W sobotnie popołudnie na Służewcu rozegrano dziewięć wyścigów. Najważniejszą gonitwę dnia wygrał trzyletni Heaven Give Enough, potwierdzając dobrą formę, a przede wszystkim duże możliwości. Do zwycięstwa brawurowo poprowadziła go młoda amazonka Oliwia Szarłat, dla której to największy sukces w karierze.
Trenowany przez Małgorzatę Pilipczuk ogier pokazał już zadatki klasy w wieku dwóch lat. W debiucie był drugi za Pretty Rocket, jak się później okazało, świetnie biegającą w poprzednim sezonie (niepokonana w trzech startach). W kolejnym występie ogier wygrał, ale najwyżej trzeba ocenić kolejny bieg w jego wykonaniu, który zaowocował drugim miejscem w Mokotowskiej.
Tak znakomita postawa na tle najlepszych rówieśników zrobiła wrażenie. Co prawda, nie potrafił nawiązać walki z liderem rocznika Zen Spiritem, jednak dość pewnie wyprzedził m. in. Cunning Foxa. W listopadzie trenerka zapisała go jeszcze do wyścigu o Nagrodę Hipokratesa (I gr,), podchodząc tym razem do rywalizacji w roli faworyta. Był drugi, ulegając obiecującej Lady Monii.
W zimie Heaven Give Enough miał trochę problemów zdrowotnych, z lekkim opóźnieniem zaczął tegoroczne starty, ale to nie przeszkodziło mu w odniesieniu zwycięstwa w słabszej stawce na sprinterskim dystansie. Niepowodzeniem zakończyła się próba dystansowa, ale po powrocie na krócej znów wyglądał bardzo dobrze. W biegu o Nagrodę Green Maestro był piąty, z niewielką stratą do czołówki. W sierpniu szansę w siodle dostała Oliwia Szarłat. Duet od razu pokazał się świetnie. W mocno obsadzonej gonitwie II grupy finiszował drugi za Black Angel, a następnie w Deer Leapa trzeci – tym razem za Black Angel i świetną Jenny of Success.
Współpraca ogiera z Oliwią Szarłat układała się tak dobrze, że trenerka nie miała powodów do zmiany jeźdźca, tym bardziej, że w rywalizacji o Nagrodę Przedświta (kat. B, 1600 m) „Hefciu” znów miał nieść tylko 53 kg. Ruszył dobrze, a amazonka odważnie podjęła wyzwanie i mimo startu z 10 boksu, szybko przesunęła się na czoło stawki. Blisko za liderem trzymały się Top Profit, Black Angel oraz Blizbor.
Wcześniej na Służewcu popadało, więc bieżnia zmierzona przed rozpoczęciem mityngu jako lekko elastyczna w skali 3,1, było bez wątpienia wolniejsza. Biorąc to pod uwagę, tempo było bardzo rzetelne (30-30,3). Na prostej finiszowej stopniowo słabł Top Profit, a Heaven Give Enough został zaatakowany przez faworyzowaną Black Angel. Klacz objęła prowadzenie, wyprzedzając młodszego rywala o około długość. Za nimi kilka koni galopowało w jednej linii, ale rywale nie byli w stanie im zagrozić. Oliwia Szarłat intensywnie pracowała w posyle i na ostatnich 100 metrach ogier zaczął zbliżać się do Black Angel. W celowniku okazał się lepszy o szyję!
Nie bez znaczenia była tutaj z pewnością 5-kilogramowa różnica wagi na jego korzyść, ale to nie umniejsza jego sukcesu. Z pozostałych koni najlepiej spisała się trzyletnia Don’t Cry, wyprzedzając dwójkę weteranów – Intuitive’a oraz Blizbora.
Po gonitwie na twarzy Oliwii Szarłat zagościły łzy szczęścia. To największy sukces w jej dotychczasowej karierze. Jednocześnie, amazonka jest już tylko o jeden krok od uzyskania tytułu praktykanta dżokejskiego, jaki przysługuje jeźdźcom z dwudziestoma pięcioma wygranymi na koncie (ona ma ich 24). Właścicielkami triumfatora są Marta Kępińska oraz trenerka Małgorzata Pilipczuk. Warto przypomnieć, że ta ostatnia zakupiła ogiera za jedyne 800 euro!
W sobotę rozegrano także dwa wyścigi dla dwuletnich koni. Aż dwunastu debiutantów stanęło do rywalizacji w gonitwie dla młodych folblutów krajowej hodowli. Zgodnie z oczekiwaniami wygrał dobrego pochodzenia Dzielny Wojtek ze stajni Macieja Janikowskiego dla Westminster Race Horses (ogier został przez tę firmę wyhodowany). Z dobrej strony pokazały się także Jurisso (tr. Andrzej Laskowski) oraz Nowelka (tr. Natalia Szelągowska).
Pod koniec dnia na starcie spotkały się dwulatki zagranicznej hodowli, ale po wycofaniu trzech z nich, ostatecznie pobiegły tylko cztery. Z miejsca do miejsca wygrał faworyzowany amerykański Belmond pod Szczepanem Mazurem dla spółki Millennium Stud. Nie dała rady mu zagrozić liczona w drugiej kolejności Fanaberia, ale pewnie zajęła drugą lokatę. Belmonda trenuje Maciej Jodłowski, wicelider rankingu trenerskiego, który tym samym odpowiedział na wcześniejszą wygraną lidera, Adama Wyrzyka. Dla tego ostatniego już trzecie zwycięstwo z rzędu odniosła Invincible Angel, łatwo ogrywając trenowaną przez Jodłowskiego Golden Bungle.
W rywalizacji jeźdźców liderem pozostał Sanzhar Abaev, który jednak w sobotę nie jeździł. Stracił przez to szansę na powiększenie swojej przewagi nad najgroźniejszym rywalem – Dastanem Sabatbekovem. Z jego zastępstwie na Dzielnym Wojtku triumfował Sergey Vasyutov (później wygrał także na trenowanym przez siebie Nimrodzie), a także… Dastan Sabatbekov na arabce Legende du Pouy. Tym samym traci już do Abaeva tylko jedno oczko.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Heaven Give Enough w walce z Black Angel