Sierpień dobiega końca, a to oznacza, że wielkimi krokami zbliża się Dzień Arabski, w sobotę jednak będzie można zobaczyć też sporo koni pełnej krwi angielskiej. Przed nami kolejne 20 gonitw podczas najbliższego weekendu, w tym dwie dla dwulatków. Stawka w jednej z nich jest tak liczna, że tą liczbą koni równie dobrze można by było zapełnić dwie pełnoprawne gonitwy. W sobotę o 15.30 na forkenter wyjdzie kilkanaście młodych folblutów i konia z rzędem temu, kto jest w stanie w ciemno wskazać pierwszą czwórkę na celowniku.
Analiza została podzielona na dwie części.
1. Dżazman
hodowca: SK Moszna (ur. 11.03)
właściciel: W. Larkowski i SK Moszna
trener: K. Ziemiański
jeździec: S. Mura
stajnia: Moszna V
Rodowód: Bush Brave – Dżulietta po Roulette
Bush Brave biegał fenomenalnie, wygrał klasyczne nagrody Rulera, Derby oraz St Leger i został koniem trójkoronowanym, co samo w sobie jest niesamowite, a fakt, że został zakupiony zaledwie za 1800 euro na aukcji roczniaków w Irlandii dodaje temu jeszcze więcej magii. Bush Brave wygrał z debiutu w wieku dwóch lat, później dołożył sukcesy w nagrodach Dorpata i Mokotowskiej. Został “Zimowym faworytem na Derby” i to o kawał, bo wygrał z przewagą 13 długości. Jako trzylatek łatwo wygrał Rulera, Derby i St Leger, a jesienią ponownie wrócił do trzynastki i o dokładnie tyle długości odsadził Largo Forte w Wielkiej Warszawskiej.
Z pierwszego rocznika po Bush Bravie bardzo dobre wrażenie zrobił Tarik, syn słowackiej oaksistki. Wygrał z debiutu z importowanymi końmi, a później zwyciężył w Nagrodzie Intensa, zapewniając sobie status lidera dwulatków krajowej hodowli. Jako trzylatek pokazał się z dobrej strony zajmując trzecie miejsce w Nagrodzie Iwna, niestety rozczarował w Derby, zajmując dziesiątą pozycję. W tym roku jeszcze nie biegał. Na szczęście Tarik nie jest wyjątkiem, bo serca fanów w sezonie 2024 skradła Stay Brave. Klacz własności Sławomira Pegzy w pięknym stylu wygrała dwa wyścigi i została dopisana do Derby w terminie dodatkowym, co było sygnałem o ogromnych nadziejach wiązanych z nią przez właściciela i trenerkę Cornelię Fraisl. Stay Brave nie okazała się jednak czarnym koniem gonitwy o Błękitną Wstęgę, słabo wypadła też w Oaks.
Matka Dżazmana to Dżulietta, która na 18 startów wygrała 5 razy. Zadebiutowała w wieku dwóch lat w sierpniu 2010 roku, ale kolejny raz wyszła do startu dopiero w maju kolejnego roku. Na start sezonu wygrała dwie gonitwy III grupy z rzędu. Kolejne zwycięstwo przyszło ponad rok później. Jesienią znowu odniosła dwa sukcesy na raz, tym razem na poziomie I grupy pod jeszcze wówczas praktykantem dżokejskim Szczepanem Mazurem. Ostatni sukces, też pod Mazurem, przyszedł w wieku pięciu lat na poziomie III grupy. Wygrywała na dystansach od 1800 do 2400 metrów. Dżazman jest pierwszym koniem od Dżulietty, który wyjdzie do startu.
Ojciec Dżulietty to Roulette, który był ojcem m.in. San Moritza i Magnetica, z kolei matka Dżulietty i babka Dżazmana to epokowa Dżamajka. Klacz, która w 2000 roku sięgnęła po potrójną koronę w Polsce. Najlepiej z potomstwa spisywały się Dżerald i Dżiakomo. Pierwszy z nich wygrał Nagrodę Skarba, był drugi w Strzegomia i czwarty w Ministra Rolnictwa. Drugi mimo ośmiu zwycięstw nie wygrał żadnej gonitwy pozagrupowej. Najwyżej był piąty w Syreny.
Córki Dżamajki spisywały się w hodowli nieźle. Dżordżia dała czterech zwycięzców, w tym Dżingla, drugiego w Sac-a-Paper i Dżumandi, zwycięzcę Nagrody Łeb w Łeb I grupy, drugiego w Korabia. Inna córka Dżamajki – Dżenifer urodziła Dżenitę, która była trzecia w Oaks 2015 pod Bauyrzhanem Murzabayevem.
Kariera:
Dwulatki w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego z zasady gracze wykreślają w pierwszym starcie w karierze, ale w drugim trzeba się już z nimi liczyć. To pokazała w tym roku m.in. Lady Ilze, która podobnie jak wcześniej Bonnie Elizabeth, Clyde – z resztą jak Ilze potomkowie Territoriesa – wygrała w drugim starcie. Względem Szamanki w treningu Jodłowskiego poprawiła o 4,5 długości, a Dżazman jako rosły ogier o późniejszym rodowodzie może zrobić jeszcze większy postęp.
Dżazman w debiutanckim wyścigu ruszył dobrze i nie stracił dystansu przed wejściem w zakręt. Wyglądał jeszcze na zielonego, nie do końca odpowiednio ułożył się na początku łuku, który pokonywał z resztą czwartym kołem. Wychodząc na finiszową prostą stracił i spadł na przedostatnią pozycję. Galopował nieźle i początkowo utrzymywał tempo dobrze ocenianego Jam Jaggera, ale trzysta metrów przed celownikiem rywal mu trochę uciekł, a był to rywal, który nie nawiązał kontaktu z czołówką wyścigu.
Dżazman ostatecznie stracił niespełna 3 długości do High Life’a i 20 do Imperatora. O ile 3 długości lekko może poprawić, to odrobienie do liczonego w tej stawce Imperatora kilkunastu kolejnych długości może być trudne, tym bardziej, że Imperator w międzyczasie wziął udział w jeszcze jednym wyścigu. Od pierwszego startu minęło już aż 7 tygodni. Jego dyspozycja jest pewną niewiadomą.
2. Farsa
hodowca: SK Krasne (30.03)
właściciel: M.Łojek, SK Krasne i K.Zembowicz
trener: M. Łojek
jeździec: S. Vasyutov
stajnia: Krasne V
Rodowód: Va Bank – Fair N Lovely po Domedriver
Va Bank to jedna z największych gwiazd jakie trenowały w Polsce. Dla wielu Va Bank to jeden z najlepszych koni, jakie kiedykolwiek biegały na polskich torach. Trójkoronowany na Służewcu, a później zwycięzca gonitw Pattern w Niemczech. Wygrał Premio Roma rangi G2, a jeszcze stosunkowo niedawno wyścig ten szczycił się mianem gonitwy G1. Był trzeci w Grosser Munich Preis (G1 – 2000 m) przed Iquitosem, który jest obecnie cenionym niemieckim reproduktorem, kryjącym za naszą zachodnią granicą za 6 tysięcy euro. Va Bank był wybitnym koniem i jest wielką nadzieją na poprawę sytuacji hodowlanej w Polsce i nie jest to naciągane. Często konie kryjące w Polsce nie błyszczały za granicą lub nie wyjeżdżały poza Służewiec wcale, a Va Bank rywalizował z bardzo dobrze notowanymi rywalami i biegał na najwyższym poziomie ze świetnymi wynikami.
Va Bank dostał notę 113 funtów, ale realne było osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku. Był zdecydowanie jednym z najlepszych synów ogiera Archipenko, jednak ci nie zostali sprawdzeni w roli reproduktorów, więc Va Bank jest podwójnie zagadkowy. Jest wnukiem Kingmambo, a takich reproduktorów już widzieliśmy – George Vancouver, Workforce, Creachadoir. Kryje za 5 tysięcy złotych w Krasnem. Początkowo Va Bank krył w Czechach za 800 euro, ale do tej pory do startu wyszedł tylko jeden jego potomek, klacz Armia startowała trzy razy. Jako dwulatka była ósma (ostatnia) i jedenasta (przedostatnia), a w tym roku jako trzyletnia zajęła czwarte miejsce w gonitwie ośmiu koni.
W polskim treningu była wcześniej Skycat, ale też nie wyszła do startu. W tym sezonie jednak dwulatki po nim rozpaliły serca wszystkich osób kibicującym koniom polskiej hodowli. Jego córka Formuła po zwycięstwie w gonitwie dla koni wyłącznie krajowej hodowli wygrała także Nagrodę Skarba i wygląda na to, że będzie na równi walczyć z czołowymi importami. Do tego dobrze pokazał się Solidago, który w debiutanckim starcie zajął trzecie miejsce, właśnie za Formułą i kolegą stajennym Imperatorem, a później poprawił się znacznie i zrewanżował się Imperatorowi, w pięknym stylu wygrywając dowolnie aż o 7 długości.
Matka Farsy to Fair N Lovely, która w treningu Adama Wyrzyka biegała równo i zawędrowała wysoko. Zajęła trzecie miejsce w Oaks, przegrywając tylko z Treserką i Elegant Pride. Fair N Lovely przed Farsą urodziła kilka koni, które wygrywały na polskich torach. Faith (po October) wygrała dwa wyścigi na 1907 metrów we Wrocławiu i była trzecia w wyścigu II grupy w Warszawie na 2000 metrów. Fangio (po Star Poker) wygrał z debiutu, później był trzeci w Nagrodzie Skarba i trzeci w Dakoty, a po sprzedaży do Francji wygrał tam dwa wyścigi płotowe.
Filtration (po October) wygrał dwa wyścigi IV grupy. Faraon (po Naaqoos) odniósł trzy sukcesy na poziomie III grupy i tylko Farsala (po Emperor Ajeez) została bez zwycięstwa, a wydaje się, że Fair N Lovely właśnie po Va Banku może dać najlepszego konia. Rodzeństwo babki Farsy to trzy konie black type, najlepszy z nich biegał na poziomie G3. Ojciec matki Domedriver był topowym milerem, wygrał Breeders Cup Mile przed Rock Of Gibraltarem, ale nie błysnął w hodowli jako ojciec ani żadna z jego córek nie urodziła ponadprzeciętnego konia.
Kariera:
Ze względu na sukcesy Formuły mogliśmy spodziewać się nieco więcej po Farsie w debiutanckim starcie w gonitwie otwartej. Niestety akurat ta kraśnieńska córka Va Banka nie dała sobie rady na otwarcie kariery i rozczarowała.
Po starcie dżokej chciał ściągnąć Farsę do wewnętrznej części toru, ale galopująca dość szeroko Gold Of Treville nie dała na to szansy. Sto metrów dalej Gold Of Treville zeszła do wewnętrznej, a Farsa poprawiała po zewnętrznej. Tam galopowała za klaczą La Reverie, ale ona w odróżnieniu od polskiej dwulatki, po wyjściu na finiszową prostą poprawiła równo z pozostałymi końmi. Farsa szybko straciła kontakt z konkurentami jej strata się powiększała i ostatecznie wyniosła 11 długości do przedostatniej Belle Epoque, która też nie była w walce o dobre miejsce.
3. White Lotus (została wycofana)
hodowca: Plavac Sp. z o.o. (13.05)
właściciel: Plavac Sp. z o.o.
trener: S. Plavac
jeździec: T. Kumarbek
stajnia: Plavac Racing
Rodowód: Fulbright – Worship po Wootton Bassett
Fulbright nie sprawdził się w Irlandii, ale w Polsce dalej może “odpalić”. Dwulatki hodowane przez Saliha Plavaca potrafiły namieszać w hierarchii i to nie tylko wśród młodych koni krajowej hodowli, ale również w gronie koni importowanych. Drink Life czy Dakini radziły sobie doskonale w gonitwach otwartych i zobaczymy, czy White Lotus pójdzie ich śladami. Tym razem Plavac nie użył własnego reproduktora Exciting Life’a, tylko kryjącego w Mosznej Fulbrighta, a klacz, którą pod niego wysłał, powinna przekazywać równie dużo szybkości.
Worship wzięła udział tylko w jednym wyścigu. Była szósta na siedem koni w Warszawie. Wcześniej biegać miał jej syn Wermut, wyhodowany przez Dariusz Jaskólskiego, ale ostatecznie nie wyszedł do startu. Worship to córka świetnego Wootton Bassetta, który kryje obecnie za 200 tysięcy euro. Dał doskonałego Almanzora, a także takie konie jak: King Of Steel, Speak Of The Devil, Audarya, Al Riffa, Wooded, River Tiber, Unquestionable, czy Bucanero Fuerte.
Jako ojciec matek dotąd nie błyszczał i mimo, że pierwsze konie od jego córek oglądaliśmy już w 2020 roku, dotąd tylko jeden koń z Wootton Bassettem jako ojcem matki osiągnął rating 100 funtów – Yorokobi, syn Camelota, własności Antoine’a Griezmanna.
Półsiostra matki White Lotus – Sauvage wygrała G2 na 2200 metrów w Belmont w USA, a Woodhay Wonder (po Tamayuz), który dzieli z White Lotusem prababkę, był trzeci w G2 w Newmarket na 1200 metrów i pobiegnie jako faworyt w najbliższą sobotę w Ascot w handikapie klasy drugiej.
Kariera:
Po White Lotus jako dwulatce o wczesnym rodowodzie, w dodatku w treningu Saliha Plavaca, spodziewaliśmy się więcej. Kończyła daleko od czołowych koni w wyścigu dla dwulatków wyłącznie polskiej hodowli z 28 lipca. Klacz ruszyła z opóźnieniem i przetestowała czujność Erbola Zamudina, który musiał pobalansować ciałem, by utrzymać się w strzemionach. Sprawnie później jednak doszła do stawki i razem z innymi końmi pokonywała zakręt. Dobrze wyszła z łuku i 550 metrów przed celownikiem znalazła się na czwartej pozycji. Imperator galopował o długość przed Jam Jaggerem i Dream On, a zaraz za nimi jednostajnie szła White Lotus. Od pola rozpędził się Solidago, który policzył rywali i wygrał, jakby brał udział w innym wyścigu.
White Lotus do połowy prostej szła nieźle i zapłaciła trochę za nieswoje błędy. Doszło do kolizji 300 metrów przed celownikiem, przez którą White Lotus wypadła z rytmu i straciła szansę na walkę o lepsze miejsce. Klacz poprawiała i zaczęła zbliżać się do Jam Jaggera, ale siwek, wypychany przez odchodzącego od kanatu Dream On, wpadł na White Lotus i Erbol Zamudin musiał hamować klacz. Po tym zdarzeniu Jam Jagger i Dream On jej szybko uciekły, a później minęła ją także I’m Unstoppable, ale kolizja miała spory wpływ na to, jak później galopowała. Ostatecznie straciła do Dream On i Jam Jaggera aż 11-12 długości.
4. I’m Unstoppable
hodowca: Fortum Michał Romanowski (ur. 21.01)
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trener: C. Fraisl
jeździec: D. Sabatbekov
stajnia: Lucky
Rodowód: Lilienthal – Irkucja po Royal Court
I’m Unstoppable to raczej nie koń na wyścigi w wieku dwóch lat ze względu na zdecydowanie długodystansowe pochodzenie. Jest córką doskonałej Irkucji oraz wielkiej niewiadomej, debiutującego w hodowli Lilienthala. Lilienthal to stayer, syn Montjeu od matki po Monsunie. Ma black type za zajęcie trzeciego miejsca w Japonii w Sapporo Nikkei Open rangi Listed na dystansie 2600 metrów. Zajął także piąte miejsce w gonitwie rangi G2 w Tokyo, a nawet był próbowany na poziomie G1, ale bez powodzenia. Zajął dopiero czternaste miejsce. Po karierze w Japonii trafił do Francji, gdzie biegał już raczej przeciętnie. Jego największym sukcesem w Europie była wygrana w gonitwie conditions w Les Sables na 2700 metrów.
Lilienthal jest z ciekawej i cenionej rodziny, z której pochodzi angielski derbista Adayar. Jego półsiostra Anna Mid urodziła ogiera (po Lord Kanaloa), który na japońskiej aukcji roczniaków w 2021 roku został sprzedany za 505 tysięcy dolarów. Matka Lilienthala Anna Monda wygrała niemiecki klasyk 1000 Gwinei oraz włoskie Premio Vittorio di Capua rangi G1. Lilienthal początkowo krył w Strzegomiu, a obecnie stacjonuje w stadninie Przemysława i Jarosławia Łuckich w Cieszkowie.
Irkucja to świetna córka Royal Courta, która w treningu Małgorzaty Łojek wygrała klasyczną Wiosenną. Następnie kontynuowała zwycięską serię w Soliny, ale później nie dała rady w Derby. Zajęła szóste miejsce. Po niespełna miesiącu odniosła zwycięstwo w Oaks. Wygrała jeszcze Nagrodę SK Krasne i zajęła czwarte miejsce w Wielkiej Warszawskiej. W hodowli pokazała się już z dobrej strony.
Dała dobre I Believe In Angels i Irresistable. Pierwsza z tej pary była druga w Efforty za Inter Royal Lady i trzecia w Wiosennej, a Irresistable po dobrej karierze dwuletniej i dwóch sukcesach w wyścigach dla koni polskiej hodowli została sprzedana do Francji, gdzie dobrze radziła sobie w gonitwach płotowych i przeszkodowych.
Kariera:
Debiutowała razem z White Lotus 28 lipca i ograła ją o 3 długości, ale – jak wspominałem – kolejność była w pewnej mierze wynikiem zdarzenia w połowie prostej finiszowej i gdyby nie ono, I’m Unstoppable być może nie zajęłaby tam płatnej lokaty. Nawet wtedy nie byłoby jednak powodów do sporych zmartwień. I’m Unstoppable to klacz o późnym rodowodzie i może potrzebować trochę czasu na skuteczne wdrożenie do wyścigów.
Dastan pokonywał na niej zakręt najszerszym kołem i naturalnie rywalom było łatwiej utrzymać dobrze pozycje. Sytuacja I’m Unstoppable pod koniec zakrętu wyglądała nieźle, ale trochę ją wyniosło przy wyjściu na prostą. Szła niemal równo z White Lotus, jednak szybko minął ją od zewnętrznej Solidago. Galopowała dość ciężko, ale minęła wybitą z rytmu rywalkę i pewnie zajęła piątą lokatę. Powinna się z czasem poprawiać.
5. Bazuka
hodowca: SK Krasne (ur. 31.03)
właściciel: SK Krasne i Ł. Such
trener: Ł. Such
jeździec: E. Zamudin
stajnia: Krasne VI
Rodowód: Big Luck – Baza po Belenus
Jej ojciec Big Luck to syn topowego australijskiego sprintera Choisira, który sprawdził się też bardzo dobrze jako reproduktor. Przede wszystkim dał ogiery Olympic Glory i Starspangledbanner, które biegały na poziomie G1, a teraz same są reproduktorami. Starspangledbanner kryje dla Coolmore za 45 tysięcy euro, a Olympic Glory dla Agi Khana za 4 tysiące euro.
Big Luck w treningu Małgorzaty Łojek, a później Andrzeja Walickiego, był czołowym sprinterem na Służewcu w latach 2011-2013. Wygrał Nagrodę Criterium i dwa razy był drugi w Mosznej. Jego potomstwo biega od 2015 roku, ale dotąd dobrze pokazały się tylko dwie klacze po nim i to z tej samej rodziny żeńskiej – Furious Girl oraz First Girl, które wygrały po jednym wyścigu w wieku dwóch lat w treningu Andrzeja Laskowskiego.
Matka Bazuki to Baza, która wygrała dwie gonitwy płotowe we Wrocławiu dla trenera Tadeusza Dębowskiego. Przed Bazuką ścigały się od niej Borgo, Brasada i Bitola, ale żaden z tych koni nie wygrał wyścigu. Borgo był raz drugi. Babka Batalia wygrała trzy wyścigi, w tym dwa II grupy i jeden I grupy w latach 90. Najlepszym koniem od niej była Batalistka, która wygrała dwa wyścigi III grupy i dwa IV grupy pod Tomaszem Dulem.
Kariera:
Rozczarowała swojego trenera i współwłaściciela Łukasza Sucha, ale pewnie także wiele osób związanych z Big Luckiem, którego dwie córki wygrywały już gonitwy dla koni polskiej hodowli w wieku dwóch lat. Bazuka od początku swojego debiutanckiego wyścigu miała trochę problemów. Początek był dla niej zbyt mocny i konie szybko jej odjechały i nawet w posyle nie doszła lekko do rywali. W zakręt weszła bardzo szeroko, dużym kołem, w odstępie od koni.
Poprawianie tak szerokim kołem i siła odśrodkowa sprawiły, że Bazuka znalazła się daleko od rywali. Tym pogrzebała swoje szanse w wyścigu. Na tle słabo dysponowanego i nie posyłanego Dżazmana oraz słabnącego Akropola, wyglądać mogła jeszcze nie aż tak bardzo źle, ale jednak do przedostatniego Dżazmana straciła aż sześć długości, a ten mijał celownik z bardzo dużą stratą do czołówki.
6. Mała Inflacja
hodowca: A. Wyrzyk (ur. 13.01)
właściciel: Vert A. Wyrzyk
trener: A. Wyrzyk
jeździec: K. Dogdurbek
stajnia: Rosłońce
Rodowód: Va Bank – Mary Gara po Captain Marvelous
Ojciec to opisany już Va Bank, a matka to doświadczona klacz stadna Adama Wyrzyka. Mary Gara wygrała sześć wyścigów i ponad 110 tysięcy złotych. Była średniodystansową klaczą pozagrupową. W pierwszym roku startów wygrała gonitwę na 1400 metrów, przy czwartym podejściu. Jako trzylatka odniosła trzy grupowe zwycięstwa, ale najlepsze wyniki miała w wieku czterech lat. Wygrała Nagrodę Pink Pearla (kat. B), była trzecia w Syreny (kat. A) i Przedświta (kat. B) oraz czwarta w Mosznej (kat. A).
Po karierze została wdrożona do prywatnej hodowli Wyrzyka. Przed Małą Inflacją startowała trójka jej rodzeństwa i każde z nich wygrywało, a jedno z nich – Mercury już jako dwulatek. Marysin był synem Silvanera i to on z trójki od Mary Gary dał Wyrzykowi najwięcej powodów do radości, wygrywając cztery gonitwy. Mercury i Mary Blueberry, potomstwo Cacciniego, wygrały po jednym wyścigu. Mała Inflacja jest córką Va Banka, a z nim wiązane są większe nadzieję niż z Caccinim, który nie doczekał się pozagrupowego konia, poza Dacinnim, który wygrał Nagrodę Intensa (kat. B), ale w gronie koni wyłącznie polskiej hodowli.
Mała Inflacja to klacz o wyjątkowej historii, którą żyła większość kibiców stajni Rosłońce i Adama Wyrzyka. Jako nowo narodzona miała problemy ze ssaniem mleka matki i wymagała całodobowej opieki i pomocy załogi stajni. Była przytrzymywana do karmienia na niestrudzonych rękach, a co jakiś czas trener z Podbieli na profilach społecznościowych dzielił się informacjami na temat zdrowia i rozwoju Małej Inflacji. To wszystko sprawiło, że Mała Inflacja, wbrew ekonomicznym zdarzeniom gospodarczym, znalazła niemałe grono fanów, którzy będą za nią ściskać kciuki już w najbliższą sobotę. Zważywszy na jej historię, teoretycznie może być późniejszą klaczą, ale życie na wyścigach pisze różne scenariusze.
7. Imperator
hodowca: “Bałkan” E. Zahariev (ur. 31.03)
właściciel: Sport Sandrovo Ltd
trener: E. Zahariev
jeździec: S. Mazur
stajnia: Sandrovo
Rodowód: Yucatan – Irina po Itao
Imperator to pierwszy syn Yucatana, który wyszedł do startu. Imperator to koń prywatnej hodowli Emila Zaharieva, syn kolejnej wielkiej nadziei polskiej hodowli – Yucatana, którego kariera hodowlana niestety zakończyła się nieszczęśliwie i przedwcześnie. Yucatan ścigał się w Anglii, Irlandii i Australii. To syn Galileo, który preferował długie dystansie, a mimo to z powodzeniem ścigał się już jako dwulatek. W wieku dwóch lat zajął drugie miejsce w prestiżowym Racing Post Trophy rangi G1 na milę w Doncaster.
Jako czterolatek wygrał International Stakes w Curragh na 2000 metrów. Później został sprzedany do Australii z myślą o starcie w Melbourne Cup. Yucatan po raz pierwszy w Australii pobiegł w Herbert Power Stakes (G2 – 2400 m), gonitwie przygotowawczej do Melbourne Cup i wygrał w pięknym stylu, robiąc sobie galop przed najbardziej prestiżowym wyścigiem w Australii. Był faworytem w Melbourne Cup, ale nie poradził sobie z dystansem i ukończył wyścig na 11. miejscu.
Yucatan, oprócz świetnej kariery, ma także doskonały rodowód. Jego ojca Galileo nie trzeba przedstawiać. Według statystyk to zdecydowanie najwybitniejszy ogier świata. Matka Six Perfections wygrała aż trzy gonitwy G1 i była czempionką 2-letnich klaczy w Europie. Yucatan krył za 5 tysięcy złotych, podobnie jak obecnie Va Bank, ale niestety podczas jednego z kryć został kopnięty i doznał złamania kości łokciowej. Zmarł na stole operacyjnym w Berlinie. Matka to Irina bułgarskiej hodowli. W Polsce nie oglądaliśmy żadnego z jej dwóch potomków, które pierwotnie były zgłaszane do sezonów, ale ostatecznie nie przyjeżdżały do Polski. Babka Imperatora to irlandzka Flirting, która biegała słabo.
Do sezonu 2024 zgłoszono 10 dwulatków po Yucatanie, a Imperator był pierwszym, który wystartował i od razu spisał się dobrze. Zajął drugie miejsce w gonitwie dla koni wyłącznie polskiej hodowli. Po Yucatanie oglądaliśmy jeszcze jednego dwulatka – Pandorę w treningu Tomasza Pastuszki, która zadebiutowała w Nagrodzie Nick Of Memory, ale mimo czwartego miejsca był to występ daleki od ideału. Do trzeciego na celowniku Solidago straciła aż 24 długości.
Kariera:
Imperator ma dwie dwójki na koncie, ale w przypadku wyścigowej bieżni w odróżnieniu od szkolnej ławki, to dobre wyniki. Imperator najpierw przegrał jedynie z Formułą i to w niezłym stylu, bo stracił do Formuły tylko trzy długości, a to Formuła jako jedyna dotąd wygrała gonitwę pozagrupową dla dwulatków w sezonie 2024. Z racji tego dobrego występu, w drugim starcie był faworytem.
Tym razem mocniejszy od niego okazał się syn Va Banka. Imperator znów dobrze ruszył i poszedł na front. Alexander Reznikov, dosiadający Imperatora w zastępstwie za niedysponowanego Szczepana Mazura, poprowadził i to wbrew pozorom szybko. Tor był bardzo elastyczny i przez mocny początek, ostatnie 500 metrów konie pokonały w 33 sekundy. Po wyjściu z zakrętu Imperator odskoczył rywalom i utrzymywał przewagę nad próbującym naciskać Dream On, ale finiszujący od pola Solidago znacznie lepiej zniósł trudy wyścigu i tym razem spokojnie ograł kolegę stajennego. Ze Szczepanem w siodle Imperator teraz może zrobić lepszy wyścig, ale rywali ma całe mnóstwo.
Na zdjęciu tytułowym Magic w barwach stajni Vet Power wygrywa z debiutu.