W miniony weekend w Anglii zwycięstwami w najważniejszych gonitwach podzieliły się wyścigowe giganty Coolmore i Godolphin. W gonitwie dla klaczy – Cheveley Park Stakes G1 wygrała Lake Victoria z Coolmore, ale później Shadow Of Light odjechał młodej gwieździe Aidana O’Briena Whistlejacketowi i wygrał dla Godolphin prestiżowy wyścig Middle Park Stakes G1 (oba na 1200 metrów), zgarniając 165 tysięcy funtów.
Shadow Of Light (Lope De Vega – Winters Moon po New Approach), trenowany przez Charliego Appleby, nie mógł być faworytem w Middle Park Stakes ze względu na ostatnią porażkę w Gimcrack Stakes w Yorku przed miesiącem. Mimo że pula nagród była dość podobna to ranga i status znacznie różne. W Gimcrack rangi G2 przegrał o niespełna długość z Cool Hoof Lukiem (Advertise – Dutch Monument po Dutch Art), ale w sobotę zabrakło go na starcie, więc mocniej liczony był tylko Whistlejacket.
Whistlejacket (No Nay Never – Adventure Seeker po Bering) biega bardzo dużo. Zadebiutował 21 kwietnia i do tej pory wystartował już w siedmiu wyścigach, w tym sześciu rangi Pattern. Przegrał w Phoenix Stakes G1 z Babouche, która rozczarowała dwa kwadranse przed startem ogierów w Cheveley Park Stakes (4. miejsce). Zaledwie 8 dni po starcie w Phoenix Stakes Whistlejacket pobiegł we francuskim Prix Morny (G1 – 1200 m), gdzie wygrał o niespełna długość z Rashabarem (Holy Roman Emperor – Amazonka po Camelot). Był jedynym koniem z sukcesem na tym poziomie w stawce Middle Park Stakes, więc stał się słupem publiczności.
Zaraz po starcie na prowadzenie wyszedł najmniej liczony koń w stawce – Dash Dizzy (Wootton Bassett – Dream The Blues po Oasis Dream), który wcześniej biegał tylko na poziomie gonitw maiden, wygrał taką przy drugim podejściu. Półtorej długości dalej galopował Whistlejacket, a za nim jak cień podążał Shadow Of Light. Równo z pierwszym z nich ustawiony był Jouncy (Wootton Bassett – Joyeuse po Oasis Dream) ze stajni patrona gonitwy Juddmonte, w tej samej linii szedł Defence Minister (Too Darn Hot – Tears Of The Sun po Mastercraftsman) własności Emira Kataru, a ostatni prowadzony był Black Forza (Complexity – Harlee Honey po Harlan’s Holiday).
600 metrów przed celownikiem, w połowie wyścigu, faworyt Whistlejacket zaczął przesuwać się bliżej lidera, a za nim po sznurku, nie odstępując na krok, przesuwał się także Shadow Of Light. 400 metrów przed celownikiem William Buick zdecydował się wyjść z cienia Ryana Moore’a na Whistlejackecie i Shadow Of Light zaczął poprawiać po zewnętrznej. Momentalnie się z nim zrównał i konie szły razem. Półtora furlonga (około 300 metrów) przed celownikiem Buick dał ostateczny sygnał do ataku swojemu dwulatkowi i Shadow Of Light świetnie ruszył. Podobnie jak wcześniej Lake Victoria, bardzo gładko zaczął odchodzić od rywali, jakby galopowali po dużo cięższej bieżni, a finisz zwycięzcy określono mianem niszczycielskiego.
William Buick w wywiadzie po wyścigu powiedział, że ogier bardzo dużo poprawił od startu w Yorku. Ciągle robił spory postęp, jednak zagadką było to, jak będzie czuł się na mocno elastycznej bieżni, a efekt okazał się imponujący. Zdradził, że pilnował najgroźniejszego rywala w dystansie, a Shadow Of Light jest koniem bardzo wszechstronnym, więc zależnie od scenariusza gonitwy, byli przygotowani na różne taktyki i ostatecznie zwycięstwo nie było zaskoczeniem, bo Shadow Of Light jest bardzo szybkim koniem ze sporym przyspieszeniem.
mc
Na zdjęciu tytułowym Shadow Of Light wygrywa Middle Park Stakes. Fot. TDN