More

    Czy w sobotę na Służewcu ktoś może zagrozić wielkiej faworytce Legende du Pouy? Może debiutujący Love Me de la Cere?

    Zapraszamy do zapoznania się z analizą szans koni startujących na Torze Służewiec w sobotnim wyścigu dla 3-letnich koni czystej krwi arabskiej (17 sierpnia, godz. 15.00, dystans 1600 m, gonitwa 1).

    1. MONSOON – 3-letni kasztanowaty ogier
    hodowca: L. Kowal
    właściciel: L. Kowal
    trener: Andrzej Laskowski
    jeźdźczyni: k. dż. Daria Pantchev 58 kg
    wymiary: 153-160-19,5 cm

    Rodowód: Alladyn – Maiolica po Marvin El Samawi

    Ojciec jest synem Vona, wnukiem Tidjaniego i był znakomitym koniem wyścigowym, zwycięzcą dwunastu wyścigów w tym Derby. Dodatkowo przez siedem lat dzierżył rekord toru na dystansie 2400 m, który został poprawiony w zeszłym roku przez Zenhafa, ale tylko o 0,1 sekundy. Alladyn łączył znakomite przyspieszenie z dużą wytrzymałością w dystansie. Jest ogierem małych gabarytów i daje drobniejsze potomstwo, które jak do tej pory nie miało talentu na miarę swojego ojca. 

    Matka Monsoona wyszła raz do startu i była czwarta. Jest córką Marvina El Samawi, który w latach 2007 – 2014 wygrał czternaście gonitw na dziewiętnaście startów, w tym dwukrotnie Nagrodę Europy. Maiolica urodziła wcześniej trójkę pełnego rodzeństwa po Vonie (ojciec Alladyna), ale konie te nie wykazały się talentem wyścigowym, kończąc swoje kariery bez wygranej.

    Konie Andrzeja Laskowskiego biegają, jak do tej pory, ze zmiennym szczęściem, wygrały pięć wyścigów. Skuteczność kształtuje się na poziomie 11,4%, ale ostatnie wygrane Aishy Al Shahanii oraz bardzo dobry start w debiucie HM Chawlah (wygrała w bardzo dobrym czasie 1’50”) sugeruje, że najbliższy okres może być lepszy dla podopiecznych trenera. W siodle niezwykle doświadczona Daria Pantchev, która regularnie dosiada koni z tej stajni i ma dwa zwycięstwa na koncie w tym roku.

    Prognoza: Wydaje się, że Monsoona czeka trudne zadanie w starciu z końmi zagranicznej hodowli i zajecie płatnego miejsca jest mało prawdopodobne o ile nie będzie wycofań.

    2. AL-DZASTER – 3-letni gniady ogier
    hodowca: M. Szulim
    właściciel: K. Rogowski
    trener: Krzysztof Rogowski
    jeździec: pr. dż. Marcel Zholchubekov 58 kg 
    wymiary: brak informacji

    Rodowód: Poryw – Al-Lara po Wiek

    Poryw, wicederbista i zwycięzca Nagrody Sambora kat. A, okazał się całkowitym zawodem jako reproduktor. Mimo że jest synem Nougatina, jego potomstwo nie odziedziczyło talentu wyścigowego, a statystyki są wyjątkowo słabe. Na ponad trzydzieści startów, konie po Porywie najczęściej zajmowały niepłatne miejsca, z zaledwie jednym drugim i jednym trzecim miejscem.

    Al-Lada nie biegała, a jej połączenie z Zuhalem nie przyniosło może spektakularnych rezultatów, ale jej syn, Al-Bir, okazał się najlepszym koniem, jakiego udało się wyhodować z koni tej linii w ostatnim czasie.

    Konie Kazimierza Rogowskiego wygrały cztery wyścigi i biegają ze skutecznością 4,3%. W siodle zobaczymy niezwykle ambitnego Marcela Zholchubekova, który kontynuuje zwycięską passę, po uzyskaniu tytułu kandydata dżokejskiego. 

    Prognoza: Zdecydowany outsider tej gonitwy.

    3. LEGENDE DU POUY (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz
    hodowca: SCEA Labenelle Haras du Pouy
    właściciel: P. Labenelle
    trener: Maciej Kacprzyk
    jeździec: Sanzhar Abaev 56 kg
    wymiary: 156-172-18,5 cm

    Rodowód: AF Albahar – Flicka du Pouy po Dormane 

    AF Albahar nie biegał, tak jak i jego matka. Ma obustronnie pustynne pochodzenie. Podobnie jak ojciec Amer dał dużo potomstwa, a te które były w stanie wygrać gonitwy G1 to: AF Mathmoon, Sahab, AJS Lattam (jego stałym jeźdźcem jest Szczepan Mazur), Ch’ezza, Alsaker oraz wyścig G1 w Emiratach wygrał też Suny du Loup, który wcześniej trenował we Wrocławiu pod okiem Michała Borkowskiego. Blisko spokrewniony z Ch’ezzą jest ogier Zenhaf, rekordzista toru na Służewcu na 2400 m. AF Albahar daje bardzo szybkie, wcześnie dojrzewające potomstwo, które biega znakomicie w większości do 2000 m. Lila des Vialletes wygrała w imponującym stylu w debiucie i była druga w Nagrodzie Piechura. Nagrodę Figaro wygrała Sarieeh Alfalah, ogrywając bitego faworyta Oceana Al Maury.

    Matka nie biegała i jest po ojcu, który jest epokowym reproduktorem. Jest to rzadziej spotykana linia żeńska, której najsłynniejszą przedstawicielką była Malika Fontenay – matka dwóch najlepszych synów Dormane’a: Darike’a i Chndaki (po tym ostatnim mieliśmy w Polsce trójkoronowaną Orgię Fatę).

    Klacz w swoim debiutanckim starcie pokazała talent wyścigowy. Prowadziła od startu w wolnym tempie, a następnie, poproszona przez Stefano Murę, zaprezentowała skuteczny finisz i uległa jedynie innemu koniowi Macieja Kacprzyka. W drugim wyścigu była faworytką, ale znów przegrała (tym razem po bardzo zaciętej walce) z koniem z tej samej stajni, Elevation Al Maury. Legende du Pouy galopowała tym razem jako druga i jeszcze 100 metrów przed metą prowadziła w stawce. Ostatecznie ogier okazał się lepszy o 1,25 długości, a czas gonitwy był bardzo dobry, co potwierdza potencjał klaczy. W gonitwie pod koniec czerwca klacz zajęła miejsce trzecie i straciła wyraźnie do walczących do mety Lili des Vialettes i Al Mamounii 5,5 długości, a te ostatnie 500 metrów rywalki pokonały w 31,5 sekundy.

    Obecny start jest po półtora miesiąca przerwy, a podopieczni Macieja Kacprzyka wydają się biegać znakomicie z nieprawdopodobną wręcz skutecznością na poziomie 31%. Wynikiem tego jest już osiemnaście zwycięstw na koncie trenera i trzecie miejsce w rankingu. Bardzo dobrze ostatnio zaprezentowały się konie, z którymi klacz nieznacznie przegrała, pokazały ogromny potencjał, ponieważ Laas de Faust wygrała w imponującym stylu Nagrodę Europejczyka, a Elevation Al Maury również łatwo rozprawił się z konkurencją w Nagrodzie Piechura. W siodle po raz trzeci zobaczymy czempiona Sanzhara Abaeva, który kolejny sezon jeździ dobrze i skutecznie.

    Prognoza: Legende du Pouy posiada możliwości, ale brakowało jej szczęścia w zapisach. Teraz staje przed czwartą szansą na wygraną i pobiegnie z dużymi szansami na minięcie celownika jako pierwsza.

    4. LEONTINE AL MELS (FR) – 3-letnia siwa klacz

    hodowca: M. Viguie
    właściciel: Haifi Ali Alhaifi
    trener: Andrzej Laskowski
    jeźdźczyni: dż. Stefano Mura 56 kg
    wymiary: 153-160-19,5 cm 

    Rodowód: Majd Al Arab – Oliday Al Mels po Dormane

    Majd Al Arab ma znakomity rodowód. Jest jednym z pierwszych synów Amera, a matka Djelmila jest po Manganate i urodzona przez wybitną Cherifę. Jego kariera wyścigowa zamknęła się liczbą 10 zwycięstw, a ukoronowaniem kariery była wygrana w Amir Sword (G1, 2400 m). Jego pełny brat Tayf był jeszcze lepszy na torze, wygrywając i będąc wielokrotnie na podium gonitw G1. Najcenniejszym triumfem Tayfa jest Qatar Arabian World Cup (G1, 2000 m).

    Kariera Majd Al Araba jako reproduktora już nie jest taka błyskotliwa. Hodowcy trochę mniej chętnie sięgali po niego niż dajmy na to, po Dahessa, a potomstwo nie zapisało się jakoś szczególnie w historii. Co ciekawe, jego najlepszy syn Mutasar jest półbratem wspomnianego Dahessa. W Polsce bardzo dobrze biegają Muhimin i Karam Muscat, które są po pełnym bracie Majd Al Araba, Raddadzie.

    Oliday Al Mels, jest córką znakomitego Dormane’a i nie była sprawdzona na torze. Natomiast z siódemki jej pełnego rodzeństwa trójka wygrywała co najmniej jeden wyścig. Jej jedyna córka zapisana do sezonu również nie wyszła do startu. W Polsce mieliśmy okazję oglądać Ajibę Al Mels, córkę półsiostry Oliday Al Mels, a jej karierę można podsumować jako umiarkowanie udaną z trzema wygranymi grupowymi wyścigami.

    To już drugi koń Andrzeja Laskowskiego w tym wyścigu, a na klaczy pojedzie włoski dżokej Stefano Mura, który w tym roku jeździ na swoim standardowo dobrym poziomie i ma dwanaście zwycięstw i skuteczność na poziomie 12%.

    Prognoza: Ciekawy, ale niewybitny rodowód oraz rosnąca forma stajni dają duże szanse na pokonanie bardziej doświadczonych rywali, którzy nie pokazali wybitnego talentu. Wydaje się, że w najgorszym wypadku Leontine Al Mels powinna być piąta.

    4. ALZAKIRA (FR) – 3-letni kary ogier
    hodowcy: SCEA Bearn Arabians, C. & L. Biraben
    właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
    trenerka: Cornelia Fraisl
    jeździec: dż. 
    Dastan Sabatbekov 58 kg
    wymiary: brak informacji

    Rodowód: Alsaker – La Madone po Dormane

    Alsaker to francuski derbista z 2016 roku, który po zaciętej walce wywalczył ten tytuł, pokonując o szyję Tayfa i Khataaba. Jest jednym z dwóch najlepszych synów AF Albahara, a jego hodowca stoi również za sukcesem: Al Sakbe, Azadiego, Al Mouwaffaka i wielkiego Al Mourtajeza. Matka Alsakera jest córką wybitnego Kesberoya i pochodzi z tunezyjsko-marokańskich linii. Konie urodzone w 2021 roku są pierwszym przychówkiem po tym ogierze i na razie tylko dwa wyszły do startu we Francji, ale oba zajęły płatne miejsca w swoich debiutach.

    La Madone nie biegała i dała wcześniej czwórkę koni wyścigowych, które na pięć startów były w stanie zająć dwa płatne miejsca w przeciętnych stawkach. Babka i prababka dały łącznie trzynaście koni, z których pięć wyszło do startu, a jedna klacz La Maha (po Mahabb) zdołała zająć płatne miejsce oraz wygrać wyścig w Hiszpanii.

    Alzakira przyjechał do Cornelii Fraisl w kwietniu i zadebiutował dwa tygodnie temu w Nagrodzie Europejczyka. Spotkał się z trójką znakomitych konkurentów i zdecydowanie nie miał z nimi szans w swoim pierwszym starcie w życiu. Po szybkim wyścigu, jak na warunki panujące tego dnia, był piąty (ostatni), przegrywając jeszcze z polskiej hodowli Kasanovą, a do zwycięskiej Laas de Faust stracił 36 długości.

    Tym razem w siodle Dastan Sabatbekov, który liczy na kolejne zwycięstwa po przerwie spowodowanej kontuzją i skuteczny pościg za Sanzharem Abaevem w czempionacie. Wyniki młodych koni arabskich w treningu Cornelii Fraisl są raczej przeciętne w ostatnim czasie, a chociażby koniom stadniny Al Khalediah brakuje trochę błysku.

    Prognoza: Alzakirę czeka łatwiejsze zadanie niż w debiucie i wydaje się być kandydatem co najmniej do piątego miejsca.

    6. LOVE ME DE LA CERE (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
    hodowca: F. Poli  
    właściciel: M. A. M. Teeka
    trener: Andrzej Laskowski
    jeździec: dż. Kamil Grzybowski 58 kg
    wymiary: brak informacji

    Rodowód: Al Mouwaffak – Safira du Paon po Akbar

    Ojciec Love Me de la Cere, Al Mouwaffak, jest synem Azadiego, który jest jednym ze skuteczniejszych reproduktorów w historii. Choć nie dał do tej pory supergwiazdy, to wiele koni po nim wygrało gonitwy G1. Całkiem niedawno, po szóste zwycięstwo tej rangi w karierze sięgnęła jego córka, Nour Al Maury, bijąc przy tym Abbesa. Matka Al Mouwaffaka, Morgane de Piboul, dała łącznie trzy konie black type. Sam ogier był najlepszym trzylatkiem w roczniku i jako jeden z niewielu potrafił walczyć jak równy z równym z Al Mourtajezem. Jego potomstwo zadebiutowało w zeszłym roku i na czterdzieści dwa wyścigi zajęło jedenaście miejsc płatnych i wygrało pięć gonitw. Najlepsza, Marwa, ma na koncie po zwycięstwie w G2 i G3 oraz płatne miejsce w G1.

    Safira du Paon pochodzi z tej samej linii co Nashwan Al Khalediah (wspólna babka Pella de la Coste). Jest córką znakomitego Akbara, który choć trochę niedoceniany, okazał się znakomitym ojcem matek, a i jego synowie, jak choćby Nieshan, okazali się bardzo cenni w hodowli. Sama klacz nie biegała i urodziła do tej pory dziesięcioro potomstwa, z których większość albo nie biegała, albo miała słabe kariery wyścigowe, z jednym wyjątkiem. Pierwsza córka po Mahabbie biegała bardzo dobrze, wygrywając sześć razy, w tym dwie gonitwy G3 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

    Trzeci koń Andrzeja Laskowskiego w stawce siedmiu daje trenerowi potencjalną kontrolę nad przebiegiem gonitwy przez narzucenie warunków pasujących jego koniom. Trzeba tylko pamiętać, że ta rozgrywka raczej będzie się toczyć za plecami Legende du Pouy, która, tak jak w poprzednich wyścigach, i tym razem narzuci swoje tempo. Kamil Grzybowski, który dosiada Love Me de la Cere, jeździ w tym roku z dobrymi rezultatami i potrafi wykorzystać potencjał drzemiący w obiecujących koniach wyścigowych.

    Prognoza: Drugi, po Legende du Pouy rodowód z potencjałem na konia wyższej klasy. Jakim wyścigowcem okaże się Love Me de la Cere, dopiero się przekonamy, ale na tę chwilę zakładamy, że ma szansę powalczyć o wyższe płatne miejsce.

    7. CABALIROS (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
    hodowcy: SCEA Lagleyze
    właściciele: M., M. i S. Wiśniewscy
    trener: Janusz Kozłowski
    jeździec: dż. 
    Szczepan Mazur 58 kg
    wymiary: 156-179-20 cm 

    Rodowód: Al Mamun Monlau – Star Al Arab d’Ibos po Majd Al Arab 

    Al Mamun Monlau jest synem Munjiza, który okazał się skutecznym reproduktorem, przekazując dużo szybkości płynącej od znakomitej matki Unchained Melody. Dziadek Kesberoy miał w 87,5% taki sam rodowód jak Manganate, a jego synowie: Kerbella, No Risk Al Maury czy właśnie Munjiz, pokazali się ze znakomitej strony. Teraz wchodzi kolejne pokolenie z tej linii. Sam Al Mamun Monlau jest wielokrotnym zwycięzcą G1, okazał się bardzo dobrym koniem wyścigowym, zarabiając ponad 300 000 euro. Trzy największe wygrane to: Qatar Total Arabian Trophy des Poulains G1, Dubai Kahayla Classic G1, a także President Of The UAE Cup – Coupe d’Europe des Chevaux Arabes G1. W pierwszych rocznikach użyty był głównie na klaczach po Amerze lub jego synach i znakomicie się z nimi połączył. Dał wielu zwycięzców gonitw Pattern, a najlepsze, z wygranymi gonitwami G1, okazały się: Jabalah oraz Jugurtha de Monlau. W Polsce również mieliśmy okazję zobaczyć fantastyczne konie po Al Mamun Monlau, takie jak: Love Awam, Apollo del Sol, Samonlau OA czy Sharm El Sheikh.

    Matka, babka i prababka nie biegały na torze, a na 16 koni, które się od nich urodziły tylko trzy wygrały po jednym wyścigu, w tym Starnana d’Ibos po Majd Al Arab, czyli pełna siostra Star Al Arab d’Ibos. Nie jest to najlepsza rekomendacja, ale – tak jak pisałem powyżej – Al Mamun Monlau łączył się znakomicie z krwią Amera. 

    Cabaliros zawiódł w pierwszym starcie. W dystansie, przy wolnym tempie, trzymał się prowadzącej klaczy, ale kiedy konie przyspieszyły, zaczął mieć problemy. Skończył na piątym miejscu, 7,5 długości za zwyciężczynią Laas de Faust oraz około 6 długości za Legende du Pouy. W swoim drugim wyścigu, poprowadzony bardzo ofensywnie, nie wytrzymał narzuconego tempa i choć poprawił wynik, zajmując trzecie miejsce, to strata do Legende du Pouy wyniosła tym razem aż 16 długości. Dwa tygodnie temu ponownie był trzeci, ale po wolnym biegu w dystansie (trudne warunki atmosferyczne) zupełnie się nie liczył i do walczących Elnizo (polskiej hodowli) i Astonishing Grace stracił 24 długości. Zamiast zanotować progres, zobaczyliśmy najgorszy występ ogiera w jego krótkiej karierze. Delikatnym minusem w tym starcie jest fakt, iż zobaczymy Cabalirosa po dwóch tygodniach od poprzedniego startu.

    Forma stajni jest dobra, co potwierdzają solidnie przygotowane i wygrywające młode konie, takie jak Nania, Win Win czy Ehmez oraz bardzo równo biegający czteroletni Donat FA (cztery drugie miejsca, w tym w Derby). Największą gwiazdą stajni jest Wasmy Al Khalediah, znakomicie sobie radzący w gonitwach wysokiej rangi w Szwecji. Janusz Kozłowski zajmuje piątą lokatę w klasyfikacji trenerów, a liczba zwycięstw zatrzymała się na liczbie jedenastu. W siodle tym razem Szczepan Mazur, który co prawda nie potrafi dodać koniom skrzydeł, ale już kilka długości w celowniku jak najbardziej.

    Prognoza: Ze względu na większe doświadczenie, Cabaliros powinien walczyć o płatne lokaty, ale wydaje się, że ma ograniczone możliwości, więc debiutujące konie mogą okazać się od niego lepsze.

    Przewidywana kolejność: Legende du Pouy (3) – Love Me de la Cere (6) – Leontine Al Mels (4) – Alzakira (5)

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Al Mouwaffak. Źródło: http://www.alshaqabarabians.com

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły