Power Bolt, trzyletni kasztanowaty ogier trenowany przez Michała Borkowskiego, wyrasta na zdecydowanego faworyta w Nagrodzie Sambora. Jego imponujący rodowód, z ojcem Al Mourtajezem, który zdobywa najwyższe laury w Europie, oraz postępy jako robi w kolejnych wyścigach, powodują, że konkurencja będzie musiała wznieść się na wyżyny swoich możliwości, aby go pokonać. Przeciwnikami będą silne konie, jak Elevation Al Maury i Elnizo, a delikatniejsza Fikrah dysponuje dużą szybkością. Power Bolt choć debiutował z problemami, to późniejsze starty potwierdziły jego talent, a drugie miejsce w Nagrodzie Białki w szczególności udowodniło, że ma potencjał, by zwyciężyć w niedzielę.
Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami poszczególnych koni startujących na Torze Służewiec w niedzielnym wyścigu dla 3-letnich koni czystej krwi arabskiej (22 września, godz. 16.00, dystans 2200 m, gonitwa 6).
1. POWER BOLT (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
hodowczyni: K. R. van den Bos
właściciel: R. Płatek
trener: Michał Borkowski
jeździec: pr. dż. Erbol Zamudin Uulu 58 kg
wymiary: 149-174-19 cm
Rodowód: Al Mourtajez – Oleya du Loup po Kerbella
Al Mourtajez na naszych oczach staje się epokowym reproduktorem, którego potomstwo dominuje w europejskich wyścigach. Jego najlepszy syn, Al Ghadeer, okazał się absolutnym crackiem wyścigowym na miarę Frankela. Wygrał już siódmą gonitwę rangi G1 i za każdym razem dżokej nie użył bata. W ostatnich wyścigach Christophe Soumillon nawet niespecjalnie ponaglał ogiera, pozwalając mu swobodnie galopować do mety, jakby był na przejażdżce w kierunku zachodzącego słońca. W Polsce również mamy potomstwo tego wybitnego ogiera, a najlepszym jak dotąd był Ocean Al Maury, który wygrał Nagrodę Europy w 2023 roku.
Matka, Oleya du Loup, jest córką znakomitego Kerbelli i miała raczej przeciętną karierę wyścigową, choć wygrywała gonitwy niższej kategorii. Natomiast urodziła dwójkę zwycięzców G1. Nas szczególnie interesuje Samima, córka Dahessa, która zarobiła ponad 200 tys. euro nagród i wygrała francuski Oaks. Jest jednym z nielicznych koni, które pokonały Al Mourtajeza w gonitwie najwyższej rangi – Prix Dragon (G1, 2000 m), wygrywając ją. Ta drobna klacz biegała również w Polsce, zajmując drugie miejsce w Nagrodzie Białki. Jej ojciec jest także dziadkiem Power Bolta, więc pula genetyczna oraz niewielkie gabaryty są elementami łączącymi te konie.
W swoim debiucie Power Bolt był zbyt dynamiczny na starcie, przez co dżokejowi wypadły nogi ze strzemion. Powstała duża strata, a ogier ukończył swój pierwszy start na odległym siódmym miejscu. Potem Power Bolt miał ponad dwumiesięczną przerwę spowodowaną delikatnymi problemami rozwojowymi, ale wrócił do wyścigów w dobrym stylu. Ponownie dobrze wystartował i poprowadził wyścig w znakomitym tempie. Stawka koni się rozerwała, a kroku próbowała mu dotrzymywać robiąca postępy Astonishing Grace. Gdy Erbol Zamudin Uulu poprosił ogiera o przyspieszenie na wyjściu z zakrętu, ten pokazał, że mimo niewielkich gabarytów ma duże serce do walki. Chętnie zmierzał do linii mety, mijając ją jako pierwszy, 3 długości przed główną rywalką.
Łatwe zwycięstwo oraz dobry czas wyścigu – 1’49,3″ – prawdopodobnie zachęciły właściciela do zapisania ogiera awansem do Nagrody Białki. Jak się okazało podczas Dnia Arabskiego, była to dobra decyzja. Z pięciu koni zapisanych do tej gonitwy ostatecznie pobiegły tylko trzy. Wyścig, podobnie jak poprzednio, poprowadziła Laas de Faust. Klacz utrzymywała rzetelne, równe tempo, jednak dżokeje na pozostałych koniach pilnowali faworytki. Trzeci był Elevation Al Maury, a Power Bolt zajmował drugą pozycję i choć próbował zagrozić liderce, to trochę się za nią chował, więc na finiszu układ sił pozostał niemal niezmieniony. Konie zachowały swoje pozycje, a różnice między nimi wyniosły 2,5 długości.
W siodle ponownie zobaczymy młodego, utalentowanego Erbola Zamudina Uulu, którego jakość jazdy w tym roku znacząco wzrosła. Choć ostatnio wygrywa mniej wyścigów, to ma znakomitą okazję przypomnieć się wyścigowej publiczności, wygrywając ten prestiżowy wyścig. Konie Michała Borkowskiego w okresie wakacyjnym nieco straciły formę – od końca czerwca wygrały tylko pięć wyścigów. Ostatnio jednak daje się zauważyć progres, co wskazuje, że ten weekend może być szansą trenera na wejście w okres jesienny z kilkoma wygranymi gonitwami.
Prognoza: Na początku września Lightning Thunder, pięcioletni pełny brat Power Bolta, był blisko drugi w Baden-Baden w gonitwie G2 na 1600 m. Widać, że obaj synowie Al Mourtajeza idą z każdym startem do przodu, więc trzeba uznać, że podopieczny Michała Borkowskiego jest wyraźnym faworytem tej gonitwy.
2. ELEVATION AL MAURY (FR) – 3-letni gniady ogier
hodowczyni: R. L. Koch
właściciel: J.K. Grzegorowski
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Szczepan Mazur 58 kg
wymiary: 156-175-20,5 cm
Rodowód: Dormane – Eclipse Al Maury po Munjiz
Elevation Al Maury został wyhodowany w jednym z najlepszych stad na świecie. Jako jedyny w stawce ma klasyczny francuski rodowód, a jego ojciec Dormane kontynuował rewolucję w wyścigach rozpoczętą przez Manganate 47 lat temu. Ogier ten daje konie ramowe i silne, które progresują w kolejnych startach, ale nie są już tak konkurencyjne jak dwadzieścia lat temu, ustępując potomkom Amera, Munjiza czy Burning Sanda.
Eclipse Al Maury, córka znakomitego reproduktora Munjiza, podobnie jak wiele czołowych koni z Francji, pochodzi z rodu, którego założycielką była Nevada II. Poprzez swojego ojca niesie również geny znakomitego Kesberoya i niezwykłej amerykańskiej klaczy Unchained Melody, która wygrała 37 wyścigów w 38 startach i do dzisiaj dzierży rekordy toru w ZEA.
Elevation Al Maury zadebiutował w wyścigu 15 czerwca, który poprowadziła bardziej doświadczona Legenda de Pouy. Była to szybka i niezwykle równa gonitwa na 1600 m, gdzie pierwsze 500 m zostało pokonane w 32,6 sekundy. Mimo to, debiutujący ogier nie tylko zdołał się utrzymać, ale oddał dobry finisz i lekko zmęczoną towarzyszkę stajenną pokonał o 1,25 długości, w również szybkiej końcówce (34,4 s). Przed startem gonitwy o Nagrodę Piechura wydawało się, że Lila des Vialettes i Al Mamounia, posiadające dużo szybkości, mogą być lepsze. Jednak podczas wyścigu tor był elastyczny, padał deszcz i wiał bardzo silny wiatr. W tych warunkach ogier nie dał szans swoim rywalkom. Poprowadził wyścig od startu, w dystansie było widać jego przewagę pod względem fizycznym nad drobniejszymi klaczami, a na końcowej prostej miał wystarczająco dużo siły, aby minąć celownik jako pierwszy. Trzeba przyznać, że ogier po tej gonitwie pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie. W Nagrodzie Białki zajął ostatnią, trzecią pozycję i ani przez chwilę nie stanowił zagrożenia dla pozostałych rywali.
Elevation Al Maury zmienił stajnie i od niedawna jest trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego, dla którego obecny sezon nie jest tak dobry jak poprzednie. Na ten moment ma 11 zwycięstw przy 12,6% skuteczności i zajmuje jedenaste miejsce w rankingu trenerów. Martina Srneca, regularnie jeżdżącego dla stajni Greg Rockets, zastąpi najlepszy dżokej jeżdżący w Polsce, Szczepan Mazur. Pośród wielu jego atutów szczególnie wyróżnia się atomowy posył, co w kluczowym momencie wyścigu może bardzo sprzyjać temu rosłemu ogierowi w osiągnięciu jak najlepszego wyniku.
Prognoza: Mocną stroną Elevation Al Maury jest siła i wytrzymałość, ale brakuje mu tak zwanej „przerzutki”. W związku z tym trudno będzie mu zagrozić faworytowi, jednak w kluczowej rozgrywce zapewne będzie walczył z dużymi szansami o drugą lokatę.
3. FIKRAH (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz
hodowca: Abdullah Al Attiyah
właściciel: Haifi Ali Alhaifi
trener: Andrzej Laskowski
jeździec: dż. Kamil Grzybowski 56 kg
wymiary: brak informacji
Rodowód: Mister Ginoux – Pali’Ba po Barour de Cardonne
Mister Ginoux jest kolejnym synem Amera, którego już dobrze znamy, i jednej z klaczy z dynastii wywodzącej się ze złotego połączenia Kesberoya z córkami Barouda III i Nevadour. Nacree Al Maury jest również pełną siostrą No Riska Al Maury, a drugim najlepszym koniem, jakiego urodziła, jest Lady Princess, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii, wygrywając wszystko i na wszystkich dystansach. Mister Ginoux już w pierwszym roczniku dał grupę znakomitych koni wyścigowych, a najlepszym z nich był Hoggar de L’Ardus, francuski derbista i zwycięzca Qatar Arabian World Cup (G1, 2000 m).
Pali’Ba, wyhodowana w Austrii, jest córką Edwiny, która jest drugą matką czterokrotnego zwycięzcy Nagrody Europy, Ameretto. Nie biegała i poza Fikrah urodziła jedną klacz, która nie wyszła do startu.
Fikrah zaczęła swoją karierę we Francji od piątego miejsca w Tarbes na 1500 m. W dystansie galopowała lekko i swobodnie, a na ostatniej prosty dżokej próbował ją rozpędzić, ale mimo iż widać w niej chęci do ścigania, jest drobna i brakowało jej trochę możliwości fizycznych. Czas gonitwy był dobry – 1’41,60″. W kolejnym wyścigu na torze La Teste warunki na bieżni były bardziej wymagające (tor bardziej elastyczny) i klacz tym razem wypadła słabiej na 1600 m, zajmując ósme miejsce. Odległości między końmi były już większe, a Fikrah straciła do zwyciężczyni około 10 długości.
W pierwszym starcie w Polsce poprzeczka została zawieszona od razu na wysokim poziomie, bo klacz wystartowała w Nagrodzie Trafa i musiała stawić czoła dwóm niezwykle szybkim klaczom: Lili des Vialettes i Al Mamounii. Odległości w celowniku były znikome: kr. łeb-szyja, ale to córka Mister Ginoux okazała się najlepsza.
W gronie pięciu uczestników Nagrody Amuratha (kat.B), największe szanse dawano trenowanym przez Andrzeja Laskowskiego Love Me de la Cere oraz Fikrah. Początek wyścigu przebiegał spokojnie, a tempo nadawał Avonn, ale na ostatniej prostej Fikrah szybko objęła prowadzenie. Niedługo potem Love Me de la Cere minął ją, a z końca stawki piorunującym finiszem popisał się Wiktus. Najpierw dołączył do faworytów, a gdy Fikrah opadła z sił, Wiktus stoczył zaciętą walkę Love Me de la Cere minimalnie go pokonując. Jego zwycięstwo było imponujące, zwłaszcza że konie pokonały finiszowe 500 m w 32 sekundy, a on atakował z dalszej pozycji. Fikrah straciła 4 długości do walczącej pary.
Konie trenera Andrzeja Laskowskiego w ostatnim czasie są w kapitalnej dyspozycji i wygrywają wyścigi bardzo regularnie, a szczególnie mogą podobać się konie arabskie. Z trenerem obecnie regularnie współpracuje Kamil Grzybowski, dzięki czemu i jego bilans wygranych znacząco się poprawił (21 zwycięstw). Jak widać współpraca ta przynosi obopólne korzyści, choć tym razem trudniej będzie osiągnąć sukces.
Prognoza: Fikrah ma potencjał i powinna walczyć o pozycję od drugie do czwartej. Trzeba pamiętać, że klacz jest drobniejszej budowy i dystans 2200 m raczej faworyzuje ogiery.
4. ELNIZO – 3-letni gniady ogier
hodowca: J. Głowacki
właściciele: P. Głowacki i S. Szczepkowski
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: dż. Sanhzar Abaev 58 kg
wymiary: 158-174-20 cm
Rodowód: Muqatil Al Khalediah – Elniza po Mared Al Sahra
Ojcem ogiera jest dobrze znany polskiej publiczności Muqatil Al Khalediah, rekordzista toru w Warszawie na 2600 m, syn epokowego Tiwaiqa. Jego matka, wywodząca się z rzadszej linii żeńskiej po Dormane, odnosi obecnie mniej sukcesów na torach, natomiast jej korzenie sięgają klaczy Madou, która dała dwa epokowe ogiery: Gosse Du Bearn i przede wszystkim Saint Laurent. Kilka trzylatków po tym ogierze pokazało się z dobrej strony i wygrały swoje gonitwy jak Szanti, opisywany Elnizo, rzetelnie biega Jerash, a najlepszy z trzema wygranymi okazał się Wiktus, wygrywając między innymi Nagrodę Amuratha.
Matka jest córką najlepszego reproduktora w historii polskich wyścigów w XXI wieku. Była trzecia w Oaks, ale pamiętana jest ze swoich dwóch pierwszych startów, które wygrała po zaciętej walce. Jej matka, Elsana, była bardzo dobrą trzylatką, mając na koncie wygraną Nagrodę Białki. Córka derbisty Gafala (również wyhodowanego przez Jana Głowackiego) także była trzecia w Oaks. To już kolejne pokolenie koni w prywatnej stadninie o tak chlubnej historii.
Elnizo bardzo dobrze zaprezentował się w pierwszym starcie, mimo że cztery inne konie z płatnych miejsc miały już pierwsze biegi za sobą. Szczepan Mazur zdecydował się przeprowadzić ogiera ofensywnie, co pozwoliło mu skutecznie walczyć o zwycięstwo. I choć ostatecznie był drugi, 0,75 długości za Ehmezem, pokazał obiecujący potencjał. W dniu Derby trafił na mniej liczną stawkę, ale musiał udowodnić swoją wartość w pojedynku z dobrą rodowodowo, zagranicznej hodowli Astonishing Grace i ogier wyszedł z tej rywalizacji zwycięsko, wygrywając wyścig o 2,5 długości. Czas tego wyścigu był zbliżony do tego osiągniętego przez klacze w Nagrodzie Piechura.
Kolejny start przypadł równo miesiąc później. Pod wodzą Szczepana Mazura, Elnizo od początku prowadził w Nagrodzie Eldona. Start był spokojny, ale doświadczony dżokej przyspieszył na zakręcie, zyskując lekką przewagę nad duetem Andrzeja Laskowskiego – Al Mamounią i Fikrah. Na prostej ta trójka toczyła zaciętą walkę o zwycięstwo, choć Al Mamounia straciła trochę dystansu, wychodząc szerzej z wirażu. Elnizo dzielnie odpierał ataki Fikrah, a konie niemal równocześnie wpadły na celownik. Ostatecznie dosiadana przez Kamila Grzybowskiego Fikrah wygrała o krótki łeb.
Znakomita forma stajni Macieja Kacprzyka znalazła odzwierciedlenie w Dniu Arabskim, kiedy łupem trenera padły najważniejsze nagrody: Europy i Białki. Najwyższa skuteczność – 31,2% – oraz trzecie miejsce w czempionacie dopełniają obraz wybitnego sezonu. Młode konie prezentują wysokie możliwości, dobrą formę jak Wiktus czy Elnizo i pod liderem czempionatu jeźdźców Sanhzarem Abaevem powinien zrobić kolejny krok do przodu.
Prognoza: Wydaje się, że Elnizo powinien zyskać na wydłużeniu o 200 m i jest trzecim koniem, który powalczy o lokaty od drugiej do czwartej.
5. CABALIROS (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
hodowcy: SCEA Lagleyze
właściciele: M., M. i S. Wiśniewscy
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 58 kg
wymiary: 156-179-20 cm
Rodowód: Al Mamun Monlau – Star Al Arab d’Ibos po Majd Al Arab
AlMamun Monlau, syn znakomitego reproduktora Munjiza, niesie geny wybitnej Unchained Melody. Jest wielokrotnym zwycięzcą gonitw G1, zarobił ponad 300 000 euro, triumfując m.in. w Qatar Total Arabian Trophy des Poulains, Dubai Kahayla Classic oraz President Of The UAE Cup. W Polsce również mieliśmy okazję podziwiać jego znakomite potomstwo, takie jak: Apollo del Sol, Samonlau OA, Sharm El Sheikh czy Love Awam. W tym roku, choć pozostaje bez wygranej, może się podobać trzyletnia Al Mamounia.
Matka, babka i prababka nie biegały na torze, a na 16 koni, które się od nich urodziły, tylko trzy wygrały po jednym wyścigu, w tym Starmana d’Ibos po Majd Al Arab, czyli pełna siostra Star Al Arab d’Ibos.
Cabaliros zawiódł w pierwszym starcie. W dystansie, przy wolnym tempie, trzymał się prowadzącej klaczy, ale kiedy konie przyspieszyły, zaczął mieć problemy. Skończył na piątym miejscu, 7,5 długości za zwyciężczynią Laas de Faust oraz około 6 długości za Legende du Pouy. W swoim drugim wyścigu, poprowadzony bardzo ofensywnie, nie wytrzymał narzuconego tempa i choć poprawił wynik, zajmując trzecie miejsce, to strata do Legende du Pouy wyniosła tym razem aż 16 długości.
Później ponownie był trzeci, ale po wolnym biegu w dystansie (trudne warunki atmosferyczne) zupełnie się nie liczył i do walczących Elnizo (polskiej hodowli) i Astonishing Grace stracił 24 długości. Zamiast zanotować progres, zobaczyliśmy najgorszy występ ogiera w jego krótkiej karierze. W kolejnym starcie w połowie sierpnia ogier wyraźnie się poprawił i był czwarty, 5 długości za zwycięzcą i 0,5 za Alzakirą.
Z tym ostatnim spotkał się ponownie w ostatnim dniu sierpnia, a reszta stawki była wyraźnie słabsza. Pozwoliło to Cabalirosowi zająć najlepsze drugie miejsce, ale jego postawa nie zachwyciła. W dystansie prowadzony na drugiej, trzeciej pozycji wyraźnie nie miał argumentów na ostatniej prostej, a do zwycięskiego Alzakiry tym razem stracił aż 11 długości.
Janusz Kozłowski w rubryce „Prosto ze stajni” sygnalizuje, że jest raczej pogodzony z rolą ogiera w tym wyścigu, która raczej ma charakter statystyczny. W siodle zobaczymy niezwykle doświadczonego Sergeya Vasyutova.
Prognoza: Cabaliros do tego wyścigu jest zapisany awansem i zajęcie lepszej pozycji niż piąta byłoby bardzo dużą niespodzianką.
Przewidywana kolejność: Power Bolt (1) – Elevation Al Maury (2) – Elnizo (4) – Fikrah (3)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Laas de Faust wygrywa Nagrodę Białki przed Power Boltem