Lagertha Rhyme zajęła piąte miejsce w Prix Casimir Delmarre (L, 1800m). Postawa dosiadanej przez Martina Srneca trzylatki zasługuje na słowa uznania, ponieważ do samego celownika dzielnie rywalizowała o miejsce w trójce z wymagającymi konkurentkami.
Wygrała Musetta z Olivierem Peslierem w siodle, która o niewiele ponad długość okazała się lepsza od prowadzonej przez Christopha Soumillona Shalamby. Obie te klacze znalazły się w prognozach pierwszej czwórki Trafnews.pl.
Lagertha, wraz z czwórką innych klaczy, wpadła na celownik niemal równocześnie. Po analizie zdjęć z fotokomórki okazało się, że trzecia jest Layla (B.Benoist), czwarta Ansilia (M.Guyon), a na piątym miejscu zameldowała się klacz trenowana przez Macieja Kacprzyka. Ten występ rozbudził nadzieje przed wyścigiem Timemastera.
Trenowanego przez Krzysztofa Ziemiańskiego czterolatka, podobnie jak pół godziny wcześniej Lagerthę, w wyścigu poprowadził Martin Srnec. Oczekiwania były naprawdę duże, ponieważ Prix du Ranelagh (L, 1600m) nie miała zdecydowanego faworyta i wydawało się, że możemy liczyć na niespodziankę ze strony Timemastera. Czech zajął dobrą pozycję w dystansie i jeszcze na początku finiszowej prostej wszystko wyglądało bardzo dobrze dla naszego reprezentanta. Niestety okazało się, że konkurenci zachowali więcej sił w końcówce. Po zaciętej walce zwyciężył Bois D’Argent, który krótko pokonał Jeriego. Triumfatora dosiadał Olivier Peslier, dla którego niedzielny mityng na Longchamp był naprawdę udany. Timemaster zajął siódmą lokatę ze stratą około pięciu długości. Jak na pierwszą konfrontację w tak wymagającym towarzystwie jest to niezły wynik, chociaż kibice w Polsce oczywiście liczyli na więcej.
Mniej udany wyścig miały Emiliano Zapata (12) i Dame Gladys (16), które w licznie obsadzonym handicapie na 1700m nie sprostały francuskiej konkurencji.
Na zdjęciu Lagertha Rhyme/Tor Służewiec