Dopiero co opadły emocje po niezwykle udanym Dniu Arabskim, rozegranym pod koniec sierpnia na Torze Służewiec, gdy okazało się, że mamy kolejny powód do zadowolenia. Lightning Thunder (Al Mourtajez – Oleya du Loup po Kerbella), własności Rafała Płatka i trenowany przez Karin van den Bos, został zgłoszony do gonitwy G2 The President of the UAE Cup, rozegranej na dystansie 1600 metrów w Baden Baden. Kibice i eksperci byli trochę zaskoczeni brakiem zgłoszenia ogiera do gonitwy Traf Warsaw Mile (Listed), ale okazało się, że wybór wyścigu w Niemczech był przemyślaną i nieco szczęśliwą decyzją, która zaowocowała uzyskaniem tytułu black type.
Tak dobry występ może być zaskakujący ze względu na niskie notowania przed startem i niewielkie doświadczenie wyścigowe Lightning Thundera, który rozpoczął karierę dopiero w tym roku, w wieku pięciu lat. Dodatkowo, pierwszy start w Holandii zakończył się dyskwalifikacją. Już w drugim starcie w życiu ogier zmierzył się z najlepszymi końmi arabskimi w Polsce w Nagrodzie Ofira (kat. A, 2400 m), zajmując dobre piąte miejsce. Dwa najlepsze konie, Storm 'OA’ i Ocean Al Maury, były poza jego zasięgiem, podobnie jak dla całej konkurencji, ale strata do trzeciego, Wielkiego Dakrisa, wyniosła zaledwie 2 długości. Biorąc pod uwagę, że podopieczny Karin van den Bos był ciągle „zielony”, wynik ten można uznać za dobry.
W kolejnej gonitwie na dystansie 2000 m oczekiwano, że syn Al Mourtajeza poczyni postępy i stanie się poważnym zagrożeniem dla czołówki koni arabskich. W Nagrodzie Figaro (kat. B) faworytem był jednak, co oczywiste, Ocean Al Maury, biegnący w tych samych barwach. Wyścig rozpoczął się od zaskoczenia, ponieważ dobre tempo od startu narzucił mniej doświadczony koń Rafała Płatka. Na prostejy dżokej na Lightning Thunderze podjął jeszcze próbę ucieczki bliżej kanatu, ale para została łatwo wyprzedzona przez Oceana Al Maury i finiszującą z zewnętrznej Sarieeh Alfalah, która uzyskała przewagę i nie oddała jej do celownika. Trzecie miejsce zajął Wielki Dakris, pokonując Lightning Thundera o 11 długości, który zakończył bieg 18,5 długości za zwyciężczynią.
Miejsce czwarte było lepsze niż poprzednio, ale styl i odległości nie napawały optymizmem przed startem w Niemczech. Trzeba jednak pamiętać, że Rafał Płatek słynie z odważnych zapisów, które albo kończą się srogą porażką (jak starty w Qatar Arabian World Cup G1), albo sukcesami, jak drugie miejsce w Prix Dragon (G1, 2000 m) General Lady, czy wygrana w Derby Europy Centralnej (kat. A, 2000 m) oraz pobicie rekordu Toru Służewiec przez Zenhafa w drugim starcie w życiu. W Dniu Arabskim do Nagrody Białki (kat. A, 2000 m) ten sam właściciel zapisał pełnego brata Lightning Thundera, Power Bolta, który chwilę wcześniej wygrał pierwszy wyścig w karierze. Dzielny kasztan nie zdołał wygrać tego ważnego wyścigu, ale zajął w trzykonnej stawce pewne drugie miejsce, przez chwilę nawet strasząc faworytkę (Laas de Faust ostatecznie wygrała pewnie).
Zatem przed startem w Niemczech Rafał Płatek miał powody być dużym optymistą, szczególnie, że komunikował znaczące postępy ogiera w treningu pod okiem doświadczonej Karin van den Bos, która potrafi rozwijać kariery swoich koni spokojnie i konsekwentnie.
Wysokie oczekiwania wobec występu konia w Baden-Baden były także związane ze znakomitym rodowodem. Lightning Thunder, wyhodowany w Holandii, jest synem Al Mourtajeza, niekwestionowanego lidera reproduktorów arabskich na świecie. Stanówka tego ogiera jest wyceniana najwyżej spośród wszystkich arabów (16 500 euro), a pojawiły się już pogłoski o kolejnej dużej podwyżce w przyszłym roku, co może uczynić go najdroższym ogierem w historii rasy. Nie może to dziwić, gdyż tak znakomitych występów potomstwa jednego ogiera nie widziano od czasów samego Amera. Al Ghadeer zmierza w kierunku zdobycia katarskiej potrójnej korony po raz drugi, co byłoby wydarzeniem bez precedensu. W sierpniu wygrał już Qatar International G1 na 1600 m na torze Goodwood.
Matka Lightning Thundera, Oleya du Loup, jest córką znakomitego Kerbelli i wnuczką epokowego Kesberoya. Jako matka stadna zdążyła przejść do annałów arabskiego świata wyścigowego, rodząc dwójkę zwycięzców G1. Jej córka Samima po Dahessie zarobiła ponad 200 tys. euro i wygrała Oaks we Francji, pokonując wielką Djainkę Des Forges (po Kerbelli), późniejszą zwyciężczynię Qatar Arabian World Cup G1. Wygrała także Prix Dragon G1, pokonując samego Al Mourtajeza. Syn Oleya du Loup po Munjizie, Lightning Bolt, wygrał dwie gonitwy najwyższej kategorii i wielokrotnie plasował się na płatnych miejscach.
Mimo to bukmacherzy byli mało optymistyczni przed kolejnym startem Lightning Thundera (tym razem pod Alexandrem Pietschem), dając mu przedostatnie szanse (32,1 do 1) przed Zoi (32,5 do 1), trenowaną przez Kamilę Urbańczyk w latach 2021-2022. Ta córka Assy’ego wygrała w Polsce trzy wyścigi na poziomie II i III grupy.
Ogromne szanse (1,4 do 1) dawano sześcioletniemu Djafarowi (Dahess – Badira po Munjiz), którego trenuje Francois Rohaut, a dosiadany był przez dwukrotnego zwycięzcę tego wyścigu w 2020 i 2022 roku, Adriena de Vriesa. Ogier najlepszy wynik w karierze zanotował w 2022 roku, kiedy to trochę niespodziewanie zajął trzecie miejsce w Qatar Arabian World Cup (G1, 2000 m). Pod koniec poprzedniego roku Djafar wygrał w Dausze gonitwę Qatar National Day Trophy (G2, 2000 m), pokonując dobre konie, takie jak Jabalah i Al Wakrah. W trzech kolejnych startach na krótszych dystansach radził sobie zdecydowanie słabiej, a jego ostatni start miał miejsce w lutym, kiedy był dziewiąty na 1600 m.
Koniem, który w przeszłości wygrał ten wyścig (w 2020 roku o randze Listed), jest doświadczony Freddy PY (TM Fred Texas – Vin Hipolyte po Dahess), którego w Holandii trenuje jego właściciel, Gerard Zoetelief. W przeszłości ogier zaliczył starty w najbardziej prestiżowych gonitwach francuskiego kalendarza. W 2020 roku pobiegł nawet w Qatar Arabian World Cup i wypadł naprawdę dobrze, zajmując szóstą lokatę, dokładnie taką samą jak we francuskim Derby.
W tym sezonie Freddy PY biegał tylko trzy razy. Pierwszy tegoroczny start miał miejsce w belgijskim Waregem, gdzie pod koniec maja łatwo wygrał HH Sheikha Fatima Bint Mubarak Cup – Spring Championship na dystansie 2300 m, pokonując między innymi biegnące tu El Paso T (siódmy) oraz El Zarkę D.A. (trzeci). Kolejny wyścig, UAE President Cup (Listed, 1730 m), miał miejsce na torze Jagersro, gdzie ogier spotkał się z czterema końmi w polskim treningu, w tym ze zwycięzcą Traf Warsaw Mile Listed, Wasmym Al Khalediah.
Freddy PY pokazał charakter i serce do walki, wygrywając po zaciętym pojedynku, i był to jego drugi z rzędu sukces w tej gonitwie. Potem pobiegł jeszcze na początku sierpnia w wyścigu rangi G3 na dystansie 1800 metrów w Ostendzie, gdzie zmierzył się z wieloma uczestnikami tej gonitwy oraz tegorocznym zwycięzcą Nagrody Europy G3, Bad Guyem Pompadour (był dopiero siódmy). Freddy PY był dopiero piąty, więc nie mogło dziwić, że widziano w nim trzeciego kandydata do wygranej (8,8 do 1).
Wyraźnie z formą do przodu poszedł natomiast El Paso T (Al Mourtajez – Porta T po Marwan), którego dosiadał Kobe Vanderbeke. To już drugi z koni trenowanych przez swojego właściciela, Gerarda Zoeteliefa, i co ważniejsze, to jemu dawano drugie miejsce w prognozach (6,2 do 1). Ogier potrafił najpierw wygrać trzy tegoroczne gonitwy niższej rangi w Mons-Ghlin, aby potem w Jagersro zająć trzecie miejsce, tracąc do towarzysza stajennego aż 12 długości! W kolejnym starcie ponownie mniej liczony, zajął trzecie miejsce w Ostendzie, gdzie kończył w odstępie za walczącymi o wygraną Al Riffą i El Zarką D.A., ale ogrywając Freddy’ego PY i Bad Guya Pompadour.
Dowodem na to, że jest koniem dysponującym zdecydowanie większym potencjałem niż wskazywały do tej pory wyniki, był wyścig Sheikh Mansoor Festival Cup (Listed, 2170 m) w Waregem. Od samego startu Mickael Forest mocno poprowadził na znakomitym Soko, próbując rozegrać wyścig na klasę. Jednak, gdy konie wyszły na prostą, El Paso T pokazał dużą moc i po szybkim finiszu wygrał swój pierwszy wyścig Pattern.
El Zarka D.A. (AF Albahar – Schiva D.A. po Amer) to 10-letni doświadczony wyścigowiec, który w ostatnich dwóch sezonach radził sobie słabiej, ale w 2021 roku zajął trzecie miejsce w Baden Baden. W tym roku wszedł na wyższy poziom: 22 czerwca wygrał w Waregem na 2300 m, a potem zaskoczył w Ostendzie, przegrywając po zaciętej walce tylko z Al Riffą. Wystartował ponownie w Waregem w wyścigu wygranym przez El Paso T, lecz tym razem musiał uznać wyższość trzech rywali. Te trzy dobre wyniki sprawiły, że koń trenowany przez właściciela Johana Verstrepena wystartował jako czwarty kandydat do wygranej (14,1 do 1).
Stawkę uzupełniały dwa mniej liczone konie: Ainhoa Petrucio (24,3 do 1) i Hermes D’Etiolles (17,5 do 1). Co ciekawe, Hermes D’Etiolles był zapisany do tej gonitwy na Emila Zaharieva, a dosiadał go Bauyrzhan Murzabayev.
Przebieg Gonitwy
Z boksów najszybciej wyszły Ainhoa Petrucio i Lightning Thunder, a Hermes D’Etiolles zajął dobrą pozycję tuż za nimi. El Paso T, Freddy PY oraz Zoi trzymały się blisko środka stawki, a Djafar ruszył jako ostatni. Na prowadzenie szybko wysunął się Lightning Thunder, który biegł pewnie, kontrolując tempo rywalizacji. Za nim, wzdłuż kanatu, swobodnie biegł Ainhoa Petrucio, a Hermes D’Etiolles trzymał się na trzeciej pozycji. El Paso T i Freddy PY znajdowały się tuż za czołówką, utrzymując bliski kontakt z liderami. Zoi i El Zarka D.A. biegły nieco dalej, a Djafar powoli zaczynał poprawiać swoją pozycję, przyspieszając na ostatnim zakręcie.
Wchodząc na prostą finiszową, na czele wciąż znajdował się Lightning Thunder, który odpierał ataki rywali. El Paso T oraz Djafar ruszyły do przodu, a dżokeje zintensyfikowali posył w pościgu za liderem. Alexander Pietsch na liderze starał się utrzymać przewagę, ale El Paso T pokazał swoją moc, przyspieszając i wysuwając się na prowadzenie. Djafar, mimo późnego ataku, dogonił konie, wszedł między rywalami, zyskując na każdym kolejnym metrze i w końcu wyprzedził Lightning Thundera. Ten ostatni nie chciał ustąpić i ponownie stanął do walki kontrując faworyta. Djafar, choć atakował do końca, ostatecznie finiszował jako trzeci. Sędzia musiał dokładnie obejrzeć zdjęcie z wyścigu, aby ustalić kolejność na celowniku, ale ostatecznie po emocjonującej końcówce El Paso T, dosiadany przez dżokeja Kobe Vanderbeke, wyprzedził Lightning Thunder, sięgając po zwycięstwo. Czas gonitwy 1:46.2.
Trener Gerard Zoetelief po raz kolejny triumfował w tej gonitwie, powtarzając sukces z 2020 roku, kiedy jak wiemy wygrał z koniem Freddy PY. Dzięki świetnej formie i doświadczeniu, El Paso T zaledwie pięć dni po wygranej w Pattern w Belgii, zwyciężył również w prestiżowej gonitwie G2 na dystansie 1600 metrów.
Precedens za oceanem
W ostatnim czasie informowaliśmy, że aż pięć wyścigów rangi G1 rozegranych w Europie padło łupem koni po Al Mourtajezie, ale również w Stanach Zjednoczonych doszło do sytuacji bez precedensu. 18 sierpnia odbyły się tam Texas Arabian Derby i Oaks tego samego dnia. RB Mary Lylah wygrała Derby, a RB Malexis triumfowała w Oaks. Choć te wyniki mogłyby na pierwszy rzut oka nie wzbudzać większego zainteresowania, to kryją się za nimi wyjątkowe fakty.
Po pierwsze, obie klacze są córkami Al Mourtajeza, co dodatkowo umacnia jego pozycję jako wiodącego reproduktora na świecie. Co więcej, obie urodziły się w 2020 roku i są pełnymi siostrami dzięki embriotransferowi. To niezwykła historia, zwłaszcza że ich matka, Rich Kinga, wcześniej wydała na świat znakomitą córkę po Burning Sandzie, RB Kindle.
Siostry RB Mary Lylah i RB Malexis już wcześniej w tym sezonie pokazały swój ogromny talent, biorąc udział w Texas Six Shooter. W tej rywalizacji, walcząc z siotrą o zwycięstwo, RB Mary Lylah ustanowiła rekord toru na 1700 m z czasem 1:52.61. Stadnina Rosebrook Farm, wielokrotnie nagradzana w USA, ma w tym roku zagwarantowany tytuł Hodowcy Roku jeszcze przed zakończeniem sezonu.
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym AL Mourtajez. Żródło: https://www.alshaqabarabians.com