Przed nami dwie niedziele, które ustalą hierarchię w świecie kłusaków na kolejnych dwanaście miesięcy. Dzisiaj poznamy najlepszego kłusaka pod siodłem (monte), a już za tydzień króla sulek. Paryski Vincennes będzie skupiał uwagę graczy i kibiców, ale to oczywiście niejedyny tor w dzisiejszej ofercie Traf Online. Interesujący „mieszany mityng” rozegrany zostanie w Pau, a ozdobą tych zawodów będzie stiplowy Grand Prix de Pau (G3). Pod koniec dnia zobaczymy też jedną gonitwę z toru Pont de Vivaux. Pierwszy wyścig zaplanowany jest na 13:58, a gonitwą dnia będzie klasyczny Prix de Cornulier z pulą nagród 700 000 euro. W naszym totalizatorze znajdzie się ponad pięć tysięcy złotych w puli czwórki tego wyścigu.
Wyścigi monte (kłus dosiadany) nie cieszą się w świecie taką popularnością, jak te w sulkach, ale we Francji mają ugruntowaną pozycję, wiernych kibiców i całą rzeszę profesjonalistów specjalizujących się właśnie w tej dyscyplinie.
Dzisiejszy Prix de Cornulier będzie zwieńczeniem dwunastu miesięcy przygotowań, prób, a tak naprawdę wielu lat, które potrzebne są, by ze źrebaka uformować wyścigowego czempiona. Kto zostanie królem monte? Przyjrzyjmy się tegorocznej stawce, przypominając, że w puli czwórki tej gonitwy jest ponad pięć i pół tysiąca złotych.
Wyścig zaplanowany jest na 15:15. Dystans gonitwy to 2700 metrów, a na liście startowej znalazło się 18 imion. Pula nagród wynosi 700 000 euro, co w tej dyscyplinie jest absolutnym szczytem.
Faworytką mediów i graczy jest niepokonana w tej dyscyplinie Gazelle de Val (5) i niełatwo znaleźć argumenty, by kwestionować ten wybór. Klacz wygrywa swoje wyścigi w świetnym stylu, a w Prix du Calvados (G2) udowodniła, że nawet pojedynki z najlepszymi nie są jej straszne. Dosiądzie jej uważany za najlepszego obecnie specjalistę od monte Mathieu Mottier, który zdobył już Prix de Cornulier w 2023 roku na Flamme du Goutier. Trener Eric Lambertz ocenia klacz w samych pozytywach, ale kurtuazyjnie stwierdza, że satysfakcję sprawi mu, jeżeli Gazelle weźmie udział w końcowej rozgrywce i ukończy wyścig w pierwszej piątce.
Drugim wyborem ekspertów Equidii jest Hip Hop Haufor (11), który w sulkach ma niemałe dokonania (m.in. czwarte miejsce w Prix d’Amerique 2023), ale pod siodłem jest żółtodziobem. Ma na koncie tylko jeden wyścig w tej dyscyplinie i nie była to szczególnie udana próba. Trener Christian Bigeon jest jednak optymistą. Informuje, że koń w przeszłości borykał się z licznymi problemami, które zostały rozwiązane. W tym sezonie stopniowo poprawiał formę, a w ostatnim czasie pokazał się z dobrej strony na tle solidnych konkurentów. Trener na koniec stwierdza, że „wyrusza w nieznane, ale z koniem w 100% przygotowanym”. W siodle Hip Hop Haufora zobaczymy niezwykle doświadczonego Pierre’a Yves’a Vervę, który triumfował w tej gonitwie na Arcadii w 1996 roku.
Podium Equidii zamyka Ideale du Chene (17), którą zapewne niejeden gracz będzie wstawiał na pierwsze miejsce. Trzecia z ubiegłorocznego Prix de Cornulier pokazała w tym sezonie dużą stabilność formy. Szóste miejsce z ostatniego startu może być mylące, ponieważ trener przed wyścigiem zapowiadał, że była to jedynie gonitwa przygotowawcza do dzisiejszego wielkiego finału. Trener Julien Le Mer stwierdza, że „to jest żelazna klacz, lepsza niż kiedykolwiek w przeszłości. W wyścigu jest kilka koni mogących rozgrywać gonitwę, a ona jest jednym z nich”.
Czwarta we francuskiej prognozie jest mocno liczona w ubiegłym roku Ina du Rib (13). Klacz miała przerwę od kwietnia do listopada ze względu na zapalenie ścięgna, ale wróciła do startów i systematycznie się poprawia. Trener Joel Hallais stwierdza, że to „wysokiej klasy klacz, o której, mam nadzieję, będzie głośno w tę niedzielę”. Pojedzie na niej Jean Loic Claide Dersoir, który wygrał już cztery Prix de Cornulier (1993, 2000, 2001 i 2007).
W następnej kolejności wymieniana jest Jasmine de Vau (1). To będzie czarny koń dzisiejszej prognozy Traf News. Klacz ma zaledwie dwa starty w tej dyscyplinie i dwa trzecie miejsca. W debiucie zanotowała wyśmienity czas, a w drugim starcie przegrała co prawda z dzisiejszą faworytką, ale była mocno odciągnięta i zademonstrowała kapitalny finisz. Trener Charles Dreux zdradza, że nie planował startów monte tej zimy, ale po rozczarowujących wyścigach w sulkach zdecydował się na próbę. Klacz nie zawiodła, więc dostała szansę w dzisiejszym wyścigu i trener w nią wierzy.
Grupę koni pierwszego wyboru uzupełniają: Joumba de Guez (8), Edition Gema (15) i Jezabelle Bie (2).
Joumba de Guez i Jezabelle Bie należą do młodych klaczy, dopiero wspinających się na najwyższy poziom. Czas, jaki uzyskały w Prix Bilibili, sygnalizuje, że mogą walczyć z najlepszymi. W tym tonie wypowiadają się też ich trenerzy.
Doświadczona Edition Gema (15) dobrze wyglądała na finiszu Prix du Calvados, gdzie co prawda przegrała z faworytką dzisiejszej gonitwy, ale utrzymywała jej tempo w końcówce.
Wyścig zapowiada się pasjonująco, zwłaszcza że jest grupa 6-7 koni mogących realnie walczyć o czołowe lokaty.
Prognoza Traf News: Gazelle de Val (5) – Jasmine du Vau (1) – Ideale du Chene (17) – Jezabelle Bie (2)
Witold Sudoł
Zdjęcie – Equidia.fr