Do końca sezonu wyścigowego 2024 na Służewcu pozostały już tylko dwie dwudniówki. W tę najbliższą, 9-10 listopada, rozegrane zostaną cztery ostatnie biegi pozagrupowe – o nagrody Wiliama, Kurozwęk, Baska i Nemana. Do tego w programie są dwie gonitwy imienne I grupy (Scyrisa i Wikinga) oraz dwie (ostatnie w 2024 r.) przeznaczone dla kłusaków – w tym Nagroda Zakończenia Sezonu Kłusaków.
Kador w roli faworyta w rywalizacji o Nagrodę Nemana
Ostatnim wyścigiem pozagrupowym dla dwulatków tradycyjnie jest gonitwa o Nagrodę Nemana (kat. B, 1400 m). Tym razem zapisie znalazły się cztery ogiery i dwie klacze, jednak tylko dwa konie – Kador oraz Smooth Sea mają na swoim koncie zwycięstwa. Rola faworyta przypadnie zapewne w udziale temu pierwszemu, który reprezentuje stajnię zmierzającego po tytuł czempiona trenerów Macieja Jodłowskiego. Jego podopieczni są w ostatnich miesiącach trudni do zatrzymania, szczególnie w przypadku dwulatków. Kador w debiucie uległ wyraźnie Boldowi (w minioną niedzielę wygrał Nagrodę Mokotowską), a następnie wygrał pewnie wyścig II grupy. Tymczasem Smooth Sea karierę rozpoczęła od wygranej, drugi start miała słabszy, ale w trzecim znów powalczyła, sprawiając niespodziankę i bardzo korzystne wrażenie.
Dwójkę francuskiej hodowli ma w zapisie trener Emil Zahariev. Chyba na ten moment więcej można oczekiwać od klaczy Gold of Treville, która przed debiutem miała zbliżoną notę do Demoon, a jej towarzyszka stajenna już dwukrotnie wygrała. Gold of Treville w połowie sierpnia przegrała ze Smooth Sea, potem była jeszcze dwukrotnie trzecia. Biega solidnie, choć niewiele wskazuje, by mogła zagrozić faworytom. Ogier Light of Basel ma mniej doświadczenia, ale jego wyniki nie odbiegają zbytnio od osiągnięć Gold of Treville „koleżanki” – był dwukrotnie trzeci. Niewątpliwie na papierze jego szanse zdają się być zdecydowanie większe niż słabo prezentującego się Golden Hundreda oraz debiutanta sprzed tygodnia Mimasa.
Gonitwa zostanie rozegrana w niedzielę o godz. 12.30.
Z kolei o godzinie 11 polskiej hodowli dwulatki mają ruszyć do rywalizacji o Nagrodę Scyrisa (I gr.). Aż piątka zapisanych do tego biegu młodych folblutów jest potomstwem trójkoronowanego Va Banka, który znakomicie pokazał się w roli reproduktora. Jego córka Formuła zalicza się do ścisłej czołówki rocznika, a spośród zgłoszonych do niedzielnej rywalizacji koni bardzo pozytywnie pokazały się Solidago, Pianistka, a także Terminator, który w niedawnym debiucie popisał się świetnym przyspieszeniem na prostej finiszowej i łatwo policzył rywali. Tej trójce postarają się stawić czoła córka derbisty Cacciniego Nowelka oraz Bazuka, klacz po niezłym sprinterze Big Lucku. Warto zauważyć, że z wyjątkiem Nowelki (hod. SK Iwno), pozostałe konie w komplecie urodziły się w SK Krasne.
Trzy biegi kategorii B dla arabów
Konie arabskie będą miały tym razem więcej okazji do konfrontacji na poziomie pozagrupowym. W sobotniej gonitwie piątej (godz. 12.30) o Nagrodę Kurozwęk (kat. B, 2000 m) będą rywalizowali 4-letni i starsi przedstawiciele tej rasy. Wiele wskazuje na to, że w rozgrywce powinni znaleźć się przede wszystkim reprezentanci rocznika derbowego, gdyż nie dość, że mają przewagę liczebną, to w ostatnim czasie prezentowali lepszą formę. W Porównawczej świetnie spisały się Nimrod oraz Fifre Al Maury, które na celowniku dzieliła niecała długość. Tym razem Nimrod poniesie korzystniejszą wagę od rywala (3 kg mniej), jednak ten może bardziej skorzystać na skróceniu dystansu.
Słabiej wypadły Sarieeh Alfalah oraz o dwa lata starszy Gensik. Klacz jest już trochę poza formą, chociaż 2000 m i dla niej jest korzystniejsze, natomiast ogier ogólnie ma ten sezon nieudany, a on sam preferuje rozgrywki stayerskie. Słabszą formę prezentuje ostatnio także 8-letni Wielki Dakris, choć nigdy nie można go lekceważyć, podobnie jak innego doświadczonego konia – Almareda. Trudno ocenić HM Bareza, bowiem jeszcze nie ścigał się na tak wysokim poziomie. Czterolatek wygrał trzy razy z rzędu, tyle że mierzył się z mniej wymagającymi konkurentami. Trudne zadanie czeka wiceoaksistkę Formułę MS, bo poprzeczka wisi dla niej tym razem zdecydowanie wyżej.
W sobotę dojdzie także do rywalizacji arabskich trzylatków o Nagrodę Wiliama (kat. B, 1800 m), zaliczanej do cyklu gonitw pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. W tym przypadku w roli faworytów wystąpią konie prywatnej hodowli – wcześniejszy lider tej grupy Presto KL oraz progresująca Nona Primo, choć wydaje się, że janowski Wogit oraz michałowska Diafora nie stoją na straconych pozycjach. Być może o niezły wynik powalczą także Fantagram, Donatello lub Złocieniec.
W niedzielę o godzinie 14 zostanie rozegrany z kolei międzynarodowy wyścig o Nagrodę Baska (kat. B, 2200 m), także przeznaczony dla trzylatków. Wystąpią w nim niezłe polskie Kintaro i Altin, jednak wydaje się, że trudno będzie im nawiązać walkę z bardzo dobrymi podopiecznymi Andrzeja Laskowskiego – Love me de la Cere oraz Fikrah, które już miały okazję pokazać się na Służewcu z bardzo dobrej strony, a także zagadkowym, mającym za sobą jeden start we Francji Em-Bashrem.
Ciekawie zapowiada się także rozgrywany o 2,5 godziny wcześniej bieg o Nagrodę Wikinga (2000 m) na poziomie I grupy. Po dłuższej przerwie do rywalizacji wróci w nim znakomicie zapowiadający się Wally. Jeśli nie będzie w optymalnej dyspozycji, to sytuację postarają się wykorzystać jego rywale – chyba przede wszystkim Jerash i Kasanova.
Kłusaki na starcie po raz ostatni w tym roku
Na niedzielę zaplanowano także ostatnie w tym roku wyścigi dla kłusaków francuskich. Na początku mityngu, o godzinie 10.30 do rywalizacji ruszą zaprzęgi, które jeszcze w tym roku nie wygrały. Jeden z nich przełamie tę passę. Teoretycznie największe szanse mają na to nieźle ostatnio dysponowana Habanera oraz świetny w ub. roku, ale nie mogący ustabilizować formy w ostatnich miesiącach Jastin Bonomo. A może znów dojdzie do niespodzianki?
Ostatnia gonitwa niedzieli na Służewcu to bieg o Nagrodę Zakończenia Sezonu Kłusaków (godz. 14.30). Na dystansie 2400 m o zwycięstwo powinny walczyć świetny Factoriel, tegoroczna liderka rywalizacji koni tej rasy Furnika oraz wracający do wysokiej formy polski Gobs.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Kador w zwycięskim biegu na Służewcu