizowała w słabszych stawkach, deklasując konkurentów. Pułap jej możliwości jest trudny do określenia.

    Cheri Noire (2) finiszowała przed Lady Monią (3) w biegu o Nagrodę Novary

    Pięć koni z trzech krajów w Nagrodzie Kozienic

    Wyścig o Nagrodę Kozienic (kat. 2000 m) jest pierwszą okazją do porównania trzylatków z końmi starszymi na poziomie pozagrupowym i dystansie powyżej mili. Zazwyczaj jego obsada nie jest szczególnie liczna i podobną sytuację mamy także tym razem, ale bieg zapowiada się bardzo ciekawie, bo stawka jest międzynarodowa. Trzy konie trenują na Służewcu, jeden w Czechach i jeden w Niemczech.

    W roli gospodarzy wystąpią 7-letni Timemaster, 6-letni Anator i 3-letni Smoke Plume. Ciekawostką jest to, że całą trójkę łączy wynik w Derby – zajmowały trzecie lokaty, choć 2400 m to niekoniecznie dla nich optimum dystansowe. Timemaster miał wówczas bardzo mocnych konkurentów, nieznacznie uległ Night Thunderowi i Inter Royal Lady, a pokonał Night Tornado i Petita. Anator trafił w 2021 roku na ekstremalne warunki atmosferyczne i przegrał z Guitar Manem oraz Nanią, natomiast Smoke Plume miesiąc temu zdecydowanie stracił do Magnezji i Zen Spirita, ale pokonał pozostałe konie.

    W pierwszą niedzielę lipca to jednak Timemaster błysnął. Sposób, w jaki wygrał Memoriał Fryderyka Jurjewicza sprawił, że jego sympatycy przypomnieli sobie jego najlepsze czasy, w których był praktycznie nie do pokonania na dystansach od 1600 do 2000 m. Akurat do wyścigu o Nagrodę Kozienic szczęścia nie miał, ponieważ w dwóch dotychczasowych podejściach był trzeci (rok temu uległ New Wizardowi oraz Petitowi), ale tym razem wydaje się być mocnym faworytem. Anator nie prezentuje tak wysokiej dyspozycji jak w poprzednim sezonie, a w Memoriale Fryderyka Jurjewicza stracił do rok starszego rywala prawie 10 długości.

    Timemaster wygrał ostatnio w wielkim stylu

    Smoke Plume to rewelacja pierwszej części sezonu. Po łatwym zwycięstwie w debiucie trener od razu zdecydował się rzucić go na głęboką wodę i sprawdzić z czołówką rocznika. Ogier był trzeci w Rulera (po zaciętej walce o drugie miejsce z Coloniusem) i wygrał w przekonującym stylu bieg o Nagrodę Iwna, rozegrany spokojnym tempem. W Derby potwierdził, że jest nie tylko szybki, ale także radzi sobie nieźle z dystansem i ostatecznie uplasował się na najniższym stopniu podium, chociaż do dwójki  z przodu stracił dużo. Skrócenie dystans powinno być dla niego korzystne, a dodatkowym atutem będzie korzystna waga – 55 kg, a więc o 5 mniej od starszych rywali.

    Gość z Niemiec, sześcioletni Lightning Jock, jest nam całkiem dobrze znany i nie wspominamy go zbyt dobrze. 2 września ub. roku przyjechał do Warszawy na prestiżowy wyścig Westminster Freundschaftspreis, podobnie jak New Wizard. Zdecydowanie wyżej oceniano tego drugiego, któremu po sukcesie w Kozienic przyznawano rolę faworyta, obok derbisty Westminster Moona. Lightning Jock nie biegał wcześniej w Niemczech ze zbyt wielkimi sukcesami, odnosząc pojedyncze zwycięstwa na średnim poziomie (kategorii C i D). Tymczasem na Służewcu niespodziewanie stanął do walki z Westminster Moonem i ostatecznie pokonał go o 0,5 dł. Wygrana w tym wysoko dotowanym biegu pozwoliła mu zarobić mniej więcej tyle co w pozostałych 12 startach sezonu 2023. Jesienią został spróbowany nieco wyżej, trzykrotnie w biegach Ausgleich I (kat. B), jednak bez powodzenia – trafiał na mocnych rywali. W tym roku ma za sobą cztery starty w gonitwach Pattern, przy czym najlepszy był ten pierwszy – trzecie miejsce w Listed w Berlinie.

    Lightning Jock niespodziewanie ogrywa Westminster Moona na Służewcu

    Trzyletni Merino jest trenowany w Czechach przez Grzegorza Wróblewskiego. Podobnie jak Smoke Plume, jest koniem mało doświadczonym, ale obiecującym. Także rozpoczął karierę od zwycięstwa, a rywali zostawił daleko za sobą, po czym zdecydowano się go sprawdzić z czołowymi końmi i zapisano do wyścigu Starohajskie Kriterium (lokalne Listed) w Bratysławie. Na dystansie 2000 m zajął drugie miejsce, za bardzo dobrą Eskadrą Zero (później była czwarta w czeskim Derby). W trzecim starcie, w połowie lipca, pobiegł w Derby Słowacji i finiszował jako piąty.

    Zapowiada się bardzo ciekawa rozgrywka i ciekawe porównanie folblutów z Polski, Niemiec i Czech, a także trzylatków z dużo bardziej doświadczonymi końmi.

    Jenny of Success przed szansą na trzecie zwycięstwo w Syreny

    Wyścig o Nagrodę Syreny ma swojego historycznego bohatera, wałacha Green Maestro, który w treningu Józefa Siwonii w latach 2006-10 wygrał go aż 5 razy z rzędu. W najbliższą niedzielę do wyczynu dzielnego syna Who Knowsa będzie miała okazję zbliżyć się 5-letnia Jenny of Success, już dwukrotna triumfatorka tej rywalizacji. Jej szanse wydają się bardzo duże, bowiem przeciwniczki zdają się jej ustępować klasą.

    Na starcie staną wyłącznie klacze. Jenny of Success od początku kariery biega na bardzo wysokim poziomie i już w wieku trzech lat stała się czołową sprinterką na Służewcu. Tylko dwukrotnie wypadła z płatnych miejsc – w obu przypadkach miało to miejsce w Memoriale Fryderyka Jurjewicza na dystansie 1600 m, a co ciekawe, miesiąc później wygrywała właśnie bieg o Nagrodę Syreny. W tym sezonie start w pierwszą niedzielę lipca jej odpuszczono, więc w teorii powinna być „świeższa”.

    Jenny Of Success

    Swoich zwolenników może mieć gościni z Niemiec – Vinnare, przybywająca do Warszawy wraz z Lightning Jockiem. Klacz ma za sobą bardzo intensywny, a zarazem udany, sezon w Niemczech. Pobiegła aż 22 (!) razy, odnosząc 7 zwycięstw i ledwie czterokrotnie plasując się poza czołową trójką. Imponująca statystyka, choć warto podkreślić, że wszystkie wyścigi były na poziomie kat. D i E (Ausgleich III-IV). Sumarycznie zarobiła ponad 37 tys. euro, a więc ponad 150 tys. zł. W tym roku pobiegła sześciokrotnie. Na niższym poziomie (kat. C i D) zajmowała miejsca na podium, natomiast dalsze lokaty w biegach rangi Listed. 21 lipca spotkała się Dacinnim w Berlinie na dystansie 1400 m i była trzecia, pokonując go o 2 długości.

    Po słabej drugiej części ubiegłego sezonu i nieudanym otwarciu bieżącego, do formy zdaje się wracać Marigold Blossom. Pozytywnie pokazała się w słabiej obsadzonym biegu o Nagrodę Konstelacji (krótko trzecia), a zwłaszcza w Memoriale Fryderyka Jurjewicza, również finiszując na trzecim miejscu. Czy to wystarczy by powalczyć o zwycięstwo?

    6-letnia Alis Gloriae oraz trzyletnia Regina Force wygrały w tym roku dwukrotnie na poziomie grupowym. Są w wysokiej formie, jednak tym razem przyjdzie im rywalizować ze zdecydowanie silniejszymi rywalami, więc będzie to dla nich poważny sprawdzian klasy.

    Marigold Blossom

    Pozostałe gonitwy imienne weekendu

    Oprócz wspomnianych trzech gonitw kategorii A, w niedzielnym programie znalazły się trzy inne wyścigi imienne. Młode konie czystej krwi arabskiej będą rywalizowały na poziomie I grupy o Nagrody Trafa (araby krajowej hodowli wpisane do PASB) oraz Gangesa (bieg specjalny pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa). Ciekawą stawkę zgromadził także Memoriał Mieczysława Mełnickiego (legendarnego polskiego dżokeja), pomimo że jest to wyścig III grupy.

    Wydarzeniem soboty będzie rywalizacja amazonek w kolejnej (już szóstej) gonitwie cyklu Women Power Series. W zapisie znalazły się aktualne liderki klasyfikacji Daria Pantchev i Magdalena Kierzkowska, ale można być pewnym, że do walki włączą się także pozostałe uczestniczki.

    Start pierwszych gonitw w oba dni wyścigowe zaplanowany jest na godzinę 14:00.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Magnezja po wygranej w Westminster Derby

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły