More

    Gina de la Luz ARW pobiegnie największymi szansami w wyścigu dla trzyletnich klaczy arabskich

    Gina de la Luz ARW, klacz trenowana przez Kamilę Urbańczyk wydaje się główną kandydatką do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu dla trzyletnich klaczy arabskich polskiej hodowli. Jej dotychczasowe starty, w których dwukrotnie była druga wyróżniają ją z grona konkurentek. Nie można lekceważyć półsiostry derbisty Onyksa, Orfei i Agatoniki, która mocno poszła do przodu ze swoją dyspozycją.  Zapraszamy do analizy szans klaczy startujących w tej niedzielnej gonitwie (nr 6, godz. 15, dystans 1800 m).

    1. DRAGANA – wycofana

    2. MADA AL KHALEDIAH– 3-letnia gniada klacz
    hodowca: Polska AKF Sp. z o.o
    właściciel: Polska AKF Sp. z o.o
    trenerka: Cornelia Fraisl
    jeździec: k. dż. Temur Kumarbek Uulu 58 kg
    wymiary: nie mierzona

    Rodowód: Murhib – Mayasah Al Khalediah po Khalid El Biwaibiya

    Murhib został wydzierżawiony przez stadninę Al Khalediah na trzy lata, a ten rocznik rozpoczyna dużą falę potomstwa tego ogiera, która pojawi się na polskich torach. Choć sam Murhib nie jest najlepszym z synów Amera, to miał udaną karierę, wygrywając wiele wyścigów, w tym rangi G2. Kluczowym elementem przemawiającym za jego szerokim użyciem był fakt, że połączenie jego matki z Amerem okazało się niezwykle skuteczne. W Polsce mieliśmy znakomite konie po Murhibie, takie jak oaksistka Sweet Dream, a także Top Medina, Purhib, Special OA, Twilight, Gusa i Monmurhib Kossack. W tym roku błyszczał polskiej hodowli Wally.

    Mayasah Al Khalediah, wnuczka Tiwaiqa, sama nie biegała. Jej matka jest pełną siostrą Elettry di Nulvi, która urodziła wyścigowego konia roku 2016 we Włoszech według WAHO. Urge di Gallura wygrał pięć wyścigów w tamtym sezonie, w tym gonitwę G2 w Newbury, zdobywając tytuł black type. Mada Al Khalediah jest piątym koniem urodzonym przez Mayasahę Al Khalediah i zapisanym do polskiego sezonu. Syn Waresa nie wyszedł do startu, a dwa inne ogiery miały bardzo słabe kariery. Najlepsza z rodzeństwa, Sheblat Al Khalediah, wygrała pięć wyścigów na poziomie grupowym.

    Mada Al Khalediah zadebiutowała we Wrocławiu i jak na debiut pokazała się z niezłej strony, choć eksperci i kibice oczekiwali od niej więcej. Nie była w stanie nawiązać walki o czołowe lokaty (przegrała z czwartą Shuaą Al Khalediah o 5 długości), ale wyróżniła się na tle pozostałych debiutantów. Sprawiała wrażenie, że wciąż ma rezerwy i powinna poprawić się w kolejnych startach. Tak się jednak nie stało – w następnym starcie w gronie klaczy zupełnie się nie liczyła. Próbowała zaatakować na prostej i przez chwilę była nawet druga, ale brakowało jej możliwości przyspieszenia i słabła z każdym metrem. Ostatecznie zajęła ósme miejsce, tracąc aż 29,5 długości do zwycięskiej, debiutującej Szanti z Janowa. W swoim trzecim starcie opisanym powyżej była trzecia za Draganą.

    Większość koni stadniny Polska AKF Sp. z o.o. jest obecnie trenowana przez Cornelię Fraisl, czempionkę trenerów z 2022 roku, która w poprzednich latach przyzwyczaiła, że jej konie regularnie wygrywają gonitwy. W tym roku osiemnaście zwycięstw na tym etapie sezonu jest wynikiem mniejsze liczby koni w treningu, a części z nich brakuje możliwości. Tym razem w siodle Temur Kumarbek Uulu, który miejmy nadzieję najgorszy okres spowodowany kontuzjami ma już za sobą. 

    Prognoza: Kandydatka do walki o najniżej płatne miejsca, ale chętnych na premie finansowe jest więcej, więc klacz będzie musiał zrobić kolejny progres, aby się liczyć w tej konfrontacji.

    3. WIERZBA – 3-letnia siwa klacz
    hodowca: R. Ptach
    właściciel: R. Ptach
    trener: Krzysztof Ziemiański
    jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 58 kg
    wymiary: 154-185-19 cm 

    Rodowód: Mu’Azzaz – Wiata po Nougatin

    Ojciec jest pełnym bratem Mareda Al Sahry i Ebraza, a blisko spokrewnione z nim są, zwycięzcy gonitw G1: klacz Mon’nia i ogier Assy (ojciec Han Rastabana i francuskiego derbisty, ogiera Samlla). Sam Mu’Azzaz wystartował w 28 gonitwach i ma na koncie wygrane na najwyższym poziomie, choć do klasy pełnych braci trochę mu zabrakło. Miał cztery córki w polskim treningu, z czego trzy wygrały wyścigi, a jedna w debiucie była druga i zakończyła karierę. Niewątpliwie najlepsza była El Nadira, ale nie było jej dane pokazać pełni swoich możliwości ze względu na problem z wchodzeniem do maszyny.

    Wiata to córka oaksistki Wiatki oraz francuskiego Nougatina. Biegała słabo i debiutuje jako matka stadna.

    Wierzba spotykała się w czterech swoich startach z większością rywalek, ale na ich tle wypadała blado, zajmując dalekie lokaty (6-8-9-10) w wyraźnych odstępach. Najbardziej niepokojący jest fakt, że nie widać u niej zbytniego postępu i dobiega do celownika tylko przed naprawdę bardzo słabymi końmi. Klacz swój pierwszy bieg ukończyła 45 długości za Krynką, a przedostatni 35 długości za tą klaczą, a w Dniu Arabskim 27 długości.

    Stajnia Krzysztofa Ziemiańskiego jest w tym roku w słabszej dyspozycji niż jesteśmy przyzwyczajeni, ale ostatnio skuteczność wyraźnie zaczęła się poprawiać i obecnie wynosi 14,61%. W siodle Dastan Sabatbekov, który ostatnio na Elevation Al Maury (ostatnio zmienił stajnię) wygrał Nagrodę Sambora już w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego.

    Prognoza: Bardzo interesujący rodowód, ale na bieżni widać brak talentu do ścigania, więc pobiegnie po raz kolejny z małymi szansami.

    4. GINA DE LA LUZ ARW – 3-letnia kasztanowata klacz
    hodowczyni: L. Wolanowska
    właściciele: K. Urbańczyk i A. Wolanowski
    trenerka: Kamila Urbańczyk
    jeździec: dż. Sanzhar Abaev 58 kg
    wymiary: 146-174-18,5 cm

    Rodowód: Sartejano – Gniewna po Ensenator 

    Sartejano jest synem Dormane’a i wnukiem Kesberoya. Wygrał trzykrotnie gonitwy G3, w tym Nagrodę Europy. Był raz trzeci w G3 w Bordeaux, około jedną długość za Al Mamunem Monlau, oraz trzeci w G2 w Tuluzie, dwie długości za innym synem Munjiza, Josco du Cayrou. Pochodzi z tej samej linii żeńskiej co Storm 'OA’ i oaksistka Sweet Dream. Krynka jest już trzecim pokoleniem po Sartejano, które rozpoczyna swoją karierę wyścigową. W pierwszym roczniku mieliśmy po nim derbistę Lexa, oaksistkę Prozę i rzetelną Ollalę. 

    Matka nie biegała i jest po ojcu, który również nie biegał. Dotychczas urodziła jedną córkę, która się ścigała, ale słabo, kończąc swoją karierę po trzech startach.

    Gina de la Luz ARW bardzo pozytywnie zaskoczyła w swoim debiucie. Sanzhar Abaev spokojnie prowadził klacz na dalszej pozycji, a następnie umiejętnie przesunął ją w zakręcie, aby na prostej zaatakować. W końcówce oglądaliśmy pojedynek Giny z drugą podopieczną trenerki, Mescaliną. Ostatecznie Gina zajęła drugie miejsce, przegrywając o pół długości z towarzyszką stajenną, ale pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Warto jednak odnotować, że czas gonitwy był bardzo słaby (2’28,2″), a wyścig rozegrano na końcówkę (34,7″), która również nie była imponująca.

    Te obserwacje znalazły swoje potwierdzenie w kolejnym starcie, kiedy podopieczna trenerki Urbańczyk, choć zajęła czwarte miejsce, to wyraźnie uległa Altinowi, Jerashowi, a nawet debiutującemu Largo Winchowi, tracąc do niego 11 długości. W Memoriale Izabeli Pawelec-Zawadzkiej Gina de la Luz ARW prowadzona była pod koniec stawki, jednak klacz od początku dobrze galopowała. Bolot Kalysbek Uulu zdecydował się poprawić pozycję już w zakręcie ze względu na dosyć liczną stawkę, a potem fantastycznie znalazł niewielką lukę przy kanacie, sprawnie przecisnął się niczym kot, wychodząc nawet na chwilę na prowadzenie, ale szybko został minięty przez Szanti. Obie klacze walczyły przez dłuższy czas, ale 100 m przed metą Gina wyraźnie zaczęła słabnąć, a janowska klacz pokazała moc, ostatecznie wygrywając łatwo o 4,5 długości. Klacz pobiegła 22 września w Nagrodzie PZHKA, ale wydaje się, że start ten potraktowany był ulgowo i była piąta na pięć koni.

    Kamila Urbańczyk ma na swoim koncie dwie wygrane w tym sezonie, co przekłada się na skuteczność 5,26%. Warto jednak zauważyć, że forma jej koni wyraźnie się poprawia w ostatnich tygodniach. Niewątpliwym atutem trenerki jest fakt, że w tym biegu wystartują trzy jej klacze. Dodatkowo Ginie de la Luz ARW sprzyja to, że dosiądzie jej dobrze ją znający czempion, Sanzhar Abaev.

    Prognoza: Gina de la Luz ARW, mimo swojej drobnej postury, wydaje się mieć serce do walki. Jej dotychczasowe występy sugerują, że powinna rozegrać ten wyścig z realnymi szansami na końcowy sukces.

    5. KRYNKA – 3-letnia kasztanowata klacz
    hodowca: A. Biedrzycki
    właściciele: AB Glass Sp.j. A. Biedrzycki i K. Urbańczyk
    trenerka: Kamila Urbańczyk
    jeździec: dż. Aleksander Reznikov 58 kg
    wymiary: 157-179-19 cm

    Rodowód: Sartejano – Kamiana po Dostatok

    Ojciec jest synem Dormane’a i wnukiem Kesberoya. Wygrał trzykrotnie gonitwy G3, w tym Nagrodę Europy. Był raz trzeci w G3 w Bordeaux, około jednej długości za Al Mamunem Monlau, oraz trzeci w G2 w Tuluzie, dwie długości za innym synem Munjiza, Josco du Cayrou. Pochodzi z tej samej linii żeńskiej co Storm 'OA’ i oaksistka Sweet Dream. Krynka jest już trzecim pokoleniem po Sartejano, które rozpoczyna swoją karierę wyścigową. W pierwszym roczniku mieliśmy po nim derbistę Lexa, oaksistkę Prozę i rzetelną Ollalę. 

    Kamiana jest córką genialnego Dostatoka, który nie spełnił oczekiwań jako reproduktor. Sama Kamiana biegała bardzo słabo, ale jej pół-rodzeństwo potrafiło wygrywać w grupach. Jej pierwszy syn, Klif po Boy Mougatinie, był drugi w debiucie, ale potem zazwyczaj kończył jako ostatni.

    Krynka w swoim debiucie pokazała, że geny Dostatoka w drugim pokoleniu mogą być atutem w rodowodzie. Jest kolejnym potomkiem Sartejano z wyścigowym potencjałem. W pierwszym starcie wyraźnie przegrała z Win Win, ale pokonała dwie bardziej doświadczone rywalki i inną debiutantkę. Przewaga nad Sunny Day wyniosła 7 długości, a nad Wachrą 10. W kolejnym starcie zajęła piąte miejsce, przegrywając z debiutującymi towarzyszkami stajennymi, choć była lepsza od Wachry, Wierzby i Orfei.

    W gonitwie 5 sierpnia Ealladynka poprowadziła w selekcyjnym tempie. Flagerta, Orfea, Krynka i Sunny Day trzymały się blisko, a Selene miała problemy. Flagerta wygrała, Orfea finiszowała blisko, a Selene zajęła trzecie miejsce. Krynka miała trudności z rozpędzeniem się, ale stabilne tempo wystarczyło na piąte miejsce.

    W Dniu Arabskim Krynka nie zaliczyła dobrego występu, zajmując siódme miejsce, przegrała m.in. z Giną de la Luz ARW, Agatoniką i Orfeą.

    Kamila Urbańczyk od wielu lat trenuje konie arabskie i mimo niewielkiej liczby koni w treningu, w przeszłości odniosła kilka spektakularnych sukcesów. W tym sezonie stajnia znajduje się w umiarkowanej formie i brakuje jej koni na miarę Ewesta czy Ben Marka. Aleksander Reznikov, choć w tym sezonie jeździ mniej, jest bardzo doświadczonym dżokejem.

    Prognoza: W ostatnim starcie Krynce wyraźnie brakowało lekkości, a jej możliwości były ograniczone w porównaniu do kilku rywalek, z którymi ponownie się zmierzy. Nawet zajęcie piątego miejsca może być dla niej trudnym wyzwaniem.

    6. AGATONIKA – 3-letnia siwa klacz
    hodowca: A. Biedrzycki
    właściciele: AB Glass Sp.j. A. Biedrzycki i K. Urbańczyk
    trenerka: Kamila Urbańczyk
    jeździec: dż. Kamil Grzybowski 58 kg
    wymiary: 153-177-17,5 cm

    Rodowód: Boy Mugatin – Awantura po Dostatok

    Boy Mougatin jest kolejnym z bardzo dobrych synów Nougatina. Wygrał sześć wyścigów, w tym pozagrupowe, ale paradoksalnie jego najlepszy występ to trzecie miejsce w Nagrodzie Ofira w 2015 roku, szyję za Westimem i 1,5 długości za czterokrotnym zwycięzcą Nagrody Europy, Ameretto. Półsiostrą Boy Mougatina jest Bin Mabi, której syn Ben Mark został wicederbistą 2023 roku. Ojciec Agatoniki dał do tej pory tylko wspomnianego wcześniej Klifa, którego kariera nie należy do udanych.

    Matka jest drugą z córek Dostatoka w tym zestawieniu i jak większość koni po nim, nie miała wybitnej kariery. Była jednak trzy razy na drugim miejscu i jest córką znakomitej Amarantki, wiceoaksistki oraz zwyciężczyni Nagrody Baska kat. B.

    Agatonika zadebiutowała na początku sierpnia w gonitwie, razem z Krynką i Orfeą. Choć walczyła o czwarte miejsce i ostatecznie zajęła szóste, niewielka strata do bardziej doświadczonych Krynki i Ealladynki pozwalała z optymizmem patrzeć na jej kolejny występ. Optymizm ten potwierdził się w Memoriale Izabelli Pawelec-Zawadzkiej, gdzie ponownie rywalizowała z dobrze znanymi przeciwniczkami. Początkowo galopowała w tyle stawki, ale na prostej szybko poprawiała swoją pozycję, by na 50 metrów przed metą bez trudu wyprzedzić Orfeę i zająć trzecie miejsce.

    Agatonika to trzecia klacz trenowana przez Kamilę Urbańczyk. Dosiądzie jej Kamil Grzybowski, który ostatnio regularnie wygrywa gonitwy i zajmuje wysokie, piąte miejsce w rankingu jeźdźców, z szansą na podium na koniec sezonu.

    Prognoza: Choć jej rodowód na papierze nie imponuje, Agatonika pokazała więcej talentu niż rywalki i powinna walczyć o czołowe lokaty.

    7. EALLADYNKA – 3-letnia kasztanowata klacz
    hodowca: A. Urbanowski
    właściciel: A. Urbanowski
    trener: Andrzej Urbanowski
    jeździec: dż. Stefano Mura 58 kg
    wymiary: 153-180-20 cm

    Rodowód: Alladyn – Elegantka po Dahess

    Ojciec jest synem Vona, wnukiem Tidjaniego i był znakomitym koniem wyścigowym, zwycięzcą dwunastu wyścigów w tym Derby. Dodatkowo przez siedem lat dzierżył rekord toru na dystansie 2400 m, który został poprawiony w zeszłym roku przez Zenhafa, ale tylko o 0,1 sekundy. Alladyn jest ogierem małych gabarytów i daje drobniejsze potomstwo, które nie miało talentu na miarę swojego ojca. 

    Elegantka nie radziła sobie na torze, ale jej wartość podnosi fakt, iż jest córką wybitnego Dahessa, a jej pełen brat – Eldas biegał bardzo dobrze na poziomie grupowym i wygrał osiem gonitw.

    W swoim pierwszym biegu Ealladynka zajęła przedostatnie miejsce przed Freoską (pochodzącą z hodowli Andrzeja Urbanowskiego), tracąc aż 33 długości do zwyciężczyni. Konie trenowane poza Służewcem często mają trudności adaptacyjne na zielonej bieżni, więc można było oczekiwać poprawy w kolejnych startach. W otwartym biegu zajęła czwarte miejsce (daleko za zwyciężczynią), a w biegu 4 sierpnia, mimo ofensywnej taktyki, ponownie wywalczyła czwartą pozycję, pokonując klacze o interesujących rodowodach. 25 sierpnia Ealladynka nie była jednak w najlepszej formie. Prowadziła wyścig do prostej finiszowej, ale została łatwo wyprzedzona przez Szanti i Ginę de la Luz ARW, a kolejne rywalki także bez problemu ją mijały. Ostatecznie ukończyła na dziewiątej pozycji. Trener szybko zgłosił ją do Nagrody Emaela I, gdzie w stawce pięciu koni zajęła piąte miejsce, tracąc do Mescaliny 4 długości, co sugeruje poprawę formy.

    To pierwszy sezon Andrzeja Urbanowskiego w roli trenera i właściciela. Największą gwiazdą stajni jest derbista Onyks, ale na razie żaden z trzyletnich koni nie dorównuje mu możliwościami. W siodle pojedzie regularnie współpracujący z trenerem Stefano Mura.

    Prognoza: Ealladynka powinna być co najmniej w walce o ostatnią premiowaną lokatę.

    8. SELENE – 3-letnia siwa klacz
    hodowczyni: C. Pawlak
    właściciele: C. K. i U. Pawlakowie
    trenerka: Claudia Pawlak
    jeździec: dż. Konrad Mazur 58 kg
    wymiary: 152-174-19 cm

    Rodowód: Von – Szoszona po Kazbek

    Von zasłynął jako ojciec wspaniałego derbisty Alladyna, a w ostatnich latach jego córka, Hefira Grand, wygrała Oaks. Ten twardy syn Tidjaniego ma tendencję do dawania raczej drobnych koni, ale wyniki potomstwa są zachęcające dla hodowców, aby nadal mu dawać szanse. Ogier pochodzi z najlepszej linii wyścigowej na świecie i blisko niesie również geny Dormane’a.

    Matka Selene wywodzi się od Sakwy, pełnej siostry wybitnej i zasłużonej dla polskiej hodowli Sabelliny. Jest córką wybitnego na torze Kazbeka, który, jak wiele innych rosyjskich ogierów, zawiódł jako ojciec. Biegnąca w tym wyścigu Krynka pokazała jednak, że istnieje szansa, że geny tych wybitnych wyścigowców będą się odzywać w kolejnych pokoleniach. Sama Szoszona biegała bardzo słabo.

    Selene ma za sobą dwa starty, w których dwukrotnie zajęła trzecie miejsce. W debiucie wzięła udział w końcowej rozgrywce, przegrywając z Giną de la Luz ARW o zaledwie 1,5 długości i kończąc na trzeciej pozycji. Była to obiecująca postawa, dlatego w kolejnym biegu była jedną z faworytek. Jednak w wyścigu 4 sierpnia miała problemy z dystansem, a na prostej wyraźnie opadła z sił. Choć znów zajęła trzecie miejsce, jej występ był rozczarowaniem, straciła 7 długości do Orfei. Jeszcze gorzej wypadła w Memoriale Izabelli Pawelec-Zawadzkiej, kończąc na szóstej pozycji, tracąc 8 długości do czwartej Orfei. Wygląda na to, że rywalki poprawiły formę, podczas gdy Selene nie rozwija się tak jak od niej tego oczekiwano.

    Trenerka Claudia Pawlak wierzy w talent Selene, choć klacz ma trudny charakter, co może utrudniać jej sukcesy na zielonej bieżni. Mimo to trzeba pamiętać, że stajnia utrzymuje dobrą formę, a obecność stajennego dżokeja w siodle jest dużym atutem. Warto podkreślić, że Konrad Mazur w tym roku wygrał zarówno Derby, jak i Oaks dla koni czystej krwi arabskiej.

    Prognoza: Uwzględniając wszystkie czynniki, Selene wydaje się kolejną kandydatką do walki o płatne miejsce.

    9. AMERTA – 3-letnia siwa klacz
    hodowca:
     M. Czarnowski 
    właściciel:
     M. Czarnowski 
    trener:
     M. Wnorowski 
    jeździec: pr. dż.
     Erbol Zamudin Uulu 58 kg
    wymiary: nie mierzona

    Rodowód: Severus – Agentka po Nonet

    Ojciec jest polskim derbistą i wnukiem Amera. Pochodzi ze znakomitej janowskiej linii Sabelliny. Wygrał tylko trzy wyścigi. Pierwszy w debiucie, potem Derby, a ostatnią wygraną odnotował w Nagrodzie Ofira. W zeszłym roku sześciu jego potomków zadebiutowało, z czego tylko Echalon i Ekavir zdołały wygrać po jednym wyścigu.

    Matka klaczy pochodzi z linii Aktorki, która odnosiła sukcesy na torze w ostatnich 10 latach, dzięki koniom hodowli Zbigniewa Górskiego, takim jak Arash, Afrah czy derbista Alsahr. Sama Agentka nie biegała, ale jej pierwsza córka, Aprilla, po słabym debiucie w zeszłym roku biegała solidnie, zajmując drugie miejsce i wygrywając wyścig w październiku.

    Konie trenowane przez Mariusza Wnorowskiego zazwyczaj potrzebują jednego lub dwóch startów, aby w pełni wdrożyć się w wyścigi, co wynika z przygotowań w prywatnym ośrodku. Dżokej Erbol Zamudin Uulu, po imponującym początku sezonu, notuje ostatnio mniej udanych występów.

    Prognoza: Trudno oczekiwać, że ta debiutantka wygra wyścig. Biorąc pod uwagę historię pierwszych startów koni tego trenera, nawet zajęcie płatnego miejsca wydaje się mało prawdopodobne.

    10. ORFEA – 3-letnia kasztanowata klacz
    hodowczyni: M. Kosicka
    właściciele: M. i M. Kosiccy i P. Talarek
    trener: Paweł Talarek
    jeździec: k. dż. Kumushbek Dogdurbek Uulu 58 kg
    wymiary: 156-174-17,5 cm

    Rodowód: Haddag Al Khalediah – Orozona Fata po NivourGonnaTouchThis 

    Haddag Al Khalediah jest wnukiem sławnego ogiera Tiwaiq i pochodzi ze znakomitej linii żeńskiej, wywodzącej się od klaczy Cherifa. Dał niewielką liczbę potomstwa, które ma raczej przeciętne możliwości wyścigowe. Jego najlepszy syn, Ben Mark był drugi w Derby, ale w tym roku w konfrontacji z czołówką koni arabskich w gonitwach pozahrupowych nie ma wystarczających argumentów, aby z nimi konkurować. W tym roku najlepiej z 3-latków zaprezentował się Kasanova, który wygrał swoją debiutancką gonitwę. 

    Orozona Fata jest półsiostrą znakomitej Orgii Faty i wywodzi się z jednej z najlepszych polskich wyścigowych linii żeńskich. Sama biegała słabo, ale dała początek dwóm koniom, które już startowały w wyścigach. Optimus (po Westimie) odziedziczył talent po matce, natomiast Onyks (po Zaeemie) zwyciężył w tym roku w Derby oraz był piąty w Nagrodzie Europy.

    Orfea zadebiutowała przeciętnie, ale miała wówczas ruję, która wpłynęła na jej możliwości fizyczne. Potwierdzeniem tego był jej lepszy występ w drugim starcie (szóste miejsce). Prawdziwą przemianę i ogromny postęp Orfei mogliśmy obserwować na początku sierpnia (szczegóły przy klaczy nr 2), kiedy to nie tylko pokazała się z lepszej strony, ale zaprezentowała talent mogący sugerować wysokie oczekiwania. Przegrała wtedy jedynie z Flagertą o 1,25 długości, pokonując większość rywalek, z którymi zmierzy się ponownie dzisiaj. W Dniu Arabskim była czwarta, ale pobiegła wyraźnie słabiej niż w poprzednim starcie i choć starała się walczyć do końca przegrała łatwo z Agatoniką walkę o trzecie miejsce.

    Paweł Talarek, specjalizujący się w trenowaniu koni arabskich, prowadzi niewielką stajnię, gdzie trenuje głównie rodzinne konie. W ten weekend odniósł swój największy sukces, gdy trenowana przez niego Cechini wygrała Oaks, co sugeruje, że stajnia jest obecnie w szczytowej formie. Po przeciętnej pierwszej części sezonu, dżokej Kumushbek Dogdurbek Uulu notował dobre wyniki w lecie, choć ostatnio jakość jego jazd nieco spadła.

    Prognoza: Orfea ma trudności ze stabilizacją formy, ale mimo to powinna znaleźć się w gronie klaczy walczących o najwyższe lokaty.

    Przewidywana kolejność: Gina de la luz ARW (4) – Orfea (10) – Agatonika (6) Ealladynka (7)

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Sartejano

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły