W niedzielnej gonitwie o Nagrodę Koheilana I zobaczymy osiem trzyletnich koni arabskich, z których głównymi faworytami są Love Me de la Cere oraz Legende du Pouy. Do walki o czołowe miejsca dołączy także doświadczona Al Mamounia, która regularnie plasuje się wśród najlepszych. Czy Love Me de la Cere utrzyma formę i odniesie kolejne zwycięstwo, czy może rywale zaprezentują dyspozycję pozwalającą na pokonanie faworyta? Zapraszamy do zapoznania się z analizą szanse wszystkich uczestników wyścigu niedzielnego wyścigu na Służewcu.
1. AL MAMOUNIA (FR) – 3-letnia gniada klacz
hodowca: Ali Thamer Al Meshadi
właściciel: Haifi Ali Alhaifi
trener: Andrzej Laskowski
jeździec: dż. Kamil Grzybowski 56 kg
wymiary: 154-174-19 cm
Rodowód: Al Mamun Monlau – Ultimome po Djendel
Al Mamun Monlau, syn znakomitego reproduktora Munjiza, niesie geny wybitnej Unchained Melody. Jest wielokrotnym zwycięzcą gonitw G1, zarobił ponad 300 000 euro, triumfując m.in. w Qatar Total Arabian Trophy des Poulains, Dubai Kahayla Classic oraz President Of The UAE Cup. W Polsce również mieliśmy okazję podziwiać jego znakomite potomstwo, takie jak: Apollo del Sol, Samonlau OA, Sharm El Sheikh czy Love Awam.
Matka, córka znakomitego Djendela miała słabą karierę, ale pochodzi z dobrej rodziny żeńskiej. Wybitną przedstawicielką tego odgałęzienia była Kachia, fantastyczna matka stadna, która wraz z Amerem dała światu trzy znakomite konie wyścigowe: Damisa, Mugadira i dobrze znanego polskiej publiczności Murhiba.
Al Mamounia, mimo pewnych problemów z dystansem w debiucie, zaprezentowała się obiecująco, wykazując dobre przyspieszenie i wolę walki na finiszu, co pozwoliło jej zająć czwarte miejsce. Do zwyciężczyni, klaczy Laas de Faust, straciła 5 długości. Kolejnym sprawdzianem jej możliwości była pierwszogrupowa Nagroda Borka, do której została zgłoszona awansem. Klacz utrzymała się w czołówce, a po zaciętej walce na prostej finiszowała na trzeciej pozycji (odległości na mecie: łeb-szyja). W ten sposób szturmem wdarła się do czołówki swojego rocznika.
W kolejnym starcie, już jako faworytka, przegrała o 0,75 długości z Lilą des Vialettes, po raz drugi prezentując zbliżony potencjał szybkościowy. Następnie obie klacze spotkały się w Nagrodzie Piechura, i wydawało się, że to one rozegrają ten wyścig między sobą. Tego dnia jednak warunki pogodowe – opady deszczu, silny wiatr i elastyczna bieżnia – sprzyjały Elevation Al Maury, który od początku poprowadził wyścig i minął celownik niezagrożony jako pierwszy. Lila des Vialettes i Al Mamounia ponownie stoczyły pojedynek, ale tym razem o drugą pozycję, a zwycięsko z tej konfrontacji, z przewagą 2 długości, wyszła córka AF Albahara, zostawiając Al Mamounię na trzeciej pozycji.
W Nagrodzie Eldona Elnizo poprowadził wyścig w spokojniejszym tempie, a doświadczony dżokej przyspieszył na zakręcie. To pozwoliło mu minimalnie odskoczyć od ścigającego go duetu Andrzeja Laskowskiego – Al Mamounii i Fikrah. Na prostej ta trójka walczyła o zwycięstwo, choć Al Mamounia straciła trochę dystansu, wychodząc szerzej z wirażu. Elnizo dzielnie bronił się przed atakami Fikrah, a konie wpadły na celownik niemal jednocześnie. Ostatecznie Fikrah okazała się lepsza o krótki łeb, a rozpędzająca się Al Mamounia finiszowała tuż za nimi, tracąc tylko szyję.
Stajnia Andrzeja Laskowskiego jest w znakomitej dyspozycji od kilku tygodni, a konie arabskie wygrywają bardzo regularnie gonitwy. Duża część z tych zwycięstw jest również zasługą Kamila Grzybowskiego, który wspólpracuje z trenerem, a jego liczba zwycięstw, wynosząca dwadzieścia trzy, daje mu piąte miejsce w rankingu.
Prognoza: Al Mamounii cały czas brak w karierze wygranej, ale klacz prezentuje bardzo dobrą i równą formę, więc trzeba założyć iż ponownie będzie w czołówce tego wyścigu.
2. LARGO WINCH – 3-letni kasztanowaty ogier
hodowca: T. Mikołajczyk
właściciel: T. Mikołajczyk
trener: Sergey Vasyutov
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 58 kg
wymiary: 156-182-20 cm
Rodowód: No Risk Al Maury – Lillij Ann po Makfoul du Breuil
Ojciec pochodzi z najlepszej linii wyścigowej na świecie – Nevadour. W Polsce szczególnie wyróżniły się Gensik – zwycięzca Nagrody Porównawczej w zeszłym roku, Salsabil II – rekordzista warszawskiego toru na dystansach 1400 i 1600 m oraz tegoroczny triumfator w Derby Europy Centralnej, Bad Guy Pompadour. Z polskiej hodowli największy talent pokazali pełnia bracia Kenjiy i Kito oraz Formula MS, która wygrała w sobotę wyścig.
Matka, Lillij Ann, ma blisko w rodowodzie Tidjaniego oraz Dormane’a i pochodzi z francuskiej linii żeńskiej Cherify. Biegała we Francji, Holandii i Niemczech, gdzie wygrała dwa wyścigi. Najlepszy rezultat to piąte miejsce w gonitwie G2 w Baden Baden. Oczywiście jej najlepszym przychówkiem jest polski derbista 2023, Lex.
W swoim debiucie 28 lipca wydawał się jeszcze nie do końca gotowy, a mimo to zajął dobre trzecie miejsce, ulegając Jerashowi o 8 długości i pokonując kilku rywali, z którymi spotka się ponownie. 25 sierpnia Largo Winch, tak jak się spodziewano, zrobił duży progres i zrewanżował się Jerashowi. Półbrat derbisty Lexa wyprzedził rywala na prostej i do celownika utrzymywał nad nim niewielką przewagę (0,5 dł.), a w wyniku zaciętej walki dwójka tych ogierów wyraźnie odskoczyła pozostałym uczestnikom gonitwy.
Sergey Vasyutov jako dżokej ma osiem wygranych na koncie, a jako trener trzy. Największą gwiazdą stajni jest Nimrod, którego zobaczymy w Nagrodzie Witraża.
Prognoza: Tym razem przed Largo Winchem większe wyzwanie i trudno mu będzie zagrozić najlepszym koniom. Natomiast ma szanse powalczyć o najniższe płatne miejsca.
3. MROCZNY – 3-letni kary ogier
hodowca: G. Sęczek
właściciel: A.Urbanowski
trener: Andrzej Urbanowski
jeździec: k.dż. Aslan Kardanov 58 kg
wymiary: 151-171-19 cm
Rodowód: AJS Fath Elkheir – Mimzy po Ainhoa St Faust
Ojciec, będący synem Amera, debiutuje w hodowli. Przez pięć lat biegał w Katarze, gdzie wygrał cztery wyścigi niższej kategorii. W gonitwach Pattern spisywał się raczej przeciętnie, choć zdobył black type, dwukrotnie zajmując trzecie miejsce w gonitwach G3 na sprinterskich dystansach 1100 m i 1200 m. Matka, córka Dormane’a, również biegała w Dausze, najlepiej radząc sobie na dystansach do 1800m. AJS Fath Elkheir pochodzi z tej samej linii żeńskiej co Nougatin, co może stanowić ciekawą propozycję dla właścicieli klaczy pochodzących z rodzin, które dobrze łączyły się z tym ogierem.
Mimzy, będąca po tym samym ojcu co gwiazda polskich wyścigów, Shannon Queen, nie biegała najlepiej i urodziła trzy konie o słabych osiągnięciach wyścigowych.
Poprowadził swój pierwszy wyścig, ale nie wytrzymał narzuconego przez siebie tempa i zakończył gonitwę na dziewiątej pozycji, osiemnaście długości za zwycięzcą, a do piątego Akwamera stracił jedenaście. W drugim starcie był ósmy, ale nie wykazał się poprawą formy, ponieważ przybiegł w bardzo dużym odstępie. W ostatnim starcie przybiegł dziesiąty i był w grupie outsiderów.
Mroczny zmienił stajnię i obecnie jest trenowany przez Andrzeja Urbanowskiego, który stoi za sukcesami Onyksa.
Prognoza: Biegnie bez szans na zarobek w tej gonitwie.
4. LEGENDE DU POUY (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz
hodowca: SCEA Labenelle Haras du Pouy
właściciel: P. Labenelle
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 56 kg
wymiary: 156-172-18,5 cm
Rodowód: AF Albahar – Flicka du Pouy po Dormane
AF Albahar nie biegał, tak jak i jego matka. Ma obustronnie pustynne pochodzenie. Podobnie jak ojciec Amer dał dużo potomstwa, a te które były w stanie wygrać gonitwy G1 to: AF Mathmoon, Sahab, AJS Lattam (jego stałym jeźdźcem jest Szczepan Mazur), Ch’ezza, Alsaker oraz wyścig G1 w Emiratach wygrał też Suny du Loup, który wcześniej trenował we Wrocławiu pod okiem Michała Borkowskiego. Blisko spokrewniony z Ch’ezzą jest ogier Zenhaf, rekordzista toru na Służewcu na 2400 m. AF Albahar daje bardzo szybkie, wcześnie dojrzewające potomstwo, które biega znakomicie w większości do 2000 m. W tym roku najlepiej z potomstwa tego ogiera prezentuje się Sarieeh Alfalah.
Matka nie biegała i jest po ojcu, który jest epokowym reproduktorem. Jest to rzadziej spotykana linia żeńska, której najsłynniejszą przedstawicielką była Malika Fontenay – matka dwóch najlepszych synów Dormane’a: Darike’a i Chndaki (po tym ostatnim mieliśmy w Polsce trójkoronowaną Orgię Fatę).
Legende du Pouy w swoim debiutanckim starcie pokazała talent wyścigowy. Prowadziła od startu w wolnym tempie, a następnie, poproszona przez Stefano Murę, zaprezentowała skuteczny finisz i uległa jedynie innemu koniowi Macieja Kacprzyka. W drugim wyścigu była faworytką, ale znów przegrała (tym razem po bardzo zaciętej walce) z koniem z tej samej stajni, Elevation Al Maury. Klacz galopowała tym razem jako druga i jeszcze 100 metrów przed metą prowadziła w stawce. Ostatecznie ogier okazał się lepszy o 1,25 długości, a czas gonitwy był bardzo dobry, co potwierdza potencjał klaczy.
W gonitwie pod koniec czerwca klacz zajęła miejsce trzecie i straciła wyraźnie do walczących do mety Lili des Vialettes i Al Mamounii 5,5 długości, a te ostatnie 500 metrów rywalki pokonały w 31,5 sekundy. Klacz miała następnie półtora miesiąca przerwy, ale ponownie zajęła drugie miejsce. Jak zawsze, po mocnym tempie w dystansie i prowadzeniu wyścigu, próbowała uciekać na prostej, jednak po raz kolejny lepszy okazał się debiutant, Love Me de la Cere.
Klacz wygrała swój pierwszy wyścig 14 września w mało wymagającej stawce. Dastan Sabatbekov kontrolował gonitwę od samego początku, a klacz nie napotkała żadnego oporu ze strony rywali.
Konie trenowane przez Macieja Kacprzyka prezentują znakomitą formę, osiągając imponującą skuteczność na poziomie 30,49%, co przekłada się na sukcesy takich koni jak Laas de Faust, Bad Guy Pompadour czy Wiktus. W siodle klaczy ponownie mieliśmy zobaczyć Dastana Sabatbekova, który kontynuuje udany sezon, prowadząc w rankingu jeźdźców, ale Kirgiz zachorował i jego występy w niedzielę są niepewne. W sobotę nie jeździł.
Prognoza: Legende du Pouy ma potencjał, ale dotychczas brakowało jej szczęścia. Po wygraniu swojego pierwszego wyścigu ma szansę zrewanżować się Love Me de la Cerowi. Choć jej szanse na zwycięstwo są nieco mniejsze, wydaje się, że powinna uplasować się w pierwszej trójce.
5. ALZAKIRA (FR) – 3-letni kary ogier
hodowcy: SCEA Bearn Arabians, C. & L. Biraben
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: k. dż. Temur Kumarbek Uulu 58 kg
wymiary: brak informacji
Rodowód: Alsaker – La Madone po Dormane
Alsaker to francuski derbista z 2016 roku, który po zaciętej walce wywalczył ten tytuł, pokonując o szyję Tayfa i Khataaba. Jest jednym z dwóch najlepszych synów AF Albahara, a jego hodowca stoi również za sukcesem: Al Sakbe, Azadiego, Al Mouwaffaka i wielkiego Al Mourtajeza. Matka Alsakera jest córką wybitnego Kesberoya i pochodzi z tunezyjsko-marokańskich linii. Konie urodzone w 2021 roku są pierwszym przychówkiem po tym ogierze i na razie tylko dwa wyszły do startu we Francji, ale oba zajęły płatne miejsca w swoich debiutach.
La Madone nie biegała i dała wcześniej czwórkę koni wyścigowych, które na pięć startów były w stanie zająć dwa płatne miejsca w przeciętnych stawkach. Babka i prababka dały łącznie trzynaście koni, z których pięć wyszło do startu, a jedna klacz La Maha (po Mahabb) zdołała zająć płatne miejsce oraz wygrać wyścig w Hiszpanii.
Alzakira przyjechał do Cornelii Fraisl w kwietniu i zadebiutował w Nagrodzie Europejczyka. Spotkał się z trójką znakomitych konkurentów i zdecydowanie nie miał z nimi szans w swoim pierwszym starcie w życiu. Po szybkim wyścigu, jak na warunki panujące tego dnia, był piąty (ostatni), przegrywając jeszcze z polskiej hodowli Kasanovą, a do zwycięskiej Laas de Faust stracił 36 długości. W kolejnym wyścigu choć miał delikatne problemy na wyjściu na prostą w końcówce zachował więcej sił niż Cabaliros (gonitwa opisana przy klaczy nr 1) i wywalczył trzecie miejsce na ostatnich 50 m, tracąc do Love me de la Cere 4,5 długości.
Pod koniec sierpnia ogier wykorzystał słabą obsadę wyścigu, wygrywając z łatwością, pokonując Cabalirosa o 11 długości. Początkowe 500 metrów przebiegło spokojnie, ale warto zaznaczyć, że kolejne 1500 metrów ogier pokonał solidnie, nie będąc zmuszanym do wysiłku przez konkurencję.
Obecna forma koni trenowanych przez Cornelię Fraisl wydaje się nieco słabsza, a kolejne zwycięstwa nie przychodzą już tak łatwo jak w poprzednich sezonach. Po zmianach w stajni, na Alzakirze zasiądzie Temur Kumarbek Uulu, który po gorszym okresie wraca do formy i prezentuje coraz lepszą dyspozycję.
Prognoza: Alzakira wydaje się kandydatem do zajęcia czwartego miejsca.
6. LOVE ME DE LA CERE (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
hodowca: F. Poli
właściciel: M. A. M. Teeka
trener: Andrzej Laskowski
jeździec: dż. Szczepan Mazur 58 kg
wymiary: brak informacji
Rodowód: Al Mouwaffak – Safira du Paon po Akbar
Al Mouwaffak, jest synem Azadiego, który jest jednym ze skuteczniejszych reproduktorów w historii. Choć nie dał do tej pory supergwiazdy, to wiele koni po nim wygrało gonitwy G1. Całkiem niedawno, po szóste zwycięstwo tej rangi w karierze sięgnęła jego córka, Nour Al Maury, bijąc przy tym Abbesa. Matka Al Mouwaffaka, Morgane de Piboul, dała łącznie trzy konie black type. Sam ogier był najlepszym trzylatkiem w roczniku i jako jeden z niewielu potrafił walczyć jak równy z równym z Al Mourtajezem. Jego potomstwo zadebiutowało w zeszłym roku i na czterdzieści dwa wyścigi zajęło jedenaście miejsc płatnych i wygrało pięć gonitw. Najlepsza, Marwa, ma na koncie po zwycięstwie w G2 i G3 oraz płatne miejsce w G1.
Safira du Paon pochodzi z tej samej linii co Nashwan Al Khalediah (wspólna babka Pella de la Coste). Jest córką znakomitego Akbara, który choć trochę niedoceniany, okazał się znakomitym ojcem matek, a i jego synowie, jak choćby Nieshan, okazali się bardzo cenni w hodowli. Sama klacz nie biegała i urodziła do tej pory dziesięcioro potomstwa, z których większość albo nie biegała, albo miała słabe kariery wyścigowe, z jednym wyjątkiem. Pierwsza córka po Mahabbie biegała bardzo dobrze, wygrywając sześć razy, w tym dwie gonitwy G3 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Love Me de la Cere ma najmniejsze doświadczenie, ponieważ zadebiutował w połowie sierpnia, ale był to niezwykle udany start, w którym Andrzej Laskowski wystawił łącznie trójkę debiutantów. Dosiadający klaczy o największym doświadczeniu, Legende du Pouy Sanzhar Abaev postanowił jechać na „klasę” i mocno poprowadził od początku gonitwy. Tuż za nią trzymały się inne doświadczone konie: Cabaliros i Alzakira, a także Love Me de la Cere. Na prostej finiszowej Cabaliros podjął walkę z faworytką, podczas gdy Love Me de la Cere miał problemy z rozpędzeniem się. Kamil Grzybowski zdołał jednak zmobilizować ogiera, który w zaskakujący sposób pokonał walczącą dwójkę, wygrywając pewnie o 2,5 długości przed Legende du Pouy, której cały czas brakuje trochę szczęścia do wygrania pierwszego biegu.
Love Me de la Cere był najmocniej liczonym koniem w Nagrodzie Amuratha (kat.B, 2000 m). Początek wyścigu był spokojny, a tempo nadawał Avonn oraz Leontine Al Mels. Na prostej Leontine przepuściła Fikrah, która szybko objęła prowadzenie, jednak została wyprzedzona przez Love Me de la Cere. Niesamowity finisz pokazał Wiktus, który ruszył z końca stawki, doskoczył do faworytów i walczył do końca. Fikrah odpadła, a Wiktus wyprzedził Love Me de la Cere o pół długości. Zacięta walka ogierów poskutkowała niesamowicie szybką „ćwiartką”, która wyniosła 32 s.
Ogier jest drugim koniem Andrzeja Laskowskiego, który stale wspina się w rankingu i obecnie jest dziewiąty z czternastoma wygranymi. Szczepana Mazura, który dosiada Love Me de la Cere, nie trzeba specjalnie przedstawiać nikomu, a jego umiejętności w polaczeniu z potencjałem ogiera mogą dawać duże nadzieje na drugą wygraną w karierze syna Al Mouwaffaka.
Prognoza: Love Me de la Cere ponownie jest faworytem tej gonitwy, zwłaszcza że w debiucie zdecydowanie pokonał swoją główną rywalkę, Legende du Pouy.
7. HM AL FAYZA (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz
hodowca: Haras du Saubouas, M. Mousalli
właściciele: SK Andryjanki E. Sieciński
trenerka: Justyna Domańska
jeździec: dż. Anton Turgaev 56 kg
wymiary: nie mierzona
Rodowód: Dormane – Mansoura Al Cham po Azadi
Ojciec, Dormane, jest sławą wyścigów we Francji, ale jeszcze bardziej sprawdził się jako ojciec matek, zarówno wyścigowych jak i rajdowych. Matka klaczy została wyhodowana przez tę samą osobę, która dała światu Al Mourtajeza czy dziadka po kądzieli – Azadiego. A skoro mówimy o tym drugim, to jest on wnukiem Dormane’a, więc mamy inbred na tego konia 2×5.
Mansoura Al Cham startowała, ale bez sukcesów. Natomiast jej pełna siostra potrafiła wygrać dwa wyścigi. Ogólnie rzecz biorąc, jest to interesujący rodowód.
HM Al Fayza w swoim pierwszym starcie pobiegła przeciętnie, tracąc do zwyciężczyni dziewięć długości i wyraźnie przegrywając drugie miejsce z córką Gangesa, Echistką. Wydaje się, że nie była jeszcze w pełni gotowa.
W drugim starcie we Wrocławiu wyraźnie się poprawiła, zajmując drugie miejsce, 9 długości za Al Thaqib S B, który zajął ostatnie miejsce w gonitwie I grupy o Nagrodę Borka. Pokonała wtedy osiem koni, w większości raczej przeciętnych. Podobna stawka była w jej kolejnym starcie, ale córka Dormane’a w niezwykle imponującym stylu wygrała, zostawiając konkurentów ponad 25 długości za sobą.
Na poziomie I grupy w Nagrodzie Piechura wypadła dobrze na tle dobrych koni, tak jak zwycięski Elevation Al Maury, a do Al Mamounii 5 długości.
Niestety, kolejny start potwierdził słowa trenerki, że klacz jest późno dojrzewająca i na jej lepsze występy trzeba poczekać do przyszłego roku. HM Al Fayza pobiegła równie bezbarwnie jak w swoim debiucie, zajęła ostatnie miejsce, tracąc aż 18,5 długości do Al Mamounii.
Justyna Domańska ma na koncie jedno zwycięstwo, a jej konie biegają z niską skutecznością 2,86%, co wskazuje na formę stajni poniżej średniej. Z kolei Anton Turgaev, który dosiada klaczy, miał w tym sezonie kilka sukcesów, głównie związanych z oaksistką Bellą Antonellą.
Prognoza: HM Al Fayza jest kandydatką do walki o piąte miejsce.
8. ELNIZO – wycofany
Przewidywana kolejność: Love Me de la Cere (6) – Legende du Pouy (4) – Al Mamounia (1) – Alzakira (5)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Wiktus wygrywa Nagrodę Amuratha przed Love Me de la Cere