Jeden z najbardziej utalentowanych jeźdźców oglądanych w ostatnich latach na polskich torach postanowił rzucić się na głęboką wodę w poszukiwaniu sukcesów i znacznego rozwoju kariery jeździeckiej. Bolot Kalysbek Uulu to 26-letni dżokej wywodzący się z Kirgistanu, który po przygodzie w ojczyźnie i w Rosji trafił nad Wisłę, a po kilku latach wyleciał we wtorek (10 września) z Warszawy do Paryża. Będzie pracował u trenera Juliana Carayona w Chantilly. Kalysbek pracował w ostatnich miesiącach u trenera Macieja Janikowskiego. We wtorek na przejażdżkach u Janikowskiego pojawił się czempion polskich jeźdźców z 2022 roku i wicelider tegorocznego rankingu Dastan Sabatbekov, który zakończył pracę u Cornelii Fraisl w Skarżycach.
Po czterech latach i miesiącu od pierwszego startu w Polsce Bolot Kalysbek wyleciał na Zachód. Od środy 11 września będzie pracownikiem francuskiego dżokeja Juliena Carayona. Wedle ustaleń Bolot ma być dla niego nie tylko jeźdźcem treningowym, a także dżokejem na stałe współpracującym z Carayonem na torach wyścigowych w całej Francji.
Właśnie takie warunki zatrudnienia były warunkiem porozumienia stron z Kirgizem. Zależało mu na kredycie zaufania i systematycznych dosiadach, nawet kosztem poziomu sportowego koni. Utrudnić to przynajmniej na początku współpracy może zawieszenie licencji Bolota nałożone przez Komisję Techniczną za zbyt wysoko podniesioną rękę podczas uderzenia batem. Licencja Bolota zawieszona została na przedostatni weekend września.
Z ustaleń 26-latka z jego nową agentką i trenerem Carayonem wynika, że pierwsze dosiady dla nowego trenera miałyby pojawić się jeszcze przed okresem zawieszenia, w najbliższą niedzielę na trzyletniej klaczy Allixwave De Ceres, która startowała dotąd dwa razy w gonitwach maiden. Była szósta w pierwszym starcie (12.06) i dwunasta za drugim razem (27.08). Tym razem ma pobiec w niewielkiej miejscowości Sablé-sur-Sarthe w gonitwie klasy trzeciej z pulą nagród 9500 euro. Ostateczne skreślenie 13 września.
Julien Carayon w przeszłości był jeźdźcem płotowym we Francji w latach 2001-2014. Wygrał ponad 20 gonitw. Jako trener zadebiutował dwa lata po zakończeniu kariery jeździeckiej. Od tamtej pory przygotowywane przez niego konie wygrały 38 wyścigów, ale sezon 2023 był dla niego zdecydowanie najlepszy. To za sprawą Divy Donny (Cima De Triomphe – Grande Synthe po Dunkerque). Gwiazda Carayona zajęła drugie miejsce w prestiżowym Prix de Royallieu rangi G1 (2800 m) z pulą nagród 300 tysięcy euro. Była zdecydowanie najlepszym koniem z jedenastki trenowanej przez nowego pracodawcę Bolota i równocześnie jedynym wyróżniającym się. Niestety dla Kirgiza, Diva Donna nie widnieje już, na udostępnionej przez France Galop, liście koni trenowanych przez Carayona.
Zdecydowanie najwyżej sklasyfikowanym koniem pod jego nazwiskiem w sezonie 2024 jest sześcioletni Al Nayyir (Dubawi – Bright Beacon po Manduro). W minionym sezonie Al Nayyir był trenowany przez Romaina Le Dren Doleuze’a. Był czwarty w Prix Royal Oak (G1 – 3100 m, 350 tysięcy euro). W ikonicznym francuskim sprawdzianie dla stayerów – Prix Royal Oak Al Nayyir stracił 11 długości do zwycięskiego Double Majora, a cztery długości za nim, na piątej pozycji kończyła, wspomniana Diva Donna przygotowywana już przez Carayona, oprócz tego zajął drugie miejsce w Dubai Gold Cup (G2 – 3200 m, 1 milion dolarów), sensacyjnie ogrywając przy tym dwa świetne stayery stajni Godolphin: Trawlermana i Siskany’ego. Po tym starcie trafi do obecnej stajni Kalysbeka, ale startował w niej tylko raz. Był piąty w Prix Vicomtesse. W lipcu jednak znów zmienił stajnię i trafił do Toma Clovera.
Obecnie Carayon trenuje dziesiątkę koni, która od początku roku zanotowała w sumie 31 startów we Francji i jedno zwycięstwo. Pięcioletnia Varinka (Johnny Barnes – Fashion School po Shamardal) wygrała wyścig handikapowy klasy czwartej w połowie sierpnia. Carayon ma cztery konie w zapisie do gonitw zaplanowanych na najbliższy tydzień, z czego jeden do gonitw płotowych.
Bolot Kalysbek nie nastawia się na wielkie sukcesy od razu po przyjściu i łatwą walkę o dosiady z dziesiątkami dżokejów pracujących na co dzień we Francji. W Polsce Kirgiz przebił się bez najmniejszego problemu. Nieco ponad dwa tygodnie po debiucie w Polsce wygrał pierwszy wyścig, po 14 miesiącach miał już 50 wygranych, a niespełna trzy lata po pierwszym starcie w Polsce, wywalczył setne zwycięstwo i został dżokejem. Miał bardzo dobry sezon 2023, który zakończył z mianem polskiego wiceczempiona jeźdźców. Pracował dla licznych trenerów, a jego największymi sukcesami były zwycięstwa w nagrodach Mokotowskiej (Senlis) i Efforty (Migliore Speranza).
Od dnia przyjazdu do Polski wyróżniał się charyzmą i łatwością w nauce języka polskiego. We Francji czeka go niełatwe zadanie, ale obietnica systematycznych dosiadów daje nadzieję na dalszy rozwój jego kariery. Bolot nie zamierza zapomnieć o Polsce. Nie wyklucza przyjazdu na najważniejsze wyścigi pod koniec sezonu, a zdradził nam, że obecnie w planach wyjazd do Francji obejmuje termin do kwietnia przyszłego roku, co pozostawia furtkę w postaci możliwości powrotu do Polski na sezon 2025.
Bolot Kalysbek pracował w ostatnich miesiącach u trenera Macieja Janikowskiego. We wtorek na przejażdżkach u Janikowskiego pojawił się czempion polskich jeźdźców z 2022 roku i wicelider tegorocznego rankingu Dastan Sabatbekov, który zakończył pracę u Cornelii Fraisl w Skarżycach.
mc