Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami koni startujących na Torze Służewiec w sobotnim wyścigu dla trzylatków czystej krwi arabskiej (14 września, godz. 17.30, dystans 1800 m, gonitwa 9).
1. DRAGANA– 3-letnia gniada klacz
hodowca: Z. Górski
właściciel: Z. Górski
trenerka: Małgorzata Łojek
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 56 kg
wymiary: 149-172-17 cm
Rodowód: Gazwan – Djaima po Nonius
Gazwan, wielokrotny zwycięzca gonitw G1, jest jedną z największych gwiazd ostatnich lat. Pochodzi z najwybitniejszej linii wyścigowej na świecie. Jego babka, Akie Croix Noire, okazała się znakomitą matką stadną, a połączenie z Amerem przyniosło ogiera Asraa Min Albarq oraz zwyciężczynię Qatar Arabian World Cup G1 – klacz Areej. Połączenie z Djendelem również było bardzo udane, ponieważ jego owocem była Arc de Ciel – zwyciężczyni Amir Sword G1 i matka Gazwana. Pierwszy rocznik koni po tym ogierze we Francji okazał się rewelacyjny. W Polsce dobrze radzi sobie Altin, który ma na koncie wygraną w trzecim starcie.
Djaima, pochodząca z polskiej linii Mammony, jest córką derbisty Noniusa, syna Nougatina. Mimo braku kariery wyścigowej klacz okazała się znakomitą matką stadną i nawet ze słabszymi ogierami, jak Armeec czy Muzaffar, dała rzetelne konie. Dalma po Mared Al Sahra miała potencjał, ale była nerwowa i wygrała tylko pierwszy i ostatni wyścig w swojej karierze. Jej pełna siostra Dahra okazała się na tyle utalentowana, że po drugiej wygranej w Polsce została zakupiona przez Al Shahanię Stud, jednak w Katarze nie zrobiła kariery. Najlepszym potomkiem Djaimy jest syn Dahessa, Dragon, który wygrał Derby, Nagrodę Michałowa x 2 oraz Nagrodę Porównawczą. Jego statystyki mówią same za siebie – na trzydzieści startów tylko trzy razy przybiegł poza płatnym miejscem, a po dziesięć razy meldował się w celowniku jako pierwszy lub drugi.
Dragana jest nieduża, ale wyniki potomstwa Gazwana sugerują duży potencjał i nie pozwalają lekceważyć tej debiutantki.
Małgorzata Łojek nie zanotowała dobrego początku tego sezonu; ma cztery wygrane na koncie i skuteczność na poziomie 7,14 proc. Jedna z wygranych należy do wspomnianego wcześniej syna Gazwana i aż trzy do gwiazdy stajni – klaczy pełnej krwi angielskiej, Formuły. Dragany dosiądzie trener koni arabskich i niezwykle doświadczony dżokej Sergey Vasyutov, który jak mało kto potrafi wykorzystać potencjał debiutującego araba, jednocześnie dbając o jego delikatne wprowadzenie do ścigania.
Prognoza: Dragana wydaje się mieć potencjał, który daje jej szansę na zajęcie drugiego miejsca.
2. LEGENDE DU POUY (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz
hodowca: SCEA Labenelle Haras du Pouy
właściciel: P. Labenelle
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: Sanzhar Abaev 56 kg
wymiary: 156-172-18,5 cm
Rodowód: AF Albahar – Flicka du Pouy po Dormane
AF Albahar nie biegał, tak jak i jego matka. Ma obustronnie pustynne pochodzenie. Podobnie jak ojciec Amer dał dużo potomstwa, a te które były w stanie wygrać gonitwy G1 to: AF Mathmoon, Sahab, AJS Lattam (jego stałym jeźdźcem jest Szczepan Mazur), Ch’ezza, Alsaker oraz wyścig G1 w Emiratach wygrał też Suny du Loup, który wcześniej trenował we Wrocławiu pod okiem Michała Borkowskiego. Blisko spokrewniony z Ch’ezzą jest ogier Zenhaf, rekordzista toru na Służewcu na 2400 m. AF Albahar daje bardzo szybkie, wcześnie dojrzewające potomstwo, które biega znakomicie w większości do 2000 m. W tym roku najlepiej z potomstwa tego ogiera prezentuje się Sarieeh Alfalah, która wygrała Nagrodę Figaro, ogrywając bitego faworyta Oceana Al Maury.
Matka nie biegała i jest po ojcu, który jest epokowym reproduktorem. Jest to rzadziej spotykana linia żeńska, której najsłynniejszą przedstawicielką była Malika Fontenay – matka dwóch najlepszych synów Dormane’a: Darike’a i Chndaki (po tym ostatnim mieliśmy w Polsce trójkoronowaną Orgię Fatę).
Legende du Pouy w swoim debiutanckim starcie pokazała talent wyścigowy. Prowadziła od startu w wolnym tempie, a następnie, poproszona przez Stefano Murę, zaprezentowała skuteczny finisz i uległa jedynie innemu koniowi Macieja Kacprzyka. W drugim wyścigu była faworytką, ale znów przegrała (tym razem po bardzo zaciętej walce) z koniem z tej samej stajni, Elevation Al Maury. Klacz galopowała tym razem jako druga i jeszcze 100 metrów przed metą prowadziła w stawce. Ostatecznie ogier okazał się lepszy o 1,25 długości, a czas gonitwy był bardzo dobry, co potwierdza potencjał klaczy.
W gonitwie pod koniec czerwca klacz zajęła miejsce trzecie i straciła wyraźnie do walczących do mety Lili des Vialettes i Al Mamounii 5,5 długości, a te ostatnie 500 metrów rywalki pokonały w 31,5 sekundy. Klacz miała następnie półtora miesiąca przerwy, ale ponownie zajęła drugie miejsce. Jak zawsze, po mocnym tempie w dystansie i prowadzeniu wyścigu, próbowała uciekać na prostej, jednak po raz kolejny lepszy okazał się debiutant, Love Me de la Cere.
Podopieczni Macieja Kacprzyka biegają znakomicie, z wysoką skutecznością na poziomie 29,49 proc. Efektem tego są już dwadzieścia trzy zwycięstwa na koncie trenera i trzecie miejsce w rankingu. Szczególnie zapadły w pamięć występy koni podczas Dnia Arabskiego, kiedy Laas de Faust wygrała w imponującym stylu Nagrodę Białki, a Bad Guy Pompadour niespodziewanie rozprawił się z konkurencją w Nagrodzie Europy G3, dając trenerowi piątą wygraną w tej prestiżowej gonitwie w ciągu ostatnich sześciu lat! W siodle klaczy po raz czwarty zobaczymy czempiona Sanzhara Abaeva, który kolejny sezon jeździ skutecznie, co przekłada się na pierwsze miejsce w rankingu jeźdźców.
Prognoza: Legende du Pouy ma możliwości, ale brakowało jej szczęścia. Tym razem wydaje się, że nie ma konia, który mógłby ją pokonać, więc ma duże szanse na minięcie celownika jako pierwsza.
3. MADA AL KHALEDIAH– 3-letnia gniada klacz
hodowca: Polska AKF Sp. z o.o
właściciel: Polska AKF Sp. z o.o
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 56 kg
wymiary: nie mierzona
Rodowód: Murhib – Mayasah Al Khalediah po Khalid El Biwaibiya
Murhib został wydzierżawiony przez stadninę Al Khalediah na trzy lata, a ten rocznik rozpoczyna dużą falę potomstwa tego ogiera, która pojawi się na polskich torach. Choć sam Murhib nie jest najlepszym z synów Amera, to miał udaną karierę, wygrywając wiele wyścigów, w tym rangi G2. Kluczowym elementem przemawiającym za jego szerokim użyciem był fakt, że połączenie jego matki z Amerem okazało się niezwykle skuteczne. W Polsce mieliśmy znakomite konie po Murhibie, takie jak oaksistka Sweet Dream, a także Top Medina, Purhib, Special OA, Twilight, Gusa i Monmurhib Kossack. W tym roku błyszczał polskiej hodowli Wally.
Mayasah Al Khalediah, wnuczka Tiwaiqa, sama nie biegała. Jej matka jest pełną siostrą Elettry di Nulvi, która urodziła wyścigowego konia roku 2016 we Włoszech według WAHO. Urge di Gallura wygrał pięć wyścigów w tamtym sezonie, w tym gonitwę G2 w Newbury, zdobywając tytuł black type. Mada Al Khalediah jest piątym koniem urodzonym przez Mayasahę Al Khalediah i zapisanym do polskiego sezonu. Syn Waresa nie wyszedł do startu, a dwa inne ogiery miały bardzo słabe kariery. Najlepsza z rodzeństwa, Sheblat Al Khalediah, wygrała pięć wyścigów na poziomie grupowym.
Mada Al Khalediah zadebiutowała we Wrocławiu i jak na debiut pokazała się z niezłej strony, choć eksperci i kibice oczekiwali od niej więcej. Nie była w stanie nawiązać walki o czołowe lokaty (przegrała z czwartą Shuaą Al Khalediah o 5 długości), ale wyróżniła się na tle pozostałych debiutantów. Sprawiała wrażenie, że wciąż ma rezerwy i powinna poprawić się w kolejnych startach. Tak się jednak nie stało – w następnym starcie w gronie klaczy zupełnie się nie liczyła. Próbowała zaatakować na prostej i przez chwilę była nawet druga, ale brakowało jej możliwości przyspieszenia i słabła z każdym metrem. Ostatecznie zajęła ósme miejsce, tracąc aż 29,5 długości do zwycięskiej, debiutującej Szanti z Janowa.
Większość koni stadniny Polska AKF Sp. z o.o. jest obecnie trenowana przez Cornelię Fraisl, czempionkę trenerów z 2022 roku. Stajnia miała lekki kryzys w okresie wakacyjnym, ale ostatnia sobota przyniosła dwie wygrane: Kintaro oraz Mayhaaba.
Prognoza: Kandydatka do walki o trzecią lub czwartą lokatę.
4. AL-DZASTER – 3-letni gniady ogier
hodowca: M. Szulim
właściciel: K. Rogowski
trener: Kazimierz Rogowski
jeździec: pr. dż. Erbol Zamudin Uulu 58 kg
wymiary: brak informacji
Rodowód: Poryw – Al-Lara po Wiek
Poryw, wicederbista i zwycięzca Nagrody Sambora kat. A, całkowicie zawiódł jako reproduktor. Mimo że jest synem Nougatina, jego potomstwo nie odziedziczyło talentu wyścigowego, a statystyki są wyjątkowo słabe. Na ponad trzydzieści startów, konie po Porywie najczęściej zajmowały niepłatne miejsca, z zaledwie jednym drugim i jednym trzecim miejscem.
Al-Lada nie biegała, a jej połączenie z Zuhalem nie przyniosło może spektakularnych rezultatów, ale jej syn, Al-Bir, okazał się najlepszym koniem, jakiego udało się wyhodować z koni tej linii w ostatnim czasie.
Al-Dzaster zadebiutował w wyścigu wygranym przez Love Me de la Cere przed Legende du Pouy, ale wyraźnie odstawał od reszty koni, kończąc 34 długości za przedostatnim Monsoonem. W drugim starcie nie było lepiej, ponieważ ogier był co prawda piąty, ale to jednocześnie była ostatnia pozycja, 59 długości straty do trzeciej Leontine Al Mels. Al-Dzaster nawet przegrał wyraźnie z debiutującym wtedy Al-Karakasem.
Konie Kazimierza Rogowskiego wygrały cztery wyścigi i biegają ze skutecznością 3,36 proc. W siodle zobaczymy niezwykle ambitnego Erbola Zamudina Uulu, który choć trochę stracił ze skuteczności, to nadal jeździ dobrze i ambitnie.
Prognoza: Wydaje się mieć większe szanse niż klacz z tej samej stajni.
5. AL-ZARA – 3-letnia gniada klacz
hodowca: M. Szulim
właściciel: K. Rogowski
trenerka: Monika Rogowska
jeźdźczyni: st. u. Anna Gil 56 kg
wymiary: nie mierzona
Rodowód: Poryw – Al-Lada po Wiek
Ojciec opisany przy koniu nr 4.
Al-Lada nie biegała, a jej połączenie z Porywem nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Jej syn, Al-Mer, choć lepszy z rodzeństwa, zajął jedynie kilka płatnych miejsc, a w pierwszych sześciu startach plasował się na końcu stawki.
Al-Zara ma za sobą trzy starty. Zadebiutowała w Sopocie, gdzie wyraźnie sobie nie poradziła, przybiegając ostatnia, 79 długości za Niemenem Nuit, który nie ma zbytnio talentu wyścigowego. W drugim starcie rywalizowała z dziesięcioma klaczami, z których dziewięć okazało się lepszych, a strata do poprzedzającej Al-Zarę, równie słabej Wierzby, wyniosła 20 długości. Ostatni start miał miejsce w Dniu Arabskim, ale ponownie zajęła ostatnie miejsce, tracąc 70 długości do Wierzby, co świadczy o ewidentnym braku postępów.
W siodle zobaczymy ambitną starszą uczennicę Annę Gil.
Prognoza: Al-Zara wydaje się mieć najmniejsze szanse w całej stawce.
6. LEONTINE AL MELS (FR) – 3-letnia siwa klacz
hodowca: M. Viguie
właściciel: Haifi Ali Alhaifi
trener: Andrzej Laskowski
jeździec: pr. dż. Marsel Zholchubekov 56 kg
wymiary: 153-160-19,5 cm
Rodowód: Majd Al Arab – Oliday Al Mels po Dormane
Majd Al Arab jest jednym z pierwszych synów Amera, a matka Djelmila jest po Manganate i urodzona przez wybitną Cherifę. Jego kariera wyścigowa zamknęła się liczbą 10 zwycięstw, a ukoronowaniem kariery była wygrana w Amir Sword (G1, 2400 m). W Polsce bardzo dobrze biegają Muhimin i Karam Muscat, które są po pełnym bracie Majd Al Araba, Raddadzie.
Oliday Al Mels jest córką znakomitego Dormane’a i nie była sprawdzona na torze. Natomiast z siódemki jej pełnego rodzeństwa trójka wygrywała co najmniej jeden wyścig. Jej jedyna córka zapisana do sezonu również nie wyszła do startu. W Polsce mieliśmy okazję oglądać Ajibę Al Mels, córkę półsiostry Oliday Al Mels, a jej karierę można podsumować jako umiarkowanie udaną z trzema wygranymi grupowymi wyścigami.
Leontine Al Mels zadebiutowała 17.08 w wyścigu wygranym przez Love Me de la Cere. Wyścig był równy i selektywny, a tempo od startu nadawała Legende du Pouy. Od początku było widać, że córka Majd Al Araba nie galopuje najlepiej i zamykała stawkę w niewielkim odstępie razem z Al-Dzasterem. Na prostej najlepiej po zewnętrznej galopował pod Kamilem Grzybowskim Love Me de la Cere i to on wygrał tę gonitwę w bardzo dobrym stylu oraz czasie (1’50″0). Trochę to tłumaczy problemy Leontine Al Mels, ale trzeba dodać, że w drugiej części dystansu galopowała zdecydowanie lepiej i do grupy koni walczących o czołowe lokaty straciła 17 długości.
W gonitwie 31 sierpnia, gdzie w niewielkiej stawce zajęła trzecie miejsce, 10 długości za przeciętnym Cabalirosem pokazała, że może delikatnie idzie do przodu. Tydzień temu ponownie wywalczyła płatne miejsce, tym razem w gonitwie pozagrupowej, zajmując piątą lokatę w pięciokonnej stawce. Leontine Al Mels wyraźnie odstawała od pozostałych koni wyhodowanych we Francji oraz znakomitego, zwycięskiego Wiktusa. Klacz nie poradziła sobie szczególnie dobrze w szybkiej końcówce (32 sekundy) i przybiegła 19 długości za czwartym Avonnem, stawiając pod znakiem zapytania jej możliwości dalszego progresu.
Wydawało się, że dalszy postęp będzie wspierany przez znakomitą formę stajni Andrzeja Laskowskiego, jednak klacz nie przejawia specjalnego talentu wyścigowego, a dodatkowo startuje po raz czwarty w ciągu ostatnich trzydziestu dni. Po nieco słabszej pierwszej części sezonu Marsel Zholchubekov poprawił formę, osiągając osiem wygranych i skuteczność na poziomie 11,43 proc.
Prognoza: Leontine Al Mels ma znikome szanse na uczestnictwo w walce o wygraną, ale prawdopodobnie stoczy pojedynek o trzecią lokatę z Madą Al Khalediah.
7. AL-KARAKAS – 3-letni gniady ogier
hodowca: M. Szulim
właściciel: K. Rogowski
trener: Kazimierz Rogowski
jeździec: dż. Szczepan Mazur 58 kg
wymiary: brak informacji
Rodowód: Poryw – Al-Lama po Wiek
Ojciec opisany przy koniu nr 4.
Al-Lama nie biegała, a jej połączenie z Pakerem okazało się niezbyt udane. Al-Wir jest jednym z dwóch słabszych starszych koni w stawce z handicapem 30. Wydaje się, że w tej sytuacji połączenie klaczy z pełnym bratem Pakera, Porywem, może przynieść zbliżone skutki.
Debiut Al-Karakasa nie przejdzie do historii. Ogier miał wyraźne problemy w dystansie i ostatecznie ograł tylko jeszcze słabszego kolegę ze stajni o 10 długości, tracąc do trzeciej na mecie Leontine Al Mels aż 49 długości.
Konie Kazimierza Rogowskiego nie zachwycają i biegają zazwyczaj z mniejszymi szansami. Tym razem nawet dosiad Szczepana Mazura, raczej nie doda ogierowi skrzydeł pozwalających na odegranie istotnej roli w tym wyścigu.
Prognoza: Al-Karakas dysponuje zbliżonym potencjałem genetycznym do towarzysza stajennego, ale ponieważ w debiucie okazał się lepszy, to jemu należy dać największe szanse na wywalczenie płatnej lokaty.
Przewidywana kolejność: Legende du Pouy (2) – Dragana (1) – Mada Al Khalediah (3) – Leontine Al Mels (6)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Gazwan