More

    Al Ghadeer zmierza po drugą wygraną w Qatar Arabian World Cup G1 i nieśmiertelną sławę

    Dzisiaj czeka nas wielkie święto wyścigowe nie tylko na Torze Służewiec, gdzie punktem kulminacyjnym będzie Wielka Warszawska, ale także w Paryżu, gdzie odbędzie się najważniejsza gonitwa porównawcza w Europie — Nagroda Łuku Triumfalnego. Tego dnia nie zabraknie również emocji dla miłośników koni czystej krwi arabskiej, ponieważ o godzinie 15:40 odbędzie się Qatar Arabian World Cup G1 na dystansie 2000 metrów, przeznaczony dla czteroletnich i starszych koni. Faworytem wyścigu, z imponującym kursem 3 do 10, jest pięcioletni Al Ghadeer, zwycięzca siedmiu gonitw najwyższej rangi, trenowany przez François Rohauta dla Al Shaqab Racing. Al Ghadeer to syn legendarnego Al Mourtajeza, który szybko zdobył tytuł czempiona reproduktorów. Choć wydaje się, że trudno będzie znaleźć konkurenta, który mógłby zagrozić Al Ghadeerowi w tej gonitwie, warto zauważyć, że bardzo możliwy jest powtórny wynik z zeszłego roku. Wówczas na drugim miejscu uplasowała się Al Doha, a trzeci był Ch’ezza.

    Al Ghadeer (Al Mourtajez – Gharraa po Matador) już w wieku trzech lat pokazał, że jest bezkonkurencyjny w swoim roczniku, a prawdziwym potwierdzeniem jego dominacji było zwycięstwo w Derby Arabskim (G1, 2000 m) na torze w Chantilly, gdzie pobiegł w rekordowym czasie. To była jednak dopiero zapowiedź jego niezwykłej kariery.

    Jego następny występ, w Qatar International Stakes (G1, 1600 m) w Goodwood, okazał się jeszcze bardziej imponujący, szczególnie że była to jego pierwsza konfrontacja ze starszymi końmi. Czteroletni ogier pod okiem doświadczonego Christophe’a Soumillona większość dystansu utrzymywał się na czwartym lub piątym miejscu, by na prostej dopiero otrzymać sygnał do ataku. Kiedy Soumillon pozwolił Al Ghadeerowi przyspieszyć na ostatnich 250 metrach, ogier dosłownie wystrzelił do przodu, odskakując od konkurencji w sposób, który zaskoczył nawet samego jeźdźca. Bez użycia bata i niemal bez wysiłku Al Ghadeer pokonał rywali o 3,75 długości, w tym znakomite konie jak First Class i Moshrif (które również startują dziś), udowadniając, że jest najlepszy, niezależnie od wieku.

    Aby utwierdzić obserwatorów w przekonaniu, że może być równie dobry jak ojciec, musiał następnie wygrać Qatar Arabian World Cup (G1, 2000 m) na Longchamp.

    Al Ghadeer przez cały wyścig utrzymywał się blisko liderów, pokonując dystans 2000 metrów z niezwykłą łatwością. Na ostatniej prostej dżokej Christophe Soumillon, nie naciskając konia, poprowadził go szerokim łukiem na zewnątrz, wygrywając o dwie długości, drugi raz bez użycia bata. Co to był za pokaz.

    Kulminacją zeszłorocznej kampanii było zwycięstwo w HH The Amir Sword (G1, 2400 m) w Katarze, najdłuższym i jednym z najbardziej prestiżowych wyścigów dla koni arabskich. Choć niektórzy mieli wątpliwości czy Al Ghadeer poradzi sobie na dystansie 2400 metrów, ten niesamowity ogier po raz kolejny udowodnił swoją wytrzymałość i szybkość. Na ostatnich metrach stoczył zaciętą walkę z Abbesem, jednak bez trudu odparł jego atak, a reszta stawki została daleko w tyle. Dzięki temu zwycięstwu zdobył Doha Triple Crown (Potrójną Koronę) jako drugi koń w historii po Ebrazie.

    Po tej serii triumfów dostał zasłużony czas na regenerację, aby powrócić do ścigania 31 lipca w Goodwood, gdzie rozpoczął kolejną kampanię o Potrójną Koronę. Po powrocie, mimo pewnych obaw o jego formę, ogier potwierdził, że jest w doskonałej dyspozycji, wygrywając po raz drugi Qatar International Stakes (G1, 1600 m). W ten sposób dołączył do elitarnego grona podwójnych zwycięzców tego wyścigu, obok Ebraza i Lady Princess. Co więcej, pobił rekord toru, który do tej pory należał do jego ojca, Al Mourtajeza, z czasem 1:42,85 minuty.

    Al Ghadeer wyróżnia się nie tylko swoją budową — choć jest niewielki, to bardzo mocny i pełen charyzmy — ale także zdolnością do biegania różnym tempem i na różnych torach. Jego niezwykłe przyspieszenie na prostej finiszowej uzupełnia obraz tej supergwiazdy wyścigów koni arabskich. Nic więc dziwnego, że jest zdecydowanym faworytem w Qatar Arabian World Cup, z ogromną przewagą w notowaniach.

    Al Doha (Al Mourtajez – Topaze du Croate po Dormane) w teorii ma szansę wykorzystać ewentualną słabość Al Ghadeera i być pierwszą, która pokona tego niezwykłego konia na poziomie G1. Szczególnie że w zeszłorocznej edycji tego wyścigu pokazała swój potencjał, atakując z końca stawki w równie imponującym stylu jak jej brat po mieczu. Choć ostatecznie przegrała z Al Ghadeerem, jej przewaga nad trzecim Ch’ezzą była wyraźna i wyniosła 4 długości.

    Od tamtego czasu Al Doha startowała tylko trzy razy. W HH The Amir Sword nie zdołała podjąć walki z liderami, kończąc wyścig na trzecim miejscu, 8,5 długości za Al Ghadeerem. Mimo to, jej tegoroczna europejska kampania rozpoczęła się obiecująco – po trzymiesięcznej przerwie wygrała prestiżowy The President of the UAE Cup – Coupe d’Europe des Chevaux Arabes (G1, 2000 m), gdzie pokonała mocne ogiery: Moshrifa o 0,75 długości i RB Kingmakera o kolejne 2 długości.

    Po kolejnych trzech miesiącach stanęła na starcie Liwa International Stakes (G1, 2000 m) na torze w La Teste, rywalizując z czterema innymi klaczami. 350 metrów przed metą, lekko wysyłana przez Ioritza Mendizabala, Al Doha pokazała, że mimo szybkiego tempa wciąż miała sporo sił. Łatwo wysunęła się na prowadzenie, a gdy wydawało się, że wygra bez większych problemów, Lukas Delozier mocno nacisnął na Diriyahę MA. Mimo to, Al Doha wygrała z przewagą trzech długości, notując swoje trzecie zwycięstwo na poziomie G1.

    Al Doha ma ogromny potencjał i jest bardzo oszczędnie prowadzona przez trenera Thomasa Fourcy’ego. Jej wyniki na dystansie 2000 m są imponujące, a z obecnej czołówki rywali wyraźnie uległa jedynie Al Ghadeerowi i Abbesowi. Pokonała jednak wszystkie inne ogiery, które staną dzisiaj na starcie, co sprawia, że drugie miejsce w wyścigu jest w pełni realne i w jej zasięgu.

    Główną rywalką dla niej będzie inne wspaniała klacz Nour Al Maury (Azadi – Nectarina Al Maury po Jalnar Al Khalediah), która do tej pory w swojej karierze wygrała sześć gonitw G1, między innymi pokonując w lipcu 2023 roku, o 2,5 długości, na 1900 metrów cracka wyścigowego Lady Princess (General – Nacree Al Maury po Kesberoy), przy okazji kończąc jej karierę. 

    W dniu rozgrywania tegorocznego HH The Amir Sword pobiegła w Qatar International Cup (G1, 1600 m), gdzie dystans dla niej był za krótki. Ostatecznie zajęła szóste miejsce, a 7 długości do zwycięskiego AJS Jamrana (dosiadał go Szczepan Mazur) było zapowiedzią lepszych wyników w wyścigach na 2000 m.

    Tegoroczne europejskie starty rozpoczęła 10 lipca od wygranej w Sheikh Mansoor Festival – Criterium des Pouliches (G1, 1900 m) w La Teste, pokonując o pół długości Al Wakrah, która przybiegła dość blisko Al Ghadeera w Goodwood. Pokazało to w jak dobrej formie jest klacz, więc została dodatkowo zapisana do Prix Manganate (G1, 2000 m).

    Podczas tego wyścigu, na 350 metrów przed metą, było widać, że Nour Al Maury jest świetnie przygotowana. Na 150 metrów przed końcem wyścigu miała już na tyle dużą przewagę, że jej zwycięstwo było przesądzone. Tymczasem Moshrif, biegnący na końcu stawki, zaczął słabnąć, a zmęczony prowadzeniem Soko także opadał z sił. Abbes i RB Kingmaker zbliżały się do Soko, a walka o drugie miejsce była niezwykle emocjonująca. Ostatecznie James Doyle na Abbesie zdołał pokonać RB Kingmakera o łeb, a ten z kolei wyprzedził Soko również o łeb. Emocje sięgnęły zenitu w tej rywalizacji o drugie miejsce!

    Nour Al Maury, biegająca w barwach Al Shaqab Racing, z każdym kolejnym startem udowadnia, że jej możliwości są coraz większe, a jej potencjał jeszcze nie został w pełni wykorzystany. Trener Thomas Fourcy prowadzi ją niezwykle skutecznie, a dziś należy jej przyznać szanse na skuteczną walkę o drugie miejsce w tej w gonitwie mimo braku doświadczonego dżokeja.

    Trenowany przez Françoisa Rohauta i dosiadany przez Maxime’a Guyona, sześcioletni Ch’ezza (AF Albahar – Cherazade po Dormane) od zeszłorocznej edycji Qatar Arabian World Cup wystartował zaledwie dwa razy. Najpierw, w grudniu, zajął trzecie miejsce w Jewel Crown w Abu Zabi (G1, 2200 m).

    Kolejny start miał miejsce 15 września w próbie generalnej przed dzisiejszym wydarzeniem –Prix Dragon(G1, 2000 m). W tym roku do wyścigu zgłoszono jedynie cztery konie. Kiedy faworytka Al Wakrah (druga za Al Ghadeerem w Goodwood) narzuciła solidne tempo, Ch’ezza był spokojnie prowadzony na przedostatniej pozycji. Na końcowej prostej nie musiał zbytnio forsować tempa, aby pewnie wygrać, pokonując Nabucco Al Maury (Assy) o 1,25 długości.

    Ch’ezza, blisko spokrewniony ze znanym w Polsce Zenhafem, powinien być zauważalny w kluczowych momentach wyścigu. Choć wygrana wydaje się mało prawdopodobna, to realne jest miejsce w pierwszej piątce.

    Kolejne szanse warto przypisać RB Kingmakerowi (Baseq Al Khalediah – RB Royale Madame po Majd Al Arab), którego babka, Royale Fanfare, wywodzi się z czysto polskiego rodowodu. Royale Fanfare była córką legendarnego Monarcha AH i klaczy Fantos po Bandos. RB Kingmaker ma na swoim koncie zwycięstwo w HH The President Cup (G1, 2200 m) w Abu Zabi w lutym tego roku. Podczas europejskiego sezonu zajął trzecie miejsce w The President of the UAE Cup – Coupe d’Europe des Chevaux Arabes (G1, 2000 m) na torze Longchamp w maju, przegrywając z Al Dohą i Moshrifem (zaledwie 2 długości straty), po czym wygrał gonitwę G3 na dystansie 1900 m.

    Ostatni jego start odbył się w Prix Manganate (G1, 2000 m), gdzie zajął trzecie w stawce pięciu koni, za zwycięską Nour Al Maury. Choć ma na swoją korzyść świeżość, wciąż nie wydaje się, aby to wystarczyło, by zagrozić czołowym rywalom. Mimo to, RB Kingmaker ma realne szanse na zajęcie ostatniego płatnego miejsca.

    Moshrif (Dahess – Tashreefat po Bengali d’Albret) jest mniej liczony w tej stawce, ale nie można go całkowicie zlekceważyć. Obok Al Mourtajeza, dwukrotnie zwyciężył w Prix Manganate (G1, 2000 m), a jego ostatnie zwycięstwo w tym wyścigu w 2022 roku pozostaje jego ostatnim triumfem. Ten siedmioletni ogier był również trzeci we francuskim Derby, gdzie wyprzedził dwa konie trenowane w Polsce: Dary’ego i Mayara Al Khalediah.

    Moshrif zajął drugie miejsce w dwóch gonitwach Grupy 1 na początku tego roku, ale będzie musiał znacząco poprawić formę w stosunku do ostatnim wyścigu, w którym zajął ostatnie, piąte miejsce za zwyciężczynią Nour Al Maury w Prix Manganate (G1, 2000 m) na początku sierpnia.

    Na wyróżnienie zasługują także:
    Nabucco Al Maury (Assy – Nemosie Al Maury po Kesberoy), który pozostawił dobre wrażenie w Mont-de-Marsan, a potem zajął pewne drugie miejsce Prix Dragon (G1, 2000 m) z czterech uczestników za Ch’ezzą. Możemy uznać, że ma szanse na niżej płatne miejsce, jednak raczej nie sprawi żadnej niespodzianki.

    First Classs (Dahess – Topoftheclass po Genuine Monarch), najlepszy amerykański koń eksportowy ostatnich lat, który zwyciężył w Dubai Kahayla Classic (G1, 2000 m, Meydan) w 2022 roku oraz Sheikh Zayed Al Nahyan Jewel Crown (G1, 2200 m, Abu Zabi). Rok temu dziesiąty w tym wyścigu, a w Dubai Kahayla Classic (G1, 2000 m) pod koniec marca zajął ostatnie miejsce. Może jednak się przebudzi.

    Pełna lista startowa:

    https://www.france-galop.com/fr/course/detail/2024/P/Q1BYdHl6Q2w2NlVJVUFxZnVGMmFLUT09

    Prognoza Traf News: Al Ghadeer (2) – Nour Al Moury (5) – Al Doha (10)  – Ch’ezza (5)


    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Al Ghadeer wygrywa w Goodwood

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły