More

    Podsumowanie sezonu 2024 (cz. 6): analiza reproduktorów pełnej krwi angielskiej – Vadamos na szczycie, Va Bank ogromną nadzieją

    W kolejnych odcinkach z cyklu podsumowań sezonu 2024 opisujemy wszystkie grupy wiekowe koni pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej. Dziś przedstawiamy omówienie klasyfikacji reproduktorów wśród folblutów i wyników ich przychówku. Czempionem reproduktorów w Polsce w 2024 roku (decyduje suma wygranych przez potomstwo) został Vadamos, dzięki sukcesom swojej znakomitej córki Miss Dynamite. W czołówce najlepszych reproduktorów sezonu wyścigowego 2024 w Polsce są też inni ojcowie pojedynczych świetnych koni, które wygrywały największe polskie gonitwy, jak Hunter’s Light (Kaneshya), czy Phoenix Of Spain (Magnezja). Odznaczyły się też Inns Of Court (Zen Spirit) i Mohaather (Merveilleux Lapin), jednak najwięcej dobrych koni mieliśmy w tym roku po Al Wukairze i Va Banku. Ten drugi ze względu na to, że w przeszłości ścigał się na polskich torach, był polskim derbistą, a teraz kryje w polskich stadninach, niewątpliwie jest hodowlanym bohaterem sezonu 2024. Zajął w czempionacie najwyższe miejsce spośród reproduktorów stacjonujących w Polsce – szóste (a został czempionem wśród ojców dwulatków), na 11. pozycji jest Balios, reszta daleko. 

    Ze względu na to, że w Polsce rozgrywana jest tylko jedna gonitwa z serii Pattern, mająca rangę Listed Wielka Warszawska, to naturalnie największym sukcesem na polskich torach jest wywalczenie zwycięstwa w najważniejszym wyścigu porównawczym na 2600 metrów z pulą przekraczającą 100 tysięcy euro. Tego w tym roku dokonał Kaneshya (Hunter’s Light – Thawraat po Cape Cross), własności firmy Westminster w treningu Henriego-Alexa Pantalla na zachodzie Francji. Kaneshya przemierzył do stolicy ponad 2000 kilometrów, a mimo to zdołał znów pokazać w Warszawie swoje świetnie przyspieszenie i wygrał o ¾ długości. W bezpośredniej walce pokonał Miss Dynamite i Bremena, czyli najlepszego konia starszego oraz najlepszego trzylatka w polskim treningu.

    Ojcem Kaneshyii jest Hunter’s Light (Dubawi – Portmanteau po Barathea) kryjący za 3,5 tysiąca euro we francuskim Haras du Lion, który dzięki temu sukcesowi, bo był to jedyny start zapisany na jego konto w czempionacie, zajął drugie miejsce, zaraz za Vadamosem. Hunter’s Light to as z rodziny Darshaana, wyhodowany przez Godolphin. Wygrał trzy gonitwy G1 (Jebel Hatta – 1800 m, Al Maktoum Challenge – 2000 m, Premio Roma – 2000 m), a jako ogier dał sześć koni z ratingiem powyżej 100 funtów. Kaneshya przez Racing Post został uznany za piątego najlepszego z oceną 104 funty. Po sukcesie na Służewcu pobiegł w Listed we Francji, gdzie zajął piąte miejsce, a następnie został sprzedany za 92 tysiące euro na aukcji koni w treningu. 

    Kaneshya wygrywa Wielką Warszawską

    Najlepszym trzylatkiem i jednocześnie najlepszym koniem w Polsce uznany został, przez handikapera PKWK, Bremen (Galileo – Sea Siren po Fastnet Rock), oceniony na 86,5 kilograma w polskim handikapie (RPR 102 funty). Ojcem Bremena jest szeroko znany Galileo (Sadler’s Wells – Urban Sea po Miswaki). Angielski derbista, król europejskiej hodowli XX wieku, ojciec czempionów i rekordzista w statystykach ogierów czołowych. Dał najwyżej ocenionego w historii wyścigów Frankela i aż 103 indywidualnych zwycięzców G1. Bremen był piątym synem Galileo, który wyszedł w Polsce do startu, po Germesie (mimo słabej kariery wyścigowej ze względu na cenny rodowód był reproduktorem na Ukrainie), Palazzo Corsinim (biegał bez powodzenia w gonitwach płotowych i przeszkodowych we Wrocławiu), derbiście Guitar Manie oraz słabym Chain Of Commandzie i wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2025 pokaże jeszcze większe możliwości.

    Galileo padł w 2021 roku, więc w statystykach reproduktorów będzie coraz niżej. Ten rok zakończył na 9. miejsce w klasyfikacji ogólnoeuropejskiej. Ojciec Kaneshyi – Hunter’s Light jest 89. W Polsce Galileo zajął 9. miejsce w czempionacie, dzięki sukcesom Bremena i groszowym nagrodom za płatne miejsca zajęte przez Chain Of Commanda w nisko dotowanych wyścigach.

    Bremen, zanim trafił do stajni Millennium Stud, biegał na konto Donnachy O’Briena, syna najbardziej utytułowanego europejskiego trenera – Aidana O’Briena i naturalnie wcześniej reprezentował barwy stajni Coolmore. Dla tego giganta był piąty w Listed i w G2 jako dwulatek, a w wieku trzech lat zajął piąte miejsce w trialu przed irlandzkim Derby, tracąc 2 długości do Los Angelesa, późniejszego irlandzkiego derbisty i trzeciego konia w Łuku.

    W Polsce na początek wygrał Nagrodę Westminster Freundschaftspreis, a później był trzeci w Wielkiej Warszawskiej, tylko długość za dwa lata starszym Kaneshyą i ¾ długości za czteroletnią Miss Dynamite. Wyścig nie ułożył się dla niego najlepiej i był nieco spóźniony na finiszu. Po rewanż na Kaneshyi pojechał do Francji i w Prix du Grand Camp zajął czwarte miejsce, łatwo bijąc syna Hunter’s Lighta, o 2,5 długości. Do zwycięskiego Daring Prince’a stracił tylko dwie długości, a połowę tego do bitego faworyta, wałacha Birr Castle, który wcześniej biegał na poziomie G2. 

    Bremen

    Dużo dalej w ogólnoeuropejskim czempionacie reproduktorów niż Galileo jest ojciec najlepszego konia starszego w polskim treningu – Vadamos, który w Europie nie zmieścił się do pierwszych 150 ogierów czołowych, a w Polsce zdobył miano czempiona. To po nim jest Miss Dynamite, której – mimo decyzji o pozostaniu na jesień przy polskich gonitwach – udało się uzyskać bardzo cenny, szczególnie dla klaczy, status black type, za zajęcie drugiego miejsca w Wielkiej Warszawskiej.

    Miss Dynamite to o kawał najlepsza klacz po Vadamosie (Monsun – Celebre Vadala po Peintre Celebre) jaką widzieliśmy w Polsce, ale nie ona jedyna się wyróżniała. W poprzednich latach, doskonale pokazywał się u nas Gryphon, który od zeszłego roku trenował we Francji i pod okiem Alicji Karkosy, osiągnął kapitalny wynik, zajmując drugie miejsce w Prix Exbury (G3 – 2000 m), sporo przed bardzo dobrymi końmi i tylko półtorej długości za Haya Zarkiem. Poza nimi dobrze w Polsce biegały Paddytheengineer i Serpention. Sam Vadamos progresował z wiekiem. Najlepsze wyniki osiągnął dopiero w wieku pięciu lat, kiedy wygrał Prix du Moulin (G1 – 1600 m). Kryje za 5 tysięcy euro we Francji, do tej pory dał cztery konie z ratingiem powyżej 110 funtów, a jego potomstwo szczególnie bardzo dobrze radzi sobie w nowozelandzkiej hodowli. 

    Zeszłoroczna oaksistka przez Racing Post oceniona została na 96 funtów, a w Polsce na 86 kg, 2,5 mniej niż trzyletni Bremen. Ma za sobą kolejny bardzo udany sezon. Na początku była trzecia w Nagrodzie Golejewka, pół długości za Jolly Jumperem i szyję za Timemasterem. W Konstelacji na Partynicach nie dała kompletnie rady i kończyła ostatnia, ale w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego się odbiła. Wygrała łatwo, 4 długości przed Nordminsterem, a później wygrała klasyczny St. Leger i to znów łatwo. Zdecydowanie najlepszy wyścig sezonu mimo wszystko zrobiła w Wielkiej Warszawskiej, gdzie warunki nie były dla niej korzystne, a mimo to na równi walczyła z dysponującymi większym przyspieszeniem ogierami na prostej finiszowej i ostatecznie o szyję ograła Bremena. 

    Miss Dynamite

    W drugim najbardziej prestiżowym wyścigu w Polsce, Derby, górą była Magnezja. Magnezja została uznana drugim najlepszym trzylatkiem w polskim treningu (82 kg). Jest po Phoenix Of Spainie (Lope De Vega – Lucky Clio po Key Of Luck), szybkim synu francuskiego derbisty. Phoenix Of Spain był drugi w Futurity Trophy Stakes (G1 – 1600 m) w wieku dwóch lat, a później wygrał irlandzki klasyk 2000 Gwinei. Zakończył karierę w wieku trzech lat. Kryje za 10 tysięcy euro, w sezonie 2024 był 75. najlepszym ogierem w Europie, ale biegają po nim dopiero dwa roczniki koni. Jeden z jego potomków przekroczył 110 funtów – Haatem (117 rpr) i trzy kolejne złamały barierę 100 funtów. Poza Magnezją w Polsce biegał jeszcze Sunny Boo, który tylko raz załapał się na płatne miejsce.

    Klacz nie dała żadnych szans ogierom i rozprawiła się z nimi sięgając po drugie klasyczne zwycięstwo w karierze. Magnezja rozpoczęła ten sezon od imponującego zwycięstwa w Nagrodzie Dżamajki, co poprawiła wygrywając pierwszy klasyk sezonu, polskie 1000 Gwinei, Nagrodę Wiosenną. Później sporo pauzowała, ale mimo to w Derby była w kapitalnej formie. Wygrała łatwo, o 2 długości z ówczesnym liderem rocznika Zen Spiritem, a trzeci najlepszy Smoke Plume kończył 11 długości dalej. Właściciele Dominika Witusiak i Paweł Dukacz nie skorzystali z zaproszenia na bardzo prestiżowy angielski mityng Goodwood Cup i udział w Gordon Stakes, a córka Phoenix Of Spaina pobiegła w Oaks. Rozczarowała, mijając dopiero piąte miejsce. Później doznała urazu, który zakończył jej karierę, po zaledwie sześciu startach. 

    Magnezja wygrywa Derby 2024

    Mimo wszystko wyżej od Magnezji powinno się ustawić Zen Spirita (Inns Of Court – Zain Time po Pivotal), kolejnego z polskich klasycznych zwycięzców sezonu 2024. Inns Of Spirit, tak jak Phoenix Of Spain, jest początkującym reproduktorem, który doczekał się dopiero dwóch roczników na torach. Inns Of Spirit nieznacznie ulega ojcu Magnezji w rankingu ogierów czołowych w sezonie 2024, zajmując 77. miejsce, dwa oczka za synem Lope De Vegi. Inns Of Spirit dał za to od niego dużo więcej koni (228 do 138), więc statystycznie wypada dużo gorzej.

    W Polsce, mimo większej liczby potomków, bo w minionym sezonie biegała po nim piątka koni, a po Phoenix of Spainie tylko dwa, to mimo wszystko Inns Of Spirit zajął ósme miejsce w czempionacie reproduktorów, a Phoenix Of Spain zamknął sezon na trzecim miejscu. Po Inns Of Courcie oprócz Zen Spirita oglądaliśmy jeszcze niezłego Inns Of Spirita, a także Oasis Kinga i słabsze Cozze oraz ogiera Colin The Brave.

    Dodatkowo, już w ujęciu ogólnym, trzeba zaznaczyć, że żaden z koni po Inns Of Spiricie nie zbliżył się nawet do bariery 110 funtów, a jedynie dwóch jego synów przekroczyło rating 100 funtów. Zen Spirit jest numerem 6 po Inns Of Spiricie, który najlepiej biegał na dystansach do mili. Był szósty we francuskim 2000 Gwinei i drugi w Prix Jacques La Marois (G1 – 1600 m) i mimo że nie wygrał na poziomie G1, był minimalnie wyżej sklasyfikowany od Phoenix Of Spaina (121 do 120 funtów).

    Zen Spirit był dominatorem w wieku dwóch lat. Wygrał Dakoty, Ministra Rolnictwa i Mokotowską, a sezon rocznik derbowy zaczął od sukcesu w Strzegomia. W Rulera, polskim 2000 Gwinei, nie mogło być inaczej, wygrał bez trudu, bardzo łatwo 4 długości przed Top Profitem. Podobnie jak derbistka pauzował od kwietnia do pierwszego weekendu lipca, kiedy to wystartował w biegu o Błękitną Wstęgę. Uległ Magnezji wyraźnie i tego dnia oraz na tym dystansie nie miał z nią szans, co tylko spotęgowała bezbłędna jazda Per-Andersa Graberga na klaczy. Po uzyskaniu miana wicederbisty został przeniesiony przez Wojciecha Żmiejkę i Kishore Mirupuriego do Francji, gdzie trenuje go Victoria Head. Startował tam trzy razy, ale nie zdołał wywalczyć statusu black type. Był piąty w Listed na 2100 metrów, czwarty również w Listed, ale na 1800 metrów i szósty w gonitwie klasy pierwszej na milę. 

    Zen Spirit w Strzegomia

    Najwyżej ocenionym koniem w handikapie wśród folblutów biegających w 2024 roku na średnich dystansach ponownie był Timemaster (Mukhadram – Tierceville po Oratorio). Zdołał ponownie wygrać Memoriał Fryderyka Jurjewicza, a także był drugi w Westminster Freundschaftspreis, jednak w tym roku miał więcej niż zazwyczaj słabych występów. Jego ojciec Mukhadram to jeden z najbardziej lubianych reproduktorów na polskich torach. W pierwszej trzydziestce handikapu generalnego znalazły się aż trzy konie. Poza Timemasterem (82 kg) są to Shamadram (75 kg) oraz Taymour (74 kg).

    Mukhadram od 2021 roku kryje we Włoszech, więc młode konie po nim są już zdecydowanie rzadziej spotykane na najpopularniejszych europejskich aukcjach. W sezonie stanówkowym 2025, tak jak w poprzednich latach, będzie krył w Allevamento di Besnate za 3500 euro. Nie dał konia na swoją miarę, ale nie było mu łatwo dorównać, wygrał Coral-Eclipse (G1 – 2000 m) i został oceniony na 123 funty za drugie miejsce w Prince Of Wales’s Stakes. Dał dwa konie z ratingiem powyżej 110 funtów. Timemaster jest jego 11. najlepszym potomkiem, a znana gwiazda firmy Westminster – Lady Ewelina z notą 105 funtów zajmuje czwarte miejsce w tym zestawieniu. 

    Jednak nie on najbardziej wyróżniał się w górnej części polskiego handikapu generalnego. Ten na chwilę obecną ogłoszony został dla trzylatków i koni starszych pełnej krwi angielskiej. Jak na razie nie ma klasyfikacji dwulatków, więc na potrzeby tego tekstu za wyróżniające się konie uznaję pierwsze trzydziestki z handikapów oraz wszystkie dwulatki, które wygrały chociaż jeden wyścig. Przy takim założeniu najczęściej w roli ojca powtarzał się Al Wukair. Dał Cunning Foxa, czwartego w Derby i drugiego w Iwna, Espresso (72,5 kg) i Mr Nunka (72,5 kg), które rzetelnie spisują się na poziomie grupowym, a także dwóch dwuletnich zwycięzców – Acclaim The Foxa, jednego z najbardziej wyróżniających się tegorocznych dwulatków w treningu Macieja Janikowskiego, zwycięzcę Nagrody Hipokratesa oraz Prince Michaela, który oprócz wygrania Memoriału Bogdana Tomaszewskiego był czwarty w Mokotowskiej. 

    Al Wukair. Fot. Haras de Bouquetot

    Al Wukair (Dream Ahead – Macheera po Machiavellian) wygrał wspominaną Prix Jacques Le Marois o krótki łeb przed Inns of Courtem, a oprócz tego był trzeci w angielskim 2000 Gwinei, nieco ponad długość za Churchillem. Nie sprostał oczekiwaniom francuskich hodowców i niedawno, po siedmiu sezonach w Haras de Bouqetot, trafił do hiszpańskiej stadniny Yeguada La Serreta, a stanówka nim w 2025 będzie kosztowała 2400 euro. Konie po nim biegają o rok dłużej niż po Inns Of Courcie i Phoenix Of Spainie, ma za sobą już trzy pierwsze roczniki. To ogier podobnej klasy do powyższej dwójki. W tym roku jest o włos przed nimi, zajmując 74. miejsce w klasyfikacji, więc tylko jedną lokatę przed Phoenix Of Spainem i 3 przed Inns Of Courtem. 

    Równo z Al Wukairem, pod względem liczbą koni łapiących się do tego zestawienia statystycznego, stoi polski derbista z 2015 roku. Va Bank (Archipenko – Vinales po Dilshaan) dał aż pięciu zwycięzców w pierwszym roczniku dwulatków, które wyszły do startu. Wcześniej pojedyncze konie po nim wyszły do startu za naszą południową granicą. Najlepiej ścigała się oczywiście Formuła, która była najbardziej widocznym dwulatkiem w roczniku. Biegała na najwyższym poziomie od początku sezonu i nawet gdy z upływem miesięcy pojawiali się nowi, bardzo mocni rywale, to Formuła do końca dotrzymywała im kroku.

    Wygrała pierwszy pozagrupowy wyścig sezonu dla dwulatków Nagrodę Skarba, później to samo zrobiła w pierwszym wyścigu kategorii A, Nagrodzie Dakoty. W najważniejszym wyścigu dla dwulatków, Nagrodzie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przegrała z Merveilleux Lapin i Belmondem, a na koniec sezonu była druga w Efforty, ulegając tylko Sunny Silence. Miała wybitny sezon. Tak jak jej ojciec. Po Va Banku wygrywały jeszcze cztery konie. Pianistka wygrała dwa wyścigi na trzy starty, w tym Nagrodę Scyrisa, a przegrała tylko w Nagrodzie Intensa, z Dzielnym Wojtkiem i Dream On. 

    Va Bank. Fot. SK Krasne

    Poza nimi wygrywały też Money Money, Solidago i Terminator. Najlepszy z tej trójki wydaje się być syn Saldany. Solidago oprócz łatwego zwycięstwa w drugim starcie, 7 długości przed Imperatorem, był trzeci w Nagrodzie Nick Of Memory oraz drugi w Kadyksa i Scyrisa, a szczególnie w tym ostatnim wyścigu mógł pokusić się nawet o zwycięstwo. Terminator w Scyrisa kończył trzeci, tracąc do Pianistki i Solidago niespełna długość, ale miał od nich mniej doświadczenia. Z kolei Money Money trochę na swoje zwycięstwo czekała i udało się za piątym razem, w Nagrodzie Kasztanki. 

    Va Bank był wielką nadzieją na rozsławienie polskich wyścigów, a teraz równie duże nadzieje pokłada się w nim w nowej roli, reproduktora. Va Bank, tak jak teraz jeden z jego synów, którym udało się wygrać – Terminator – biegał w barwach Piotra Zienkiewicza. W Polsce Va Bank został koniem trójkoronowanym, a później wygrał gonitwy Pattern w Niemczech i we Włoszech. Zwyciężył w Premio Roma rangi G2, a jeszcze stosunkowo niedawno wyścig ten szczycił się mianem gonitwy G1. Był trzeci w Grosser Munich Preis (G1 – 2000 m) przed Iquitosem, który jest obecnie cenionym niemieckim reproduktorem, kryjącym za naszą zachodnią granicą za 6 tysięcy euro. 

    Często konie kryjące w Polsce nie błyszczały za granicą lub nie wyjeżdżały poza Służewiec wcale, a Va Bank rywalizował z bardzo dobrze notowanymi rywalami i biegał na najwyższym poziomie ze świetnymi wynikami. Va Bank dostał notę 113 funtów, ale realne było osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku. Był zdecydowanie jednym z najlepszych synów ogiera Archipenko, jednak ci nie zostali sprawdzeni w roli reproduktorów, więc Va Bank jest podwójnie zagadkowy. Jest wnukiem Kingmambo, a takich reproduktorów już widzieliśmy – George Vancouver, Workforce, Creachadoir.

    Krył w tym roku za 5 tysięcy złotych w Krasnem, a zaczynał od krycia w Czechach za 800 euro. Jest ogierem „second crop”, jednak raczej rozpatrywać go należy w kategorii „first crop”, do której zaliczany jest też Yucatan. To była co najmniej taka nadzieja polskiej hodowli jak Va Bank. Doczekał się jednego zwycięzcy w pierwszym roczniku – Imperatora, który wygrał przy szóstym podejściu, a w każdym poprzednim starcie zajmował drugie miejsce. Va Bank wygrał czempionat reproduktorów dwulatków, a w ogólnym zajął szóste miejsce. Yucatan był dopiero 72.

    Formuła

    Z pozostałych ogierów kryjących w Polsce nie jest łatwo znaleźć drugiego, o którym można mówić po tym sezonie w takich superlatywach jak o Va Banku. Pozostałe ogiery raczej miały po jednym koniu zasługującym na mniejszą lub większą pochwałę. Pierwszym do takiej pochwały byłby Balios, za pośrednictwem God Of Wara, jednego z najrówniejszych koni w polskim treningu, który zaczynał jak szara myszka, a zaszedł wysoko, na poziom pozagrupowy.

    Jako dwulatek nie wygrał wyścigu, z kolei jako trzylatek i czterolatek wygrał po trzy wyścigi na sezon. W tym roku pierwszy mijał celownik w nagrodach Demon Cluba i Zamknięcia Sezonu. Dzięki temu na koniec sezonu to zajmuje trzynaste miejsce w handikapie czteroletnich i starszych koni (76,5 kg). W trzydziestce najlepszych koni starszych znalazły się jeszcze dwa konie po ogierach kryjących w Polsce. Jeden po niedocenianym Exciting Lifie – Akurat (73 kg), a drugi po Duke Of Zamindarze – Domindar (74,5 kg). Balios na koniec sezonu zajął dobre 11. miejsce w czempionacie ogierów, a Duke Of Zamindar 60., jednak po Baliosie oglądaliśmy aż 15 koni, a po tym drugim jedynie 2.  

    W zestawieniu trzylatków “nasze” ogiery wypadły gorzej. Najlepiej ocenionym trzylatkiem polskiej hodowli jest Stay Brave, po Bush Bravie, oceniona na 70,5 kg, a niewiele dalej Triamos, syn Ecosse’a (69,5 kg). Ecosse zajął 33. miejsce w czempionacie. Z kolei w roczniku dwulatków dobrze pokazał się przychówek Fulbrighta, który w klasyfikacji jest na 47. miejscu, jednak w zestawieniu ojców dwulatków jest wysoko, siódmy. Jego syn Dream On biegał na wysokim poziomie. Wygrał Nagrodę Kadyksa i był drugi w Intensa. Zwycięstwo wypracowała też córka Fulbrighta White Lotus, która również pobiegła w Nagrodzie Intensa, ale była piąta, ostatnia w odstępie.

    Po jednym zwycięzcy dwuletnim mają też Caccini (Nowelka) i Big Luck (Bazuka), a także Motivator, który jednak nie stanowi w Polsce, ale po nim urodził się Dzielny i jak najbardziej polski Wojtek, który wygrał Nagrodę Intensa, przez co trafił do kategorii A, gdzie jest jednym z dwóch koni polskiej hodowli obok Formuły, która jednak weszła na ten poziom w bardziej selekcyjny sposób, bez taryfy ulgowej w gonitwach zamkniętych dla koni wyłącznie polskiej hodowli. Motivator jest 34.

    God Of War

    Wracając do ogółu, kolejny raz dobrze wypadł Footstepsinthesand (Giant’s Causeway – Glatisant po Rainbow Quest). Polskim kibicom znany jest od wielu lat. Dał doskonałego Star Pokera i świetną Marigold Blossom, a w tym roku dzielnie spisywały się po nim 29. w handikapie trzylatków Amaja (69 kg), wymieniona wyżej Marigold Blossom, która nie prezentuje już tego samego poziomu, co na początku kariery, ale i to wystarczyło do 22. miejsca w handikapie (74 kg) oraz dwa dwulatki, które wygrały po razie, czyli Fa Mulan i Eclipse Warrior.

    Po trzy “punkty” mają Make Believe, Mukhadram i Shaman. Środkowy szerzej przedstawiony był przy Timemasterze, a konie po ogierze Make Believe znowu mogły się w Polsce podobać. Socorania, która lepsza była przed rokiem i tak wywalczyła 16. miejsce wśród trzylatków (71,5 kg), a do tego dobrze pokazały się dwa dwulatki Montenegrin i Tokala. Z nich najwyżej w oficjalnym rankingu jest Footstepsinthesand (29.), później Make Believe (44.), a Shaman dużo dalej (70.).

    Tokala

    Po dwa konie wyróżniające się w tym sezonie miały (10. miejsce) Free Eagle: Jolly Jumper – 83,5 kg, Freedom Lily – 72 kg, (26 miejsce) Kuroshio: Don’t Cry – 75 kg , Golden Bungle – 70,5 kg, (13.) Raven’s Pass: Lucky Agnieszka – 74 kg , Lucky Julian – 69,5 kg, (19.) Kingfisher: Boitdanssonblanc – 74 kg i Jardin Michelet (w czeskim treningu, wygrał Nagrodę Widzowa), (143.) Invincible Army: Invincible Angel – 71 kg, Perfect Position – bez wyceny, (23.) Lawman: Lightning Jock (w niemieckim treningu, trzeci w Westminster Freundschaftspreis), Marcus Aurelius – 73,5 kg, (34.) Motivator: Anator – 77 kg, Dzielny Wojtek – bez wyceny, (15.) Zelzal: Ristretto – 71 kg, Bold – bez wyceny, (53.) Blue Point: Akvarel i Blue Marina – bez wyceny oraz (47.) Fulbright: Dream On, White Lotus – bez wyceny. 

    Niewielką liczbę wyróżniających koni, ale ogromną jakość, dały też inne ogiery. Advertise (12.) dał nam Smoke Plume’a, który był jednym z największych objawień tego sezonu. Mimo późno rozpoczętej kariery był trzeci w Rulera (w drugim starcie w karierze), wygrał Iwna i Kozienic, był trzeci w Derby, a na koniec sezonu szósty w Premio Frederico Tesio rangi G3 w Mediolanie. Do tego dołożyć trzeba Belardo, jako ojca tegorocznej oaksistki i zwyciężczyni Nagrody Soliny Belli Antonelli, a także Solider’s Call’a ojca Stage Door, która niespodziewanie wygrała Nagrodę Rzeki Wisły. 

    Smoke Plume przed Lightning Jockiem w Kozienic

    Żadnym zaskoczeniem jest dobra postawa koni po Free Eagle’u, ojcu dobrej Freedom Lily i świetnego Jolly Jumper. Derbista sprzed 3 lat biegał w kratkę, ale w najważniejszym momencie, w Wielkiej Warszawskiej, znów był wysoko i zajął czwarte miejsce. Bardzo dobry rok w Polsce też za Zelzalem, ojcu zwycięzcy Nagrody Mokotowskiej Bolda oraz niezłego Ristretto. 

    Kolejny raz świetnie pokazały nam się też konie po Territoriesie (32.). To już niemal pewnik, że koń po tym ojcu zachodzi wysoko w swoim roczniku na polskich torach, w tym sezonie była to czołowa dwulatka Lady Ilze. Bez zaskoczenia dobrze biegały też konie o wybitnych rodowodach, startujące na konto stajni Millenium Stud, takie jak Kador po Kodi Bearze, Sunny Silence (po Tale Of Verve), Belmond (po Complexity), Berkana (po No Nay Never), córki Blue Pointa – Blue Marina i Akvarel.

    Do tego dochodzą dwa klejnoty rocznika, które pokazały się na zagranicznych torach, czyli Merveilleux Lapin, córka Mohaathera (41.), zwyciężczyni gonitwy rangi Listed w Hanowerze oraz Place Fontenoy po War Commandzie (99.). Jej nie udało się wywalczyć wygrać gonitwy Pattern, więc teoretycznie status numeru jeden należy się Merveilleux Lapin, jednak Place Fontenoy jak dotąd pokazywała największe możliwości z koni w polskim treningu. W jedynym dotychczasowych starcie na nazwisko polskiego trenera zajęła drugie miejsce w niemieckim G3 na 1700 metrów. 

    Merveilleux Lapin wygrywa Listed w Niemczech. Fot. Shadwell Stud

    Ojciec Merveilleux Lapin, ocenionej przez Racing Post na 95 funtów, to Mohaather (Showcasing – Roodeye po Inchinor), kryjący za 15 tysięcy funtów. Był wybitnym milerem, wygrał bardzo mocny wyścig Sussex Stakes przed Circusem Maximusem. Klacz jest z pierwszego rocznika po nim i obecnie jest jego czwartym najlepszym potomkiem. Jeden z jego synów przekroczył rating 100 funtów i to wyraźnie (Big Mojo 109 rpr).

    Place Fontenoy to córka War Commanda z notą Racing Post wynoszącą 97 funtów, która i tak może być nieco niedoszacowana, ponieważ klacz świetnie spisała się w prestiżowej gonitwie Arqana Series z pulą 260 tysięcy euro, zajmując drugie miejsce. Mount Kilimanjaro, który ograł ją wtedy o niespełna dwie długości, w kolejnym starcie walczył o zwycięstwo w Criterium International (G1 – 1600 m).

    Jej ojciec War Command krył w 2023 za niewielkie pieniądze – 2800 euro, mimo że w wieku dwóch lat wygrał najważniejszy wyścig dla młodych koni w Europie – Dewhurst Stakes. Jego potomstwo biega od 2018 roku, a w tym czasie spłodził trzy konie z ratingiem powyżej 110 funtów. Place Fontenoy jest 14. najwyżej sklasyfikowanym po nim koniem, a War Command zajmuje 147. miejsce w klasyfikacji ogierów w Europie w sezonie 2024.  

    Place Fontenoy za Mount Kilimanjaro (biała czapka). Fot. Qrec

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Va Bank wygrywa jak chce na Służewcu

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły